Główka Kennedy'ego przesądza o tytule na White Hart Lane
Każde spotkanie na White Hart Lane rozgrzewa serca fanów Arsenalu do czerwoności. Ten mecz był jednak szczególnie ważny.
W poniedziałek 3 maja 1971 roku zespół Bertiego Mee na wyjeździe podejmował swojego największego rywala - Tottenham. Arsenal, który tracił wówczas do Leeds jeden punkt był świadom, że na mistrzowski tron po 18 latach może wrócić na dwa sposoby - utrzymując bezbramkowy remis lub zwyciężając. Gdyby Arsenal stracił bramkę i zremisował mecz, Leeds z racji lepszej średniej goli zgarnęłoby tytuł. Ważne było więc, by goście zachowali czyste konto.
Po 90 minutach Arsenal mógł cieszyć się z obu rzeczy. Na White Hart Lane zgromadziło się 51,992 tysiące ludzi, a drugie tyle nasłuchiwało wyniku na zewnątrz stadionu. Ci, którzy oglądali mecz na White Hart Lane przeżyli prawdziwy thriller.
Najpierw bliski zdobycia bramki dla Tottenhamu był Martin Peters. Następnie groźnymi akcjami ze strony Kanonierów odpowiedzieli Charlie George i George Graham. Piłkarze Spurs byli zdeterminowani, by zakopać szanse Arsenalu na powtórzenie ich wyczynu sprzed dziesięciu lat, jednak na trzy minuty przed końcem, podopieczni Mee dopięli swego.
Pat Jennings - wówczas broniący jeszcze barw Spurs - świetnie wybronił strzał Johna Radforda. Do piłki na skraju pola karnego dopadł jednak George Armstrong, który wrzucił futbolówkę na głowę Raya Kennedy'ego, a ten znakomitym strzałem umieścił piłkę w samym okienku bramki Tottenhamu.
Tottenham do końca nie rezygnował, ponieważ zdawał sobie sprawę, że ewentualna bramka przekreśli szanse Kanonierów na dublet. Kennedy mówił później w wywiadzie o najdłuższych trzech minutach w jego życiu: "Kiedy Tottenham wrócił do gry, myślałem sobie, że może lepiej byłoby, gdybym nie strzelał tej bramki".
Wprowadzenie w końcówce Boba Wilsona uspokoiło nieco grę, a Arsenal przypieczętował swój ósmy mistrzowski tytuł. Pięć dni dzieliło wówczas zespół od dubletu.