Bohaterowie tygodnia #3

26.07.2010, 00:07, Marcin Wierciński 79 komentarzy

Zanim przystąpicie do lektury trzeciego już przeglądu wydarzeń na Emirates Stadium (obecnie stadion przeniesiony do Austrii), należy się chwila autoreklamy: już w pierwszym tygodniku pisałem o tym, że niedługo Victor Valdes ogłosi, iż magnes w butach Ceska zbliża go do Barcelony każdego dnia. Bramkarz Barcy co prawda póki co milczy, jednak sprawy w swoje ręce wziął niezawodny Xavi i - jak czytamy w newsie Olka Gruka - stwierdził, iż "żadna siła (!) na ziemi nie zatrzyma 23-latka przed transferem do Katalonii"! Zanim jednak ktoś będzie chciał wynająć mnie do typowania wyników meczów czy też liczb w pewnej loterii liczbowej, informuję, iż ograniczam się jedynie do obstawiania kolejnych słów złotoustego Xavi'ego. A na to, niestety, bukmacherzy zakładów nie oferują.

01 Mikael Silvestre, William Gallas, Manuel Almunia

Prawdziwą sensację wywołał Arsene Wenger, gdy prawie miesiąc po wygaśnięciu kontraktów dwóch francuskich obrońców przyznał, że więcej już w szatni gospodarzy na Ashburton Grove stopy nie postawią. Zszokowało to głównie Manuela Almunię, który do tej pory wszystkie puszczone gole zwalał na piłkarza do niedawna grającego z numerem 18 na plecach. Hiszpan podobno tak się przestraszył, że odmówił gry w sparingach z Barnet i Sturmem Graz.

Tymczasem w mediach pojawiły się plotki, iż Silvestre od stycznia wiedział już o tym, że jego umowa nie zostanie przedłużona. W wywiadzie dla francuskiej gazety D'ziennique miał powiedzieć: "Tak, to prawda - wiedziałem o tym od dawna. Prawdę mowiąc spodziewałem się, że w podzięce ktoś wykona dla mnie pomnik na Emirates". Wypowiedź ta wywołała wiele plotek jakoby pasywne krycie przez Silvestre'a napastników rywali było w istocie przyjmowaniem pozy, jaką Francuz chciałby, by przyjmował jego pomnik. Niestety nie udało nam się zweryfikować tych plotek.

02 Eduardo, Vito Mannone

Brazylijczyko-Chorwat (nie śmiejcie się: to poważna sprawa. Na skutek wojen gangów w Brazylii Eduardo musiał emigrować w poszukiwaniu spokoju do sąsiedniej Chorwacji) Eduardo podpisał kontrakt z ukraińskim Szachtarem Donieck. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że parę dni wcześniej Arsene Wenger rozpowiadał w mediach, jakie to wielkie plany wiąże z "tym o dwóch narodowościach z '9' na plecach, co niedawno złamał nogę". Po finalizacji transferu Boss szybko wypowiedział się dla angielskiej prasy, iż Eduardo ma już 27 lat, wobec czego "musi grać", a Francuz "nie mógł dać mu gwarancji regularnych występów". Jakie wobec tego plany miał Wenger wobec Eduardo? Według źródła wewnątrz klubu, Boss wziął napastnika na szczerą rozmowę. "Mam wobec ciebie wielkie plany, Dudu" - rzekł Boss. "Jakie?" - zapytał Eduardo. "Będziesz królem strzelców ligi ukraińskiej" - odpowiedział Francuz.

Do bardzo podobnej interakcji doszło także pomiędzy Wengerem a Mannone. Kiedy Francuz zadeklarował, że "każdy może być numerem jeden", Włoch szybko zgłosił swą kandydaturę. "Będziesz numerem jeden" - rzekł Boss podczas jednego z treningów - "w rezerwach albo innym klubie. Ale jeszcze musisz popracować, drogi Vito".

03 Jay Emmanuel-Thomas

W minionym tygodniu Arsenal rozgrywał sparing ze Sturmem Graz. Wedle plotek, dwie bramki zdobył Samir Nasri, a Kanonierzy wygrali 3:0. Niestety, plotek tych nie udało nam się zweryfikować ani nam, ani nawet Wengerowi, który wytłumaczył potem, iż całe spotkanie widok zasłaniał mu "ten z wielkim tyłkiem, co biegał z dziewiątką". Sprawdziłem. Był to Jay Emmanuel-Thomas.

04 Sol Campbell

Jak potwierdził Arsene Wenger, wciąż jest szansa na pozostanie Sola Campbella na Emirates Stadium. Big Sol już zdołał obrazić się na Steve'a Bruce'a, który do swojego klubu ściągnął najgorszego defensora ligi. Stary jak dąb Bartek Anglik uznał to za oficjalną parodię jego umiejętności i bardzo nie chce przenosić się do drużyny, w której w piłkę gra Darren Bent, a reszta przez ten czas kopie rywali po kostkach. Również Newcastle jest dla Sola niezbyt wygodnym miejscem. Wenger parę razy wypowiadał się już o wątpliwej pracowitości Campbella - tym razem wyjątkowo na nią liczy. Francuz sądzi, iż potężnemu jak Big Ben stoperowi zwyczajnie nie będzie chciało się przeprowadzać. "Tak, to nasz główny atut" - powiedział Boss. "No, jest jeszcze Liga Mistrzów..."