A miało być tak pięknie... Arsenal 1-2 Birmingham City!
27.02.2011, 18:11, IceMan 3016 komentarzy
Przeogromne oczekiwania fanów na pierwsze od sześciu lat trofeum, napięcie sięgające zenitu – Arsenal zmierzył się dziś w finale Carling Cup z ekipą Birmingham City. Pierwszy gwizdek sędziego rozległ się punktualnie o 17:00 czasu polskiego.
Już w drugiej minucie jedynie cud boży uratował Arsenal przed stratą bramki. Po świetnym prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam znalazł się zawodnik Birmingham City. Piłkarz w niebieskiej koszulce został powalony przez Wojciecha Szczęsnego. Ewidentny rzut karny i czerwona kartka dla Polaka. Do akcji wkroczył jednak wówczas sędzia liniowy, który odgwizdał pozycję spaloną. Jak pokazały powtórki, o ofsajdzie mowy być nie mogło.
Po tym bardzo wyraźnym ostrzeżeniu inicjatywę zaczął przejmować Arsenal. Najpierw strzelać próbował Robin van Persie, lecz piłka uderzona przez niego z ostrego kąta poszybowała wysoko nad bramką.
W 8. minucie futbolówkę w polu karnym otrzymał Andriej Arszawin. Rosjanin świetnie się obrócił gubiąc obrońcę, lecz jego plasowany strzał trafił wprost w Bena Fostera. Chwilę później skrzydłem znakomicie przedarł się Samir Nasri, jednak jakość uderzenia była w tym przypadku nieporównywalnie gorsza od jakości dryblingu.
Później nastąpił dosyć długi okres meczu, w którym na boisku działo się niewiele. Birmingham umiejętnie broniło dostępu do własnej bramki, natomiast Kanonierzy grali niezwykle nerwowo i mieli problemy z wymianą kilku dokładnych podań.
Po jednej ze strat, w 26. minucie z groźną kontrą ruszyli The Blues. Na szczęście znakomicie interweniował Laurent Koscielny, który przeciął podanie do wychodzącego na dobrą pozycję napastnika.
Kilkadziesiąt sekund później po świetnej centrze bliski zapisania się na listę strzelców był Nikola Żigić, lecz znów fenomenalnie zachował się Koscielny, który ściągnął serbskiemu gigantowi piłkę z głowy.
Co się odwlecze to nie uciecze. Po rzucie rożnym wykonywanym przez gości piłka trafiła do stojącego na linii pola karnego piłkarza Birmingham. Ten posłał ją w okolice "piątki", gdzie czyhał mierzący ponad dwa metry Żigić. Mimo rozpaczliwej interwencji Szczęsnego, Serb wpakował futbolówkę głową do siatki.
Kanonierzy chcieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. O włos od zapisania się na listę strzelców był Robin van Persie, lecz jego strzał głową był minimalnie niecelny.
Od 30. minuty zawodnicy Birmingham City zaczęli z furią napierać na bramkę Szczęsnego. Najpierw kilkukrotnie groźne centry przerywał Johan Djourou, dobrze interweniował również Laurent Koscielny. W 34. minucie w sytuacji sam na sam z 20-letnim Polakiem znalazł się Żigić. Wielu fanów widziało już piłkę w bramce, ale na szczęście świetnie zachował się Szczęsny, który szeroko rozwarł ramiona i zdołał sparować strzał Serba.
Po okresie przewagi The Blues do głosy doszli The Gunners. W 39. minucie fenomenalnym strzałem z dystansu popisał się Jack Wilshere, lecz futbolówka zatrzymała się na poprzeczce i wróciła w pole gry.
Kilka sekund później do piłki doszedł Andriej Arszawin. Rosjanin wrzucił "łaciatą" miękko w kierunku Robina van Persiego, który perfekcyjnymi nożycami trafił do siatki. Jest upragnione wyrównanie! Holender nabawił się w tej sytuacji drobnego urazu, lecz, jak przystało na kapitana, zacisnął zęby i kontynuował grę.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy "bombę" z ponad trzydziestu metrów posłał Samir Nasri. Ben Foster zdołał jednak sparować lecącą z ogromną siłą futbolówkę.
Niemal od razu po przerwie Bacary Sagna wstrzelił piłkę w pole karne tuż pod nogi wbiegającego Tomasa Rosicky'ego. Czeski pomocnik zdołał uderzyć z woleja, lecz spudłował o centymetry.
W 57. minucie szczęście uśmiechnęło się do Arsenalu. Na strzał z około 20 metrów zdecydował się Fahey, a futbolówka z impetem odbiła się od wewnętrznej strony słupka i poturlała w kierunku linii bocznej.
Po dziesięciu minutach zastoju, na boisko wszedł Nicklas Bendtner, który zastąpił Robina van Persiego.
Chwilę po tym Kanonierzy ruszyli do huraganowych ataków. Najpierw po świetnym kontrataku Londyńczyków w dogodnej sytuacji znalazł się Samir Nasri, lecz strzał Francuza twarzą za blokował Ben Foster.
Następnie swojego szczęścia spróbował Nicklas Bendnter. Duńczyk świetnie ograł obrońcę w narożniku pola karnego, zszedł do środka i mimo asysty dwóch defensorów Birmingham uderzył na bramkę. Znakomitą paradą popisał się znów golkiper The Blues.
Kilkadziesiąt sekund później Marouane Chamakh, który wbiegł na murawę w miejsce Andrieja Arszawina, wywalczył piłkę w okolicach pola karnego Niebieskich i pośpiesznie odegrał ją do Nicklasa Bendtnera. Ten przedłużył podanie do Tomasa Rosicky'ego, który strzałem piętą próbował skierować futbolówkę do siatki. Foster znów był na posterunku.
Atakom Arsenalu nie było końca, piłka przez długi czas nie opuszczała połowy Birmingham. Atomowy strzał z dystansu oddał Samir Nasri, lecz bramkarz rywali wyciągnął się jak struna i sparował futbolówkę na rzut rożny.
Po wielu akcjach nie przynoszących rezultatu The Gunners spuścili nieco z tonu i cofnęli się do defensywy w wyczekiwaniu na nieuchronnie zbliżającą się dogrywkę.
Niestety, podopieczni Arsene'a Wenger rzeczonej dogrywki się nie doczekali. W 89. minucie, w pozornie niegroźnej sytuacji fatalny kiks popełnił Laurent Koscielny. Francuz nie wiadomo po co usiłował wybić piłkę pewnie zmierzającą w rękawice polskiego bramkarza. Koscielny przy tej pokracznej interwencji się przewrócił, Szczęsny usiadł oniemiały na murawie, a do bezpańskiej futbolówki dopadł Obafemi Martins, który dał ekipie The Blues szokujące zwycięstwo.
Kanonierzy znaleźli się w ciężkim nokaucie i nawet nie stworzyli sobie groźnej sytuacji w doliczonych czterech minutach gry. Co więcej, swoje prowadzenie mogli podwyższyć Niebiescy. Najpierw przed stratą gola uchronił Kanonierów Wojtek Szczęsny, który wybiegł dobrych 30 metrów ze swojej bramki i twarzą zablokował strzał Martinsa. Po chwili nigeryjski napastnik znów znalazł się w dogodnej sytuacji, okiwał już polskiego golkipera, ale w ostatnim momencie Djourou wyłuskał Martinsowi piłkę spod nóg.
Niestety, buńczuczne wypowiedzi o dojrzałości The Gunners po raz kolejny okazały się być mrzonkami. Podopiecznych Arsene'a Wengera w najważniejszym momencie znów sparaliżowała perspektywa tryumfu. Kanonierzy raz jeszcze sami sobie, niczym japońscy kamikadze, odebrali szansę na sięgnięcie po tak długo już wyczekiwane trofeum.
Londyńczycy zagrali dziś nerwowo i niedokładnie. Na pochwałę zasługuje jedynie Robin van Persie, Andriej Arszawin, Samir Nasri i paradoksalnie najmłodszy na boisku Jack Wilshere. Reszta zagrała wyraźnie poniżej swojego poziomu, a pojedyncze przebłyski całego obrazu zasłonić nie mogą. Birmingham pokazało dziś ambitny, twardy, nieustępliwy oraz konsekwentny futbol i w pełni na ciężko zapracowany sukces zasłużyło.
Arsenal 1-2 Birmingham City
Nikola Żigić - 28. minuta [0-1]
Robin van Persie - 39. minuta [1-1]
Obafemi Martins - 89. minuta [1-2]
Arsenal: Wojciech Szczęsny - Gael Clichy, Laurent Koscielny, Johan Djourou, Bacary Sagna - Alex Song, Jack Wilshere, Tomas Rosicky - Andriej Arszawin, Robin van Persie, Samir Nasri.
źrodło: WłasneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Mowi sie trudno. Arsenal i tak 4Ever
powiem tylko tyle...niewykorzystane sytuacje... to się potwierdza, szkoda...byli tak blisko ;((
tyle lat bez trofeów dla takiego klubu to hańba. hańba hańba hańba
Osób on-line: 3150
parę lat temu wbijało max 800 po meczu...
Dobra dajcie spokój , CC to nic szczególnego , szkoda tylko , że jak zwykle nie wykorzystaliśmy faktu , że Utd i ****si nie awansowali dalej. Jeszcze są 3 trofea , teraz tylko trzeba wygrać rewanż u nas , później Barcę pokonać i damy radę. E tam ra znie wyszło-gorzej jakby to była LM , ale to CC , nie ma co płakać , co nie zmienia faktu , że kiepsko u nas z koncentacją , tak jak mówiłam za pewnie podeszliśmy do tego meczu , Wojtuś to niech mniej gada , a więcej robi , błąd Kosy był karygodny , ale tak to grał ok wg mnie. Weźmy się w garść!!! Jesteśmy cząstką Arsenalu , nie Utd czy Barcy . :)
Wiadomo było że Szczęsny musi popełnić kiedyś jakiegoś klopsa. I nie dziwie się w sumie że w takim meczu bo tu emocje i napięcie są ogromne. Z drugiej strony genialny Foster.
Ogólnie nie martwię się przegraną w meczu o mało znaczący puchar, nawet w Anglii. Bardziej martwi mnie to że naprawdę nasi mogą się po tym załamać, zaliczą spadek formy i kolejne fatalne mecze.
widze ze strasznie duzo jest tutaj kibicow ale tylko po zwyciestwach Arsenalu. Przegralismy to trudno. nic sie nie zrobi jak dla mnie Arsenal moze nie zdobywac trofeów przez kolejne 10lat a ja i tak im bede kibicowal. Ci ktorzy kibicuja tylko po wygranych to powiem wam szczere z wam wspolczuje, zal mi was. Ani AW do dymisji ani sezon nie jest stracony. a Koscielny gral caly mecz bardzo dobrze oprocz tej jednej jedynej akcji. trudno stalo sie i trzeba grac dalej!
GO GO THE GUNNERS!!!
Powiem tak:
gdy wchodzil Martins na boisko czulem ze nam strzeli
Cos czuje ze znow bedzie sezon bez trofeum no ale coz sie mowi.Na pewno pozostane kibicem AFC.
Nie tak dawno Marek Kozminski ekspert nsport po lidze mistrzow powiedzial."Mimo wszystko awansuje Barcelona cos tam cos tam,ale nie w tym sens.Powiedzial ze Arsenal to druzyna ktora NIC nie wygrala i NIC nie wygra.W****il mnie tymi slowami troszke ale jednak potwierdzenie jego slow przyszlo bardzo szybko.
@Marex
Akurat Robin chyba niestety nabawił się urazu. Schodził z wyraźnym grymasem bólu na twarzy ;/
@Chelsea4ever
Wy chyba w Carlin Cup dostaliście baty od NU, tak? A i przypomnij mi, którzy jesteście w tabeli ?
wronka25-
dno??
jeden blad ktory kosztowal nas bramke, racja- rzutuje baaardzo na koncowa ocene, ale nie zagrali dna w dzisiejszym spotkaniu.. wkurza mnie takie ocenianie...
boli cholernie utrata kolejnego pucharu, ale trzeba oddac BC to ze zagrali dzisiaj bardzo dobrze i niestety przelknac po raz kolejny, nie pierwszy, nie ostatni, gorycz porazki..
sam jestem ciekawy tylko ile to trwac bedzie jeszcze...
kiedy gramy zaległy mecz z tottenhamem ?
KIBICE CHORĄGIEWKI WON!!! jak jest cacy to wszyscy japy otworzone i wielki OOOO a jak coś nie idzie/nie pójdzie to zwalniają wszystkich,może i dobrze się stało bo ubędzie trochę gamoni na stronie!!!
Dumny po zwycięstwie, wierny po porażce!!!!
GOGO THE GUNNERS!!!!!!!
ARSENAL TILL I DIE!!!
nie ma to jak walka o puchar i to taki marny ;/ ligi oraz LM nie wygramy;/ pozostaje puchar anglii choc tam MU ;/ i dupa dupa i dupa
Arsenal
Ogolnie to nie wierze w to co sie stalo. Strasznie boli tym bardziej ,ze przegralismy tracac tak frajerska bramke... Szkoda slow, wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd. Nie dajemy rady ograc w finale Birmingham to jak wytrzymamy final LM? Nie wiem gdzie sie podzial ten Arsenal ktory gryzl glebe w meczu z barca i walczyl do upadlego..
Ten puchar moze i nie byl jakis bardzo znaczacy ale w koncu po tylu latach nawet on poprawilby humor i dal nadzieje a tak zasial tylko ziarno zwatpienia czy to ten sezon czy to ta druzyna i ten trener ktory maja zdobywac najwyzsze laury w pilkarskim rzemiosle. Mam nadzieje ,ze odpowiedz na te wszyskie zdania to TAK ale patrzac na to co sie dzis stalo nie jest juz to tak zupelnie jasne... Mam nadzieje ,ze nie spala sie metalnie po przegranej i to w takim stylu. Ale jesli kolejny sezon skonczy sie jak 6 poprzednich to juz sam nie wiem czy kiedys doczekam momentu w ktorym zdobedziemy jakis puchar. Konczac chce tylko powiedziec ,ze jestem mega rozczarowany i zawiedziony. Puentujac chcialbym powiedziec tylko tyle..
-Ide sie napic.
Płakać mi się chce, czemu Wenger zrobil takie zmiany.. czemu do ****a oni grali tak bez przekonania.. I TILL I DIE
płakał ze smutku a nie z rodosci*
I tak ich kocham, wszystkich. Kocham Arsenal, kocham Wengera, kocham każdego jednego naszego zawodnika. Kocham i nie przestanę, więc czekam już na następny mecz, bo żyje od meczu do meczu. Dziękuję, dobranoc.
Barca nas ro.... 5-0 lekko, nie mamy szans ;/, znowu bez pucharu żadnego :(( co za nieudacznicy
Moim zdaniem Wenger popełnił błąd zrzucając z boiska Arshavina , miał zejść Rosicky , ponieważ Rosicky popełniał głupie błędy w dogrywaniu piłki np. na jeden kontakt , a Arshavin wypracował gola w pierwszej połowie i grał dużo lepiej.
komentarze negatywne trzeba podzielic na te rozsadne i te nierozsadne, nie dawalbym tu do dymisji Wengera... bo raz sie trafi ze zmianami raz nie ale kolega mi ostatnio powiedzial "ze Wenger ma najlepsza prace, bo nie musi zdobywac pucharu a i tak trenuje jeden znajlepszych klubow na swiecie" to mnie troche zasmucilo
wstyd , wstyd i jeszcze raz wstyd zapeszyliśmy jak cholera . a to co zrobił kościelny ... nie ogarniam
czy to ptak ? to samolot ? nie , to Wojtek Szczęsny !
żenada, niech chłopak się ogarnie bo klpeka mu strzela, a ta jego pewność siebie go zgubi jak zgubiła go dziś przy 2 bramkach. Boss z zmianami nie trafił w ogole,a Wojtek popsuł nam niedzielny wieczór..
Niektórzy są śmieszni e mówią ze Wojtek niezawinił tylko kościelny haha obaj spiepszyli!!
Spokojnie Panowie pokazcie ze mimo wszystko jestesmy tak samo kibicami po wygranej jak i po przegranej !! Oczywiscie karygodny bład Szczesnego/Koscielnego, mi tez ciezko w to uwierzyc ale niestety stało sie... Również zrobiłem wielkie oczy jak zamiast Rosy zszedł Arshavin i dziwiłem sie czemu schodził Robin... Trudno stało sie gratulacje do gorszej druzyny bo nie ulega watpliwosci ze gralismy dzisiaj lepiej. To bylo najmniej prestizowe trofeum... Mamy jeszcze szanse na kolejne, aczkolwiek nie ukrywam ze dzisiaj bede płakał z radosci a nie ze smutku....
"Przestańcie na Szczęsnego najeżdżać bo jak wyjmował co inni by wpuścili to pialiście z zachwytu a teraz jazda, a tu raczej Kosy wina który zrobił małego wiatraka ale w ostatnich meczach jak zasuwał to aż ręce się same do oklasków składały, jak ****a chorągiewki jakieś, ktoś popełni błąd, ktoś słabiej zagra i BEEE wszyscy, ogarnijcie się razem wygrywamy razem przegrywamy, czemu nikt nie wypomina jak dupy da któryś napadzior albo pomocnik marnując setkę????bo błąd w obronie drożej kosztuje - proste! a ten błędów nie robi kto nie robi nic!!!!"
podpisuję się pod tym
Ta porazka boli jak zadna inna . Nie chodzi mi juz o to ze stracilismy bramke w frajerski sposob, bylismy zespolem lepszym... WYP*******Ć stad wszystkie szmaty sezonowe ktore " wstydza sie isc do szkoly" dolujecie mnie jeszcze bardziej jak i kazdego PRAWDZIWEGO KIBICA. PRzejmujecie sie niektorzy frajerami ( "kibicami ") z mu czy czelsi , ktorzy z was szydza , a ich j****e klubiki nie doszly tak daleko mimo ze byly faworytami. Przepraszam za slownictwo , po prostu po takim meczu mam mocnego dola jak wiekszosc z nas...
Nie ma cenzuralnych słów, które opisałyby moje samopoczucie, i skończcie pieprzyć że Szczęsny jest cacy. Gnojek myśli że jest nie wiadomo jak dobry. Z niecierpliwością czekam na powrót Łukasza. Kto tu jest sezonowcem? Ten co przeżywa, że jego ukochana drużyna nie zdobyła pucharu, czy ten co mówi "spoko jeszcze 3 do wygrania"? Następnym razem będzie "spoko jeszcze 2 do wygrania", "jest jeszcze szansa na ostatnie", "no może w przyszłym roku się uda". Szkoda mi Jacka, Samira i Robina bo na prawdę się starali jak mogli. Na ich miejscu miałbym wielki żal do Laurenta i wojciecha.
and its Arsenal! Arsenal FC!
We're by far the greatest team,
The world has ever seen!
WALCZYMY DO KOŃCA! mamy jeszcze trzy fronty do pokazania co potrafimy! trzeba udowodnić że to tylko była mały wypadek przy pracy!
GO GO GO GUNNERS!
Ta porazka boli jak zadna inna . Nie chodzi mi juz o to ze stracilismy bramke w frajerski sposob, bylismy zespolem lepszym... WYP*******Ć stad wszystkie szmaty sezonowe ktore " wstydza sie isc do szkoly" dolujecie mnie jeszcze bardziej jak i kazdego PRAWDZIWEGO KIBICA. PRzejmujecie sie niektorzy frajerami ( "kibicami ") z mu czy czelsi , ktorzy z was szydza , a ich j****e klubiki nie doszly tak daleko mimo ze byly faworytami. Przepraszam za slownictwo , po prostu po takim meczu mam mocnego dola jak wiekszosc z nas...
Trzeba znalezc jakis pozytyw, ja np mam taki:
ze Arsenal zamyka pewien okres w swojej historii, a nastepne mecze dopiero zaczna otwierac nowa historie :]
IS IT A PLANE?? IS IT AN AEROPLANE ?? NO, IT\'S JUST SZCZESNY MAKING ARSENAL LOSING 1ST CURLING CUP FINAL FOR 6 YEARS IN 90 MIN !! :d I co teraz Wojtuś łyso ci ?? Boli?? Ma boleć. Następnym razem wspomnisz dzisiejszy mecz zanim zaczniesz urządzać sobie z kokokolwiek kpiny. BRAAWO BIRMINGHAM !!
Nie rozumiem niektórych wypowiedzi w tym temacie. Jak można po prostu pogratulować Birmingham, przejść obok tego i liczyć na kolejne 3 trofea ? Arsenal czeka już zbyt długo, by w taki sposób mecze o wszystko ! Przecież to było najłatwiejsze możliwe trofeum do zdobycia ! Na co Wy liczycie ?? Że po czymś takim pojadą na Camp Nou i wywiozą remis ??? Jak można tak grać finał... Za późno na słowa, na tłumaczenia. Tu powinny paść grube kary finansowe. Ci Panowie grają dla Arsenalu i zarabiają mega kapustę, a zachowują się jakby grali w jakimś pierwszym lepszym drugoligowym klubiku...
czy to ptak czy to samolot ? nieeee to Szczęsny i Lorą ...
Jeszce tydzień temu Szczęsny wciągał nosem Ikera i VV, a Kościelny był w Top 5 stoperów świata.
Łaska kibiców na pstrym koniu jeździ. A piłka jest okrutna.
Szczesny tak sie smial z Cola na twitterze a ciekawe co teraz napisze... razem z Koscielnym pozbawiaja nas pucharu.
no cóż wygranych się poznaje po porażce ... zamiast pogratulować Birmingham zwycięstwa to połowa się popłakała ...
pokazaliśmy że dojście do finału to jedno a udowodnienie tego że jest się lepszym to drugie ..
w lidze pewnie wygralibyśmy z nimi 10 na 11 spotkań ale finał to finał ...
zagraliśmy jedno ze słabszych spotkań generalnie żaden z piłkarzy nie zagrał dobrze od Rosy przez songa szczesnego Jacka do djorou czy Sagny ...
widać że za wcześnie zrobiliśmy bogów z Jacka Djorou Kosy czy Wojtka ale liczę ze zmażą tę plame na camp Mou :D
GUNNNNNNNNNNNNNERS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Żal zmarnowanej szansy na puchar który mógł poprowadzić do większej ilości trofeów... Niestety zagraliśmy słabiej niz Birmingham którzy grali z większym zaangażowaniem stworzyli więcej sytuacji podbramkowych i ciągle wierzyli w zwycięstwo.Po raz kolejny tak na prawdę przegrywamy bardzo ważny mecz... Czekamy teraz na odpowiedź ze strony piłkarzy... Moja rada więcej trenować i zostawiać zdrowia na boisku mniej wywiadów w mediach
mobilizacja.Teraz Sunderland a pozniej BArca.Jedziemy nie ma co sie lizac
Ciekawe co Wojtus napisze na Twitterze, a moze Ashley Cole to skomentuje :) ?
nie rozumiem tylko czemu AW wstawił chamakha za arshavina a nie rose który przez połowe meczu stał w miejscu
@CLEVER
Ten łamliwy Holender i przystojny Rosjanin radzili sobie dzisiaj również kapitalnie, więc uważam twój komentarz za przesadzony.
Wronka25---Wojtek zagrał slabo?????? chyba na mecz nie patrzyles. Strata tego gola to raczej wina Koscielnego, ktory w ostatniej chiwli zrezygnowal z wybicia pilki.
Czyżby powtórka z przed lat? Gramy na kilku frontach i wszystko tracimy w dwa tygodnie..? Mam nadzieje że nie, że ta porażka nauczy, że gra się od początku do końca na maksa.. A co do Wojtka to.. wiem, że jest dobrym bramkarzem, że ma talent i charyzmę.. Ale teraz ma wielką nauczkę, powinien więcej grać a mniej gadać bo A. Cole ma teraz z czego się śmiać.. Więcej szacunku Panie Szczęsny do starszego kolegi bo on sporo osiągnął, Tobie Wojtek życzę jeszcze większych sukcesów i oby ta porażka była nauczką i ostatnią w tym sezonie.. Jeszcze nic straconego, jeszcze kilka pucharów jest do zdobycia, a kiedy już będą zdobyte o tym dzisiejszym już nikt nie będzie pamiętać. Powodzenia!!!
Bardzo szkoda, że nie zdobyliśmy pucharu, ale sami sobie jesteśmy winni. Szkoda, że brakowało nam determinacji i woli zwycięstwa. Ciężko się nam gra bez Cesca, ale to tylko pokazuje, że wciąż jesteśmy słabi. Może wreszcie weźniemy się w garść i zaczniemy w tych najważniejszych meczach grać jak trzeba. Birmingham grało swoje i gratulacje dla nich.
Trudno , raz się wygrywa , raz przegrywa :(
Oby ta porażka w finale nie załamała Kanonierów ,a wręcz przeciwnie , jeszcze bardziej zmotywowała Kanonierów ,aby w każdym spotkaniu dawali z siebie wszystko i wygrywali każde spotkanie za spotkaniem .
Jestem z tym klubem od 2005/2006 sezonu i nigdy jeszcze nie mogłem się cieszyć z tryumfu Arsenalu :(
Mam nadzieje ,że w maju będziemy świętować wygranie Premier League , FA CUP czy LM . Teraz czas na Leyton i musimy rezerwy wystawić . Najbardziej szkoda mi Jacka ,który zostawił swoje całe płuca na boisku ,aby Arsenal wygrał .
Nie opuszczę Arsenalu nigdy !
ARSENAL FOREVER !!!
CLEVER -> A Robin?
I ten co się zawsze najbardziej wygrażał, ten który był szalonym pewnym siebie harcerzem, spieprzył szanse na puchar. Drugi tatuś. Cholera francuz oczywiście odpowiada również , za tego gola. Grał przyzwoicie, lecz pod koniec stracił instykt stopera.
Zmęczenie, kretynizm, idiotyzm, zayebiscie duza pewnosc siebie czerwonych drajpaków rynnowych, którzy spieprzyli mi dzisiejszy wieczór.
znów zacznie sie prasa.Znowu spadek formy w szatni.Zaczniemy tracić punkty.W ostatnim meczu w lidze z stracimy bramke w końcówce i znów bez Pucharu.Niech odpadną z FA Cup bo to się nieopłaca dojść do Finału i zje**ć.
Przestańcie na Szczęsnego najeżdżać bo jak wyjmował co inni by wpuścili to pialiście z zachwytu a teraz jazda, a tu raczej Kosy wina który zrobił małego wiatraka ale w ostatnich meczach jak zasuwał to aż ręce się same do oklasków składały, jak ***** chorągiewki jakieś, ktoś popełni błąd, ktoś słabiej zagra i BEEE wszyscy, ogarnijcie się razem wygrywamy razem przegrywamy, czemu nikt nie wypomina jak dupy da któryś napadzior albo pomocnik marnując setkę????bo błąd w obronie drożej kosztuje - proste! a ten błędów nie robi kto nie robi nic!!!!