Arsenal demoluje Leeds 5-0, ale traci Odegaarda i Sakę!
23.08.2025, 20:55, Łukasz Wandzel
1332 komentarzy
Kanonierzy w pierwszej kolejce Premier League zagrali na wyjeździe. Tydzień później wrócili na Emirates Stadium i pokonali Leeds United 5-0. Początek dzisiejszego meczu przypominał spotkanie na Old Trafford – londyńczycy w swoim stylu wykorzystali rzut rożny, gdy długo nie udawało się przełamać obrony rywala. Worek z bramkami otworzył Timber, przed przerwą podwyższył Saka, a w drugiej połowie swoje umiejętności zaprezentował Gyokeres. Wysokie zwycięstwo może mieć jednak równie wysoką cenę – meczu z powodu kontuzji nie dokończyli Odegaard i Saka.
Składy obu drużyn
Arsenal: Raya – Timber (64' Mosquera), Saliba, Gabriel, Calafiori (64' Lewis-Skelly) – Odegaard (38' Nwaneri), Zubimendi, Rice – Saka (53' Trossard), Gyokeres, Madueke (64' Bowman)
Leeds: Perri – Bogle, Rodon, Struijk, Gudmundsson – Tanaka (58' Longstaff), Gruev, Stach – James (66' Aaronson), Piroe (58' Nmecha), Gnonto (66' Okafor)
Od początku gra częściej toczyła się na połowie Leeds. Gospodarze zmarnowali kilka dobrych szans, lecz wynikało to raczej z braku zgrania nowych zawodników niż świetnej postawy gości. Widać to było, gdy Arsenal wysokim pressingiem wymusił błąd przeciwnika, a Gyokeres pospieszył się z atakiem. Chwilę później Madueke, mając piłkę na lewej nodze, zdecydował się na podanie, zamiast spróbować uderzenia.
Przełamanie przyszło w 33. minucie po stałym fragmencie gry. Rice dośrodkował z rzutu rożnego, a Timber celną główką otworzył wynik spotkania. Kanonierzy podwyższyli prowadzenie przed zejściem do szatni – po skutecznym przerwaniu kontrataku przez Rice’a i Zubimendiego piłka trafiła na skrzydło do Saki, który z ostrego kąta pokonał Perriego.
Krótko po przerwie Gyokeres uciszył pierwszych krytyków, którzy nie dali mu nawet kilku meczów na pierwsze trafienie. Szwed w swoim stylu, jak w lidze portugalskiej, przedarł się przez kilku rywali i umieścił piłkę w siatce.
W 56. minucie Timber wpisał się na listę strzelców po raz drugi – po rzucie rożnym w zamieszaniu skierował piłkę do bramki. W doliczonym czasie gry Gyokeres ustalił wynik meczu na 5-0 z rzutu karnego.
Sporą łyżką dziegciu w tej beczce miodu są kontuzje odniesione przed meczem z Liverpoolem. Jeszcze w pierwszej połowie z powodu urazu murawę opuścił Odegaard, a w drugiej Saka, czyli trzon ofensywy Arsenalu.
Do wyróżnienia: bardzo aktywni boczni obrońcy Arsenalu. Nie tylko Timber z dwoma golami na koncie, lecz także Calafiori, który ostatecznie zaliczył dwie asysty. Włoch na lewej stronie regularnie angażował się w ataki drużyny.
Miły akcent: w meczu zadiebiutował Cristhian Mosquera – nowy nabytek Kanonierów sprowadzony z Valencii, a także młodziutki Max Dowman, który w doliczonym czasie gry wywalczył rzut karny. 15-latek nie pobił jednak Ethana Nwaneriego, który w 2022 roku zadiebiutował, mając 15 lat i 181 dni. Poprzedni rekord należał do Cesca Fàbregasa – debiut w wieku 16 lat i 177 dni w 2003 roku.
źrodło: własne
16 godzin temu 16 komentarzy

19 godzin temu 19 komentarzy

20 godzin temu 11 komentarzy

24.08.2025, 23:22 19 komentarzy

24.08.2025, 11:39 2 komentarzy

23.08.2025, 21:26 4 komentarzy

23.08.2025, 21:16 12 komentarzy

23.08.2025, 20:08 6 komentarzy

23.08.2025, 19:39 2 komentarzy

23.08.2025, 09:43 1206 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Powrót do domu: Jak Arsenal odzyskał wychowanka po 14 latach
- 25.08.2025 16 komentarzy
-
Podsumowanie kolejki PL2025/26 #1: Spektakl, debiuty i kontrowersje
- 20.08.2025 11 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #36: Trzy punkty na trudnym terenie
- 19.08.2025 13 komentarzy
-
Okiem kibica #1: 15-letni fenomen
- 17.08.2025 7 komentarzy
-
Panie, Panowie… PREMIER LEAGUE! - wstęp do sezonu 2025/26
- 15.08.2025 804 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@pawel_1986 napisał: "Musimy tych dziadów pokonać na Anfield. Stracili 4 bramki w 2 meczach także mam nadzieję, że my też bez problemu 2 wciśniemy. Niemożliwe to jest, że pierwsze 2 kolejki a oni wbijają już bramki w końcówkach dzięki którym zdobywają 3 punkty. Mam nadzieję, że nam nie strzela ani jednego a my ich wypunktujemy. Musi się skończyć ten realowy fart."
Mecz, meczowi nierówny.
Ostatni raz wygraliśmy na Anfield w 2012 roku, a w całej erze BPL 3 razy (1992, 2001, 2012).
Arteta będzie musiał wyciągnąć cały asortyment Dark Arts żeby złamać czerwonkę, co udaje nam się średnio raz na 10 lat.
Do @admin który dał mi absurdalne ostrzeżenie. Który z pkt regulaminu złamałem? Własny folwark, na zasadzie co nam się podoba widzę. Codziennie ktoś w kogoś wulgaryzmami rzuca, obraża innych i jest to OK. Do tego ta sprawiedliwość Wasza. Po mojej wypowiedzi idą obelgi, ale to zgodne z regulaminem, przecież wulgaryzmy są dopuszczalne, obrażanie innych użytkowników też. A później się zastanawiacie dlaczego ruch na stronie się zmniejsza...
Ogólnie to jest niesamowite i niedopuszczalne, że LFC traci 2 razy z rzędu dwubramkowe prowadzenie. Należy pochwalić za walkę do końca, bo tak jednak buduje się drużynę i mentalność tej ekipy gdzie jest parę nowych ogniw. Natomiast na miejscu Slota byłbym wściekły jak osłabione Newcastle odrabia 2 bramki czy wcześniej Wiśnie.
Jestem ciekaw tej drużyny - jak wkomponują się nowi piłkarze - bo jednak imo brakuje im 2-3 wzmocnień jakościowych. Chociaż z drugiej strony w 2 meczach z rzędu ratuje ich zmiennik, ale czy opieranie się na Chiesie i 16-sto latku jest rozsądne i wystarczające do tego żeby obronić tytuł?
@alexis1908: tak też myślałem, 11 minut to jest 1/4 czasu gry…
Aktualnie to Live gra jak MU z Fergusona . Nie jest to kosmiczna piłka ale coś tam wcisną na koniec .
Tak czy siak widać że obrona nie jest mocna stroną więc można to wykorzystać w niedzielę .
I ten Ekitike ma całkiem fajne wejście. A ile tu było szydery. Widać ta się z Bundes wejść do PL i grać dobrze.
@Matelko napisał: "Max Dowman został wreszcie oficjalnie włączony do pierwszej kadry Arsenalu."
I cyk Dowman w pierwszym skladzie za Sake na Liverpool xD
W 1 kolejce FPL byłem 5 milionów któryś,a w tej kolejce miejsce 15k i awans na 20 502 overall,najwyżej w historii mojego grania xD
@Matelko: nie nie było tam max do doliczenia było 6 minut
Liverpool zagrał wczoraj pod koniec tak jak naiwne Newcastle na to pozwoliło bo o ile po czerwonej grali perfekcyjnie to odpuścili ostatnie 20 sekund o zostawili autostrade a z Liverpoolem odpuszczasć nie można bo mimo problemów mają ten mental. Oglądam Liverpool co mecz i to jest moment żeby z nimi wygrać na ich stadionie bo przebłyski dobrej gry mają ale obrona to jest parodia. Nie mówię tak jak niektórzy że wygramy 3-0 bo to brak szacunku do przeciwnika ale skromne 1-0 wystarczy :) Pytanie brzmi czy nasi starszy i tym bardziej nowi ze sraczką na stadion bo potrafi on przytłoczyć i czy będzie to moment na tyle dobry że będą potrafili grać piłka. Od paru wyjazdów tam gramy dobrze ale nie potrafimy tego przełożyć na wygraną. Czas to zmienić .
Max Dowman został wreszcie oficjalnie włączony do pierwszej kadry Arsenalu. Ciekawe jaką wartość zawodnika oszacują fachowcy z transfermarkt:)
No i kiedy ten LIverpool spuchnie ? Zapewniano mnie od ponad roku że spuchnie a tu ciągle 3 punkty wpadają
Czy wczoraj w drugiej połowie rzeczywiście było tyle przerw, żeby doliczać 11 min?
@Theo10 napisał: "Też macie takie wrażenie, że angielskie espresso zrobiło się potwornie clickbaitowe?
Artykułów coraz więcej, a sensownej treści coraz mniej i te okropne clickbaitowe tytuły.
A kiedyś tak fajnie się ich czytało."
To prawda, i te reklamy wymuszające oglądanie, to jakiś kabaret.
Musimy tych dziadów pokonać na Anfield. Stracili 4 bramki w 2 meczach także mam nadzieję, że my też bez problemu 2 wciśniemy. Niemożliwe to jest, że pierwsze 2 kolejki a oni wbijają już bramki w końcówkach dzięki którym zdobywają 3 punkty. Mam nadzieję, że nam nie strzela ani jednego a my ich wypunktujemy. Musi się skończyć ten realowy fart.
@Garfield_pl: Może nasi to wykorzystają oby tak było, nie twierdzę też, że wyglądamy gorzej od nich natomiast Liverpool to dalej klasowa drużyna. Jak przystało na mistrza potrafią mecze wygrywać nawet jak im nie idzie z gry, mają po prostu to coś co sprawia, że kibice na tej stronie ich wręcz nienawidzą.
Sytuacja bardzo podobna do Realu swego czasu, ich też każdy cisnął ale mecze wygrywali i trofea.
Odnośnie mentalu u nich i u nas to poki co my nie mamy czym to podeprzeć, u nich w gablotach są ostatnio najważniejsze puchary, u nas tego nie ma. Oby ten sezon to zmienił w końcu
@FabrizioRomano: “I see many questions on Arnau Martinez, the full-back from Girona. What I’m hearing is that Arsenal are NOT working on that deal at this stage. Arsenal’s focus is on Piero Hincapie — this is the name to watch.”
@Elastico07: to nie fart, to skill i mental poprzedzony lenistwem i lekceważeniem przeciwnika. xD
Spokojnie... Liverpool spuchnie xD
@Theo44 napisał: "Mam poczucie, ze jesli uda sie wylaczyc Salaha podwojonym kryciem, to Liverpool naprawde niewiele jest w stanie zrobic."
A ja mam przeczucie, że Salah podpisał nową umowę i będzie podobny przypadek jak u nas Ozila i Auby.
Liverpool znowu się ślizga pod koniec,rzygać się chce już tym scenariuszem.
@Marzag: Liverpool nie wygrał fartem, byli zwyczajnie lepszą drużyną. Newcastle może i grali lepiej, ale co z tego skoro nie mają kim bramek strzelać. Newcastle jest obecnie bezzębne i muszą mieć napastnika na już bo inaczej to max 10 miejsce pewnie będą mieć. Joelinton prawie napewno z nami nie wystąpi więc mniej poobijani będziemy po meczu z nimi, napastnika pewnie wciąż nie będą mieć więc liczę na zwycięstwo.
Nie przesadzaj – bramka wpadla dopiero w 110 minucie, a grali od godziny w przewadze. Tak czy owak jak ktos juz wspomnial, to ich "przepychanie kolanem" kolejnego meczu potrafi naprawde irytowac.
Ogladajac ten mecz, nasunely mi sie dwa wnioski. Po pierwsze, Etikete to taki lepszy Sanogo – na przestrzeni sezonu i tak wyjdzie szydlo z worka. Po drugie, mialem wrazenie, ze w koncu ogladalismy Liverpool... Slota. W poprzednim sezonie to byl jeszcze glownie Liverpool Kloppa, + brak kontuzji podstawowych graczy i kosmiczna gra Salaha
Dzis naprawde malo mi sie zgadzalo w meczu z Newcastle. Jesli ktos nie dostrzega braku Diaza czy Joty, to moim zdaniem nie patrzy uwaznie. Mam poczucie, ze jesli uda sie wylaczyc Salaha podwojonym kryciem, to Liverpool naprawde niewiele jest w stanie zrobic. Soboszlai zagral dzis bardzo poprawnie w defensywie, ale jego brak w srodku pola to zart. Jezeli zabraknie tez McAllistera, a Soboszlai dalej bedzie ustawiany na prawej stronie, to uwazam, ze dla nas to ogromny plus...
@Theo10: Ten caly Jonasz zalamuje. Wchodzi w d... temu kolesiowi od Utd. Wogole nie potrafi arguentowac na rzecz Arsenalu.. Wiecznie przestraszony., ze Arsenalowi znowu powinie sie noga...Pial z zachwytu nad tym UTD w meczu z Arsenalem... Poza tym merytorycznie tez momentami wrecz bawia....Argumentacja, ze Spurs nie moga narzekac na brak kontuzji... kiedy Kolusewski i Madison wypadli... Ten koles co kibicuje Swensea wydaje sie b. sensowny...
Ja teraz czesciej slucham talkSPORTu. B. mi sie podoba, ze dziennikarze nie ukrywaja swoim afiliacji pilkarskich i czesto robia sobie jaja z siebie...ale merytorycznie sztos. Ktos kto ogladal Sports Bar po tym jak Arsenal sprzatnal Eze sprzed nosa Spurs...wie o czym mowie. No oczywiscie kanla Moha. B. cenie jego opinie... AFTV nie trawie od dawna.
Też macie takie wrażenie, że angielskie espresso zrobiło się potwornie clickbaitowe?
Artykułów coraz więcej, a sensownej treści coraz mniej i te okropne clickbaitowe tytuły.
A kiedyś tak fajnie się ich czytało.
@Artetaballer: a i kolejny prawonożny obrońca przy odejściu Kiwiora i Zinchenki troche bez sensu jest, więc to albo plota albo jakiś głębszy backup do defensywy na prawej stronie
@Artetaballer: a może White znowu wyszło, że cieższa kontuzja ?
@Armata500 napisał: "Liverpool zaczyna być dla mnie jedną z najbardziej znienawidzonych drużyn w Premier League. Kiedyś byłem względem nich dość neutralny w porównaniu do Chelsea, United, Tottenhamu, City czy innego Stoke. Nie sposób jednak przejść obojętnie wokół tego jak oni w ostatnim czasie te mecze przepychają kolanem i wiecznie mają we wszystkim farta."
Ostatnio byłem u fryzjera, taki prawdziwy brytyjski barber, typowy męski klub, no i oczywiście temat jeden: piłka nożna. Jak tak siedziałem na tym fotelu i dyskutowaliśmy, to od razu było wiadomo że Ci goście na brytyjskiej piłce zjedli zęby - każdy poziom rozgrywkowy, nazwiska, trenerzy, kontuzje, plotki itp itd. Nasłuchałem się tego od cholery, ale potem zadałem im jedno pytanie, kto ich zdaniem wygra ligę w tym roku - i każdy, CO DO JEDNEGO, powiedział że Arsenal. Ja się tylko uśmiechnąłem i w sumie skomentowałem, że czekam na to mistrzostwo dłużej niż jestem żonaty, a żonaty jestem od prawie 20 lat - ale w odpowiedzi usłyszałem, że tutaj musiałaby się wydarzyć jakaś totalna katastrofa, żeby Arsenal w obecnym układzie nie wygrał. I w sumie ciężko się z nimi nie zgodzić.
No ale czas pokaże.
@Garfield_pl napisał: "Arsenal have sent a proposal to Girona for Arnau Martinez worth €8m plus €2m in add-ins. [@Santi_J_FM]"
Może nie dogadaliśmy się z Hincapie.. wtedy przesuwamy Timbera na LO, Calafiorego na LŚO i ten Martinez na PO.
Interesujemy się kolejnym bocznym obrońcom o charakterystyce Tierneya. Ciekawe czy Arteta chce aż tak mocno zmienić strategię
Ale musicie przyznać, że ta akcja bramkowa Liverpoolu w końcówce bardzo ładna. W sumie nie za wiele grali i to nawet w przewadze, ale kiedy trzeba, to te najlepsze drużyny potrafią zrobić tą jedną jedyną, skuteczną akcję. Ile Real takich meczów w LM wygrał, że nic w sumie nie grali, ale ostatecznie to oni przechodzili dalej...
Arsenal nie dopuścił ich do żadnej groźnej sytuacji*
@XandeR napisał: "Jak lepsza? Przeciez caly mecz Newcastle cisnelo, i przed kartka i po kartce, live oddalo 2 strzaly w 2 polowie i z obu bramka.
To jakby napisac ze Arsenal byl lepszy w spotkaniu z United."
No ale z tego ciśnięcia to wynikało tylko tyle że się zmęczyli, zagrożenie z gry znikome.
Moim zdaniem to nawet dobra analogia do meczu z United. United też sobie postrzelało ale Arsenal nie doprowadził do żadnej groźnej sytuacji więc wszystko pod kontrolą mieli. Tu tej kontroli LFC nie miał, ale miał wszelkie argumenty by wygrać ten mecz i to zrobił. Newcastle nie miało prawie żadnych, oni są niegroźni bez napastnika.
@Marzag:
Jak lepsza? Przeciez caly mecz Newcastle cisnelo, i przed kartka i po kartce, live oddalo 2 strzaly w 2 polowie i z obu bramka.
To jakby napisac ze Arsenal byl lepszy w spotkaniu z United.
Liverpool nie wygrał fartem, byli zwyczajnie lepszą drużyną. Newcastle może i grali lepiej, ale co z tego skoro nie mają kim bramek strzelać. Newcastle jest obecnie bezzębne i muszą mieć napastnika na już bo inaczej to max 10 miejsce pewnie będą mieć. Joelinton prawie napewno z nami nie wystąpi więc mniej poobijani będziemy po meczu z nimi, napastnika pewnie wciąż nie będą mieć więc liczę na zwycięstwo.
@Garfield_pl napisał: "Florian Wirtz vs Newcastle United!
• 0 goals
• 0 assists
• 0 key passes
• 0/0 dribbles
• 0/1 long balls
• 0/4 aerial duels won
• 3/6 ground duels won
• 7x possession lost"
Czyli za tydzień gol z Arsenalem :P
Kurde, jestem chyba jakiś odklejony ale serio czekam na powrót Jesusa. Jeśli faktycznie nareszcie ma w pełni wyleczoną kontuzje to może być super dodatkiem do ataku.
Chociaż znając życie to pewnie znowu zagra z 3 mecze j wypadnie na pół roku...
Szkoda, ze bez Saki, bo ten Liverpool jest do ogrania. Moze ten bez Odegaarda?
Myslicie, ze wyjdziemy wtedy Martinelli-Eze-Madueke i przed nimi Gyokeres? To może nawet chodzić
Liverpool zaczyna być dla mnie jedną z najbardziej znienawidzonych drużyn w Premier League. Kiedyś byłem względem nich dość neutralny w porównaniu do Chelsea, United, Tottenhamu, City czy innego Stoke. Nie sposób jednak przejść obojętnie wokół tego jak oni w ostatnim czasie te mecze przepychają kolanem i wiecznie mają we wszystkim farta. Doskonale zdaje sobie sprawę, że szczęściu trzeba pomóc i są oni drużyną, której nigdy nie można zlekceważyć, bo nawet jak grają słabo i wydaje się, że są na deskach, wystarczy im jedna akcja, jeden moment, jeden przebłysk i od razu gol. To też trzeba potrafić i tego im nie odbieram, ale z punktu widzenia kibica Arsenalu - jest to już straszliwie frustrujące, szczególnie kiedy my mamy swój zespół za wiecznie pechowy i zawsze nam czegoś brakuje do sukcesu, a tymczasem oni cyk, mogą grać piach, ale i tak wsadzą gola, podczas gdy z nami zawsze bramkarz mecz życia, a to czerwo z dupy, a to kontuzja gwiazdy, a to słupek, a to poprzeczka, a to rywal strzał życia. Być może jest to nieco zakłamana rzeczywistość, bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale... oj dobra, wku*a mnie ten Liverpool już i ten łysy Slot (a przecież do chłopa nic nie mam ogólnie, bo co można mieć, facet dobrze wykonuje swoją pracę).
Mam nadzieję, że w niedzielę ich wyjaśnimy na Anfield. Tak jak wyjaśniliśmy w poprzednim sezonie City u siebie albo Chelsea jeszcze w poprzednim sezonie. Po prostu marzę o takim wyniku 4 czy 5:0, gdzie Liverpool będzie błagał o litość, będzie na kolanach i bez żadnych szans. Ależ to byłaby satysfakcja. I ten płacz tej czerwonej zarazy z lfc.pl, huk pękających dupsk słyszalny byłby z orbity. I tego sobie i nam wszystkim życzę. Ładnej wygranej na ich terenie. Jeśli ktoś może zakończyć ich ślizganie się, to jesteśmy to my.
Wszystko się wyjaśni za tydzień kto jest lepszy. Arsenal jak chce wygrywać mistrzostwo to musi chociaż punkt zdobyć na Anfield. A jak widzicie dużo szczęścia jak w Liverpoolu też jest potrzebne do punktowania.
@Pitu88 napisał: "Czemu ten Liverpool musi mieć zawsze takiego farta..."
Mi też się nie raz na język ciśnie by to powiedzieć przy ich meczach, ale jednak nie ma chyba drugiej takiej drużyny, która tak często potrafi strzelać decydujące bramki w ostatnich minutach meczów tak jak oni nawet grając przeciętnie bądź bardzo słabo tak jak dzisiaj.
Florian Wirtz vs Newcastle United!
• 0 goals
• 0 assists
• 0 key passes
• 0/0 dribbles
• 0/1 long balls
• 0/4 aerial duels won
• 3/6 ground duels won
• 7x possession lost
A za tydzien druzyna specjalizujaca sie w SFG przeciwko druzynie, ktora w tym sezonie traci bramke po prawie kazzdym SFG xD
Boje sie o Liverpool
Widzę Kavanagh to mam flashbacki z meczu z Brighton. To zresztą też była 3 kolejka
@Marcinafc93 napisał: "Jedyna sensowna logika, jak White by złapał serio znowu jakiś poważny uraz to pomału trzeba się rozglądać za potencjalnymi kupcami go. Zdowia nie kupisz, aby wytrzymać w tej lidze"
Chyba że to jakaś okazja, wypożyczymy i ewentualnie się sprzeda drożej ;) trzeba zaczekać na info o Benie.
@mlody323323 napisał: "mecz arcy ważny dla Arsenalu ! wiec stabilnie prognozuje
90% Olivera !
85% Kavanagh
czyli 11 vs 12
a na city to niemal jestem na 100% pewien ze będzie to Oliver"
No już ogłoszony Kavanagh
Czemu ten Liverpool musi mieć zawsze takiego farta...
@Marcinafc93: Zdrowia*
@gregory3213: Jedyna sensowna logika, jak White by złapał serio znowu jakiś poważny uraz to pomału trzeba się rozglądać za potencjalnymi kupcami go. Zdowia nie kupisz, aby wytrzymać w tej lidze
@alexis1908 napisał: "@Garfield_pl: obyśmy my też nie grali w 10 różnie to może być może Rice wyleci za kopnięcie piłki po gwizdku albo Gyokeres za zezłomowanie Van Dijka ;) najbardziej boję się na tym Anfield sędziego ."
mecz arcy ważny dla Arsenalu ! wiec stabilnie prognozuje
90% Olivera !
85% Kavanagh
czyli 11 vs 12
a na city to niemal jestem na 100% pewien ze będzie to Oliver
I znów Live poszło do końca,....Ale zaraz zejdą na ziemię, maja farta ale też bronią słabiutko. Tam jest wszystko na włosku,tylko trzeba dobrze ich podejść
Wow Live tez ma swojego Dowmana i to jeszcze strzelił im zwycięska bramkę. Pojedynek poboczny na młodziaków w tym sezonie?