Arsenal ogrywa Aston Villę po zaciętym spotkaniu!
01.12.2007, 19:09, Patryk Bielski 85 komentarzy
Arsenal Londyn dopisał dziś do swojego ligowego konta kolejne, jakże cenne trzy punkty. Kanonierzy po świetnej pierwszej połowie i dość słabej drugiej części gry wygrali z Aston Villą 1-2! Bramki na wagę zwycięstwa zdobywali Emmanuel Adebayor a także Mathieu Flamini.
Po porażce z Sevillą Kanonierzy chcieli pokazać, iż był to jedynie wypadek przy pracy i w mocniejszym zestawieniu poradzą sobie z wymagającym rywalem na stadionie Villa Park. Niestety w pierwszej jedenastce zabrakło lidera zespołu, Cesca Fabregasa, który nabawił się kontuzji we wtorkowym meczu. Od pierwszych minut na boisku pojawili się natomiast Alexander Hleb i Mathieu Flamini, którzy wyleczyli już swoje urazy.
Pierwszy strzał Arsenalu miał miejsce już w 4. minucie spotkania. Wówczas to Emmanuel Eboue uderzeniem z 25. metrów zmusili Scotta Carsona do interwencji. Anglik dobrze sparował piłkę na rzut rożny. W 8. minucie po dobrej akcji całej drużyny swojej szansy nie wykorzysta Tomas Rosicky, kiedy to Alex Hleb wyłożył mu futbolówkę przed pole karne. Pomocnik reprezentacji Czech źle trafił jednak w piłkę, w rezultacie ta opuściła plac gry. Już dwie minuty później mogło być 0-1, lecz w trudnej sytuacji piłkę spod nóg Hleba wybił Carson. W 12. minucie po dość przypadkowej akcji Craig Gardner znalazł się w świetnej sytuacji do strzału. Pomocnik The Villians uderzył jednak zbyt mocno, a piłka powędrowała nad poprzeczką. Chwilę później ten sam zawodnik się już nie pomylił i zdobył bramkę na 1-0. Całą akcję na lewej stronie zapoczątkował John Carew, piłka dość przypadkowo trafiła pod nogi Gardnera, który pewnym strzałem pokonał Almunię. Kanonierzy ruszyli do odrabiania strat.
Już minutę później po rzucie rożnym bramkę mógł zdobyć Sagna, jednak strzał Francuza przeleciał tuż obok okienka bramki rywala. Co się odwlecze to nie uciecze - 23. minuta meczu i gol Flaminiego na 1-1! Świetną akcją na skrzydle popisali się Adebayor i Sagna. Ten pierwszy sprytnie zagrał futbolówkę w pole karne do Rosicky'ego. Czech wystawił ją jeszcze na 11. metr, a tam potężnym strzałem Carsona pokonał Flamini. Gra Kanonierów z minuty na minutę wyglądała coraz lepiej. Najgroźniejszym graczem w szeregach Aston Villi był niewątpliwie Gabriel Agbonlahor. To właśnie po faulu na tym zawodniku, w 31. minucie żółtą kartkę ujrzał Emmanuel Adebayor.
36. minuta gry i Arsenal prowadzi! Ponownie zagrożenie na prawej stronie stworzył Bacary Sagna. Franuz dobrze dośrodkował w pole karne, a tam Emmanuel Adebayor poradził sobie z dwoma środkowymi obrońcami Aston Villi, wyskoczył najwyżej, po czym umieścił piłkę głową w okienku bramki Carsona. W 40. minucie spotkania wynik na 1-3 mógł ustalić Flamini, lecz strzał Francuza z odległości 6. metrów zablokował któryś z obrońców rywali. Do końca pierwszej części gry Arsenal utrzymywał się przy piłce, jednak nie potrafił postawić "kropki nad i".
Po przerwie spotkania gospodarze ruszyli do natarcia. Wszelkie próby akcji ofensywnych były jednak skrupulatnie rozbijane przez obrońców The Gunners. W 54. minucie doszło do kontrowersyjnej decyzji sędziego, Pan Chris Foy podyktował rzut wolny po faulu Sagny na Youngu. Pretensje do arbitra głównego miał William Gallas, który za niepotrzebne komentarze otrzymał żółtą kartkę. Chwilę później Aston Villa mogła doprowadzić do wyrównania, jednak świetnej sytuacji na 6. metrze nie wykorzystał Carew, który nieczysto trafił w piłkę. W 55. minucie Norweg brutalnie sfaulował Hleba, za co otrzymał żółtą kartkę. Białorusin musiał opuścić jednak murawę boiska. Na placu gry błyskawicznie pojawił się Theo Walcott.
W 61. minucie Kanonierów przed utratą bramki uratowała poprzeczka. Wówczas to świetnie dośrodkowanie Younga nieomal wykorzystałby John Carew. Gracze The Gunners po świetnej pierwszej połowie, na początku drugiej części gry oddali pole graczom Aston Villi. O ile w pierwszych 45. minutach gry niewidoczny był brak Cesca Fabregasa, tak w drugiej wyraźnie walkę w środku pola wygrywali The Villians. Arsene Wenger w 74. minucie spotkania zdecydował się na zmianę. Na boisku pojawił się Gilberto Silva, zaś murawie opuścił Tomas Rosicky. W 76. minucie gry manager Aston Villi zdecydował się na odważny krok. Na boisku pojawił się Patrik Berger, zaś murawę opuścił obrońca Wilfred Bouma. Tym samym The Villians przeszli na grę trzema obrońcami.
Ataki Aston Villi nabierały rozmachu, jednak gospodarze nie potrafili znaleźć drogi do bramki Manuela Almuni. W 87. minucie spotkania Young próbował wymusić rzut karny po starciu z Bacary Sagną, jednak sędzia nie dał się nabrać i pokazał żółta kartkę skrzydłowemu Villi. Dwie minuty później Patrik Berger groźnie uderzył z prawej strony pola karnego, jednak kozłującą piłkę dobrze złapał bramkarz Kanonierów. W 93. minucie spotkania Arsene Wenger zdecydował się na zmianę taktyczną. Na boisku pojawił się Niclas Bendtner, zaś murawę opuścił Emmanuel Adebayor. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie. W dzisiejszym meczu ujrzeliśmy dwa oblicza Kanonierów. Pierwsze - te, które mamy przyjemność oglądać na co dzień, a także drugie, całkowicie niepodobne do stylu prezentowanego przez Arsenal na ligowych boiskach. Na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwym zwycięstwem 1-2.
Aston Villa - Arsenal Londyn 1-2 (1-2)
1-0 Gardner 14'
1-1 Flamini 24
1-2 Adebayor 36
Posiadanie piłki: 57% - 43%
Strzały (celne): 4-7 (5-9)
Rzuty rożne: 4-7
Faule: 16-10
Żółte kartki: Bouma, Young, Carew - Gallas, Adebayor
Data: 01/12/2007
Godzina: 18:15
Miejsce: Villa Park
Arbiter: Chris Foy
Arsenal Londyn: Manuel Almunia, Emmanuel Eboue, Kolo Toure, Gael Clichy, William Gallas, Bacary Sagna, Lassana Diarra, Mathieu Flamini, Alexander Hleb (60 Walcott), Tomas Rosicky (74 Silva), Emmanuel Adebayor (90 Bendtner)
Ławka rezerwowych: Jens Lehmann, Philippe Senderos, Gilberto, Theo Walcott, Nicklas Bendtner
Aston Villa: Scott Carson, Zatyiah Knight, Olof Mellberg, Martin Laursen, Wilfred Bouma (76 Berger), Gareth Barry, Stilian Petrov (32 Maloney), Craig Gardner, Ashley Young, Gabriel Agbonlahor, John Carew
Ławka rezerwowych: Stuart Taylor, Patrik Berger, Shaun Maloney, Marlon Harewood
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Cóż fart, ale są 3 punkty i to jest najważniejsze. :-)
niewidzieliscie co sie stalo z pogoda w 2 polowie to tez mialo wplyw na gre, a zejscie hleba to calkiem inna sprawa
Wygrana zawsze cieszy ciekawe co z Hlebem???
Zagraliśmy dwie zupełnie inne połowy. W pierwszej fantastycznie graliśmy piłką, wszystko na szybkości, gracze AV nie wiedzieli za bardzo o co chodzi. Mieliśmy dużo sytuacji podbramkowych, wykorzystaliśmy dwie. Za to w drugiej połowie wszystko uległo zmianie, to Villa była stroną atakującą, a my się broniliśmy. Mieliśmy sporo szczęścia (np. poprzeczka po strzale Carew'a), ale najważniejsze, że udało nam się wygrać.
Jeeeeeee! Brawo! Go go gunners! 1 lokata sie umacnia... oby manchester jutro przegrał.
1-2 YeAh xD Czekam na noty dla zawodnikow...Następny mecz z Boro oby Cesc byl gotowy..
PoZdro :D:D:D
Do czasu.
Brawo The Gunners... Oby tylko Hleb był zdrowy... ;)
Ale sie bałem jak stracilismy pierwsza bramke... ;/ Ale pozniej było lepiej... xD
HAHAHAHA :D
uhhh udalo sie....
Po złej grze w 2 połowie Arsenal WYGRAŁ!!!!!!!!!!!!
KONIEC !!!!!!!!!!!!!
mamy wolny - moze bedzie 3-1 :D
gra troszke siadla odkad nie ma hleba....villa zaczela grac silowo a afc ma problemy z celnoscia podan..dobijmy ich jak najszybcie....
wierzę że dotrzymają to prowadzenie..
Nieciekawie się robi...
Co do Alex'a to mówili (na True Sport 3), że ma stłuczoną kostkę.
warunki robia sie nieciekawe na ostatnie 15 minut
i jeszcze pada xD
no nie !!! wchodzi gilberto.... ;/ mam zle przeczucia xD
cisną nas teraz bardzo mocno... trzeba im wbic brame jak najszybciej !!
Pod naszą bramką ciągle gorąco UWAZAC CHLOPAKI ;] GO GO GUNNER
poprzeczka Villi xD ALE MAMY FART !!
juz czuje ze hleb sie nagral, czerwona powinna byc dla carew, a nie zolta, sedzia do domu
Hleb kontuzja :/ ............... DAMN!!
Dobrze ze 1-2!!:)
Na Sopcascie w pierszej polowie nie widzialem wogle bramek bo tak przymulalo...;/Ale teraz GooD xD podoba mi sie gra Sagny i Rosickiego :)
trzeba ich dobić to przestana walczyć a tak to jeszcze sie rzucają...
Dobrze, ale może być lepiej. Najważniejsze są 3 punkty.
Bardzo ładnie;d;d
Podobał mi się moment gdy Flamini się cieszył po zdobyciu bramki i chciał zdjąć koszulkę ale Adebayor Go powstrzymał! Szkoda by było jakby zdjął koszulkę bo byłaby to niepotrzebna kartka. Dobrze że jest ktoś taki jak Adebayor,który pilnuje kolegów przed niepotrzebnymi rzeczami.
Nic dodać nic ująć ,gramy b.dobrze [w ogole nie widać braku Cesca i RvP].Musimy tylko uważać na stałe fragm.najlepiej dobić ich 3 golem i po sprawie.
Ładnie gra Arsenal. Powoli zaczyna dominować na boisku i myślę że jeszcze strzelimy gole.
mecz jest fajny :) duzo ladnych akcji, i ogolnie Arsenal gra ladnie :) napewno lepiej od AV wiec o wynik sie nie bojcie :) akcja i gol Flaminiego swietna!! :D
Mam nadzieje że Arsenal wytrwa do końca ... na razie jest nieźle ;)
Gramy super football !! Nie wyobrazam sobie ze mozemy tego nie wygrac.. :)