Arsenal vs Bolton - jak to wyglądało w ostatnich latach

09.09.2010, 16:44, IceMan 17 komentarzy

Przed sobotnim starciem z Boltonem na The Emirates Stadium, oficjalna witryna Arsenalu sporządziła listę pięciu najciekawszych starć Kanonierów z Kłusakami ostatnich lat.

Arsenal 4-1 Bolton, 1997

Dzień, do którego do końca swoich dni powracał będzie Ian Wright. Czarnoskóry napastnik miał na swoim "liczniku" przed tym spotkaniem zaledwie jedną bramkę mniej od ówczesnego najskuteczniejszego strzelca The Gunners w dziejach - Cliffa Bastina. Wright pobił rekord legendarnego napastnika Arsenalu jeszcze przed przerwą, a dzięki trafieniu w drugiej połowie skompletował hat-tricka. Na listę strzelców w tym historycznym pojedynku wpisał się również Ray Parlour.

Arsenal 2-1 Bolton, 2007

To była ciężka przeprawa z dobrze dysponowanym tego dnia Boltonem. W dodatku sytuację Kanonierom nie ułatwiła szybka bramka strzelona przez byłego gracza Arsenalu - Nicolasa Anelkę. Podopieczni Arsene'a Wengera zdołali jednak wydrzeć zwycięstwo dzięki bramkom Tomasa Rosicky'go oraz Ceska Fabregasa.

Arsenal 2-0 Bolton, 2007

Frustracja kibiców zebranych na The Emirates Stadium oraz samych piłkarzy rosła z minuty na minutę, bowiem futbolówka za nic nie chciała wpaść do siatki Kłusaków. Ten impas przełamał po godzinie gry Kolo Toure, który płaskim uderzeniem z rzutu wolnego pokonał bramkarza gości. Wynik spotkania na 10 minut przed końcowym gwizdkiem ustalił Tomas Rosicky.

Arsenal 1-0 Bolton, 2009

Widząc bezradnych, bezskutecznie usiłujących dostać się pod bramkę defensywnie usposobionego Boltonu podopiecznych Arsene Wenger na 16 minut przed końcem meczu postanowił desygnować do gry Nicklasa Bendtnera. Jak się później okazało, ta decyzja była strzałem w "10". Wprowadzony za Emmanuela Eboue Duńczyk w ostatnich sekundach spotkania strzelił zwycięską bramkę.

Arsenal 4-2 Bolton, 2010

Szalony mecz, który wywindował Kanonierów na szczyt ligowej tabeli. Kłusacy prowadzili już 2-0, jednak kontaktową bramkę tuż przed przerwą zdołał zdobyć Tomas Rosicky. Dzięki trafieniom Ceska Fabregasa, Thomasa Vermaelena oraz Andrieja Arszawina to The Gunners wyszli z tego starcia zwycięsko.