Arsenal wygrywa, gdy rywale tracą punkty! 1-0 z Bournemouth
06.10.2019, 15:51, Łukasz Wandzel
5314 komentarzy
Po bardzo udanym czwartku w Lidze Europy przyszedł czas na kolejne weekendowe starcie w Premier League. Tym razem zamiast pięknego futbolu, oglądaliśmy Arsenal, który próbował być wyrachowany i w sumie mu się to udało. W rywalizacji z Bournemouth po wcześnie zdobytym prowadzeniu dowiózł korzystny rezultat. Tym samym Arsenal wykorzystał sytuację bezpośrednich ligowych rywali i wskoczył na trzecie miejsce w tabeli. W 8. kolejce punkty straciły takie drużyny jak Leicester, Tottenham czy nawet Manchester City. Okazuje się, że podopieczni Unaia Emery'ego nie są w tragicznej sytuacji, tracą bowiem zaledwie punkt do ekipy prowadzonej przez Pepa Guardiolę.
Składy, w jakich obie ekipy rozegrały to spotkanie:
Arsenal: Leno - Chambers, Sokratis, David Luiz, Kolasinac - Ceballos (75' Willock), Xhaka, Guendouzi - Pépé (63' Martinelli), Aubameyang, Saka (83' Torreira).
Bournemouth: Ramsdale - Stacey (79' Francis), Cook, Aké, Rico - H. Wilson (79' Danjuma), Lerma, Billing, King - Wilson, Solanke.
Kanonierzy zaczęli z wysokiego C. Bardzo szybko zamknęli Wisienki w ich własnym polu karnym, pokazując przewagę od pierwszego gwizdka sędziego. Przełożyło się to na rezultat już w 9. minucie meczu. Arsenal wykorzystał wtedy rzut rożny. W szesnastkę wrzucał Pépé, a wynik celną główką otworzył David Luiz. Brazylijczyk w tempo ruszył do futbolówki, urywając się się przy tym kryjącemu go rywalowi. Piłka po koźle wpadła do bramki.
Od tego momentu Arsenal bez presji kontrolował przebieg całej pierwszej połowy. Do tego swobodnie rozgrywał piłkę w środku pola, co nie zawsze jest atutem londyńczyków. Piłkarze Emery'ego parli przodu przez około 20 minut, ale w większości akcji wywalczali tylko rzuty rożne. Kiedy tempo meczu spadło, gospodarze utrzymywali pełną kontrolę, podczas gdy podopieczni Eddiego Howe'a rzadko zbliżali się pod bramkę Bernda Leno.
Dopiero po przerwie okazało się, że jednobramkowe prowadzenie może narobić strachu. W 51. minucie akcja, jaką stworzyli Dominic Solanke i Calum Wilson potwierdziła, że nawet kiedy mecz toczy się pod twoje dyktando, pojedyncza sytuacja może zniweczyć cały wysiłek. Wilson zagrał klepkę z Solanke, po czym minął obrońcę i bramkarza Arsenalu. Na szczęście zamiast strzelać z ostrego kąta zagrał w okolice trzeciego metra, gdzie znajdował się Calum Chambers, który oddalił niebezpieczeństwo.
Po chwilowym zrywie ekipy Wisienek Arsenal wrócił do gry, lecz nie zdominował już meczu. Z przodu wyraźnie nie wychodziło. Pépé w pierwszej połowie zapowiadał się dobrze, ale niczym się nie wyróżniał i Unai Emery wprowadził w jego miejsce Martinellego. Saka dużo dryblował, przy czym nie popychał akcji do przodu. Z kolei o Aubameyangu można powiedzieć delikatnie, że nie otrzymywał podań do wykończenia których jest stworzony albo wprost trzeba stwierdzić, iż był niewidoczny.
Pod koniec meczu Unai Emery myślał już tylko o dowiezieniu do końca korzystnego rezultatu. Pokazał to, zdejmując Bukayo Sakę i wprowadzając Lucasa Torreirę. Arsenal nie uniknął lekko nerwowej końcówki, choć w doliczonym czasie gry miał okazję podwyższyć prowadzenie. Niestety Pierre-Emerick Aubameyang, po podaniu od Chambersa, trafił w słupek. Po ostatnim gwizdku jedynym strzelcem gola był David Luiz, a dzięki jego trafieniu Arsenal zdobył trzy punkty i wykorzystał słabszy weekend w wykonaniu innych angielskich zespołów.
źrodło: własne
25.09.2025, 12:34 10 komentarzy

24.09.2025, 20:39 330 komentarzy

23.09.2025, 15:55 17 komentarzy

23.09.2025, 15:53 4 komentarzy

22.09.2025, 12:04 983 komentarzy

19.09.2025, 18:54 4 komentarzy

19.09.2025, 18:52 4 komentarzy

18.09.2025, 20:49 10 komentarzy

17.09.2025, 19:24 23 komentarzy

16.09.2025, 21:23 3493 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 8 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 6 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
-
Powrót do domu: Jak Arsenal odzyskał wychowanka po 14 latach
- 25.08.2025 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #36: Trzy punkty na trudnym terenie
- 19.08.2025 13 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Mihex: Jeśli siła ligi jest widoczna w meczach między różnymi ligami, to w zeszłym sezonie mamy angielski finał w LM i LE. Czy tu trzeba coś dodawać?
@Ech0z: United wygrywa z trzecioligowcem dopiero po karnych w carabao a w LE szczęśliwie remisują z Alkmaarem, Chelsea przegrywa u siebie z Valencią, Tottenham u siebie dostaje 7 goli z Bayernem. Faktycznie strasznie poziom ligi poszedł do góry, słaba punktacja najbogatszych wcale nie jest spowodowana kryzysami w tych zespołach lub banem na transfery.
@Mihex napisał: "A ten sezon póki co wygląda lustrzano podobnie do poprzedniego. Wtedy też punktowaliśmy jak szaleni na jesień, tylko rywale się mniej potykali, więc miejsce w tabeli było gorsze."
Co więcej, rok temu mieliśmy 3 oczka więcej niż teraz po ośmiu kolejkach, ale poza tym wszystko się zgadza, deja vu jak się patrzy. Wtedy też było gadanie, żeby nie patrzeć na styl, żeby punktować, a styl przyjdzie z czasem. Nie przyszedł, powiedziałbym więcej, w stosunku do początku poprzedniego sezonu znacząco się pogorszył.
Rozumiem podejście niektórych, że ważne są 3 punkty, a styl w jakim zostały one zdobyte już nie. Pragmatyk powie, że liczy się końcowy wynik. Cóż, jest w tym trochę racji. Zakładam, że przy tym, co się dzieje z United i Spurs, jesteśmy w stanie się doczłapać do top4, może nawet na trzecie miejsce. Potem wytęskniona LM i bajlando. Ale dla mnie to nie jest takie zero-jedynkowe.
Umówmy się, że my nie jesteśmy z tym klubem dla wyników, bo ich od dawna nie ma. Pewnie spora część z aktywnych użytkowników nie pamięta nawet ostatniego mistrzostwa. Tu chodzi o coś więcej, niż dowożenie cudem 1:0, drżąc do ostatnich minut. Ja pokochałem Arsenal za piękną grę i dzięki niej jestem z tym klubem już kilkanaście lat. Tęsknie za tym oczekiwaniem do kolejnego meczu, w którym Arsenal swoim polotem sprawiał, że ręce składały się same do oklasków. Nawet w czasie bez trofeów mogłem śmiało powiedzieć, że gramy jedną z najładniejszych piłek w Europie. Już pod koniec Wengera trochę to siadało, ale na osłodę chociaż wpadło trochę pucharów do gabloty. Kiedy Papcio odchodził, to było smutno, ale wiedzieliśmy, że tak trzeba i liczyliśmy na nowe rozdanie. Pamiętam jak sam się nakręcałem widząc pressing w pierwszych meczach Unaia i reagowanie na boiskowe wydarzenia oraz sadzanie na ławce świętych krów. Okazało się to czymś na kształt kiełbasy wyborczej - omamienie kibiców dobrą zmianą i powrót do korzeni, czyli największych grzechów Wengera. W dodatku tego, co się dzieje na boisku, nie da się oglądać...
Naprawdę komuś sprawia radość patrzenie na taką kopaninę jak mecz z Bou? Ja od ponad roku męczę się, często zastanawiając się, po co ja się tak katuję, szukając tych wszystkich streamów i podporządkowując wszystkie plany pod mecz. Najłatwiej powiedzieć - to nie oglądaj. Tyle właśnie, że ja chcę oglądać, ale mój Arsenal. A Unai ewidentnie mi to wszystko zabiera, bo nie ma pomysłu na zespół i niszczy cały potencjał tkwiący w piłkarzach.
Wiadomo, że trzeba było mu dać czas w zeszłym sezonie, ale teraz? Nie widać tu ani grosza stylu i ręki trenera, a ja mam wrażenie, że z czasem jest coraz gorzej, a piłkarze są coraz bardziej zagubieni. Nie mówiąc już o nas, kibicach.
Każdy ocenia kadencje Hiszpana według własnych kryteriów. Dla mnie ten projekt po już dość długim czasie trzeba wyrzucić do kosza. Niech Unai dociągnie do końca sezonu, bo wyniki jako takie są. Potem dżentelmeński uścisk i do widzenia.
@AlexVanPersie: Lepiej mieć DOBRE wyniki i SŁABĄ grę niż SŁABE wyniki a DOBRĄ grę
@Ech0z napisał: "Wszyscy mówią jak to słabo gramy jacy beznadziejni jesteśmy, a nie zauważyłem nikogo. Naprawdę nikogo na tej stronie kto zauważył jak ta liga poszła do góry, jak poziom się wyrównał, zawsze każdy mógł wygrać z każdym w Premier League"
Raczysz żartować nie? Ten legendarny poziom ligi to już mem na tej stronie od chyba kilku tygodni. xD Gdzie przekonywano, że Wenger miał top4, bo liga była słaba, a teraz jest potężna, więc Emery nie wywalczył top4. Siła ligi najlepiej jest widoczna w meczach między różnymi ligami. Najbardziej wyrównana liga != najsilniejsza. Ekstraklasa jest wyrównana, a jest cienka jak barszcz z paczki.
Sytuacja jest taka, że mamy DOBRE wyniki a SŁABĄ grę.
Jedni wierzą, że
a)dobre wyniki będą trwać a dołączy do nich dobra gra, czyli Emery IN
b)słaba gra będzie trwać a dołączą do nich słabe wyniki, czyli Emery OUT
c)dalej będą dobre wyniki a słaba gra, tu w zależności od progu bólu na grę Arsenalu albo EmeryOUT lub Emery-jeszcze nie-teraz-OUT
d)sytuacji, że gramy DOBRZE a wyniki SŁABE nie ma co na razie rozpatrywać, bo nam raczej nie grozi.
Wojna między tymi opcjami to jest to co nas czeka na k.com przez następne 9 miesięcy.
@Multi09:
Cały komentarz składa się z cytatu, bardziej zastanawiam się ile Ty myślałeś nad "europejską potęga" :)
@Simpllemann napisał: "A pod tym względem angielskim arbitrom jednak trudniej, bo to nie oni mają podgląd (dla mnie to naprawdę dziwne) na sporną sytuację i kierują się tym, co usłyszą w słuchawce."
Jeśli o to chodzi to prawda i jest to o tyle dziwne, że to przecież sędzia główny podejmuje ostateczną decyzję, nie ekipa VAR. Logiczne więc, że taki Atkinson powinien móc sobie to obejrzeć.
@TrueGunner:
A dziękuję.
@michalal:
Komentarz na poziomie. Długo nad nim myślałeś?
@Ech0z napisał: "nawet City.. Mają 2 pkt więcej od nas?"
Jeden.
Ja daje jeszcze szanse emerytowi, ale gdy wroca - laca, hector, tierney i holding i gra nie poprawi sie w kwestii stylu to jak dla mnie moze sobie isc po sezonie.
Przychodzil to obiecywal ofensywny styl gry, pressing. Tak bylo moze przez pare meczow, a potem to juz ze stylem tylko gorzej ..
Najgorsze jest to, ze gdy gramy lepiej na tle przeciwnika to emery chce trzymac wynik i gra wyglada strasznie. Z drugiej strony na kluby z top six wychodzimy nie tyle z obsranymi spodenkami jak z beznadziejna taktyka na mecz.
Jesli to sie nie zmieni to ja bym chetnie pozegnal trenera, co z tego, ze jakos ciula te pkt, jesli chcecie trenera, ktory da sie zdominowac beniaminkowi i uciula pkt to prosze bardzo, ale ja takiego nie chce ogladac
@Simpllemann napisał: "To goście byli w drugiej połowie drużyną dominującą."
W drugiej połowie to oni zaczęli grać w piłkę, zamiast wybijać po trybunach.
Natomiast w ofensywie jak pisałem oprócz jednego rajdu bez głowy Wilsona nic nie pokazali. Oczywiście tak tragicznie słabej drużynie jak wczoraj Wiśnie powinniśmy zaaplikować kilka bramek. Tego brakuje. Pozytywem jest fakt, że nie pozwoliliśmy im na wiele, bo przypominam, że w starciu z jeszcze słabszym Watfordem nie było tak różowo. Te 10 strzałów, które Bournemouth oddali w tym meczu to najmniejsza ilość do jakiej Arsenal dopuścił w tym sezonie.
@Devlin
Oczywiście, miał, tego nie neguję. Odniosłem się jedynie do krytyki Atkinsona, że jemu nawet VAR nie pomoże. A pod tym względem angielskim arbitrom jednak trudniej, bo to nie oni mają podgląd (dla mnie to naprawdę dziwne) na sporną sytuację i kierują się tym, co usłyszą w słuchawce.
@wojtek1256: To pewnie pójdzie na tych minimalnych, ale ręki nie dam uciąć. Jakiś wygórowanych wymagań fifa nie ma, także powinno hulać ;)
Wszyscy mówią jak to słabo gramy jacy beznadziejni jesteśmy, a nie zauważyłem nikogo. Naprawdę nikogo na tej stronie kto zauważył jak ta liga poszła do góry, jak poziom się wyrównał, zawsze każdy mógł wygrać z każdym w Premier League. Fabiański wypowiadał się też o tym samym żeby nie było że to jakieś moje urojenia. Każdy klub w Premier League dostaje teraz tak ogromne sumy co rok, że chcąc nie chcąc z czasem bardzo się wzmacniają, popatrzcie jak wygląda tabela, jedynym wyjątkiem jest już tylko Liverpool ale sami przyznacie że bardzo się męczą w ostatnich meczach żeby je wygrać, nawet City.. Mają 2 pkt więcej od nas? Dlaczego wy narzekacie na nas gdzie w trakcie przebudowy zajmujemy 3 miejsce, gdzie 1 i 2 jest już przydzielone przed startem sezonu.
@Mihex: Znowu gdybanie. Jak Emery nie wyląduje za rok w LM to też będę oczekiwał, że wyleci, ale po co się tym przejmować jak mamy początek sezonu?
Ja się nie cieszę z obecnego miejsca w tabeli, po prostu zaznaczam jakie są fakty.
@Multi09:
"Europejskich potęg" xDD
@gbn: Wszystko fajnie, ale ja o tym piszę od dłuższego czasu - wstrzymajmy się z tymi radykalnym ocenami, bo to dopiero początek sezonu. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w połowie sezonu.
@Marcinafc93: I7, windows 10, ramu 8GB
@Mihex:
Dokładnie sezon nie kończy się na 8 kolejce tylko na 38. Jeszcze ponad 30 przed nami, maraton grudniowy itd. Równie dobrze możemy jeszcze spaść z ligi. Jak w maju tym męczeniem buły będziemy na 3 pozycji to będzie można pogadać.
@DontCry: A ja liczę, że w top4 będziemy na koniec sezonu, a nie po 8 kolejkach lub w połowie sezonu. Bo co mi z tego? Już mi ktoś tydzień temu wmawiał, że jak można coś mówić, bo PRZECIEŻ MAMY LM W TEJ CHWILI. A argument, że LM to my mamy w TV, bo gramy w LE był traktowany za trolling. Za Wengera się już "nacieszyłem" liderem do połowy sezonu, podziękuję za takie "trofea".
A za Emeryta byliśmy w top4 do zdaje się kwietnia, ale co z tego skoro się sfrajerzyliśmy i gramy w LE? A ten sezon póki co wygląda lustrzano podobnie do poprzedniego. Wtedy też punktowaliśmy jak szaleni na jesień, tylko rywale się mniej potykali, więc miejsce w tabeli było gorsze. (No, ale nasze top4 za Wengera od zawsze było winą braku rywala do gry w lidze, dobrze, że Emery ma teraz potężne WHU i Leicester)
@wojtek1256: Nie wiem jaką masz resztę podzespołów
Argument z tabela na ten moment to w ogóle mało wymowne...jedna porażka, reszta zapunktuje i jesteśmy na 8 miejscu...z oceną miejsca w tabeli wstrzymał bym się do grudnia czy dalej będzie top3 ;)
@Marcinafc93: Na minimalnych też nie pojdzie?
Po 8 kolejkach Watford ma 3 punkt i 4 bramki zdobyte, czyli 1/3 wszystkich punktów ugrali z nami oraz 50% swoich bramek również z nami ... XD
@Simpllemann napisał: "No nie pomoże, gdy sam nie ma dostępu do materiału wideo."
Miał materiał wideo kilka sekund wcześniej przed oczami, live :) Podobnie jak liniowy.
@thegunner4life napisał: "United Fergusona nie grało tak beznadziejnie jak my. Grało czasami zachowawczo albo defensywnie, ale nie tak, że Wisienki dominowały ich 45 minut na Old Trafford."
Że co Wisienki zrobiły? Trochę obiektywizmu w tej zaciekłości...
United grało tak, że zęby bolały i na dodatek lubili sobie strzelić na 1:0 w 89. minucie :)
@DoomSlayer napisał: "To chyba oglądałeś 2 ostatnie lata Wengera w AFC..."
Wiesz, ja w sumie to interesuję się piłką od pół roku, a wszystko co napisałem, przeczytałem i skopiowałem.
A tak w ogóle to wstawiaj proszę takie teksty komuś innemu.
@DoomSlayer: W sensie co do cebuli.
@wojtek1256: Średnio, raz nie jest to karta do gier, dwa ma za mało Vram
@Multi09: polalbym Ci wódki
Panowie, ale czy wy nie macie Deja Vu ? Przecież rok temu było bliźniaczo podobnie. Męczenie buły, raz na jakiś czas fajne spotkanie, ciułanie punktów i trzymanie się ciągle 3 miejsca. Chyba jak się skończyło nie muszę przypominać. Emery w ogóle nie wyciągnął wniosków, a najlepszym tego przykładem jest ciągłe stawianie na Xhake, największego hamulcowego jakie widziałem w barwach kanonierów.
Widzi to coraz więcej kibiców, widzą to eksperci w stacjach telewizyjnych, widzą to legendy Arsenalu.
Czekamy, czekamy, na pewno będzie ciekawie :)
@DoomSlayer: Z dwa tyg temu czytałem coś takiego. Plotka,
ale zawsze. Wieczorem po zajęciach poszukam jak znajdę czas.
@Devlin
Pisałem już to dzisiaj: zdecydowanie wyższe posiadanie piłki, więcej strzałów (tych celnych również), więcej podań. To goście byli w drugiej połowie drużyną dominującą.
@Mihex: Widzę kolega od wczoraj piłkę ogląda, jak piszesz o dużo słabszych rywalach w PL czy też porównujesz wynik meczu 1 do 1. Mecz meczów nierówny, a kalendarz mamy wyjątkowo sprzyjający, zobaczymy gdzie będziemy w połowie sezonu. Ja liczę, że nadal w Top4.
@Simpllemann: spokojnie, Bellerin może zagrać za Pepe ;)
Cebula gra średnio nie widze sensu jego wykupu . Upamecano robi błąd za błędem w Lipsku , lecz dopiero wraca.
Zobaczymy w dalszej części sezonu jak to sie potoczy.
Ja sobie co tydzień odświeżam statystyki z meczu Watford - Arsenal. Później patrzę na miejsce w tabeli tej potęgi. W ośmiu meczach 3 remisy, 5 porażek, 4 strzelone bramki w tym 2 oczywiście z nami. Przed porażką uratował nas tylko koniec meczu, bo 5-10 minut więcej i nie byłoby z nas co zbierać. Ostatnia drużyna zrobiła z nas czwartoligowca, chociaż nie wiem czy czwartoligowiec by zagrał takie dno. Tutaj czytam, że "Hej jesteśmy 1 punkt za mocarnym City, nie jest źle, a tak w ogóle to Wilki ich porobiły 2-0, beka z nich". Teraz przybliżmy przebieg spotkania, City pełna dominacja, nie mogą strzelić bramki, bo Wilki świetnie w defensywie. Co robią w drugiej połowie? No atakują jeszcze bardziej, podejmują coraz większe ryzyko. Dlaczego? A no bo mają ambicje, pomimo tego, że są mistrzami kraju już drugi rok, chcą wygrać mecz za wszelką cenę, nawet kosztem przegranej. Nie interesuje ich remis. A Was (tych co bronią Emerego) zadowala przeciętność. Przeciętność, która zakorzeniła się w Arsenalu już od kilku lat. Jeżeli tak się wam to podoba, to tkwijcie sobie w tej przeciętności, ale nie zmuszajcie do tego tych, którzy chcą żeby Arsenal wrócił na szczyt i znów był jedną z europejskich potęg.
@DontCry: Jak bawimy się w tabelę to jak na razie graliśmy z:
Liderem (porażka)
10. miejscem (wygrana)
12. miejscem (remis)
15. miejscem (wygrana)
20. miejscem (remis)
9. miejscem (remis)
7. miejscem (wygrana)
16. miejscem (wygrana)
Czyli skoro tabela jest wyznacznikiem to znaczy, że jak na razie mieliśmy bardzo łatwe mecze z dużo słabszymi rywalami, a nie mamy bilansu 7-0-1 (bo przegraną z liderem można wliczyć w sezon)
Serialowcy w weekend nadrobiłem ostatni sezon Peaky Blinders i zawsze zdumiewa mnie jakim cudem Cillian Murphy nie dostał jeszcze Emmy czy Bafty za rolę Tommyego.
Swoją drogą grał ktoś w Fife 20, warto inwestować?
Halo znawcy :D
Czy na tej karcie Quadro K2100M pojdzie fifa 20? Reszta wytycznych pasuje
@Mihex: Tabela pokazuje co innego.
Na razie priorytet to powrót do top4. Koniecznie potrzebujemy LM by ruszyć dalej. Nasi z zarządu spotkali się już z Ceballosem, by mu zakomunikować że chcieliby go wykupić. Na pewno wrócimy po upamecano. Do tego są plotki kolejnego skrzydłowego w postaci Odegaarda i Malena. Na to trzeba kasy i Lm jest konieczna bysmy się rozwijali.
@DontCry napisał: "słabe, bardzo słabe."
Jak nasza gra w lidze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Sandbead: Uważam, że traktowanie tego jako żart, bo się "lekko uśmiechnął" jest tak samo nadinterpretacją jak to, że ty mnie o nią posądzasz. Gra z Liverpoolem, Tottenhamem i United potwierdza raczej, że w hitach to on raczej chce się bronić i przyjmuje remisy w każdym z nich, na każdym stadionie (i tu jest poprawa, bo za Wengera były porażki na wyjazadach)
Według mnie nie ma na razie z czego rozliczać Emerego, bo chociaż gra on taką niesamowitą padakę, że mi się nie chce tych meczy oglądać. To zdobywa te 3 pkt. Tak długo jak to będzie robił, to ten styl(a raczej jego absolutny brak) się jakoś broni. To się jednak skończy, tak jak się skończyło w styczniu w tamtym roku, i Emery zbierze jakaś trójeczkę od Wilków, Leicester czy czegoś innego. I wtedy ten brak jakiegokolwiek schematu w tej drużynie się zemści.
Na razie Emery jest nietykalny, póki ma 3 pkt. Nasi mogą pewnie dla zarządu grać nawet cała 11 na linii pola bramkowego.
@Mihex: słabe, bardzo słabe.
@Sandbead:
"Że nie uważasz ... że JEST głupie" tam powinno być bo wyszło mi masło maślane.
@Simpllemann napisał: "Nie przeszkadza Wam, że owe Bournemouth (z całym szacunkiem dla nich) dominuje na Emirates i jest bliżej bramki dającej remis niż Kanonierzy podwyższenia? Nie przeszkadza Wam, że grając u siebie zespół broni wyniku z drużyną Howe'a?"
Pokaż mi proszę w którym momencie Bournemouth dominowało? Mieli jedną groźną sytuację w tym meczu, którą zepsuł Wilson.
Odpowiadając na Twoje pytanie:
Jeśli to wszystko, co napisałeś oznacza, że zdobędziemy w takim meczu 3 punkty, to tak, mogę taki Arsenal oglądać.
Natomiast często w latach ubiegłych zdarzały się mecze, gdzie teoretycznie dominowaliśmy, klepaliśmy, wengerballowaliśmy i co tam jeszcze, wychodziła z tego jedna bramka. Po czym w końcówce przeciwnik wyprowadzał kontrę korzystając z naszej uśpionej czujności i kończyło się 1-1.
Takiego Arsenalu nie chcę oglądać.
@Mihex: Czyli rozumiem, że nie uważasz, ze wyciąganie tak daleko idących wniosków na podstawie źle zinterpretowanej i wyrwanej z kontekstu wypowiedzi nie jest głupie?