Arteta po meczu z Watfordem
08.03.2022, 15:05, Mateusz Rosłoń 7 komentarzy
Po niedzielnym ważnym zwycięstwie nad Watfordem Mikel Arteta spotkał się z dziennikarzami, żeby omówić występ swoich podopiecznych. Oto, co miał do powiedzenia:
O tym, czy należy mu przypisać asystę przy trzeciej bramce...
Nie wiem. Ale jeśli choć trochę pomogłem zespołowi w dążeniu do celu, to właśnie tego było nam trzeba. Każdy może się jakoś przyczynić i właśnie mnie trafiła się taka okazja, więc wyszło nam to na dobre.
O tym, że zagraliśmy ze spokojem, ale nie przez cały czas kontrolowaliśmy mecz...
Dostrzegłem to już w pierwszej minucie, kiedy mogliśmy przegrywać 1:0. Gra do przodu szła nam naprawdę dobrze, mieliśmy dobre nastawienie i odpowiednią energię. Zdobyliśmy trzy wspaniałe bramki, ale w obronie nie pokazaliśmy takiej samej energii i zaangażowania. Kiedy tak się dzieje, trzeba się nacierpieć, żeby zwyciężyć na wyjeździe. Właśnie dlatego dzisiaj cierpieliśmy - bo nie byliśmy wystarczająco dobrze zorganizowani w obronie. Trochę za wolno się orientowaliśmy, gdy zaczynali się robić aktywni w pewnych miejscach na boisku, w których można się było tego spodziewać. Dlatego cierpieliśmy. Straciliśmy dwie bramki, a mogło być tego więcej.
O tym, z czego to mogło wynikać...
Nie wiem. Czasem myśli się "no dobra, mam trochę miejsca, jest nieźle, kontroluję grę", ale okazuje się, że jest inaczej. Bardzo się cieszę, że wygraliśmy ten mecz i możemy z niego wyciągnąć wiele pozytywów, ale to nie może nam wystarczyć.
O tym, że po drugim golu Arsenalu wyglądał nerwowo...
Nie podobał mi się sposób, w jaki kontrolowaliśmy mecz. Zostawialiśmy za dużo miejsca przeciwko drużynie, która była w stanie to wykorzystać i sprawić nam kłopot. Wiedziałem o tym. Musieliśmy to poprawić i w niektórych momentach nam się udawało. A potem w ostatnich 25 minutach znowu nam to umknęło. Musieliśmy pokazać, że jesteśmy dojrzali, że rozumiemy grę i możemy ją kontrolować tak jak chcemy. Potem przy wyniku 3:1 musieliśmy wymienić 300 000 podań na połowie przeciwnika, a gdyby w pewnym momencie się otworzyli, musieliśmy ich zaatakować. Nie zrobiliśmy tego. Gra była otwarta i miało się wrażenie, że do samego końca wszystko się mogło zdarzyć.
O tym, kto zrobił na nim dzisiaj wrażenie...
Wiecie, że nie lubię wyróżniać poszczególnych zawodników. Chyba widzieliście, kto miał wkład w nasze bramki. Oni mieli kluczowe znaczenie, ale chodzi o całą drużynę. Czasami, gdy ma się za mało argumentów, żeby wygrać mecz, można w jakiś sposób zwyciężyć dzięki więzi między graczami. Właśnie to mi się podoba - drużyna.
O tym, jak Saka i Odegaard rozumieją się na boisku...
Myślę, że mają to coś między sobą. Sposób, w jaki prowadzimy grę, to jak atakujemy, jak dostosowujemy swoje pozycje z myślą o kolegach z drużyny, jak operujemy piłką. Znacznie poprawiliśmy szybkość przemieszczania się i wyczucie czasu; lepiej znajdujemy sobie pozycje, stwarzamy coraz większe zagrożenie i mamy poczucie, że jesteśmy w stanie wykorzystywać szanse, które sobie stwarzamy - jesteśmy pod tymi względami coraz lepsi i musimy się stale rozwijać.
O tym, czy są to korzyści płynące z czasu, który drużyna spędziła w Dubaju...
Możliwe. Niewykluczone, że jest to jeden z czynników. Może też chodzić o to, że gramy ze sobą od dłuższego czasu bez przerw, co jest bardzo pożądane. Piłkarze lepiej się wtedy rozumieją, bardziej sobie nawzajem ufają, wiedzą, co i kiedy trzeba zrobić w odpowiedzi na poczynania przeciwnika, więc wychodzi to na dobre. To proste, że im więcej ze sobą grają, tym lepiej się rozumieją.
O tym, czy Saka wszedł na swoje najwyższe obroty...
Myślę, że Bukayo nabrał ostatniego lata doświadczenia, które jest pisane niewielu graczom, i sądzę, że było to bardzo dobre dla jego kariery, bo świat futbolu pokazał mu, jak bardzo go lubi i jak wiele ma dla niego szacunku. To też jest bardzo ważne w piłce nożnej, nie tylko wygrywanie trofeów. Myślę, że był to dla niego mocny bodziec, który pomógł mu uświadomić sobie, że w trudnych momentach ludzie okażą mu wsparcie, a klub zachował się dokładnie tak samo jak jego koledzy z drużyny. Chodzi też o to, żeby dać mu przestrzeń. To, czego już teraz dokonuje, jest fenomenalne, ale wiedzcie, że on potrzebuje tej przestrzeni: nie może za wiele o sobie czytać, musi się skupić na tym, co robi. Piłka nożna jest w jego życiu priorytetem i widać to każdego dnia na treningu. Musi się tego trzymać i dalej robić to co robi.
O tym, jaki wpływ na zespół ma Lacazette...
W szatni i tak będzie niezadowolony, bo chciałby strzelać gole, ale robi dla drużyny mnóstwo fenomenalnych rzeczy.
O tym, czy pomogły nam nasze trudne doświadczenia z obecnego sezonu...
Zawsze wierzyłem, że jeśli postrzegamy trudne momenty jako sygnał, że trzeba coś zrobić ze swoim życiem, albo że trzeba spróbować lepiej zrozumieć, dlaczego znajdujemy się właśnie w takim miejscu, to mogą nam one bardzo pomóc i dokładnie tak staram się postępować, gdy napotykam problemy. Kiedy coś mi się przydarza, próbuję zrozumieć, że dzieje się to z jakiegoś powodu, a nie dlatego że to ja i że mnie zawsze musi spotkać coś złego. Jest ku temu jakiś powód i chodzi o to, co z tym zrobimy - właśnie tak staram się do tego podchodzić.
O wyścigu o miejsce w czołowej czwórce...
Szczerze mówiąc, nie lubię się za często przyglądać tabeli - mamy zaległe spotkania, będziemy rozgrywać różne mecze, a ja znam nasz cel. A cel jest tylko jeden: każdego dnia starać się być lepszym niż poprzedniego i w ten sposób podchodzić do kolejnego meczu. Nie jestem w stanie kontrolować wyników ani przewidzieć, które mecze wygramy, które przegramy, a które zremisujemy, bo to niemożliwe. Myślę, że gdybym zaczął się tym zajmować, to przestalibyśmy się skupiać na tym, co chcemy osiągnąć.
O tym, czy Lacazette gra teraz najlepiej, odkąd dołączył do klubu...
Myślę, że w przeszłości notował świetne liczby, jeśli chodzi o strzelane bramki, pewnie lepsze niż teraz, ale uważam, że pod względem tego, czego się od niego oczekuje i czego ja od niego oczekuję, pod względem wkładu w grę, którego od niego wymagam, spisuje się naprawdę bardzo dobrze.
O tym, czy chce zatrzymać Lacazette'a w drużynie...
To prawda. Powiedziałem wam: na koniec sezonu, gdy będziemy wiedzieć, na czym stoimy, porozmawiamy z tymi trzema zawodnikami, którym kończą się kontrakty i wszyscy razem ustalimy, co zrobimy dalej.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Mały tip: zamiast pisać "cierpieliśmy" proponuję pisać "męczyliśmy się". Sens zostanie zachowany, a i lepiej się będzie czytało.
Nowy napastnik i tak pewnie przyjdzie,aca jako rezerwowy to dobra idea według mnie a poza tym wydaje się, że reszta drużyny go lubi
Arteta szefunio! Laca już sam nie wiem co o nim myśleć, ostatnie mecze bardzo dobre, jednak czy na dłuższy okres to odpowiedni zawodnik dla nas? Nie wiem.
@havoc: Elneny
Wszystkimi trzema? A komu sie jeszcze konczy kontrakt oprocz Lacy i Eddiego?
Jego asysta była bardzo ważna. Fajnie że nie przygląda się biernie, tylko żyje meczem.
Żal że nie został podyktowany karny, bo zapewniłby spokój
Widać że nawet o to już nie pytają.
Arteta ball boy TOP