Arteta przed meczem z Leicesterem

26.02.2021, 16:17, Michał Kruczkowski 8 komentarzy

Kanonierzy w dramatycznych okolicznościach zdołali wczoraj awansować do 1/8 finału Ligi Europy. Zwycięstwo nad Benficą może mieć istotny wpływ na występy Arsenalu w Premier League. W niedzielę podopiecznych Artety czeka nie lada wyzwanie, albowiem zmierzą się oni na wyjeździe z wiceliderem, Leicesterem City. Oto co hiszpański menedżer miał do powiedzenia przed zbliżającym się spotkaniem:

O tym, jak ważna jest wygrana z Benficą w kontekście rozwoju drużyny...

Myślę, że dla nas wszystkich to zwycięstwo ma bardzo duże znaczenie, ponieważ zachowujemy szansę na zdobycie europejskiego trofeum, a także na awans do Ligi Mistrzów. Cały czas o tym myślimy, ponieważ znamy naszą obecną pozycję w lidze, wiemy, że musi ona ulec znacznej poprawie. Udane występy w Lidze Europy dają nam dodatkową szansę i nadzieję na osiągnięcie sukcesu w obecnym sezonie.

O tym, jak dobry może być Bukayo Saka...

Nikt nie może odpowiedzieć na to pytanie. Jak dobry jest teraz i jak sam chce się polepszać? Myślę, że w tych pytaniach możemy znajdować odpowiedzi, tłumaczące jego świetne występy. To niezwykle pokorny i ciężko pracujący chłopak, który nieustannie chce się uczyć i stawać się coraz lepszym. Gdy ma się tak duży talent jak on, można zajść naprawdę daleko.

O Aubameyangu, który dochodzi do swojej najlepszej formy...

Tak, dzięki temu, że znajduje się w dogodniejszych sytuacjach, jego rytm i sposób poruszania są o wiele lepsze, zarówno z piłką przy nodze, jak i bez niej. W pierwszym meczu z Benficą nie wykorzystał trzech okazji, jednak ja się tym nie przejąłem, ponieważ wiem, że jeśli będzie znajdował sobie sytuacje, regularnie będzie wpisywał się na listę strzelców. Sam musi od siebie tego wymagać. Gdy Auba jest w swojej najlepszej dyspozycji, szanse całego zespołu na ostateczny sukces znacznie wzrastają.

O tym, czy będzie rotował składem w spotkaniu z Leicseterem...

Zobaczymy, jak zawodnicy będą się czuli. Przed nami czterogodzinna podróż samolotem, jednak nie będziemy szukać w tym wymówek. Trzeba się z tym pogodzić, wiemy, że grając w europejskich pucharach musisz być w stanie rozgrywać mecze co trzy dni. Do spotkania z Leicesterem będziemy się przygotowywać z taką samą intensywnością jak zawsze.

O tym, czy ktoś nabawił się kontuzji...

Nie.

O tym jak dużym sprawdzianem charakteru będzie rywalizacja z Lisami...

Leicester konsekwentnie punktuje w lidze. Zrobili wiele rzeczy, aby znajdować się na tej pozycji, w ich rozwoju nie ma mowy o szczęściu czy przypadku. Mają naprawdę dobrego menedżera i cały sztab szkoleniowy, w ciągu ostatnich sezonów podjęli dużo właściwych decyzji. Posiadają swój styl, stworzyli odpowiednią mieszankę graczy. Mają w składzie zarówno doświadczonych zawodników, jak i młode talenty, jest w tym wszystkim sporo jakości. Uważam, że w pełni zasłużyli sobie na ich obecne miejsce w tabeli.

O tym, jak dramatyczny sposób pokonania Benfiki może wpłynąć na nastroje w klubie...

Mamy nadzieję, że doda to wiary wszystkim osobom w klubie. Wiemy, że w Lidze Europy czekają nas trudne chwile. Może to być jeden moment, cały mecz lub coś kompletnie niespodziewanego. Musimy umieć odpowiednio reagować na każdą ewentualność. Każdy zwycięzca w europejskich rozgrywkach musi przeżyć ten magiczny moment, chwilę szczęścia, musi radzić sobie z wymagającymi sytuacjami. To właśnie uczyniliśmy zeszłego wieczoru i to w przekonujący sposób. Widziałem, że moi zawodnicy chcą dalej walczyć, nie byli zniechęceni, nawet po stracie drugiej bramki. To daje mi nadzieję. Myślę, że to naprawdę ważne doświadczenie dla nas wszystkich. Mam nadzieję, że będziemy mogli z niego skorzystać w przyszłych meczach.

O spojrzeniu na to zwycięstwo w kontekście kluczowego momentu...

Jeśli chcesz wygrywać trofea, potrzebujesz tego. Tak było, gdy pokonywaliśmy Manchester City i Chelsea w drodze po Puchar Anglii, a także w rywalizacji z Liverpoolem o Tarczę Wspólnoty. Po prostu potrzebujesz tych decydujących momentów w meczu. Potrzebujesz kogoś, kto będzie kreatorem tych niespodziewanych chwil, a także musisz zminimalizować indywidualne błędy, prowadzące do utraty gola. Jeśli masz oba te elementy, szanse na triumf są o wiele większe.

O rosnącej formie Aubameyanga...

Każdemu zdarzają się gorsze okresy, najgorszym, co można zrobić, to wpaść w takich chwilach w stan przygnębienia. Odpowiednią reakcją jest zmierzenie się z trudną sytuacją, wkurzenie się i podjęcie walki. Trzeba podjąć wyzwanie w sposób, który budzi w nas większą motywację. W ostatnich tygodniach taką właśnie reakcję widziałem u Auby. Dla przykładu, na treningu przed meczem zmarnował karnego, przez co się zdenerwował. Zamiast się dołować, najzwyczajniej sie wkurzył. Powiedziałem ludziom ze sztabu, że to mi się podoba i że poradzi sobie w trakcie meczu. Uważam, że to jest właśnie odpowiednie podejście mentalne.

O tym, czy Brendan Rodgers powinien być brany pod uwagę przy przyznawaniu nagrody dla menedżera sezonu...

Myślę, że tak. Oczywiście na pierwszy plan rzucają się fenomenalne występy Manchesteru City. To jest coś bezprecedensowego, co wymaga nagrodzenia, jednak jak już wcześniej wspomniałem, biorąc pod uwagę progres, jaki Leicester wykonał w ostatnich latach, a także to, jak prezentuje się w tym sezonie Premier League, uważam, że Brendan powinien być brany pod uwagę przy wyborze najlepszego menedżera.