Bellerin po niedzielnej rywalizacji

02.03.2015, 00:25, Michał Pałasz 11 komentarzy

O zwycięstwie...

Dziś rozegraliśmy trudne spotkanie. Niezwykle ważne było zwycięstwo, by odbić się od dna. Cieszę się, że zespół dał z siebie wszystko i wywalczyliśmy 3 "oczka".

O tym, jak ważna była odpowiednia odpowiedź...

To było dla wszystkich naprawdę ważne. Kibice również zasługiwali na takie zwycięstwo po tym, co pokazaliśmy w środę. Istotny był powrót na zwycięską ścieżkę. To była naprawdę bardzo, bardzo ważna wygrana, a drużyną osiągnęła swój cel.

O tym, jak wygląda życie tak młodego piłkarza w Arsenalu...

To wspaniałe. Codziennie trenuję ze świetnymi zawodnikami. Mam okazję współpracować z klasowymi trenerami i występować w meczach. Jestem wdzięczny za to, że otrzymałem taką szansę, dałem z siebie wszystko.

O tym, co ta drużyna może osiągnąć...

Musimy naciskać na rywali tak mocno, jak tylko możemy. Gramy o punkty, więc musimy starać się we wszystkich możliwych rozgrywkach. Wierzymy w dobry rezultat w Monako. Jeżeli im udało się strzelić 3 gole, to my możemy uczynić dokładnie to samo, nic nie jest stracone. Musimy trzymać się razem i dążyć do doskonałości.

O pogoni za Manchesterem City...

To tylko 4 punkty. W rozgrywkach ligowych rozgrywa się mnóstwo spotkań, a istotne jest to, by teraz dać z siebie wszystko w tych najważniejszych meczach. Pokazaliśmy, że umiemy rywalizować również z tymi największymi rywalami.

O grze przed ogromną publicznością...

Jest to trudne szczególnie na początku, gdyż jako młody zawodnik nie jesteś do tego przyzwyczajony. Jeżeli jednak poznasz swoich kolegów z drużyny, to grasz tak, jak czyniłeś to wcześniej. Z tą początkową presją po prostu trzeba się zmierzyć.

O tym, kto najbardziej pomógł w aklimatyzacji...

Każdy był wspaniały, a szczególnie Per i Santi. Inni Hiszpanie, jak Mikel, także bardzo mi pomogli. Teraz dzięki nim czuję się znacznie lepiej, pewniej. Ogólnie, każdy piłkarz był miły.

O przebijaniu się do 1. zespołu...

Jeżeli jesteś młody, najwięcej kontaktów utrzymujesz z Hiszpanami - jesteśmy w ekipie jak mała rodzina. Ważne jest jednak to, by poznać również sztab szkoleniowy, trenerów - ludzi, którzy na Ciebie stawiają. Po tym wiesz już, że wykonałeś kawał dobrej roboty.

O okazji przeciwko Evertonowi...

Wiedziałem, że Mesut będzie chciał do mnie zagrać, lecz Jagielka udanie zainterweniował. Miałem swoją szansę, czasem się ją wykorzystuje, czasem nie. Ważna jest to, by dawać zespołowi także możliwości w ofensywie. Miałem okazję, ale mam nadzieję, iż następnym razem wszystko się już uda.