Berbatow: Arsenal był zbyt przewidywalny

Berbatow: Arsenal był zbyt przewidywalny 27.02.2015, 11:52, Mateusz Kolebuk 34 komentarzy

Końcowy wynik spotkania Arsenalu z Monaco niewątpliwie pokazał który z trenerów "odrobił lekcje" przed meczem. Nie ulega wątpliwości, że gracze Monaco byli doskonale przygotowali pod względem taktycznym, obnażając słabe punkty Arsenal i bezlitośnie wykorzystując błędy Kanonierów.

Dimitar Berbatow - jedna z pierwszoplanowych postaci środowego zwycięstwa - przyznał, że Arsenal niczym nie zaskoczył jego drużyny i potwierdził, że wydarzenia na boisku były realizacją precyzyjnie przygotowanego planu.

- Powiem szczerze, że nie byliśmy zaskoczeni. Arsenal ma bardzo szybkich zawodników, więc gdy konstruują akcję korzystając z ich szybkości, zostawiają mnóstwo wolnej przestrzeni z tyłu. Wiedzieliśmy o tym i byliśmy przygotowani na to. Co więcej, wykorzystaliśmy to znakomicie. Obnażyliśmy ich słabe punkty, przez co nikt nie może teraz powiedzieć, że nie zasłużyliśmy na zwycięstwo.

- W naszej drużynie jest wielu młodych graczy, ale również bardzo utalentowanych. Wiek ma marginalne znaczenie, chodzi o klasę. Jeżeli dobrze przygotujesz się do takiego spotkania i zrealizujesz założenia taktyczne trenera, rezultat jest oczywisty.

AS MonacoDimitar BerbatowLiga Mistrzów autor: Mateusz Kolebuk źrodło: ESPN
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
Dawid04111 komentarzy: 13737 newsów: 1428.02.2015, 14:18

Ma calkowitącracje. Jedyne czym potrafimy zaskoczyc to prostopadlymi pilkami na Walcotta, ktory zresza siedzi na lawie.. w takim razie pozostaje nam bezsensowne klepanie w srodku, jeszcze bardziej bezsensowne dryblingi Oxa czy Alexisa czy calkiem bezsensowne wrzutki po zejsciu z boiska Giroud.

KanonierTH1411 komentarzy: 482828.02.2015, 00:58

Necro
Tutaj muszę się z Tobą zgodzić. Myślę że gorsza gra w lidze to mogły być konsekwencje tego że skład był już wtedy dość młody. Było oczywiście kilka gwiazd ale np Campbell już zagrał wtedy mało meczów, a wiadomo jak jest z młodymi piłkarzami... a liga to liga, jedno, drugie potknięcie i już wszystkiego się nie nadrobi. Natomiast Liga Mistrzów... wszyscy doskonale wiemy jak bardzo Thierry'emu zależało na tym trofeum i nadal mu zależy... myślę że nawet to bardziej on niż Wenger nastawiał drużynę do tych spotkań mentalnie.

Necro komentarzy: 244727.02.2015, 23:23

Oczywiście wiem o tym wszystkim. Pamiętam jak Ljungberg zasuwał w środku pola mimo, że zawsze był skrzydłowym. W ogóle w drużynie nie było takich piłkarzy jak Ozil, nie było piłkarza, który choćby na ułamek sekundy odpuszczał krycie. Graliśmy taktyką 4-5-1. Wszyscy bronili, a jak odzyskaliśmy piłkę to szły 2-3 podania przez Ljungberga czy Fabsa i piłka dochodziła do Henry'ego. Z takim napastnikiem wszystko jest dużo łatwiejsze. Jednak Henry, jako lider, nie tylko strzelał, ale też nie pozwalał piłkarzom na chwilę dekoncentracji. Zawsze żył na boisku i dużo wymagał od małolatów. Bez wysiłku całej drużyny i wpływu Thierry'ego Lehman nie zdobyłby rekordu 853 minut bez straconej bramki w LM. Dlaczego słabo nam szło w lidze? Ciężko powiedzieć. W drużynie coś pękło. Jednego jednak jestem pewien - w sezonie 05-06 zaczęła się rozpadać jedna z najlepszych drużyn jaką oglądał kiedykolwiek świat, a finał LM był jej ostatnim tchnieniem.

KanonierTH1411 komentarzy: 482827.02.2015, 22:45

Necro
Jak Henry był kapitanem do doszliśmy do finału LM, ale do perfekcji to było daleko... w lidze 4 miejsce zajęliśmy w ostatniej kolejce dzięki remisowi Tottenhamu, w którym były wtedy jakieś problemy z zatruciem pokarmowym. Kolejny sezon w którym Henry był kapitanem to totalna porażka i odpadnięcie w 1/8 LM z PSV, poza tym wtedy Thierry zagrał tylko w 17 ligowych meczach ze względu na liczne kontuzje, jak wchodził to nie od razu do podstawy i to był sezon w którym wyszło dwanaście lat grania na najwyższym poziomie, wtedy organizm nie wytrzymał i Titi miał w tamtym sezonie problem z kontuzjami... po sezonie odszedł do Barcelony.

Ale że Arsenal w sezonie 2005/06 doszedł do finału LM to bardzo duży sukces, bo akurat wtedy drużyna nie była już tak mocna, a mimo to osiągnęliśmy najlepszy wynik w historii klubu na arenie międzynarodowej ;)

Uzill komentarzy: 34027.02.2015, 18:29

harry86

Berbatov zjada na sniadanie Welbecka i Girouda razem wzietych ! :) niestety

harry86 komentarzy: 82327.02.2015, 17:39

Berbatov zjada na śniadanie Welbecka. Lubie Danny'ego ale to nie ta półka. Żadne zaskoczenie, że gramy tak przewidywalnie Wenger w ogóle nie przygotowuje się do meczów. To było widać, żadnej koncepcji żeby przełamać rywala. Brawa dla Monaco, zagrali świetny mecz w obronie.

Dominik11 komentarzy: 2101427.02.2015, 17:27

no nic dziwnego że nas przejżeli jak my gramy tak samo co mecz

SzamanTheGunner komentarzy: 92327.02.2015, 17:00

Thierry Henry na trenera. Nie za szybko. Nie teraz. Wenger ma jeszcze u nasz swój czas.. Miejmy nadzieję najlepszy czas... Ale chodzi o trzymanie w zespole rygoru - jak w firmie - tak i na boisku. Po prostu poczucie konieczności stuprocentowego wykonania obowiązku. Do pewnego momentu przy Alexisie tak się wszyscy spinali...Ale i on spuchł po 30 meczach non stop na pełnej i po 90min. Trzeba kapitana, kogoś trzymającego za mordę resztę i to tak mega MEGA. Że facet który nie zostawi CAŁEGO serca na murawie, schodzi do szatni wstydząc się spojrzeć lub odezwać do kumpli. Rzekłem

Paniu76 komentarzy: 1246427.02.2015, 16:17

Kolejny raz w wielkim meczu wyszliśmy bez jakiejkolwiek taktyki.

Necro komentarzy: 244727.02.2015, 15:20

KanonierTH1411 - być może. Jak Henry był kapitanem to nikt się nie opieprzał na meczach i wszystko chodziło jak w zegarku, nawet z młodym Fabsem, Flamini czy Clichym. Mi się jednak wydaje, że takie porażki mają kilka przyczyn. Ciężko jest mi wyobrazić sobie, że komuś zabrakło motywacji w meczu pucharowym LM. Na takie mecze nie trzeba mieć bata nad sobą.

mitmichael komentarzy: 4924327.02.2015, 14:15

To sa własnie problemy Wengera, taktycznie zle przygotowuje druzyne do waznych spotkan. Udało mu sie z Manchesterem City gdy byli w lekkim kryzysie ale powtorzyc z kolejnym rywalem juz tego nie mogli i przegrali z Tottenhamem. Monaco od poczatku wiedziało, ze zagra na kontry a jak juz je robili to był płacz wsrod kibicow Arsenalu.

Verminator97 komentarzy: 1490027.02.2015, 14:10

Może w rewanżu to ASM bd zbyt przewidywalne? Wiem, że w środę zagraliśmy słabo i niektórzy już pewnie nie wierzą w awans, ale ja jednak mam jeszcze nadzieję na te 3 bramki w Księstwie. Monaco na pewno bd murować bramkę masakrycznie, jestem ciekaw czy w ogóle bd wyprowadzać kontry. :P Trzeba od początku meczu ich przydusić i zamknąć ich we własnym polu karnym. My potrafimy tak zagrać nawet na wyjeździe. IMO jak zagramy na naszym dobrym poziomie to wynik 3-0 czy 3-1 dający dogrywkę jest możliwy.

haczker komentarzy: 136127.02.2015, 14:06

Dla mnie najbardziej przewidywalne w tym sezonie mieliśmy zmiany. Jak prowadziliśmy przynajmniej 1:0, to było wiadomo, że za jakąś chwilę wejdzie z ławki Rosicky i Flamini :P

daniken komentarzy: 379027.02.2015, 14:01

Przewidywalny Arsenal FC

kozz10 komentarzy: 372427.02.2015, 13:06

Czy to jakaś nowość? My co drugi mecz jesteśmy przewidywalni.

KanonierTH1411 komentarzy: 482827.02.2015, 13:03

* dodać odpowiedniego trenera to co rok walczylibyśmy o mistrzostwo Premier League i Ligę Mistrzów. Nie wierzę że z takim Mourinho na ławce, albo Simeone byśmy nie wygrywali. Wenger się zwyczajnie wypalił, może to że pracuje zbyt długo na jednym stanowisku powoduje u niego to wypalenie. W każdym razie nie jest jak Ferguson, którego każdy w ManUtd się bał, bo choć był dla nich jak ojciec to i jak ojciec potrafił opierd**ić i do samego końca jego ManUtd to była wielka drużyna.

KanonierTH1411 komentarzy: 482827.02.2015, 12:58

Necro
Błąd, to nie widmo porażek z poprzednich lat, tylko głaskanie piłkarzy przez Wengera, oni wgl nie czują strachu przed nim, on nigdy ich nie opier***ił!!! Czemu Atletico i BvB grali w finałach mając dużo mniejszy budżet i może nawet gorszą kadrę (na pewno Atletico)? Bo tam trenerzy przygotowują zawodników pod konkretnego przeciwnika i przede wszystkim są agresywni, grają wysokim pressingiem i zwyczajnie mają jaja... u nas nie ma wgl presji ze strony Wengera do piłkarzy, wygrywamy bo mamy świetny materiał ludzki, gdyby do tego wszystkiego dodaćó

WilSHARE (zawieszony) komentarzy: 17921 newsów: 827.02.2015, 12:57

Ciężko czyta się takie słowa od piłkarza 4. zespołu Lique 1

Necro komentarzy: 244727.02.2015, 12:52

Sadu - jaki Wenger ma wpływ na rykoszet czy zmarnowaną setkę Giroud z 5 metrów? Mam wrażenie, że problemem są piłkarze. Niektórzy z naszych graczy mają tak słabą głowę, że nie potrafię sobie wyobrazić psychologa, który by sobie z tym poradził. Strata jednej bramki powoduje, że pół drużyny wpada w amok i nagle nie potrafią jednego celnego podania wymienić. Jesteśmy drużyną, dla której gonienie wyniku w 90% oznacza dotkliwą porażkę. Dla prawdziwych facetów z jajami strata jednej bramki to tylko podrażnienie ich ambicji, a u nas strata bramki to kisiel w gaciach, a w oczach piłkarzy widać widmo niepowodzeń z poprzednich lat. Moim zdaniem nic się nie zmieni, dopóki nie odejdzie grupa piłkarzy pamiętająca wszystkie poprzednie dotkliwe porażki. Widać to u Pera i Chambo, choć ten jest jeszcze młody. Obawiam się, że do tej grupy zalicza się również Laurent.

Armata500 komentarzy: 4520 newsów: 13027.02.2015, 12:51

Jak wiem że Berbatov grał dla kur i united, tak zawsze jakoś go lubiłem. Spoko napastnik i ma tutaj rację.

Arsenal zagrał piach totalny.

FabsFAN komentarzy: 25243 newsów: 327.02.2015, 12:46

Genzo
Nie przypomniam sb, aby Arsenal wygral z Barca na wyjezdzie.

GenzoArs komentarzy: 2003 newsów: 927.02.2015, 12:41

@ZelGrey - nie do końca stwarzaliśmy sobie okazje.
W pierwszych minutach może i podchodziliśmy w okolicę bramki przeciwnika, ale nie oddaliśmy żadnego strzału. to o czymś świadczy.

W czasie meczu, jak już było 1:0 to liczyłem iloma zawodnikami broni Monaco - zawsze była to liczba minimum 7.

Naszym problemem jest to co powiedział Berba:
Jeśli przeciwnik ustawi autobus, to my próbujemy wszystkiego, żeby sforsować ich obronę. Po pewnym czasie zaczynamy tracić nerwy, że podchodzimy, ale nie dochodzimy. W końcu tracimy na tyle nerwów, że zaczynamy się odsłaniać. Wtedy przychodzą nam sytuacje podbramkowe, ale wtedy też przeciwnik wyprowadza dwie zabójcze kontry i dziękuje nam za prezencik. To była taktyka Monaco i w 100% ją spełnili.

A my - tu dobrze napisałeś. Byliśmy w stanie im nastukać kilka bramek, gdyby nie nieskuteczność (pech dnia jak nic).

Konkludując, uważam, że jesteśmy w stanie wygrać nawet 3 może 4 do 0, jeśli zepniemy poślady w każdej formacji.

Jesteśmy do tego zdolni. To nadal nie jest Bayern ani Barcelona, a z nimi potrafiliśmy wygrać na wyjeździe. Więc dlaczego by nie nastukać w odpowiedzi książęcym dupskom

Gofer999 komentarzy: 1528127.02.2015, 12:28

@ZelGrey; Wiesz taktycznie zagrali bardz dobrze. Dali nam piłkę i się bronili, przy tym wychodzili z kontrami które kończyły się bramkami. Taktycznie nas zdominowali, dokładnie tak jak Berba powiedział, wykorzystali nasze słabości.

Sadu komentarzy: 160627.02.2015, 12:24

''Jeżeli dobrze przygotujesz się do takiego spotkania i zrealizujesz założenia taktyczne trenera, rezultat jest oczywisty. ''

Wydaje mi się, że nasi piłkarze również zrealizowali założenia taktyczne Wengera...

ZelGrey komentarzy: 252427.02.2015, 12:13

Nie wiem, ja tam tej dominacji taktycznej Monaco nie widziałem, statystyki po meczu też tego nie odzwierciedlają. Złe przygotowanie mentalne - pewnie tak. Może przejście koło meczu, może zbytnia pewność siebie - pewnie też. Ale co oni taktycznie takiego zrobili? To ich zasługa, że broniąc przy kontrze nasi we trzech biegną do jednego zawodnika, a Berba zostaje kompletnie niekryty? To po prostu nasze samobójstwo było, parafrazując Wengera.
Zagraliśmy fatalnie, ale nie widzę w tym ogromnej zasługi Monaco. Francuzi zrobili swoje, po prostu wykorzystując naszą kompletną indolencję, ale nic więcej.

Turek44 komentarzy: 231727.02.2015, 12:10

Nic nowego, my zawsze jesteśmy przewidywalni

ZelGrey komentarzy: 252427.02.2015, 12:10

Przy odrobinie szczęścia drugiego tak beznadziejnego meczu w tym sezonie już nie zagramy :)
W sumie chyba tylko w Dortmundzie, gdy Borussia nas zdominowała totalnie i może w spotkaniu ze Stoke zbliżyliśmy się w tym sezonie do tak koszmarnego poziomu...

theo100 komentarzy: 2675 newsów: 227.02.2015, 12:10

mamy*

theo100 komentarzy: 2675 newsów: 227.02.2015, 12:10

ZelGrey > my bardzo dobrych zawodnikow, o klase lepszych niz monaco ale Wenger nie potrafi ich ustawic, brak skrzydel to druga sprawa, brak pressingu i mozna by bylo wymieniac. Monaco zagralo madrze, a zdominowalo nas w kazdym aspekcie - taktycznym, cierpliwosci i wykorzystywaniu sytuacji. takich byl ich plan i jak widac to wystarczylo na wengera

Daniho komentarzy: 9765 newsów: 127.02.2015, 12:09

Nic nowego. My od zawsze nie mamy zadnych schematow. Dadza naszym i pilke i graja to co potrafia.
Szkoda bo pod Man City ladnie sie przygotowali ,a moze to jednak City bylo w kryzysie. Bez Yaya Toure dosc kiepsko im idzie.

jin komentarzy: 41127.02.2015, 12:08

Berba podpowiedzial przed meczem jak nabic Per`a i ze to doprowadzi do kolejnych katastrofalnych bledow tego zawodnika. Idealnie wyliczyl procentowo ilosc zmarnowanych setek i podan..obnazyli fakt, ze mielismy slabszy dzien i teraz juz wiedza jak wygrac za pomoca zmarnowanych setek przeciwnika. Sa wielcy. Czekam na rewanz, chce zobaczyc to przynajmniej jeden raz jeszcze..

theo100 komentarzy: 2675 newsów: 227.02.2015, 12:07

arsenal jest co mecz przewidywalny, brak taktyki, nic po poprostu. jezeli nawet takie monaco jest w stanie wbic nam trzy bramki, to boje sie powiedziec co zrobilby real czy psg

ZelGrey komentarzy: 252427.02.2015, 12:04

Tylko tu niezbyt o przewidywalność i skład chodzi.
To nie jest tak, że dobraliśmy jakąś absurdalną taktykę i rywal nas zdominował. Albo że wyszliśmy grupą małych, drobnych zawodników na bandę osiłków i rzeźników niczym niektórzy gracze z Championship czy Ligue 1.
Niby byliśmy tak przewidywalni, a jednak stwarzaliśmy sobie okazje. Gdyby nie naprawdę fatalne wykończenie, swobodnie mielibyśmy nie jedną a trzy bramki strzelone w tym spotkaniu. Gdyby nie katastrofalna postawa zakrawająca o kryminał w obronie, to tylu bramek byśmy nie stracili.

O 'przewidywalności' czy słabej taktyce można by mówić, gdyby Monaco nas kompletnie zdominowało - nie dopuściło do sytuacji bramkowych, odcięło od podań, cisnęło niewiadomo jakim pressingiem.
A oni po prostu wykorzystali koszmarną ilość naszych indywidualnych błędów. Nie zagrali wybitnego spotkania, nie stworzyli jakiś nieziemskich akcji - my im po prostu te bramki sami podarowaliśmy.

Gozdzik komentarzy: 3531 newsów: 2227.02.2015, 11:57

PEwnie ze bylismy zbyt przewidywalni. Z reszta 99% osob na tej stronie bylo w stanie wytypowac sklad na ten mecz popelniajac maks. jeden blad wiec nie ma o czym gadac nawet. Wystarczy ze obejrzeli fragment meczu z Palace i wiedzieli jak nas zaskoczyc.

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
ZawodnikBramkiAsysty
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady