Bitwa o finał - czy Arsenal odrobi straty w Paryżu?
07.05.2025, 09:32, Mateusz Kolebuk
1419 komentarzy
Arsenal udaje się na Parc des Princes z niezwykle trudnym zadaniem. Kanonierzy muszą odrobić jednobramkową stratę z pierwszego meczu, jeśli chcą awansować do finału Ligi Mistrzów po raz pierwszy od 19 lat.
Dokładnie tyle czasu minęło, gdy w 2006 roku na stadionie w stolicy Francji Arsenal przegrał 1:2 z Barceloną w finale tych rozgrywek. Teraz podopieczni Mikela Artety muszą pokonać Paris Saint-Germain, jeśli marzą o meczu finałowym w Monachium, gdzie mogą się zmierzyć z Interem Mediolan, który w dramatycznych okolicznościach wyeliminował Barcelonę.
Historia nie jest sprzymierzeńcem londyńskiego klubu. Tylko dwa zespoły w historii Ligi Mistrzów - Ajax w sezonie 1995/96 przeciwko Panathinaikosowi i Tottenham w 2018/19 przeciwko Ajaxowi - przegrały pierwszy półfinałowy mecz u siebie, by ostatecznie awansować do finału.
Bramka Ousmane'a Dembele szybko uciszyła rozgrzany do czerwoności Emirates Stadium w pierwszym meczu. PSG miało później jeszcze okazje do podwyższenia wyniku, zwłaszcza po tym, jak trafienie Mikela Merino zostało anulowane z powodu spalonego, a Gianluigi Donnarumma kilkukrotnie ratował gości świetnymi interwencjami.
Arteta liczył na dobrą reakcję zespołu w weekend, ale jej nie otrzymał. Mimo tylko dwóch zmian w wyjściowym składzie na mecz Premier League z Bournemouth, Kanonierzy przegrali, tracąc prowadzenie. Hiszpański szkoleniowiec przyznał, że porażka wywołała w drużynie "wściekłość, złość i frustrację".
Arteta: Musimy wykorzystać tę złość przeciwko Paris Saint-Germain
Menedżer Arsenalu podkreślił, że negatywne emocje po porażce z Bournemouth muszą zostać przekute w determinację przed środowym meczem we Francji. PSG również przegrało w weekend, ulegając Strasburgowi, choć Luis Enrique wykorzystał fakt, że jego zespół zapewnił już sobie mistrzostwo Francji i dokonał aż 10 zmian w składzie w porównaniu do zwycięskiego meczu w Londynie.
- Jesteśmy tu, by tworzyć historię - powiedział Arteta na przedmeczowej konferencji prasowej. - Zdobywanie trofeów polega na znalezieniu się w odpowiednim momencie, w odpowiednim miejscu.
- Wynik pierwszego meczu daje jasność co do tego, co obie drużyny muszą zrobić, dla nas sytuacja jest jeszcze bardziej klarowna.
- Wiemy, na co nas stać. Dzieli nas jedno zwycięstwo od finału. Pokażmy to na boisku.
Arteta potwierdził również, że Riccardo Calafiori jest gotowy do gry.
Z kolei Declan Rice przyznał, że awans do finału Ligi Mistrzów byłby największym osiągnięciem w historii klubu.
- To będzie najważniejszy wieczór w naszej historii, jeśli uda nam się wygrać - stwierdził pomocnik. - Pokazaliśmy, że potrafimy to zrobić, gdy pojechaliśmy na Bernabeu. Udowodniliśmy, że radzimy sobie w wielkich meczach.
Partey kluczowy dla Arsenalu
Arsenal będzie mógł skorzystać z Thomasa Parteya, który pauzował w pierwszym meczu z powodu zawieszenia. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Jurriena Timbera, którego zabrakło nawet na ławce rezerwowych w weekend.
Jeśli chodzi o PSG, Dembele, który zszedł z boiska po strzeleniu jedynej bramki w pierwszym spotkaniu, wrócił do treningów w poniedziałek.
Powrót Parteya pozwoli Arsenalowi na wystawienie tej samej szóstki, która pomogła wygrać dwumecz z Realem Madryt w ćwierćfinale. Rice będzie mógł grać jako box-to-box, a Merino przesunie się do przodu.
Hiszpan radzi sobie zaskakująco dobrze jako awaryjny napastnik podczas nieobecności Kaia Havertza i Gabriela Jesusa. Od lutego zdobył sześć bramek w dziesięciu występach na tej pozycji w Premier League i Lidze Mistrzów.
W porównaniu z Leandro Trossardem, który rozpoczął pierwszy mecz na szpicy, Merino daje większą obecność w polu karnym. Stanowi również opcję dla bramkarza Davida Rayi, by zagrać długą piłkę, co daje Arsenalowi elastyczność i nieprzewidywalność w rozegraniu.
Mając Trossarda na ławce, Arteta będzie miał dodatkowy atut w zanadrzu. Belg jest trzecim najlepszym strzelcem Arsenalu (10 goli we wszystkich rozgrywkach) i drugim najczęściej wchodzącym rezerwowym (17 razy) w tym sezonie po Ethanie Nwanerim. W pierwszym meczu Arteta dokonał pierwszej zmiany dopiero w 83. minucie, podczas gdy PSG zdążyło już wcześniej wymienić dwóch ze swojej początkowej trójki atakującej.
Nawet bez nominalnego napastnika czy kluczowego obrońcy Gabriela, Arsenal ma powody do optymizmu - szczególnie, że w fazie grupowej pokonał PSG 2:0.
Kanonierzy zdobyli łącznie 16 goli, wygrywając każdy z ostatnich czterech wyjazdowych meczów w Lidze Mistrzów.
Strefa za plecami prawego obrońcy PSG, Achrafa Hakimiego, może być kluczowym obszarem do ataku. Arsenal stworzył swoje dwie największe szanse właśnie z tej strony w pierwszym meczu, ale Gabriel Martinelli i Trossard zostali zatrzymani przez Donnarummę.
PSG zachowało tylko dwa czyste konta w ostatnich 12 meczach domowych we wszystkich rozgrywkach. Jednak nawet jeśli Kanonierzy zdobędą potrzebne bramki w Paryżu, będą musieli także powstrzymać gospodarzy.
Moment, który zadecyduje o całym sezonie
Los całego sezonu Arsenalu zależy teraz od zwycięstwa w Paryżu. Londyńczycy mogą nawet nie zająć drugiego miejsca w Premier League za Liverpoolem, a Liga Mistrzów jest ich ostatnią szansą na pierwsze trofeum od czasu zdobycia Pucharu Anglii w 2020 roku.
Pomimo wszystkich postępów w ostatnich latach, w tym dwóch kolejnych drugie miejsc w Premier League, powrotu do Ligi Mistrzów po sześcioletniej nieobecności i pierwszego półfinału tych rozgrywek od 2009 roku, Arteta i jego podopieczni nie doświadczyli jeszcze momentu ukoronowania swojej pracy, a obecny sezon nie wygląda na kolejny krok naprzód.
Ich kampania została osłabiona przez kontuzje, które obnażyły brak odpowiedniej jakości w szerokości składu, plus największą w Premier League liczbę czerwonych kartek (pięć, razem z innym klubem).
Od kilku tygodni było jasne, że Arsenal skupia się na europejskiej rywalizacji. Niepowodzenie w zrobieniu tego ostatniego kroku zwiększy obawy, że chociaż Kanonierzy z pewnością mogą rywalizować o najważniejsze trofea, to kwestia tego, czy potrafią je zdobywać, pozostaje otwarta.
źrodło:
7 godzin temu 2 komentarzy

7 godzin temu 6 komentarzy

7 godzin temu 7 komentarzy

9 godzin temu 2 komentarzy

9 godzin temu 4 komentarzy

9 godzin temu 4 komentarzy

13.05.2025, 09:39 23 komentarzy

12.05.2025, 11:39 3 komentarzy

12.05.2025, 11:33 3 komentarzy

12.05.2025, 07:54 7 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Patriko napisał: "Wszedłem na facebooka aby zobaczyć co tam piszczy na stronach związanych z piłką przed dzisiejszym meczem i ludzie to są jednak dalej w większości straszni kretyni, że nie tylko nie rozumieją o co Artecie chodziło z tym wygrywaniem w odpowiednim miejscu i czasie, i że Liverpool potrzebował mniej punktów do mistrzostwa niż Arsenal zdobywał w dwóch poprzednich sezonach, wiadomo że to takie filozofowanie na siłę żeby naszych dodatkowo podbudować przed dzisiejszym meczem, ale nawet jak ktoś im to wytłumaczył o co chodzi w tej tezie to ci dalej jak jakieś małpy w zoo które rzucają w siebie odchodami uparcie brnęli "że no przecież po 35 kolejkach Liverpool i tak ma więcej pkt niż miał wtedy po tylu Arsenal... Albo, że sezon się jeszcze nie skończył i jak wygrają pozostałe mecze to też będą mieli więcej punktów na koniec" ლ(ಠ益ಠლ)
Litości *urwa, dla własnej higieny psychicznej trzeba social media jak najczęściej ograniczać."
No ale to samo robią tutaj, wyrwane z kontekstu zdanie, interpretują pod swoją tezę, bo albo język ogranicza zrozumienie, albo zwyczajnie lenistwo, żeby przeczytać całą odpowiedz na pytanie, czy obejrzeć konferencje, wywiad...
@damianARSENAL: @timiiiii: odłóżcie dziś na bok wojnę kanoniersko-kanonierską xD dzisiaj wszyscy gramy w jednej drużynie!
@Bartek_ napisał: "To co? Dziś pewnie bez zaskoczeń taki skład:
Raya; Timber, Saliba, Kiwior, Skelly; Partey, Rice, Ode; Saka, Martinelli, Merino"
Na taki liczę. Byle nie pomagać grawitacji. Jak zbroja nie będzie zawierać ładunku to pół sukcesu. Powrót Parteya cieszy i da trochę więcej swobody z przodu. Mam nadzieję że dzisiaj oprócz liczenia na sfg przyłożymy się do kreowania i spiłujemy haluksy. Gra nie zawsze porywała, ale upór i konsekwencja sprawiły że wypracowaliśmy sobie ten półfinał w sposób przekonujący. Czy 1 bramka do odrobienia to dużo czy mało, zależy od wyciągniętych wniosków + naszego nastawienia i – zakładając że będzie właściwe – tego czy uda się je długo utrzymać. Możemy być znacznie trudniejszym przeciwnikiem niż w pierwszym spotkaniu. A nawet powinniśmy, zwłaszcza że musimy.
@piter1908 napisał: "Zrobimy to dzisiaj !!!!!!!!
Wierzycie ???"
Oczywiście
@sonic napisał: "Aż się boję wieczorem tutaj na stronę wejść xd
(Odpukać ) wrazie niepowodzenia K.COM zapłonie , wysyp Malkontentów i Gospodyń domowych przekroczy wszelkie granice."
To po prostu nie wchodź :)
daj się wypłakać ludziom i zajrzyj na spokojnie rano jak emocje opadną.
Ja jestem z nich dumny, Przy wielu niepowodzeniach wyciągnęli mnóstwo z tego sezonu, wyklarowało się kilka nieoczywistych nazwisk a przy takiej liczbie kontuzji jeszcze w maju możemy się emocjonować piłką nożną, zwykle kończyliśmy w marcu :)
Zagrać dzisiaj z Ambicją i Determinacją, pokazać klasę w meczu z LFC oddać im co ich ( szpaler) i w przyszłym sezonie być na ich miejscu :)
Go Go GUNNERS!!!!!!!!
@damianARSENAL napisał: "nie mogę nazywać się kibicem bo jestem realistą w życiu? Mam całe życie patrzeć przez pryzmat różowych okularów niczym wyborcy PISu?"
Panie, nie mozesz. musisz miec slepa wiare i nigdy, przenigdy nie krytykowac zawodnikow, trenera, masazystow, i pana co kosi trawe. inaczej nasz klub rozowych okularow zrobi Ci z pupy jesien sredniowiecza.
realista? cos takiego nawet nie istnieje, cos sobie wymysliles. wiecej usmiechu w zyciu musisz miec. wiec zapomnij, lec do przodu i nie zmyslaj problemow
Dobra, dawać już ten mecz i potem odpoczynek przerwa do połowy sierpnia, albo dawać już ten mecz i potem mało co nie znieść jaja do ostatniej soboty maja.
https://onsidesports.com.au/arsenal-away-jersey-21-22/
Mam do odsprzednia koszulkę wyjazdową 21/22 jakby ktoś był zainteresowany to priv. Dosłownie 3 razy założona. Za małą na mnie wisi w szafie
@damianARSENAL napisał: "nie mogę nazywać się kibicem bo jestem realistą w życiu?"
To żaden realizm, to czysty pesymizm i mental przegrywa. Poddajesz się nim cokolwiek zaczniesz działać;)
@damianARSENAL napisał: "Nie nastawiam się na awans.
Przynajmniej nie będę rozczarowany, a mogę być w 7 niebie." to nawet koło realizmu nie stało ;)
Twoim zdaniem daliśmy ciała na Emirates, tylko czy jakbyśmy wygrali 1:0, o dzisiejszym meczu pisałbyś optymistycznie? Bo to też żaden gwarant awansu. Generalnie wynik nadal jest sprawą otwartą, gdybyśmy dostali 2-3 bramki, to bym twoje " realistyczne" podejście zrozumieć mógł. No ale nadal , co to za kibicowanie, gdy z góry zakładasz porażkę xD to co mają powiedzieć kibice takiego Soton? A jednak chodzą na mecze w PL, teraz championship i mimo, że wiedza raczej co ich czeka, to dopingują, a Ty piszesz , że nie chcesz być rozczarowany i od razu nastawiasz się na najgorsze xD gdzie tu sens w takim razie oglądania piłki, która powinna być hobby, a nie zajeżdżać psychicznie?
Mikel Arteta says Arsenal are ready to 'make history' tonight against PSG
Jak myślicie zrobią dobrą oprawę w końcu Londyńczycy? Po ostatnim blamażu wręcz muszą
Zrobimy to dzisiaj !!!!!!!!
Wierzycie ???
@Patriko: Na lfc.pl jest cały artykuł przekopiowany z jakiegoś portalu kibicowskiego, w którym ktoś bardzo skrupulatnie podszedł do tematu i wyliczył ile dokładnie punktów może mieć Liverpool i że to więcej niż my w ostatnich dwóch latach i jest to niezgodne z twierdzeniem Artety. MA chodziło o to, że Liverpool w tej chwili mając mniej punktów niż my w poprzednich latach może być pewny mistrzostwa, niejako wskazał na słabą formę/problemy reszty stawki, a ci się spłakali jak rasowe dzieciaczki w piaskownicy. Najlepsze jest to, że dalej MA przyznaje, że byli po prostu lepsi, pogratulował im sukcesu, a ci jojczą w komentarzach o jakimś jego mentalu z Evertonu xDD przez ostatnie lata żadna inna polska fanbaza mnie tak nie brzydzi.
@Patriko: niestety ludzie w większości nie czytają ze zrozumieniem, to po pierwsze
A po drugie takie fp niestety są nastawione na aktywność pod postem i widziałem, że przede wszystkim wstawiają ta wypowiedź ucięta, tak samo jak ze zła piłka i wiedza, że wszyscy co źle życzą Arsenalowi się zleca żeby cisnąć bekę, a Ci co są za Arsenalem będą próbować bronić swojego i tak kliknięcia się nakręcają
Uroki naszych czasow
Już to widzę oczami wyobraźni. Gol z rożnego Merino, a potem wchodzi Calafiori z ławki i w ostatniej minucie strzela z pół obrotu, z przewrotki lobem z połowy. Finał jest pewny, można się rozejść.
@damianARSENAL: nie, po prostu po każdej porażce, po każdym sezonie bez trofeum, zapomnij i leć dalej ;)
Wszedłem na facebooka aby zobaczyć co tam piszczy na stronach związanych z piłką przed dzisiejszym meczem i ludzie to są jednak dalej w większości straszni kretyni, że nie tylko nie rozumieją o co Artecie chodziło z tym wygrywaniem w odpowiednim miejscu i czasie, i że Liverpool potrzebował mniej punktów do mistrzostwa niż Arsenal zdobywał w dwóch poprzednich sezonach, wiadomo że to takie filozofowanie na siłę żeby naszych dodatkowo podbudować przed dzisiejszym meczem, ale nawet jak ktoś im to wytłumaczył o co chodzi w tej tezie to ci dalej jak jakieś małpy w zoo które rzucają w siebie odchodami uparcie brnęli "że no przecież po 35 kolejkach Liverpool i tak ma więcej pkt niż miał wtedy po tylu Arsenal... Albo, że sezon się jeszcze nie skończył i jak wygrają pozostałe mecze to też będą mieli więcej punktów na koniec" ლ(ಠ益ಠლ)
Litości *urwa, dla własnej higieny psychicznej trzeba social media jak najczęściej ograniczać.
Będzie dobrze oby tylko nie dać się zaskoczyć jak na The Emirates wraca Thomas mam nadzieję że skrzydła odpala i będzie ogień z przodu.
@Garfield_pl: nie mogę nazywać się kibicem bo jestem realistą w życiu? Mam całe życie patrzeć przez pryzmat różowych okularów niczym wyborcy PISu?
Dobra , troche bylo ostatnio wylewania pomyj na wszystkich ale dzis gramy o awans i wierze , ze jestesmy w stanie wygrac i awansować. 2-0 dla nas stawiam .
Taki banał, ale nasi muszą potraktować ten mecz jak finał, pokazać jaja i każdy musi swoją cegiełkę dołożyć żebyśmy mogli marzyć o awansie. Wiara jest, chociaż będzie cholernie ciężko, a reszta w nogach naszych grajków.
Nic nie zaplonie , awans bedzie wielka niespodzianka , wiec nie ma na co sie napalac z taka forma
Dziś Arsenal w pierwszej połowie 2 bramki strzela, w drugiej dokłada jeszcze jedną. Raya z czystym kontem. Tak to widzę.
Z Arsenalem gdzie gra Partey na DM i Merino na ataku PSG nie ma czego szukać w tym meczu.
Też wierzę w awans Arsenalu, mamy solidną obronę, a to już coś. Mam nadzieję, że Timber poradzi sobie z Kvarą, a Kiwior również zagra solidny mecz. Najbardziej obawiam się tego młokosa Desire Doue, który umie nieźle dryblować, jest szybki i przebojowy. Ale tu również mam nadzieję, że nasi obrońcy schowają go do kieszeni, w szczególności Lewis-Skelly. :)
@djmacius napisał: "Mam taką dziwną pamięć do różnych dat.
Dokładnie 13.03.2013 roku wybrano papieża i Arsenal pokonał w Monachium Bayern 2:0 (co prawda odpadł, bo wtedy jeszcze bramki na wyjeździe nie były naszym sprzymierzeńcem)."
Też to właśnie pamietalem, bodajże właśnie przed meczem na TVP w wiadomościach podali ta informację, a potem zaraz był mecz
Szybko strzelona bramka dała nadzieję, a potem w końcówce jak dobrze pamiętam znowu odżyły bo wpadło na 2:0, ale niestety już czasu zabraklo
Aż się boję wieczorem tutaj na stronę wejść xd
(Odpukać ) wrazie niepowodzenia K.COM zapłonie , wysyp Malkontentów i Gospodyń domowych przekroczy wszelkie granice.
Mam taką dziwną pamięć do różnych dat.
Dokładnie 13.03.2013 roku wybrano papieża i Arsenal pokonał w Monachium Bayern 2:0 (co prawda odpadł, bo wtedy jeszcze bramki na wyjeździe nie były naszym sprzymierzeńcem).
Dziś co prawda nie jest 13.03, papieża raczej też nie wybiorą (choć kto wie), ale pewnie jutro, ale obyśmy pokonali PSG w Paryżu również 2:0.
Wszystkim tego życzę!
Mam zle przeczucia ,ale jakies szanse są więc trzeba walczyc.
Czuje że dzisiaj zagramy solidny mecz. PSG nas zaskoczyło w pierwszych 30 minutach na Emirates co nas trochę wyprowadziło z taktyki. Potem było dużo lepiej. Znamy przeciwnika wiemy na co go stać Arteta musi to dobrze poukładać i przede wszystkim uruchomić skrzydła. Damy radę. Lęce obstawić naszą wygraną do punktu. COYG!!!!
Real i Barca to mają nieźle nierówno pod sufitem jak i ich kibice. Za Marciniakiem jakoś specjalnie nie przepadam ale obwinianie go za to że hiszpaneczki nie awansowały dalej albo szukanie jakiś błędów sędziego na siłę to już dno dna. Odpaść z honorem też trzeba umieć. Gdyby im sędziowano tak jak nam co tydzień w PL to chyba po 10 meczach szukali by sposobu żeby zmienić ligę.
@ozzy95: Jeden skuteczny atak i Kuba z bramką dla Naszych Kanonierów :)
Nie ważne w jakim stylu ale aby wczołgać się do finału. Nam są takie mecze bardzo potrzebne, żeby budować morale i mentalność zwycięzców. Od kiedy kibicuje Kanonierom czyli prawie 19 lat to jestem najbardziej podekscytowany dzisiejszym meczem.
Panowie i Panie czuję w kościach że dzisiaj będzie dobrze!!!!
Pressing, cierpliwość i efektywność. To są kluczowe słowa na dziś. Rozum mówi - nie jesteśmy w formie, serce na to - zamknij mordę Wąski. Jeśli nie teraz to kiedy, jak nie my, to kto? Piłka i niespodzianki, czy nawet sensacje się lubią, a nie jedziemy tam z workiem bramek na plecach, wystarczy jeden skuteczny atak, zabójczy stały fragment gry ze skaczącym przy linii Joverem i wracamy do gry. To naprawdę niewiele. Poza tym w środku pola mamy dziś maestro z Ghany, który zrobi grunt pod nowy kontrakt i pokażę tym ruchliwym mikrusom z PSG, że jeden jego balansik wystarczy, by ominąć ich zasieki. Tyle lat kibicowania, chłopaki spełnijcie proszę w końcu te wszystkie marzenia...
@Garfield_pl: gra na blokadach w profesjonalnej piłce to norma. Niestety to bardzo niebezpieczna praktyka.
Arteta ufam Tobie, niech chłopaki sprawią żeby ten sezon nie był taki jak poprzednie, po finał!
@Jogurt napisał: "Pol roku sie leczyl tylko po to zeby nadal grac z kontuzją?
Bullshit"
No bo to jest coś niezwykłego;) choćby White, u nas KDB w City , co sam przyznał, i jak minął ból to odżył. Nie jest wykluczone, że uraz jest niedoleczony , lub może coś się odnowiło ale trochę i gra na blokadach, możliwe że chwilę po sezonie dowiemy się coś więcej.
@Garfield_pl napisał: "ja tam wolę jednak i wygrywać trofea, i lać taki Real czy City"
Póki co jesteśmy na etapie pokonywania wielkich i zesrania sie metr przed kiblem więc nie wiem o jakich trofeach mówisz. Ale po swojemu przyjąłem narrację o lidze Europy.
PSG - 0
ARS - 3
@losnumeros napisał: "Nie raduje się z porażek, nie szukam usprawiedliwienia w sędziach czy kontuzjach jak Ty i część osób. Cały czas czekam na poważne trofeum jak LM, PL lub nawet Fa Cup ( który tez jest ważny) i to bez jakiś wymówek, byliśmy blisko ale…."
Tyle kłamstwa w tych kilku zdaniach xD jak tam, czołówka i ogrodniczki gotowe na wieczór?
@aguero10 napisał: "Niestety tak . Gdybyśmy wygrali te 2:1 to człowiek byłaby spokojny ale w Paryżu będzie bardzo ciężko patrząc aktualnie na naszą grę ."
Dokładnie, gdyby w poprzedniej rundzie PSG wygrało z Villą w pierwszym meczu to też by byli spokojni...
@damianARSENAL:
Niestety tak . Gdybyśmy wygrali te 2:1 to człowiek byłaby spokojny ale w Paryżu będzie bardzo ciężko patrząc aktualnie na naszą grę .
@damianARSENAL napisał: "Nie nastawiam się na awans.
Przynajmniej nie będę rozczarowany, a mogę być w 7 niebie. Dupy daliśmy na Emirates i tyle."
To jest kibic!!
Jazda z nimi
@damianARSENAL napisał: "Nie nastawiam się na awans.
Przynajmniej nie będę rozczarowany, a mogę być w 7 niebie. Dupy daliśmy na Emirates i tyle."
To po co w takim razie taki mecz oglądać ?
Wyobrażasz sobie, żeby coś takiego powiedział Arteta do drużyny na odprawie przedmeczowej ?
Po co się mają starać ?
To tylko 1 bramka straty, wczorajszy półfinał skończył się bilansem 7:6. Tu się może wydarzyć wszystko.
@Dziadyga napisał: "Nwaneri ,a nie Ode powinien wyjść,ale wiadomo,że to się nie wydarzy i od razu szansę mocno maleją..A może ta młodzieńcza fantazja właśnie by pomogła."
Nie zapominajmy, że my tam nie jedziemy odrabiać 3:0 i wcale nie trzeba mocno ruszać na nich tylko grać swoje, młodzieńczą fantazja to może się przydać z ławki jak czas będzie się kurczył
Nie nastawiam się na awans.
Przynajmniej nie będę rozczarowany, a mogę być w 7 niebie. Dupy daliśmy na Emirates i tyle.
@Catalonczyk napisał: "ale uważam że na Yamalu się karny jednak należał. Wiadomo, karny to nie gol ale tu widzę błąd sędziego."
Ja tu nie widzę błędu sędziego. Pierwszy kontakt był przed polem karnym.
Nwaneri ,a nie Ode powinien wyjść,ale wiadomo,że to się nie wydarzy i od razu szansę mocno maleją..A może ta młodzieńcza fantazja właśnie by pomogła.
Czy ktoś zainteresowany na ewentualny wyjazd do Monachium 31 mają? Na stadion nie,bo pewnie wykupione i drogie bilety,ale cały dzień pobyć na mieście i w pubie ten mecz obejrzeć.Najlepiej Wrocław i okolice,autem albo flixbus za ledwie 69 PLN.
Kurcze no musi być dziś wygraną!!