Bruce: To był dobry mecz, zasłużyliśmy na ten punkt

Obie drużyny zagrały bardzo dobry mecz, ale gracze Arsenalu jeśli chcą zdobyć mistrzostwo to nie mogą sobie pozwolić na takie coś.

szkoda niestety, ze tak ciezko o dobry stan zdrowia naszych pilkarzy, gdyby nie kontuzje z takimi druzynami jak Sunderland wygrywalibysmy z palcem w nosie ;)

Sunderlan by wczoraj zdecydowanie lepszy od Arsenalu więc zasłużył nawet na 3 a nie 1 punkt. Sad but true...

szczerze to lepiej nam szło w 10 niż w 11... szybkie akcje zamiast kiwek i ładnie było... lepiej JET-a było wpuścić albo kogokolwiek za Denilsona...nawet na C+ zauważyli jak nam gre w ofensywie spowalniał...
Mam nadzieje , że Rosa wsparcie otrzyma od Team-u bo gra ładnie przez kilka meczy... równie dobrze Ciamaka można osądzać ze niewykorzystane sytuacje... Wierzę , że się podniesiemy , a dziś trzeba za Liverpool i Blackpool kciuki trzymać

adam3462 > hahahahaha. Przeczytaj co napisałeś i się jeszcze raz nad tym zastanów.

Na nic nie zasłużyliście. Śmierdzi mi to korupcją..;/

janek_4 -> odrobinkę :P

Szczerze obawiałam się gry naszej, jeszcze niezgranej obrony, ale w tym spotkaniu zagrali bardzo dobrze. Stanowczo lepiej niż pomoc i ofensywa. Albo mi się wydawało albo większość piłek traciliśmy właśnie w środku pola. Nie wiem czym spowodowana była kiepska gra Kanonierów. Poza tym karma to suka, a sprawiedliwości (niestety) stało się zadość. Czarne Koty zasłużyły na ten jeden punkt, co nas kompletnie nie urządza. Mam nadzieje, że dziś Liverpool pokona Manu, a Chelsea przegra z Blackpool. Mam zbyt wygórowane marzenia? :)

Bardzo dobrze graliśmy w obronie.

grali dobrze .. my mogliśmy lepiej i by były 3 pkt !

Można powiedzieć, że na ten punkt zasłużyli, bo w drugiej połowie po kartce Alexa to Arsenal się bronił i wyprowadzał, co najwyżej groźne kontry. Sunderland atakował i w końcu im się udało.

ja chcę powrotu Van persiego i walcotta i ich najlepszą formę oraz powrotu szybkiego Cesca bo bez niego nawet nie warto na SB jechać...

To był jeden z najsłabszych meczy w naszym wykonaniu, szczególnie pierwsza połowa, w drugiej graliśmy jak na Arsenal przystało. Szkoda tej głupiej bramki, gdyby Gael lepiej umiał operować swoją słabszą nogą to wybiłby to jak człowiek no ale trudno, ale takich punktów nie wolno tracić

rozpogodzenia* mała literówka

tak dla rozpogodzenie. W zeszłym sezonie przegraliśmy na LoS.

Charlie - masz racje , ale zeby myslec o drugiej polowce sezonu trzeba naprawde dobrze zagrac ta pierwsza i powywozic chociaz po punkcie z takich terenow jak SB , OT , z tego co kojarze to u siebie gramy jedynie z Tott jesli chodzi o te trudniejsze mecze...

Chcąc nie chcąc, zasłużyli na ten punkt. Rozegrali dobry mecz a my słaby i wyszło jak wyszło. Musimy wygrać mecz z chelsea jeżeli nie chcemy żeby nas odgonili na większa ilość pkt.

Trzeba przyznać że Steve ma racje - zasłużyli na 1 punkt.

patrząc obiektywnie remis jest zasłużony;)
Bardzo liczyłem, że narzucimy swój styl od początku, jeśli the Gunners uczynili by to...wówczas cieszylibyśmy się z 3 pkt:|

Sunderland w pierwszej połowie miał przewagę nad nami , ale w drugiej się mecz wyrównał i Kanonierzy nie wykorzystali 95% szansy na wygranie meczu i to się zemściło.

Charlie -> No tak, masz rację. Jednak, tak czy siak możemy teraz tylko gdybać :)

@patryk878

Ale zauważ, że gdyby nie ta bramka Fabsa, to On nie doznałby kontuzji, nie zszedłby, Song by się nie wydurniał. gra potoczyłaby się zupełnie inaczej. Moglibyśmy wygrać i równie dobrze przegrać. jest jak jest i tego się trzeba trzymać bo w tak okrojonym składzie i to jeszcze w 10 wywieźć chociaż punkt z SoL to naprawdę dobry rezultat. Musimy się teraz podbudować wysoką wygraną z KFC, a potem z WBA i Partizanem (na który moim zdaniem Arsene weźmie co najmniej rezerwowy skład, nie zdziwię się nawet jeśli w bramce zobaczymy Fabiana), tak żeby na CFC najważniejsi gracze byli wypoczęci i zdolni do gry na 100%.

Tak poza tym nie wiem czy ktoś zauważył, ale terminarz mamy naprawdę ostry, wszystkie spotkania z groźniejszymi drużynami gramy na wyjeździe, dopiero w drugiej części sezonu gramy u siebie. W sumie jest to jako taki pozytyw, bo znowu końcówkę będziemy mieli łatwiejszą, tylko musimy uważać, żeby jej znów nie spaprać...

Złościmy się, wściekamy, ale bądźmy obiektywni, zasłużyli na ten chociaż remis. W pierwszej połowie masakrycznie nas przygnietli, takiej przewagi to nawet w meczach naszych z Chelsea czy MU rzadko kiedy widziałem.
W drugiej już tak bardzo nie cisneli, ale wciąż byli bardzo groźni i tu propsy bo myślałem, że jakoś w 60 minucie całkowcie wymiękną.
Cóż, trzeba zapomnieć o tym meczu (chociaż mi samemu jeszcze się to nie udało :( ) i nadal walczyć. Po jednym meczu szans na mistrza nie straciliśmy, ale mamy nauczkę na przyszłość, żeby w obronie być ciągle, w 100% do ostatniej minuty skoncetrowanym.

Sunderland zagrał dobrze, nie pozwolili nam narzucić własnego stylu gry i gdyby nie nasze szczęście przy bramce Ceska to mogliśmy to spotkanie przegrać.

Bruce ma rację, i w tym, że na ten punkt zasłużyli i w tym że te mecze przypominają walenie głową w mur. Niestety najgorsze jest to, że z jednej i z drugiej strony jest to walenie głową w mur...