Chambers o swojej rehabilitacji

18.05.2020, 08:59, Patryk Bielski 8 komentarzy

Calum Chambers podziękował sztabowi medycznemu klubu za odpowiednią opiekę i rehabilitację w czasie leczenia swojej kontuzji. Anglik przyznał, że jest jeszcze za wcześnie, by myśleć o powrocie na murawę.

25-latek pod koniec ubiegłego roku regularnie występował w zespole Kanonierów, jednak jego rozwój zatrzymał poważny uraz więzadeł krzyżowych kolana w meczu z Chelsea 29 grudnia. Od tego czasu Chambers mimo ograniczeń związanych z pandemią poczynił spore postępy.

- Operacja przebiegła dobrze. Jeśli chodzi o rehabilitację, po prostu muszę radzić sobie z tym, co mam w domu. Na szczęście posiadam tutaj trochę sprzętu do ćwiczeń, więc wzmacniałem moje nogi, kolana i mięśnie.

- Musiałem dostosować się do nowej sytuacji, w której się znaleźliśmy i pracować w domu. Chłopcy byli naprawdę świetni, kontaktując się ze mną co drugi dzień na FaceTime i Zoom. Każda sesja trwa trzy godziny, więc muszę im za to podziękować. Bez nich to byłaby prawdziwa walka. Byli dla mnie naprawdę dobrzy.

- Na początku twardo trzymaliśmy się rutyny i ustalonej pory ćwiczeń. Ale w miarę poczynionych postępów nieco to poluzowaliśmy i mogłem trochę dłużej pospać. To było miłe. Staraliśmy się wykonywać poranne rehabilitacje, więc w niektóre dni miałem dwie sesje - rano i po południu.

- Szczerze mówiąc, na początku powiedziałem sobie, że nie chcę wyznaczać żadnych konkretnych dat powrotu. Muszę się upewnić, że będę gotowy i wszystko przebiegnie tak, jak należy. Robię wszystko, żeby jak najlepiej dostosować się do obecnych standardów.