Chelsea pokonuje słabo dysponowany Arsenal 2-1!
18.04.2009, 18:56, Kuba Zawadzki 388 komentarzy
Wielki mecz, wielkie święto, wielka stawka. Cały świat patrzył na to widowisko, które zakończyło się dla każdego fana The Gunners tak nieszczęśliwie. Chylę czoła przed przeciwnikami. Szkoda kolejnej, zmarnowanej szansy na trofeum.
Mecz rozpoczął się dość niespodziewanie, gdyż na ławce rezerwowych znaleźli się Arszawin i Nasri, van Persie został przesunięty na lewe skrzydło, a na lewej obronie znalazł się Gibbs. Oba zespoły wyszły w ustawieniu 4-5-1. W bramce Kanonierów stanął Łukasz Fabiański.
Chwilę po 18:15 rozległ się pierwszy gwizdek tego spotkania! Do boju!
Od początku spotkania bardzo emocjonalnie do każdego wydarzenia na boisku podchodził Arsene Wenger. Żywo reagował na to, co pokazują piłkarze Arsenalu i Chelsea.
Oba zespoły były nastawione dość ofensywnie, nie brakowało widowiskowych przechwytów, szybkich akcji, fauli. Na uwagę zasługuje FATALNY stan murawy na Wembley. W wielu miejscach były po prostu dziury, a obok nich leżały wyrwane fragmenty ziemi z trawą.
Parę minut po stracie ogromny błąd popełnił Łukasz Fabiański. Wybiegł, aby wypiąstkować długie podanie do Drogby, ten jednak przelobował go główką! Na szczęście Gibbs zdążył dobiec do piłki i wybić ją praktycznie z linii bramkowej.
W 10. minucie, po faulu Diaby'ego na Essienie, sędzia przyznał rzut wolny, z którego strzelać próbował Alex. Piłka obiła się od jednego z piłkarzy i poleciała do Theo Walcotta, który przeprowadził ładny rajd prawą stroną, niestety zakończył go bardzo niecelnym podaniem.
Bardzo często faulował Abou Diaby, na szczęście arbiter główny wstrzymywał się z pokazaniem mu żółtej kartki. Mecz był wbrew pozorom nudnawy, większość ataków kończyła się na obrońcach obu zespołów, albo poza linią końcową. Ciekawsze akcje przeprowadzał Arsenal, jednak nic z nich nie wynikało.
Pod koniec 16. minuty w środku pola piłkę stracił Denilson i zapowiadał się groźny kontratak, ale dobry pressing Toure uniemożliwił Drogbie strzał, ledwo podbita przez niego piłka stała się łatwym łupem dla Fabiańskiego.
DWIE MINUTY PÓŹNIEJ SPEŁNIŁY SIĘ MARZENIA WSZYSTKICH FANÓW ARSENALU! ŁADNYM PODANIEM DO GIBBSA W GŁĄB POLA KARNEGO POPISAŁ SIĘ ADEBAYOR, MŁODZIUTKI ANGLIK WRZUCIŁ PIŁKĘ DO NADBIEGAJĄCEGO Z DRUGIEJ STRONY BRAMKI WALCOTTA I TEN OSTATNI POKONAŁ CECHA KOZŁOWANĄ PIŁKĄ! 1-0 NA WEMBLEY!
Piłka odbiła się jeszcze od ręki Ashleya Cole'a, lecz nie zmieniło to toru lotu piłki, Cech jej po prostu nie sięgnął.
W 23. Minucie groźne podanie w pole karne wykorzystał Malouda, jego strzał z ostrego kąta minimalnie minął bramkę Fabiańskiego. Piłka w tej sytuacji przeleciała mu pod ręką, co miałoby tragiczne skutki gdyby strzał był nieco celniejszy.
Po stracie gola „The Blues” rzucili się do ataku. Hiddink z linii bocznej cały czas dawał swoim piłkarzom jakieś zaszyfrowane znaki.
Chwilę później mogło być już 2-0. Dobrym przechwytem popisał się Diaby, podał w pole karne do Van Persiego, niestety strzał Holendra zablokował jeden z obrońców Chelsea.
W okolicach 27. minuty bliski strzelenia gola był Walcott, jednak znajdował się na pozycji spalonej.
W 33. minucie spełniły się najgorsze sny. Dobre podanie z głębi pola od Lamparda dostał Malouda, minął Eboue w polu karnym i mocnym strzałem po krótkim słupku pokonał Fabiana. 1-1!
Polski bramkarz mógł spisać się nieco lepiej, gdyż był to strzał w kierunku bliższego słupka, który był niedostatecznie, przez Polaka, kryty. Zabrakło naprawdę niewiele, może pół sekundy.
Cztery minuty później, po katastrofalnej stracie Diaby’ego w polu karnym, Anelka trafił w słupek. Od momentu zdobycia bramki piłkarze Chelsea przyćmili Kanonierów. The Blues atakowali częściej, szybciej i groźniej.
W 38. Minucie żółtą kartkę za faul na Robinie otrzymał Ivanovic, a jego wejście było bolesne dla poszkodowanego. Do tego stopnia, iż niezbędna była interwencja służb medycznych, a Holender musiał opuścić na moment boisko.
Trzy minuty później mogło być gorąco pod bramką Fabiańskiego, jednak aż trzech piłkarzy Chelsea znalazło się na spalonym.
Chwilę później, za faul na Fabregasie, żółty kartonik ujrzał Ballack, podczas gdy Hiddink musiał być uspokajany przez sędziego liniowego, za swoje pretensje i sugestie dotyczące decyzji arbitrów.
Zaraz po tym wydarzeniu sędzia zakończył pierwszą odsłonę tego spotkania.
Podsumowanie pierwszej połowy:
Mecz lepiej rozpoczęli Kanonierzy, atakowali częściej i efektowniej. Chelsea nie nadążała za szybkimi akcjami Armat. Po strzeleniu gola na 1-0 The Blues zaczęli tworzyć więcej akcji, aż w końcu któraś z nich przyniosła im bramkę na 1-1. Po tym wydarzeniu piłkarze Arsenalu zaczęli się wyraźnie gubić, nie potrafili stworzyć składnej akcji i popełniali mnóstwo błędów. Pod koniec pierwszej połowy wyglądało to naprawdę fatalnie. Patrząc na statystyki, można powiedzieć, że piłkarze w niebieskich koszulkach zdominowali pirwszą część tego spotkania. Kanonierzy popełniają wiele, zbyt wiele błędów. Miejmy nadzieję, że Arsene Wenger zmobilizuje swoich graczy do większej walki i zwycięstwa.
Na pochwałę zasługują Walcott, Fabregas i Gibbs, in minus niestety Fabiański, Diaby i Denilson.
Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy groźny strzał z woleja, z okolic narożnika pola karnego, oddał Adebayor, jednak nie był to jego najcelniejszy strzał w karierze.
Oba zespoły rozpoczęły drugą część spotkania dość nerwowo, a w dodatku obaj menedżerowie polecili swoim zespołom grać trochę bardziej defensywnie.
W 54. minucie kolejny błąd popełnił Denilson. Stracił piłkę przy swoim polu karnym, na szczęście obrona Arsenalu w porę wybiła piłkę na rzut rożny.
Dwie minuty później urazu doznał Terry, jednak nic groźnego się nie stało i za chwilę wrócił na boisko.
W 59. minucie ładnym dryblingiem popisał się Diaby, podał do Fabregasa, a ten na skrzydło do Walcotta. Anglik zdecydował się na niską wrzutkę, jednak van Persie minimalnie minął się z piłką.
Trzy minuty później Malouda wypchnął z całej siły Fabregasa w polu karnym poza linię końcową, jednak pan Martin Atkinson nie odgwizdał przewinienia.
63. minuta – rzut wolny dla Arsenalu. Do piłki podszedł van Persie, nie zdecydował się na strzał, mimo że w oczach Petra Cecha było widać obawę. Niestety jego dośrodkowanie nie zagroziło ani trochę drużynie przeciwnej.
Chwilę później genialnym rajdem prawą stroną popisał się Walcott, jednak nad dośrodkowaniami będzie musiał jeszcze popracować. Akcja zakończyła się bardzo niecelnym strzałem Robina z półwoleja.
W odpowiedzi The Blues przeprowadzili podobną akcję, lecz piłka była wrzucona zbyt wysoko, aby Anelka mógł z nią cokolwiek zrobić.
Zaraz potem, po podaniu ze skrzydła z woleja uderzał Lampard, ale jego strzał powędrował obok bramki strzeżonej przez Fabiańskiego.
Napór przeciwnika zaczął wzrastać. Kilka sekund później ręką w polu karnym zagrał Silvestre, arbiter jednak tego nie zauważył.
Piłkarze Chelsea nie przestawali atakować. Ich groźne akcje były coraz częstsze, czasami aż mroziło krew w żyłach. Warto odnotować, że Kanonierzy wypracowywali sobie sytuację podbramkową dziesięć razy rzadziej, jednocześnie popełniając dziesięć razy więcej kosztowne błędy zarówno w defensywie jak i ofensywie.
I w końcu, w 75. Minucie Arsene Wenger dokonał pierwszej zmiany. Na boisko wszedł Arszawin, zastępując van Persiego. Zanim się to jednak stało, efektownie nożycami strzelał Fabregas, jego uderzenie zablokował jednak Terry.
Ataki obu drużyn przestały być już tak dynamiczne, nie licząc jednego nieudanego rajdu Drogby i groźnego dośrodkowania z rzutu wolnego Lamparda.
Siedem minut przed końcem trenerzy dokonują po jednej zmianie. W miejsce Adebayora wchodzi Bendtner, a w miejsce Anelki Malouda.
Minutę później niewybaczalny błąd Silvestre’a, a potem Fabiańskiego. Najpierw Francuz nie upilnował Drogby, który urwał się spod jego opieki i popędził za długim podaniem, a potem minął na 16. metrze Fabiańskiego, który nieudolnie wyszedł z bramki. 2-1
Polski bramkarz tymi błędami raczej nie zaskarbi sobie sympatii kibiców i Wengera. Raczej nie ma już co liczyć na wygryzienie Almunii ze składu Kanonierów.
Zaraz po strzelonej bramce Boss dokonuje ostatniej zmiany. Boisko opuścił Denilson, a w jego miejsce wybiegł Samir Nasri.
Z minuty na minutę gra Arsenalu była coraz bardziej chaotyczna i rozpaczliwa. Kibice „Armat”, zebrani na Wembley, zaczęli już powoli tracić nadzieję.
W 91. Minucie po dośrodkowaniu Bendtnera mocny strzał oddał Arszawin, jednak w ostatnim momencie Alex skierował piłkę na rzut rożny. Widowisko to zaczęło przypominać farsę. Cech, piąstkując, powalił na ziemię dwóch Kanonierów i jednego kolegę z drużyny.
Ostatnie minuty nie przyniosły nic nowego. Kilka nieskładnych akcji Arsenalu, beznadziejne starania Diaby’ego żeby chociaż raz nie stracić piłki i celnie podać. Końcowy gwizdek. Załamany wyraz twarzy wielu kibiców, puste oczy Fabiańskiego. Wielu ludzi płacze. Pół Londynu się cieszy, drugie pół jest pogrążone w rozpaczy. Wielka radość "niebieskich".
Składy obu drużyn:
Arsenal: Fabiański, Eboue, Toure, Silvestre, Gibbs, Walcott, Fabregas, Diaby, Denilson, Van Persie, Adebayor
Ławka rezerwowych: Mannone, Nasri, Vela, Ramsey, Song Billong, Arszawin, Bendtner
Chelsea: Cech, Ivanovic, Alex, Terry, A Cole, Ballack, Lampard, Essien, Malouda, Anelka, Drogba
Ławka rezerwowych: Hilario, Carvalho, Di Santo, Mikel, Kalou, Belletti, Mancienne
Sędzia: Martin Atkinson.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem choć fakt szkoda ale musimy grać dalej
Szkoda nie udało się, wszystko przez kontuzje obrony i Almuni. Nasza obrona grała bardzo słabo a jeszcze gożej bronił Fabian. Szkoda też, że od począdku meczu nie zagrał Arshavin i Song, który jest w dobrej formie.
Gdyby nie Wenger awans byłby nasz a tak... ;(
Nie ma co rozpaczac i gdybac ,dlaczego nie zagral ten a zagral tamten ....Trzeba grac swoje .
Nad jednym się zastanawiam, czemu Wenger nie dał grac od początku Arshawinowi, przecież on nie może grac w LM, to on mu dal odpoczynek na Liverpool, na PL i tak nie mamy już szans, nie zdobędziemy nawet 3 miejsca .
A dlaczego Nasri wszedl na kilka minut? nie ogladalem meczu niestety nie moglem ale no przeciez to było jego marzenie zagrać na Wembley? ;/
No właśnie co sobie myślał Wenger sadzając Arszawina na ławce???? żal.....
Jak Fabiański będzie tak bronił we wtorek z Liverpoolem to aż boję się oglądac...
i obawiałem się porązki. Wiedziałem, że te mecze, które do tej pory graliśmy nie są z mocnymi przeciwnikami, a wczoraj przyszedł sprawdzian, który naprawdę pokazał gdzie znajduje się Arsenal. Ciężko będzie z L'poolem i Manu, ale ja wierzę, iż się podniesiemy.
Porażka z Chelsea boli podwójnie. Raz, że to rywale zza miedzy, a dwa, że kolejny raz polityka "gwiazd i pieniędzy" wygrała z tym, co prezentuje Arsenal.
Trzecia rzecz, jaka boli to ten skład. Szczerze, to zupełnie nie rozumiem tego ustawienia, bez Arshavina i Nasriego, a do tego tylko z jednym napastnikiem. Może i Wenger chciał się dostosować do taktyki Chelsea, ale to przecież My mamy grać swój futbol, a nie ich.
Szkoda, bo to może oznaczać kolejny seon bez trofeum, a ta porazka może podciąć skrzydła chłopakom. A przecież czekają ich jeszcze mecze z ManU i Liverpoolem.
Szkoda.
Wegner wystawil slaby sklad jak to uwzglednil
Christian.
Szczegolnie slaby mecz w wykonaniu RvP i Diabieg'o.
Wiecie co to nie piłkarze są winni.
Tylko Wenger skoro on ustawia Diabego który ostatnio gra słabo;/ a wypoczętego Arszawna trzyma na ławce to widać że on ma jakieś problemy ;/
DanteZZ- noo. Mówie 5 min do końca. Myśle: Przez cały mecz gola nie zdobyliśmy(niby była ale to fartowna). No to wyłączam bo i tak nic sie nie zmieni a jeszcze Bendter sie rozgrzewał...
Mówi się trudno, mecz na pewno do nas nie należał, a było tak blisko..
Jestem pewny, że jeszcze w tym sezonie chłopcy Wengera pokażą na co ich stać.
'Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce
ja niemoge, po drugiej bramce wylaczylem telewizor :|
Postawiłbyś na PL? Stary, nasze szanse w Premier League sa ZEROWE. Jeśli Wenger miał sie skupić na 2 pucharach, to powinien to być FA Cup i LM.
Powienien postawić na jedno albo dwa trofeum ja, bym postawił na LM i PL, puchar angli mozna zdobyc za rok ;|
Nierozumiem wenger, przecież to był jeden z ważniejszych meczów;/ Jak by arsenal zagrał przeciętny mecz to byśmy wygrali ale zagrał bardzo słabo ;(
***** przegrali
Skład na ten mecz był bardzo słaby, choc mieliśmy Arshawina, czy Nasri'ego . Ale przecież lepszy jest Denilson, co on daje im wypocząc na mecz z Liverpool'e, przecież na PL nie mamy szans ale tak dalej, wystawiaj taki skład , to na pewno wszystko wygramy . Pierwsza połowa meczu katastrofa, co chwile atakowała Chelsea . W drugiej nasza gra się poprawiła, mieliśmy pare sytuacji do strzelenia gola . Pierwsza bramka Chelsea - spalony . Ogólnie to zagraliśmy bardzo słaby i to Chelsea zasłużyła na finał Fa Cup .
mogliśmy to wygrac. mieliśmy wiele sytuacji podbramkowych i mogliśmy wygrac ten mecz
Była szansa na dogrywkę, ale bezlitośne statystyki z tego meczu wyraźnie wskazywały kto zasłużył na zwycięstwo.
Początkowe zestawienie różniło się trochę od tego co widzimy w lidze. Widać, że dla Wengera bardzo ważny jest mecz z Liverpoolem, nie chcę przez to powiedzieć, że ważniejszy ale bardzo ważny. Pozdrawiam fanów Gunners !!!!!
no i skonczylo sie teraz znowu wszyscy beda po nas jechac
słychajcie ZROZUMCIE ze AA nie zagrał dlatego ze jest słaby fizycznie... przy takim Terrym latał by w powietrzu...
mecz jak cały sezon sezon, niby wszystko ok a jednak to rywale sie cieszą ze zwycięstwa... ale teraz będzie napinka przed LM i znów wszyscy uwierzą, że Arsenal jest najlepszy na świecie. Żal.
Wenger się doigrał. Trzeba było wszystko stawiać na FA cup.. w LM wierze że możemy coś osiągnąć ale są inni więksi faworyci.. Przecież jak skończymy kolejny sezon bez żadnego trofeum to możemy być pewni że dużo graczy poodchodzi. To jest smutne i myślę że dzisiejszym składem i taktyką obraną przez wengera-PORAŻKĄ możemy pożegnać w lato kilku naszych kluczowych piłkarzy. Obym się mylił ale obawiam się że niektórzy nie będą chcieli czekać kolejnego sezonu na jakieś triumfy
trzeba sie teraz szybko podniesc. Ta porazka jeszcze dlugo bedzie bolala, ale mysle ze kiedy wroci Alumnia, Sagna Clichy ta gra bedzie znacznie lepiej wygladala, nastepny mecz jest juz we wtorek z Liverpoolem trzeba w nim odniesc zwyciestwo sklad mysle ze bedzie taki:
---------------Fabianski----------------
Sagna-----Toure----Silvestre---Gibbs
Walcott--Denilson--Fabregas--Arshavin
--------Adebayor------Eduardo---------
Moze to za wczesnie dawac sklad na ten mecz ale z nudow nie mam co robic ;)
apropo sprzedawania. komentator po meczu powiedzial ze z taka gra fabian moze pakowac manatki i ze Arsenal niby zacznie rozgladac sie za nowym goalkeeperem bo nasz rodak sie niby nie nadaje na tak wysokie progi.
Ja uważam że to jest tylko kwestia przyzwyczajenia do takich spotkan i takich rywali i Łukasz nie bedzie gorszym goalkeeperem niz ktokolwiek ze swiatowej czolowki
Arsene - mina Adebayora mowila wszystko, i tez ja dobrze zapamietam, bardzo smutny moment.. ;/ Potem sie dziwimy ze zawodnicy odchodza, skoro w takich okolicznosciach tracimy szanse na zdobycie pucharow.. Sklad porazka, ustawienie porazka, Fabian porazka, zmiany to samo, Wenger najpierw zdejmuje Robina(ktory nie wiadomo dlaczego gral na skrzydle), potem Adebayora, wprowadza Bendtnera.. pada bramka.. i co teraz? Mamy jednego napastnika na boisku i to nedznego, nawet jesli doprowaliby do dogrywki, czy tez do 11stek Robin i Ade bardzo by sie przydali, ale Arsene wolal ich zdjac.. szkoda mi takze Nasriego ktory tak sie cieszyl ze wystapi w meczu o final Pucharu Anglii a tu dupa, zagral 10 min, o wypoczetym Arshavinie, ktory posiada m.in swietny strzal z dystansu nawet nie wspominam.. ZENADA i tyle
kurde przeciez dobrze gralismy ;/ gdzie byl nagle blad ;/ fabianski sie troche nie popisal przy pierwszej bramce, a drugiej juz nie widzialem, ale jak widzialem pozniej ze bendtner wchodzi to wiedzialem ze cos sie stanie ;/ czy wenger oczu nie ma :( sprzedajmy go
adaminho77 - no był, ale właśnie na tym polega nabieranie doświadczenia :) założe się że na nast taki mecz wyjdzie o wiele pewniejszy ;)
jestem zły i zawiedziony. I tyle. Nie będę tego komentował, gdyż przez większość meczu zdawało mi się, że możemy wygrać
:/
Knolek-->No niewątpliwie Fabian zdawał sobie sprawę z różnicy klas obu drużyn... Chodzi głównie o to, że dzisiaj to był cień tego Fabiańskiego z środy. :(
panowie nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem trzeba myśleć o tym co przed nami ... jutro pewnie przeczytamy pomeczowy wywiad. Może tam Boss wyjaśni dlaczego wszystko wyglądało tak a nie inaczej i dlaczego taki skład a nie inny ...
Jestem zawiedziony! ;(
EkEl-->Dokładnie... W tym wypadku rozgrywki FA Cup powinny być dla Wengera priorytetem... Jednak jak widać niestety tak nie było... Arszawin ostatnio grał świetnie i było widać jego brak. :/
EkEl --> fajnie, że wystawiłbyś tylko 10 zawodników..
Moim zdaniem również Arsene powinien wystawić mocniejszy skład no, ale cóż zrobić.
adaminho77 - mozliwe ze dzis fabian byl niepewny bo:
1) zdawal sobie sprawe z roznicy klas miedzy villareal a chelsea
2) mial watpliwosci co do wystawienia takiej a nie innej linii pomocy
master29 -> poszperaj w googlach ;)) coś tam pewnie znajdziesz ale większość jest po ENG :) bo kiedyś sam szukałem :)
a jeśli chodzi o dobrą nutę o naszym WODZU :D to najlepsze jest to : pewnie wszyscy znają ale ... :P
youtube.com/watch?v=LKJ_zCHLoKU&feature=PlayList&p=A704795A7C31F778&playnext=1&playnext_from=PL&index=33
Najbardziej zawinił Wenger bo jestem pewien że nawet jakby te błędy popełnił Fabian to z lepszym składem byśmy ich poskładali i cieszyli się z awansu. Szczerze nie rozumiem, co Wengerowi odbiło? W tak ważnym meczu wystawiać taki skład. Na jego miejscu wystawiłbym najlepszy skład a na Liverpool taki jak dzisiaj. Liczyłem na taki skład:----------------Fabiański-------------
Eboue---Toure---Silvestre---Gibbs
Walcott---Denilson/Song---Arshavin/Nasri
Van Persie/Arshavin---Adebayor
Wenger zostawił na ławie Songa bo musiał mieć zmiennika na obronę. Szkoda tych głupich decyzji Bossa ;(
No niestety... Wyszło jak zawsze. :(
Dennis-->W spotkaniu z Villarrealem Fabiański jednak nie wyglądał mi na nerwowego, wręcz przeciwnie - imponował spokojem i pewnością w swoich interwencjach. No cóż, jednak dzisiaj był niepewny, ale nie tracę nadziei w umiejętności Fabiana. Sądzę, że z czasem przyzwyczai się do wielkich pojedynków. Jeśli oczywiście po powrocie Almunii będzie dostawał częstsze szanse na grę... :)
Eee The Gunners Fans znacie jakies piesni Arsenalu ktore np. spiewaja na stadionach?? ;D
W 100% zgadzam sie z Dennisem , zreszta to widac, Fabianski sie boi , a jak kazdy wie strach paraliżuje:/
dumni po zwycięstwie wierni po porażce :)
no cóż nie tak to miało wyglądać Łukasz zawalił dzisiaj całkowicie przy drugiej bramce no a przy pierwszej też miał spory udział bo dać sobie wsadzić w krótki róg w zasadzie mając do niego kilka kroków :/ szkoda, że tak wyszło akurat w dzień jego urodzin. Co się stało to się nie odstanie. Przystanek ostatnia szansa to LM oby tam nam się udało.
Jednak nie rozumiem trochę decyzji Arsena odnośnie zmian :/ Andriej ok ! tylko dlaczego tak późno ?! no i Bendtner ?! tym mnie całkowicie zaskoczył ...
Po dzisiejszym meczu jednego nie zapomnę ... mina Adebayora kilka minut po zdjęciu z boiska jak padła druga bramka :| pozdrawiam
Zawsze wierni, zawsze z wami,
to my kibice, czerwono-biali.
gdy przegrywamy, gdy zwyciężamy,
jesteśmy wierni, was nie opuścimy.
Victoria Concordia Cresict...
Słowa te wszystko mówią...
Victoria Concordia Cresict...
Zwycięstwo rodzi się z harmonią...
Po porażkach się podnosimy,
powrócimy silniejsi i zwyciężymy!
zawsze wierni, zawsze z wami,
to my kibicie czerwono-biali...
Victoria Concordia Cresict...
Słowa te wszystko mówią...
Victoria Concordia Cresict...
Zwycięstwo rodzi się z harmonią...
By Jacek Skorupski
(me)
Jutro zapewne , będzie wypowiedź Wengera a w niej straciliśmy kolejnego ,bądź kolejnych obrońców ;/ Pod koniec meczu Kolo i Silvestre byli mocno potraktowani przez Cecha ,więc się nie zdziwię jak oni teraz doznają kontuzji ;/
Oby jednak nie !
Nie do Fabiana tylko do Hiszpana :D
Przepraszam :P
Ten mecz pokazuje ,że Fabian nie jest jeszcze gotowy by zastąpić Manuela . W tym sezonie to Almunia wiele razy ratował nam dupę za przeproszeniem . Łukaszowi jeszcze daleko do Fabiana . Polak ostatnio robi takie głupie błędy wychodząc za pole karne . Dziś jak i w spotkaniu z Wigan głupio wyszedł za pole karne i na szczęście uratował nas Gibbs . Wtedy Mido mógł strzelić gola ,a teraz Drogba . Łukasz źle zagrał z Wigan , dobrze z Villarreal , źle z Chelsea ,więc teraz pozostaje dobry mecz z Liverpoolem :P Oby zwycięski !
fabiański musi po prostu nauczyć się grac w meczach o stawkę bo w spotkaniach mniej ważnych gra często bezbłędnie.
A co do Fabianskiego, widac ze chlopak "mial stresa", nie jest przygotowany na tak wazne mecze. Wracaj Alumnia bo fabian nie jest jeszcze modelem na nr 1 !!! A przy Manuelu zawsze w czasie meczu pewniej sie czuje niz widzac w bramce polaka