City nie kupi błysku Arsenalu
17.08.2009, 23:39, Jasiek Macierzyński 23 komentarzy
Ekspert portalu TEAMtalk - Jon Holmes wyraził wątpliwość, czy nawet setki milionów funtów zainwestowane przez arabskich szejków w zespół Manchesteru City są w stanie przybliżyć styl gry tej drużyny do tego, który zaprezentowali gracze Arsenalu na Goodison Park.
W sobotnie popołudnie Kanonierzy zaprezentowali futbol pełen radości, który dostarczył rozrywki fanom zgromadzonym na stadionie Evertonu na otwarcie sezonu Premier League. Wraz z tym meczem wielu obserwatorów porzuciło opinię o braku szans Londyńczyków na jakiekolwiek trofeum w tym sezonie.
Na pewno pozycja Arsenalu w Wielkiej Czwórce przed obecnymi rozgrywkami wyglądała i nadal wygląda na zagrożoną, ze względu choćby na mocarstwowe plany ‘The Citizens’. Niewątpliwie podopieczni Arsene’a Wengera w zeszłym sezonie zanotowali regres w stosunku do sezonu 2007/08, zdobywając o 11 punktów mniej i praktycznie nie licząc się w walce o mistrzostwo Anglii.
Piłkarze City zakończyli zeszły sezon z 22 punktami mniej niż zawodnicy Arsenalu. Warto jednak przede wszystkim zwrócić uwagę na fakt, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy Mark Hughes wydał na sprowadzonych przez siebie piłkarzy o 175 milionów więcej niż Wenger i nabył za te pieniądze m. in. filary zespołu z północnego Londynu – Emmanuela Adebayora i Kolo Toure. Pytanie brzmi, czy pieniądze wydawane przez Walijczyka zredukują różnicę w poziomie gry pomiędzy dwoma klubami, czy filozofia i metody Wengera okażą się skuteczniejsze.
Podczas gdy może wydawać się, że słaba forma defensywy Evertonu w sobotnim meczu mogła być spowodowana pogonią City za Joleonem Lescottem, Kanonierzy na Merseyside pokazali że mimo sprzedaży Adebayora ich potencjał ofensywny jest jednym z największych w Europie. Entuzjazm z jakim młodzi gracze Arsenalu wymieniali pomiędzy sobą podania w spotkaniu z ‘The Toffees’ pokazywał zalety długiego szkolenia i wychowywania zawodników na własną rękę. Jest to kompletnym przeciwieństwem polityki Manchesteru City, który poczyna sobie teraz na rynku transferowym jak choćby Chelsea 5 lat temu.
Gorączka transferowa z udziałem Chelsea zaczęła się latem 2003 roku i trwała 3 lata. Jej rezultatem w sezonie 2003/04 był wynik o 12 punktów lepszy od zeszłorocznego, a rok później wynik ten został poprawiony o 16 oczek – ‘The Blues’ zostali mistrzami Anglii.
Manchester City również stara się o podobny postęp. Jednakże zespół ten w ubiegłym sezonie zanotował rezultat końcowy o 5 punktów niższy aniżeli ekipa Svena Gorana Ericssona z jeszcze wcześniejszych rozgrywek.
Nikt nie może podważyć zdania, że wszyscy piłkarza kupieni przez Marka Hughesa reprezentują poziom godny Premier League, ale kwestia stosowanej przez niego taktyki i rotacji składem na 38-meczową batalię o tytuł to inna sprawa. Boss Manchesteru City z pewnością starał się sprowadzać zawodników ambitnych i z charakterem, bał się postawy drużyny złożonej z samych gwiazd, którym nie zależy na trofeach. W obecnej ekipie Hughes ma kilku zawodników, którym należy się większa opieka, np. sprowadzonego z Arsenalu Adebayora.
System Wengera często palił na panewce kiedy nawet jeden zawodnik – uprzednio był to głownie Adebayor – nie mógł zagrać w danym spotkaniu. Od niedawna po wprowadzeniu do drużyny zawodnika mogącego przesądzić losy spotkania, Andrieja Arszawina, i po transferze Thomasa Vermaelena zdaje się, że Arsenal ma większe szanse niż kiedyś na zdobywanie punktów w nie najwyższej nawet dyspozycji. City zapewne nie zaliczą aż 18 porażek w świeżo rozpoczętym sezonie, ale ciężko będzie im zniwelować różnicę 22 punktów dzielącą ich od Kanonierów pod koniec maja. Bliska więź między graczami odchowanymi przez Wengera to podstawa ich potencjalnego sukcesu i prawdopodobnie potrzeba będzie trochę czasu, by zrozumiał to Hughes.
Sobota stoi pod znakiem genialnego występu Arsenalu, ale kibice Manchesteru City również mają powody do zadowolenia. Kwestią tygodni jest zamknięcie okna transferowego i ponowne spotkanie obu drużyn na Eastlands, gdzie ostatnim razem gospodarze gładko ograli gości 3-0. Tegoroczne starcie zapowiada się niezwykle ciekawie.
Arsenal i Manchester City podjęły zupełnie inną drogę do sukcesu, a konfrontacja pomiędzy tymi dwoma sposobami dążenia do zwycięstw będzie jednym z głównym smaczków Premier League w sezonie 2009/10. – podsumował Jon Holmes.
źrodło: TEAMtalkDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Mogą sobie mieć obojętnie jaki skład, ale i tak nigdy nie zagrają tak pięknie jak Arsenal!
GO GO THE GUNNERS.
No właśnie nie kupią tym bardziej pieniędzmi, każdy drużyna posiada inny styl gry, trzeba to posiadać.
No właśnie i tego nikt nigdy ni kupi, po prostu to trzeba mieć, a wszystkiego kupić nie można...
dobrze gada,pieniądze szczęścia nie dają..Mark Hughes nie wydaje mi się osobą we właściwym miejscu i we właściwym czasie,myśle że sobie nie poradzi z budową zespołu,w której występują Robinho,Tevez i Ade,poskromić ich będzie wielką sztuką..w przypadku Chelsea było to lepiej zorganizowane,Abramowicz dbał o wszystko,a szejkowie tylko o skład
w pełni się zgadzam z tym kolesiem
Dobra wypowiedź!
Właśnie !
Vpr: Powiedz, że żarty sobie robisz z Arsenalem i jego wychowankami.
To zależy czy ManCity ma to "coś" co posiadają Chelsea i ManU czyli zdolność wygrania pomimo beznadziejnej, rozpaczliwej gry. Moim zdaniem nie mają tego. Arsenal to inna bajka bo oni nie mogą grać "beznadziejnie" korzenie tej drużyny im na to nie pozwalają.
ManCity to zlepek indywidualności z rożnych klubów a Arsenal to budowana od podstaw drużyna stanowiąca jedność.
ManC zajmie miejsce Evertonu. Ani ManC ani Real Madryt nie zdobędą mistrzostwa, chociaż Real ma o wiele mniejszą konkurencję.
widzialem mecz z blackburn i City niczym mnie nie oczarowalo. szczerze mowiac blackurn mialo sporo pecha caly czas atakowali a city nie umialo bronic sie przed dlugimi pilkami czy nawet wrzutami z autu. caly sezon im zajmie zgrywanie sie ze soba a i tak z tego nic nie bedzie top 4 pozostanie takie samo!
i to jest prawdaxD
szejkowie niech wydawają miliony funciaków,ale ManCity nigdy nie będzie miało tego błysku i stylu co Arsenal xD
The Gunners mają swój styl i nikt takiego nie ma i niech tak zostanie!!
Te gwiazdy musza sie najpierw ze soba zgrać!
A to zajmie troche czasu.
City pokazalo ze moze sie liczyc , mysle ze sa w stanie wywalczyc to 5 miejsce nic wiecej...
Ja stawiam, miejsca 6-7 dla nich, wyprzedzi ich Top4, TTH i może Villa.
City w tym sezonie bedzie co nawyzej na 5 miejscu
Oni mają kasę le nie styl Arsenalu. Gracze Arsenalu zgrywani są od dziecka.
Jeśli utrzymamy poziom z pierwszego meczu to miejsce w big4 mamy pewne.
Tak z innej beczki: słyszałem że arsenal jest zainteresowny kupnem van der varta (7mln)
Kulman > chciałeś powiedzieć "polscy komentatorzy", w tym Maciej Szczęsny, który uwielbia to stwierdzenie, nie biorąc jednak pod uwagę, że jego syn w tej małej Barcelonce jest aż czwartym bramkarzem :P
Po drugie, ciekawe dlaczego nikt nie mówił na nas "mała Barcelonka" w 2007, jak katalońskie ***** grały piach, a my - najpiękniejszy futbol w Europie... Pozatym mówi się, że "tak jak Barcelona, Arsenal opiera swoją grę na wychowankach". Szkoda tylko, że my faktycznie gramy wychowankami (jeżeli Messi jest ich wychowankiem, to ci wszyscy sprowadzeni do AFC jako nastolatkowie są naszymi), a oni przez ostatnie kilka lat wydali na tych wychowanków grubo ponad 100 milionów funtów...
fajny tekst, wszystko jest tak jak powinno i we wszystkim się zgadzam.
Styl w jakim gramy jest piękny i wychwalany. Komentatorzy mówią często "mała Barcelona", a wcale że nie. Arsenal ma od zawsze swój prosty styl gry, a zarazem najpiękniejszy na świecie.
to będzie dobry mecz, już nie mogę się doczekać przywitania ade
a gracze przechodzą tam głównie dla kasy a nie trofeów