Co roku to samo, Bayern 5-1 Arsenal
15.02.2017, 21:48, Sebastian Czarnecki 2723 komentarzy
Nic się nie zmieniło, zupełnie nic. Tak jak w poprzednich latach, tak i teraz Arsenal postanowił ośmieszyć się w Lidze Mistrzów i rozegrać karygodne spotkanie. A najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że to nie pierwszy taki mecz Kanonierów w tym sezonie, gdzie zostali całkowicie zepchnięci przez rywala do głębokiej defensywy i nie mieli żadnego pomysłu na jakąkolwiek odpowiedź.
I pomyśleć, że nie zaczęło się wcale tak tragicznie. Po słabej, ale jeszcze nie aż tak tragicznej pierwszej połowie, Kanonierzy remisowali z Bayernem 1-1 i mieli nawet realne szanse na wywiezienie z Monachium korzystnego rezultatu. Pomimo nacisków ze strony Bawarczyków, londyńczycy potrafili odpowiedzieć wyrównującą bramką, a pod koniec nawet mogli sami wyjść na prowadzenie.
Wydawało się, że po takim budującym wyniku w pierwszej połowie, Arsenal będzie w stanie jakoś odpowiedzieć Bayernowi, poprawić grę w niektórych aspektach i poszukać kolejnych sytuacji. Niestety, druga część meczu to prawdziwy festiwal żenady, beznadziejna gra, całkowita niemoc i wzorcowy przykład braku ambicji, zaangażowania i chęci do gry w piłkę nożną.
Bayern: Neuer - Lahm, Martinez, Hummels, Alaba - Alonso, Vidal - Robben (88. Rafinha), Alcantara, Costa (84. Kimmich) - Lewandowski (86. Muller)
Arsenal: Ospina - Bellerin, Mustafi, Koscielny (49. Gabriel), Gibbs - Xhaka, Coquelin (77. Giroud) - Chamberlain, Özil, Iwobi (66. Walcott) - Sanchez
Już pierwsza bramka dla Bayernu mogła zwiastować klęskę w tym spotkaniu. Kto by się w końcu spodziewał, że Arjen Robben zejdzie z prawego skrzydła na lewą nogę i huknie prosto w okno, no kto? Na pewno nie Francis Coquelin, który najwyraźniej spodziewał się, że Holender tym razem zmieni styl gry i na pewno poszuka jakiegoś ekstrawaganckiego zagrania, którym zaskoczy wszystkich, w tym samego siebie. Francuz nie skrócił kąta nadbiegającemu Robbenowi, Mesut Özil gdzieś z oddali się temu przyglądał i nawet nie wykazał chęci, by pomóc kolegom, a Holender po prostu to wykorzystał - strzelił dokładnie taką samą bramkę, jakich zdobywał dziesiątki we wszystkich rozgrywkach, w jakich tylko wziął udział.
Wydawało się, że Arsenal w ogóle nie przygotował się taktycznie do tego pojedynku, a jedynym zamysłem było oczekiwanie na błąd przeciwnika, który może jakimś cudem wpakowałby sobie samobója. Ale nie, londyńczycy zerwali się i wyprowadzili dwa ataki, które przyniosły rzut wolny i rzut karny w krótkim odstępie czasu. Oczywiście za wyprowadzanie wszystkich akcji ofensywnych odpowiedzialny był Alexis Sanchez, który na plecach dźwigał bezużytecznych kolegów z zespołu i w pojedynkę próbował wygrać ten mecz. Chilijczyk starał się, ale wszystko było przeciwko niemu - nawet jedenastkę wykonał na raty i dopiero za trzecią próbą ostatecznie pokonał Manuela Neuera.
Ale udało się, do przerwy widniał wynik 1-1. Wydawać się mogło, że najgorsze już za nami, że teraz będzie już z górki, że Bayern może osłabnie, a Arsenal jakoś się podniesie. Nic bardziej mylnego. Już w 49. minucie kontuzji doznał Laurent Koscielny, czyli jedyny zawodnik, który trzymał za mordę cały zespół. Francuz dyrygował formacją defensywną i często w pojedynkę rozbijał ataki rywala. To on motywował drużynę, stanowił jej oparcie i sprawiał, że wszystko wydawało się możliwe. Kiedy tylko kapitan londyńskiej drużyny opuścił murawę, Bayern w 6 minut strzelił dwa gole.
Wszystkie trafienia dla Bawarczyków padały po indywidualnych błędach poszczególnych zawodników. Przy golu na 2-1 główkę z Lewandowskim przegrał Mustafi, a Gabriel zamiast kryć któregoś z rywali, siłował się z powietrzem. Gol na 3-1 to całkowite rozmontowanie defensywy Arsenalu, ale kolejny raz błąd popełnił Mustafi. Niemiec zajęty był krzyczeniem na Bellerina, a kiedy Thiago wybiegł na wolne pole, Niemiec tylko odwrócił głowę i zorientował się, że już za późno. Bramka na 4-1 to rykoszet - złe zachowanie obrony i rozpaczliwa interwencja Ospiny. Przy golu na 5-1 kabaret zaserwował nam Chamberlain, który podał piłkę pod nogi rywala.
Może dziwnie to zabrzmi, ale David Ospina, który przepuścił przecież aż pięć bramek, był jednym z najlepszych zawodników Arsenalu na boisku (zaraz za Sanchezem i Koscielnym, który przedwcześnie opuścił boisko). Kolumbijczyk kilkakrotnie uratował zespół w groźnych sytuacjach i gdyby nie on, na tablicy mogliśmy ujrzeć nawet dwucyfrowy wynik. Oczywiście, że były zawodnik Nicei mógł lepiej zachować się przy bramkach numer 2 i 4, ale trudno mieć pretensje do bramkarza, kiedy przed sobą miał bandę oszołomów, która nie potrafiła przez moment utrzymać krycia.
Bayern był w tym meczu zespołem o kilka klas lepszym, za to Arsenal zaserwował prawdziwy festiwal żenady. Drużynie ewidentnie brakowało chęci i motywacji, a sam Alexis Sanchez nie jest w stanie w pojedynkę wygrać meczu. Nie z beznadziejnym Mesutem Özilem, który podczas meczu wykonał tyle samo podań, co Manuel Neuer, krząta się po boisku jak smród po gaciach i zupełnie nie wie, co ma robić. Niemiec od kilku spotkań jest beznadziejny i tym występem tylko udowodnił, że nie zasługuje na taką pensję, jakiej oczekuje. Najgorszy na boisku był jednak Francis Coquelin, który kolejny raz potwierdził, że jest zawodnikiem co najwyżej na poziomie Mathieu Flaminiego. Nie trzymał pozycji, gubił krycie, zachowywał się jak ktoś niezdyscyplinowany taktycznie, a przy tym był bardzo nieodpowiedzialny w swoich poczynaniach. Coquelin zaliczył SZEŚĆ celnych podań w meczu, ANI RAZU nie odebrał przeciwnikowi piłki i zaliczył dwa odbiory. Równie dobrze można było w tym miejscu postawić na któregokolwiek juniora ze szkółki, któremu przynajmniej by zależało.
Czas to w końcu powiedzieć: era Arsene'a Wengera w końcu dobiega końca. Kiedy szanse na obiecany tytuł mistrzowski zostały zaprzepaszczone, pozostawały jeszcze nadzieje, że może w końcu w Lidze Mistrzów coś się uda. Nic z tego - Arsene Wenger od dłuższego czasu trzyma się tych samych schematów i bardziej szkodzi zespołowi, niż mu pomaga. A jeżeli menedżer z takim stażem nie potrafi natchnąć drużyny chociaż do tego, żeby spróbowała postawić się Bayernowi, to po prostu tego nie widzę. Mam ogromny szacunek do Francuza za całą pracę, jaką włożył w budowę tego zespołu w trudnych czasach, ale miarka się przebrała. Tak duża marka jak Arsenal nie może stać w miejscu, a tak właśnie się dzieje od dobrych kilku lat, tutaj potrzeba już radykalnych zmian.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Jak Wenger podpisze ten 2-letni kontrakt to się przerzucam na Tottenham. Będę wam tutaj trollował, bo i tak skończymy wyżej nad Arsenalem
#COYS
No dobra, żart, ale wcale nie śmieszny.
Nie wiem skąd tyle komentarzy o tym że gwiazdy zostaną, już jest pozamiatane. Wymieńcie nazwisko trenera który by przekonał Sancheza i Ozila do zostania. :D Obaj po zmianie ligi prócz podwyżki mają pewne trofea np. z PSG, Juve, Bayern.
Guardiola i Mourinho nie radzą sobie jakoś super a mają o wiele większe możliwości finansowe w klubie. Za to plotki łączą Arsenal z Tuchelem XDDD, marna podróbka Kloppa i też specjalista od top4.
Ja bym się na miejscu Sancheza i Ozila powoli pakował.
Wenger nie ma klasy aby odejść po sezonie ma dobry hajs trochę po ściemnia że już teraz będzie lepiej i pewnie podpisze niestety nowy kontrakt.
Wenger odejdzie i ozil razem z nim - milosci nie oszukasz a w końcu mawiaja o specjalisty od porażek jako romantyku hehe - nie płakałbym za ozilem choc nie chcę aby odchodził bo nowemu managerowi przydalby sie jakis dobry rezerwowy.
Dymisja nie tylko zapowiedź rezygnacji po sezonie. Chociaż nie wiadomo czy Wenger ma jaja by powiedzieć "do widzenia"
2) Podpisy Sancheza i Ozila
Ozila? Chyba w nowym klubie.
Będą chcieli wiedzieć z kim będą współpracować*
Alexis i Ozil będą wiedzieli z kim będę współpracować, więc 2) na pewno nie będzie przed 3).
Izrael
Ozil? To powinien dostać nowe, większe jaja a nie nowy kontrakt.
Dymisja? Jak myślicie że Wenger odejdzie w środku sezonu to chyba macie coś z głową.
Nigdy nie miałem tak złego samopoczucia po meczu Arsenalu jak wczoraj/dziś, a kibicuje dobre 20 lat. Chyba też nigdy nie było tak źle. Wciąż mamy szans na LM w przyszłym sezonie. Może jakimś cudem będziemy w 4. a to jedyna rzecz, która wychodzi Wengerowi. Teraz potrzebne są 3 rzeczy:
1) Dymisja lub zapowiedz odejścia Wengera
2) Podpisy Sancheza i Oezila
3) Nowy trener
Kolejność nieprzypadkowa.
Xray
Hahahaha, tu chodzi o umiejętności a nie krzyczenie.
Co do pressingu, a dokładnie jego braku to ten schemat powtarza się od lat, zresztą co się tutaj nie powtarza? Wałkowane był ten temat tysiąc razy. To samo jest z tym, że nie ma jakichkolwiek schematów gry, defensywnie nie wiedzą jak się ustawiać etc.
Wydaje mi sie ze jakby przyszedl Jack i Wojtek to bylo by lepiej. Ktos kto sie postawi, krzyknie i ustawi do pionu.
Co do naszej gry z Bayernem to specjalista od porażek chcial grac defensywnie i z kontrataku, wiec staram sie zrozumiec braku pressingu na polowie rywala czy nawet w środku pola ale jego calkowity brak nawet pod wlasnym polem karny? LOL np. gol robbena, gdzie holender nie dosc, że nie musialjakos wysilac sie aby utrzymac pilke i to pod naszym polem karnym dodatkowo mial mnostwo czasu na zastanowienie sie jak tą pilkę uderzyć... i wenger po meczu chwali Arsenal za pierwsza polowe hahahah a tak wygladal caly mecz. brak Kosy oslabil naszą defensywe ale to nie jest usprawiedliwenie na to, jak Bayern latwo i bez trudu wchodzil na nasza polowe robiąc co chcąc, dzieki wielkiej uprzejmosci naszych graczy, którzy nie kwapili sie aby im przeszkadzac, no po za Alexisem i Mustafim(fakt zagral źle ale niejednokrotnie opuszczal swoja pozycje wychodzac do przodu nakladajac jakis pressing rozpaczy).
Pressing nie był fatalny. Pressingu w ogóle nie było. W żadnej strefie boiska, bo Wenger zdecydował, że trzeba oddać pole gry rywalowi. Zresztą już nie pierwszy raz.
Jak 8 2 może być wypadkiem przy pracy? Kurna przecież takie wyniki nie padają w najlepszych ligach świata , oni nas wtedy zmiazdzyli w każdym calu. To samo pamiętny mecz z Newcastle, ostra walka diabyego haha i z 4 0 dla nas skończyło się 4:4. Nie ma drugiego klubu na świecie pokroju Arsenalu który tak by się skompromitowal w ostatnich 10 lat. Nie wspominam juz o wyczekiwaniu lat na jakiekolwiek trofeum
Ja to się w ogóle zastanawiam czy oglądać mecze do końca sezonu. Nie ma to sensu, ugrać nic ważnego nie ugramy. Chce co weekend zobaczyć Pereza, Welbecka a nie oglądam. Po co się wkurzać.
Spokojnie panowie, pod koniec sezonu uda się wywalczyć top4 (oby, bo brak LM przyniesie same niekorzyści) i Wenger podpisze kontrakt na kolejne 2 sezony (daj Boże żeby nie) i obieca ze na pewno zdobędzie mistrzostwo. Nawet gdyby wygrali puchar Anglii to nie powinno niczego zmienić, ponieważ w tym klubie potrzeba zmian. Kibicuje Arsenalowi od około 8 lat, było wiele sytuacji fajnych i niefajnych, ale osobiście od jakichś 2 lat nie jaram się tymi meczami, mimo że oglądam pewnie z 95% wszystkich meczów mojego kochanego klubu. Może to dlatego że po prostu wiem ze z Wengerem za sterami juz nic nie osiągniemy? Kiedyś porażka 1:0 czy 2:1 po walce z kimś mocniejszym pamiętam ze przez kilka dni potrafiłem być wkurzonym i czekałem do następnego meczu żeby znów zobaczyć jak wygrywają. A teraz? Porażka z Chelsea 3:1? Trudno. 5:1 z Bayernem? Nic nowego. Zacząłem kibicować Arsenalowi ze względu na ich grę, to jak potrafili operować piłką, a wygrany mecz z Barceloną 2:1 do dzisiaj mam na laptopie mimo że oglądałem go wiele razy i nigdy go nie zapomnę. Teraz nawet ładnej gry nie ma, brak pomysłu i taktyki. Może to tylko takie moje odczucie, ale tak jak na początku ten klub dał mi wiele radości i pięknych chwil, tak teraz zabija powoli we mnie tą iskre, to wszystko co dał wcześniej. No ale cóż, czekam z niecierpliwością na zmianę trenera i nawet gdyby trzeba było zrobić krok w tył to wiem, że później będą 2 kroki do przodu. Nikt nie jest ważniejszy niż klub, dzięki Arsene za wszystko, ale jak to śpiewał Ryszard Rynkowski - szczęśliwej drogi juz czas.
Ja nie mogę zrozumieć jak to jest, że w klubie Arsenal FC, w jednym z najlepszych klubów w Anglii, w klubie kierowanym przez menedżera dekady, w klubie w którym grają zawodowcy zarabiający powyżej 100k funtów tygodniowo jak Giroud, Sanchez, Ozill, Walcott i tak dalej może być tak fatalny pressing jak wczoraj to zaprezentowaliśmy. Presję wywierał 1 lub 2 zawodników, bardzo rzadko kiedy większa ilośc, nawet jak 2 dobiegało do linii obrony Bayernu, to reszta naszych nie podchodziła nawet blisko pomocników drużyny przeciwnej tylko zostawiali im tyle miejsca, że na spokojnie obroncy Bayernu mogli do nich zagrać piłkę i tyle wychodziło z naszego pressingu. Bieganie na darmo, jak jacyś idioci. 0 organizacji, 0 zgrania, nic. Totalne nieporozumienie. Albo sytuacje gdzie jeden zawodnik od nas z teamu biega za piłką a reszta ma to gdzieś i nie robi nic. Totalna porażka.
W mojej rodzinne miejscowości jest a-klasowy zespoł. Mają sekcje młodzików czy tam trampkarzy, nie wiem jak to się nazywa. Na oko dzieciaki po 13-14 lat. Trenerem sekcji jest 50 letni Pan Mirek. Za młodu grał w jakiejś 5 lidze, był wuefista, wywalili go ze szkoły bo przychodził pijany na lekcje. Do czego zmierzam? Jak czasem oglądałem gierki tych dzieciaków na treningach, to jeśli chodzi o pressing te dzieciaki są zorganizowane LEPIEJ niż wczoraj my. TO NIE JEST ŻART. Albo wszyscy na swojej połowie i czekają na rywala, albo jak przechodzą do pressingu KAŻDY łapie jednego z druzyny przeciwnej żeby tamci nie mogli rozegrać po ziemi piłki od obrony. Jak jest polecenie pressingu to każde jedno dziecko zna swoją role i wie co ma robić, to wszystko ma ręce i nogi. A w Arsenalu tego nie ma. Jak to jest możliwe? Może to jest jakiś jeden wielki żart ze strony Wengera i zawodników AFC? Może to nie są piłkarze tylko aktorzy w jakimś kabarecie?
Poważnie pytam czy jest tu jeszcze jakiś stay, powiedzmy z przynajmniej 5 letnim stażem kibcowskim?
Jakby ktoś przypadkiem zapomniał o tym, co się wczoraj stało, to jeszcze Footroll nagrał filmik. Nawet czytał kanonierzy.com:
https://www.youtube.com/watch?v=kXU7g0gTLFg
Ciekawy komentarz z devilpage:
"Jakbym złapał złotą rybkę to poprosiłbym ją o to by 4rsenal nigdy nie miał innego trenera"
Przy takim komentarzu latwo takiego goscia ocenic ale nasuwa sie pytanie: Czy "wengerstaye" to sa jeszcze kibice Arsenalu?
Szkoda, że Klopp już poza zasięgiem, to był dla mnie wymarzony trener. Cholera, Wenger według mnie jest najmądrzejszym trenerem, facet ma ogromną wiedzę, tylko chyba stracił ,,to coś'', zawodnicy mu nie ufają, nie wierzą że coś z nim wygrają i to jest poważna przeszkoda.
Alan Smith, były napastnik Arsenalu FC uważa, że Arsene Wenger powinien odejść z końcem obecnego sezonu, aby zachować jakąkolwiek twarz na Emirates Stadium.
54-letni Anglik uważa, że w Arsenalu występuje toksyczna atmosfera i jeśli francuski menedżer zostanie na kolejne sezony na ławce “Kanonierów” wywoła tym burzę wśród fanów klubu z Emirates Stadium.
Wenger doprowadził Arsenal do wielu sukcesów, ale od wielu lat nie zdobywa on żadnych poważniejszych trofeów i Alan Smith uważa, że powinien on z końcem sezonu udać się na zasłużoną emeryturę.
Władze “The Gunners” ponoć zaoferowały Francuzowi nowy kontrakt, ale ten nie jest pewien czy go podpisywać. Mowa tutaj o umowie na skutek której Wenger związałby się z “Kanonierami” na kolejne 2 lata.
Smith dla Sky Sports News powiedział: “Umowa wydaję się być gotowa, ale tylko od Arsene’a zależy to czy zechce on go podpisać. Myślę, że doszliśmy do końca pewnej ery i jeśli Wenger zdecydowałby się zostać w Arsenalu, rozwścieczyłby tym fanów klubu z Emirates.
To toksyczna atmosfera, która unosi się teraz w Arsenalu jest głównym powodem tego, że “Kanonierzy” sobie nie radzą. Jeśli zajdzie zmiana na pozycji szkoleniowca, może to wyglądać zupełnie inaczej.”
Smith zakwestionował również wybór kapitana podczas środowego meczu z Bayernem Monachium.
Obrońca Arsenalu, Kieran Gibbs przejął opaskę kapitańską, kiedy Laurent Koscielny musiał opuścić murawę w 49 minucie i udać się do szatni.
“Gołym okiem widać, że Gibbs nie jest kapitanem z krwi i kości i pokazał ten fakt we wczorajszym spotkaniu.”
Były napastnik Arsenalu wrócił jeszcze do sprawy Arsene’a Wengera.
“On jest gotowy podpisać nowy kontrakt, ale trzeba zastanowić się czy będzie to z korzyścią dla wszystkich stron.
Zawodnicy nie mają przysłowiowych “jaj”, żeby grać o stawkę w wielkich meczach i było to widoczne wczoraj. Co najgorsze – nie widać poprawy. To wszystko przez to, że Arsene jest zbyt miły dla zawodników i zbyt pobłażliwy. To ma się zmienić, jeśli chcą wygrywać trofea.”
I na sam koniec Alan Smith wypowiedział się o występie Mesuta Ozila we wczorajszym meczu:
“Mesut Ozil jest fantastycznym piłkarzem. Gdy ma piłkę przy nodze – dyktuje grę. Gdy nie ma piłki, jest kimś zupełnie innym. W środę przeszedł koło meczu. Myślę, że niewielu menedżerów wystawiłoby go na to spotkanie, patrząc na jego formę w poprzednich spotkaniach.”
“Kiedy bronisz, cała drużyna musi się przesuwać i walczyć o futbolówkę. On nie jest tego typu graczem, woli atakować.”
Obejrzalem skrót BvB z benficą i ostatnim winnym za ich porażkę jest Tuchel bo naprawdę Borussia miala sporego pecha w tym meczu. To jest przyklad porażki, kiedy drużyna jednak walczy i oddaje zdrowie na boisku - nie to co w Arsenalu stworzyl sobie specjalista od porażek
8:2 to był wypadek przy pracy. Arsenal wyszedł w dziwnym składzie i na OT poszedł na wymianę ciosów. Po pierwszej połowie mogło być nawet 3:3 (zmarnowany karny Robina), w drugiej United wychodziło wszystko, a w Arsenalu entuzjazm został wygaszony.
Natomiast baty od Bayernu to konsekwencja pracy w klubie. Na dziś Arsenal nie stać na wielkie rzeczy.
Nie ma co się dziwić Lucasowi. Gość staje na głowie, strzela, asystuje, a w "nagrodę" dostaje co najwyżej 5 minut gry od Wengera.
Zero pressingu, w środku pola dziura na całej połowie, brak zawodnika który by potrafił jakoś wpłynąć na tę drużynę i jakoś ją zmotywować. Najgorsze, że Bayern nawet nie musiał się szczególnie wysilać żeby na rozbić grali często statycznie, a i tak na ich tle wyglądaliśmy jak dzieci we mgle.
@Gol, dokładnie tak jak piszesz. Trener jest odpowiedzialny za zaszczepienie w zawodnikach odpowiedniego nastawienia i mentalności. Oni mają wierzyć, że są najlepsi i nie muszą się nikogo bać. Zamiast tego otrzymujemy bandę obsranych grajków, którzy od samego początku cofają się i próbują jakichś panicznych zasieków.. a w tym elemencie Arsenal jest po prostu żałosny, tego nie umie robić.
Porównajmy sobie taki autobus Chelsea z czasów ich zwycięstwa w LM, a ten pseudo-bus, który Wenger nieudolnie próbuje postawić, kiedy Arsenal gra z kimś mocniejszym. To jest śmiech. Bramki wiszą zawsze w powietrzu już od pierwszej minuty i niemal zawsze kończy się w*******em, dodatkowo niektórym puszczają nerwy, dostajemy czerwone kartki i tak dalej.
Arsenal nie ma mentalności zwycięzców, a za to jest odpowiedzialny tylko i wyłącznie trener.
Nowy menadżer jest absolutną koniecznością, to musi być ktoś, kto z miejsca będzie cieszył się respektem szatni. Moim absolutnym faworytem i spełnieniem marzeń byłby obecny Juventini, Massimiliano Allegri.
Na koniec dodam, że bawią mnie te płacze osób sentymentalnych, dla których Wenger stał się drugim ojcem, czy dziadkiem.. Obrońców człowieka, który od kilku sezonów udowadnia jedynie, że jest balastem i hamulcem całego klubu. Ludzi, którzy obdarzyli Wengera jakimś dziecięco naiwnym zaufaniem i dalej ślepo wierzą, że coś się tutaj zmieni.. Ogarnijcie się.
Przez te kontuzje, to dla mnie Kazika w AFC nie ma od 2 lat.
http://www.goal.com/en-ie/news/3912/english-premier-league/2017/02/16/32747532/lucas-perez-ready-to-leave-arsenal-in-search-of-regular?ICID=HP_HN_1
8-2 z MU, 6-0 z chelsea, oraz "five one Arsene Wenger" jak z lfc i dwa razy z bayernem nadal nie są wynagrodzone
Pietras pol syadionu wolne na rewanz z fcb
https://twitter.com/FootyHumour/status/831976876918849537/photo/1?ref_src=twsrc%5Etfw
Wciąż jestem wkurzony po meczu. Trzyma nawet mocniej, niż po 8:2 z Mułami.
Najgorsza w tym wszystkim jest bezradność, bezsilność i brak perspektyw dla tego klubu.
Po takim meczu, gdybym był w Zarządzie zwolniłbym nie tylko trenera ale cały sztab, aż po ostatniego fizjoterapeutę.
*zwycięzcy
Pisałem o tym po meczu z Chelsea, napiszę i teraz.
Nasi zawodnicy nie są przez Wengera nauczeni myślenia zwycięscy.
Zamiast grać swoje my się cofamy i próbujemy grać jakimś Autobusem ala Chelsea, ale w naszym wykonaniu to wygląda jak parodia. Jeden Sanchez z przodu ma sobie biegać i robić za wszystkich w ofensywie.
Dostajemy lanie od każdej mocniejszej drużyny w PL i CL głównie dlatego że większość spotkań tak naprawdę przegrywamy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem i tyle.
@TlicTlac
https://www.thesun.co.uk/sport/football/2877075/arsenal-midfielder-alex-oxlade-chamberlain-screams-at-his-team-mates-to-show-similar-effort-to-him-as-he-is-left-chasing-shadows-in-the-bayern-munich-champions-league-mauling/
A tam pleciesz bzdury. Tak jakby to był wypadek przy pracy i wszyscy się naglę obudzili że nas nie stać na więcej niż wyjście z grupy. Nie powiem bo trochę wierzyłem jak każdy że może coś ugramy, ale nie z tym panem na ławce trenerskiej :)
Macie jakieś źródło odnośnie Pereza bo jakoś niechce mi się wierzyć to ?
Zapomnieć?O gwałcie się nie zapomina
Mnie ten mecz strasznie uderzył. Nie spodziewałem się jakiś fajerwerk, ale to co zagraliśmy to qwa dramat. Nie mogę już patrzeć na twarz wengera.
Liczę na jakąś akcję kibiców na ES.
Niestety 20.02 gramy na wyjeździe z Sutton.
04.03 jedziemy zebrać baty od Liverpoolu i dopiero 7.03 mam nadzieje dostajemy u siebie ostre lanie po raz drugi od Bayernu.
Lewy mógłby Hattricka strzelić. To najlepsze co mogłoby się nam teraz przydarzyć.
Hahahaha Bundesliga w Eleven, nie bedzie juz Borka i Hajty :D
O 8-2 z United też mamy zapomnieć? Takich rzeczy się nie zapomina.
Haha już 20 godzin po meczu, a Wy dalej o tej kompromitacji piszecie? O tym trzeba zapomnieć żeby się nie wstydzić, a nie o tym pisać w koło macieju XD
Jak Barca przegra 4-0 to jest szok a jak Arsenal dostanie 5-1 to jest normalna sytuacja bo wszyscy się już przyzwyczaili łącznie z zawodnikami tego zespołu.
Już po kilku minutach było widać co będzie grane. Wszyscy na własnej połowie. Chyba tylko Alexis dostał zgodę od Papcia na przekroczenie linii środkowej. Reszta miała się nie wychylać. To jest kompromitacja Wengera który chciał coś ugrać licząc na fart.
pauleta19
Lord Harris i jego "stać nas na wszystkich poza Ronaldo i Messim" xD
Swoją drogą na meczu widziałem tylko Stana i Gazidisa kiedyś, reszty nie. Chyba, że byli na finałach FA Cup, a tego nie pamiętam.
Serio ktoś się dziwi Perezowi? Uciekaj koleś. Przy Dziadku nie pograsz.
Co myslicie o Olympiakos - Osmanlispor ?? Ten ostatni mecz mi wlasnie zostal, moge wycofac ten ostatni typ i wyciagne 100zl. Jak zostawie to 170 do wyjecia.