Cudowne dziecko Arsenalu mogło być rugbystą

18.02.2012, 10:48, Kamil Ciborowski 34 komentarzy

Po pełnym rozczarowań tygodniu Wenger może pomyśleć, że zawsze mogło być gorzej. Na przykład, gdyby Oxlade-Chamberlain zamiast futbolu wybrał rugby, albo krykieta.

Utalentowany osiemnastolatek przez długi czas wahał się bowiem między karierą piłkarza, rugbysty i grą w krykieta. W szkole interesowały się nim uznane drużyny, więc Alex mógł spokojnie wybrać dyscyplinę, którą będzie zawodowo uprawiał. Teraz wspomina szkolne czasy i swoje próby w różnych dyscyplinach:

- Rodzice wysłali mnie do prywatnej szkoły, gdzie kładziono nacisk na rugby i krykieta - przyznał syn byłego piłkarza Stoke i reprezentanta Anglii, Marka Chamberlaina.

- Na jednym ze szkolnych turniejów rugby był wysłannik London Irish. Pytał o możliwość zabrania mnie na testy, jednak byłem już wtedy związany z Southampton.

- Z czasem moi rywale stali się coraz więksi i silniejsi. Wtedy gra przestała mi się podobać. Moim zadaniem było biec z piłką tak szybko jak to tylko możliwe i unikać kontaktu fizycznego z przeciwnikami.

- Nigdy nie chciałem być rugbystą. Zawsze wolałem piłkę nożną. Kiedyś oglądałem jednak sporo spotkań tej dyscypliny - wspomina skrzydłowy Arsenalu.

- Jeśli chodzi o krykieta, naprawdę to lubiłem. Starałem się robić to dobrze, czerpać z tego frajdę od najmłodszych lat. Zacząłem w młodym wieku i potem reprezentowałem nawet swój region.

- Tak długo jak nie musiałem wybierać między krykietem a futbolem, lubiłem to. Byłem nawet na testach w Hampshire, ale wybrałem piłkę i naprawdę nie żałuję tej decyzji.

Ojciec skrzydłowego Mark uważa, że brak nacisku na grę w piłkę nożną w szkole pozytywnie wpłynął na rozwój jego syna.

Alex zdobywał piłkarskie szlify w szkółce Southampton od siódmego roku życia. Dziś jest wdzięczny, że mógł poznać inne sporty podczas edukacji.

- Zarówno w rugby jak i w krykiecie liczy się sportowe współzawodnictwo. Nie zawsze w piłce nożnej, atmosfera na boisku jest dobra. W tych dyscyplinach, jeśli przekroczysz granicę, sędzia może cię ostro skarcić.

- Pamiętam, gdy raz, podczas meczu rugby, rozpocząłem sprzeczkę z sędzią. Wyrzucił mnie z boiska. Oczywiście krykiet to również sport dla dżentelmenów.

- To wpłynęło na moje zachowanie podczas meczów piłki nożnej. Staram się szanować decyzje sędziego i nie sprzeczać się z nimi.

Po tym jak Alex wystąpił w pięciu kolejnych meczach w wyjściowym składzie, mecz z Milanem rozpoczął na ławce. W końcówce spotkania, przy stanie 4:0, piłkarz wszedł na boisko, jednak nic nie dało się już zmienić.

Chamberlain zaliczył debiut w pamiętnym, przegranym 8:2 meczu z Manchesterem United. Gra skrzydłowego, jego dynamiczne rajdy i brak kompleksów wobec bardziej doświadczonych rywali sprawiają, że młody piłkarz szybko stał się jedną z najjaśniejszych gwiazd Kanonierów.

Fabio Capello chciał powołać piłkarza na najbliższe mecze reprezentacji Anglii, jednak po jego dymisji skład na mecze towarzyskie ustali Stuart Pearce, który zna piłkarza z kadry U-21.

- Radzę sobie z presją, ona daje mi chęć do działania i motywacje do pracy - powiedział piłkarz, który już w sobotę może otrzymać kolejną okazję do pokazania swoich umiejętności.

- Ostatnio często zaczynałem mecz w wyjściowym składzie, strzeliłem też kilka bramek. Wszystko zmierza we właściwym kierunku jednak przede mną jeszcze sporo pracy. Wiem o tym.

- Zawsze byłem zaangażowany w to co robię i dzięki wsparciu i radom mojego ojca, nie zadzieram nosa. Pozostaję skromny.

- Ojciec często pokazuje mi rzeczy, które muszę poprawić. Nie pozwala mi bujać w obłokach.

- Jeśli gram dobry mecz, to on po cichu przyznaje: "Dobra robota". Jednak zazwyczaj później i tak pokazuje rzeczy, które mogłem zrobić lepiej.

- Jeśli jesteś skrzydłowym i twój występ zachwyci fanów, to ludzie będą oczekiwać tego od ciebie co tydzień. Robię co w mojej mocy, by utrzymać dobrą formę.

Matka piłkarza, Wendy, także ma za sobą przygodę ze sportem, grała przez dłuższy czas w siatkówkę. Jest jeszcze jeden Chamberlain u progu sportowej kariery: Młodszy brat piłkarza, Christian, dołączył do akademii Portsmouth.

- Dobrze widzieć jak on się rozwija. Ma dobrą budowę, jest 5 lat młodszy i już jest mojego wzrostu - powiedział Alex.

- Czasami gra na skrzydle, ale uważamy z tatą, że może skończyć w środku pola. Jest silny, pewny i lubi rozgrywać piłkę - podsumował skrzydłowy.