Czerwona kartka dla sędziego, remis dla Kanonierów
15.03.2008, 23:48, Mateusz Kolebuk 93 komentarzy
Po słabszych wynikach w Premier League i wspaniałym spotkaniu z AC Milanem w Lidze Mistrzów, nastroje w obozie The Gunners przed meczem z Middlesbrough były mieszane. Do składu po długiej kontuzji powrócił Robin van Persie. Od pierwszych minut na murawie zobaczyliśmy także Kolo Toure. "Boro" w obecnym sezonie pokazało już raz, że nie można lekceważyć ich drużyny i jako jedyny zespół pokonało Kanonierów w Premier League.
Na kilkanaście minut przed rozpoczęciem spotkania na Emirates Stadium, "Czerwone Diabły" wygrały z Derby County 0-1, choć bramka na wagę trzech punktów padła dopiero 15 minut przed końcem meczu. Oznaczało to, że jeżeli Kanonierzy chcą utrzymać pozycję lidera w tabeli, muszą ograć Middlesbrough. Arsene Wenger desygnował do meczu najsilniejszą z możliwych jedenastkę i gdyby nie kontuzji Tomasa Rosicky'ego, można byłoby powiedzieć, że The Gunners grają dziś w komplecie.
O godzinie 18:15 czasu polskiego Pan Mark Halsey rozpoczął spotkanie na Emirates Stadium. W początkowych fragmentach gry piłkarze Middlesbrough grali świetnie pressingiem, nie pozwalając Kanonierom rozwinąć skrzydeł. Już w drugiej minucie spotkania goście wywalczyli rzut rożny, jednak piłkę po wrzutce Gary'ego O'Neila dobrze wypiąstkował Almunia. Już w 4. minucie meczu Emmanuel Adebayor po świetnej akcji całego zespołu umieścił piłkę w siatce, jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej Togijczyka. W rzeczywistości arbiter nie zauważył, że futbolówkę snajperowi Kanonierów zagrał piłkarz drużyny przeciwnej! W takiej sytuacji bramka została zdobyta prawidłowo.
W 8. minucie meczu Emmanuel Eboue był bliski zdobycia bramki dla swojego zespołu, gdy po dość przypadkowej sytuacji trafił w poprzeczkę! Piłkarz Wybrzeża Kości Słoniowej chcąc wrzucać piłkę w pole karne, lobnął Schwarzera, jednak futbolówka odbiła się od poprzeczki i powędrowała na aut. Kanonierzy od początku meczu grali bardzo efektownie. W 10. minucie spotkania Cesc Fabregas dobrze wrzucił piłkę z prawej strony boiska, jednak strzał Adebayora głową okazał się zbyt lekki, aby zaskoczyć bramkarza gości. Dwie minuty później Robin van Persie otrzymał piękne prostopadłe podanie od Sagny, jednak nie trafił w piłkę, chcąc uderzać futbolówkę z woleja. W 15. minucie meczu ponownie groźnie uderzył Eboue, jednak tym razem zespół Boro przed utratą bramki uratował Schwarzer, wybijając piłkę na rzut rożny. W odpowiedzi na tę sytuację z 20 metrów strzału próbował Gary O'Neil, jednak fatalnie chybił.
W 19. minucie spotkania po świetnej akcji Eboue, na bramkę Schwarzer uderzał Fabregas, jednak bramkarz gości bez większych problemów złapał futbolówkę. Przy tej sytuacji ucierpiał jeszcze Eboue, który na chwilę musiał opuścić plac gry. W 21. minucie Fabregas posłał daleką piłkę do wybiegającego Adebayora, ten widząc wychodzącego bramkarza zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki, jednak strzał Togijczyka trafił wprost w bramkarza gości.
Niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak było także w tym przypadku. Po kilkunastu świetnych sytuacjach Kanonierów, w 25. minucie Boro przeprowadziło jedną akcję, która wyprowadziła gości na prowadzenie. Piłkę do siatki Almunii z najbliższej odległości po zagraniu Tuncay'a Sanli, wpakował były Kanonier, Jeremie Aliadiere!
Po straconej bramce 'Kanonierzy' ponownie ruszyli do ataku. Swoich sił strzeleckich próbował Robin van Persie, ale jego strzałom było daleko do doskonałych. W 30. minucie spotkania niezłym rajdem popisał się Sagna, który przedarł się w pole karne 'Boro', gdzie następnie się wywrócił zahaczony nogą jednego z obrońców. Arbiter nie dopatrzył się tu jednak przewinienia i podyktował tylko rzut rożny. 3 minuty w podobnej sytuacji znalazł się dobrze grający w ofensywie Eboue, lecz tak samo jak i w poprzednim przypadku, arbiter nakazał grać dalej.
W 40. minucie było znowu groźnie pod bramką 'Boro'. Dobrym podaniem z piętki popisał się Adebayor. Piłkę przyjął Eboue, któremu nie udało się jednak oddać dobrego strzału. Potem próbował jeszcze odbitą piłkę uderzać van Persie, ale zrobił to niecelnie. W ciągu następnych dwóch minut Robin van Persie dwa razy został sfaulowany na 17. metrze od bramki Middlesbrough, ale arbiter ani razu nie podyktował przewinienia.
'Kanonierzy' nie ustawali w swoich atakach, lecz praktycznie każdy z nich kończył się niecelnym podaniem w okolicach linii pola karnego. W 45. minucie z dystansu próbował uderzać jeszcze Adebayor, jednak jego strzał został zablokowany.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Arsenalu. 2 minutę po jej rozpoczęciu dobry strzał z dystansu oddał Alexander Hleb, jednak piłka minimalnie minęła bramkę gości. W 51. minucie z rzutu wolnego po faulu dośrodkowywał z lewej strony Fabregas, a w polu karnym dobrze główkował Gallas, jednak piłka po strzale Francuza przeleciała ponad bramką. W 59. minucie piłkę w środku pola dobrze przechwycił Clichy, po czym ruszył w stronę bramki 'Boro' i oddał strzał z dystansu, który został niestety zablokowany.
W 61. minucie Arsene Wenger przeprowadził dwie zmiany. Bacary Sagna opuścił boisko, a jego miejsce zajął Nicklas Bendtner. Z boiska zszedł także Robin van Persie, a w jego miejsce pojawił się Theo Walcott. 4 minuty później sytuację sam na sam z bramkarzem miał Fabregas, jednak piłka po strzale Hiszpana trafiła w nogi bramkarza 'Boro'.
'Kanonierzy' praktycznie przez cały czas atakowali, jednak nie mogli znaleźć sposobu na przebicie się przez obronę przeciwników. Wiele niedokładnych podań lub zbyt duża ich liczba sprawiały, że Arsenal nie potrafił oddać celnego strzału na bramkę. W 73. minucie Kolo Toure dośrodkowywał z prawej strony w pole karne, piłkę na 12 metrze uderzył główką Fabregas, lecz piłka otarła się o słupek i wyszła poza boisko.
W 86. minucie 'Kanonierzy' wreszcie przełamali swoją strzelecką niemoc. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Kolo Toure, kierując piłkę do siatki Middlesbrough. Bramkarz zasłonięty przez Flaminiego nie miał szans na obronę tego strzału.
Minutę później Hossam Ahmed Mido otrzymał czerwoną kartkę za faul na Clichy'm. Piłkarz 'Boro' podniósł nogę przy odbiorze piłki tak wysoko, że trafił Gaela butem w twarz. Inna reakcja sędziego w tym przypadku niż czerwona kartka byłaby również kontrowersyjna jak nieuznanie bramki Adebayora w pierwszych minutach meczu.
Ostatnie minuty drugiej połowy to niesamowita mobilizacja zawodników Arsenalu, którzy wszystkimi siłami próbowali doprowadzić do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę. Szkoda, że chcieli to zrobić tak późno, bo zdobycie zwycięskiej bramki było kwestią kilku minut, których jednak zabrakło.
Arsenal Londyn: Almunia, Sagna, Toure, Gallas, Clichy, Eboue, Fabregas, Flamini, Hleb, Adebayor, Van Persie
Ławka rezerwowych: Lehmann, Senderos, Silva, Bendtner, Walcott
Middlesbrough: Schwarzer, Young, Huth, Wheater, Pogatetz, O'Neil, Shawky, Boateng, Downing, Sanli, Aliadiere
Ławka rezerwowych: Turnbull, Arca, Mido, Cattermole, Taylor.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Manchester City | 9 | 7 | 2 | 0 | 23 |
2. Liverpool | 9 | 7 | 1 | 1 | 22 |
3. Arsenal | 9 | 5 | 3 | 1 | 18 |
4. Aston Villa | 9 | 5 | 3 | 1 | 18 |
5. Chelsea | 9 | 5 | 2 | 2 | 17 |
6. Brighton | 9 | 4 | 4 | 1 | 16 |
7. Nottingham Forest | 9 | 4 | 4 | 1 | 16 |
8. Tottenham | 9 | 4 | 1 | 4 | 13 |
9. Brentford | 9 | 4 | 1 | 4 | 13 |
10. Fulham | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
11. Bournemouth | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
12. Newcastle | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
13. West Ham | 9 | 3 | 2 | 4 | 11 |
14. Manchester United | 9 | 3 | 2 | 4 | 11 |
15. Leicester | 9 | 2 | 3 | 4 | 9 |
16. Everton | 9 | 2 | 3 | 4 | 9 |
17. Crystal Palace | 9 | 1 | 3 | 5 | 6 |
18. Ipswich | 9 | 0 | 4 | 5 | 4 |
19. Wolves | 9 | 0 | 2 | 7 | 2 |
20. Southampton | 9 | 0 | 1 | 8 | 1 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 10 | 0 |
C. Palmer | 6 | 5 |
B. Mbeumo | 6 | 0 |
Mohamed Salah | 5 | 5 |
N. Jackson | 5 | 3 |
O. Watkins | 5 | 2 |
L. Díaz | 5 | 1 |
D. Welbeck | 5 | 1 |
K. Havertz | 4 | 1 |
L. Delap | 4 | 0 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Trzeba pokazać im kto tu jest najlepszy i kto zasługuje na mistrzostwo. Mam nadzieję że Arsenal pokaże charakter i wygra ten mecz! :)
Go Go Gunners!
Frytek- Wierze że Lfc pobije mUły i ułatwi wam droge po mistrzostwo. Choć wolałbym żęby to Liverpool zdobył mistrzostwo ale jak nie Lfc to Arsenal
Jako kibic Lfc licze wam zwycięstwa i pobicia mUłów. Uda wam sie wygrać z Chel$ea wierze w to. Ostatnio mieliście pecha i rażącą nieskuteczność. To tak, jakbyście sie zamienili formą z Lfc
Tak zgadzam się z Frytkiem brakuje Tomasa i to bardzo!!!
no teraz.juz jest pewne ze przegralsmy puchar!W meczu z chelsea pewnie odnotujemy porazke,i jeszcze mecz z man utd tez porazka,a man utd moze tylko z chelsea przegrac:(((((((((((
manchester wygral szkoda akuszczak im pomogl gdyby nie on moglo by byc roznie
Chciałbym strasznie powrotu Tomasa bo jego teraz brakuje najbardziej..;/
...go Guners, go for glory...
Mieszko- Tottenham oprócz Reading, Fulham, Derby ma najgorszą obronę w Premier League, traci bardzo dużo bramek..
No dzisiejszy mecz pokazał, że Chelsea można strzelić 4 i więcej bramek, ja bym chciał naturalnie powtórke z Emirates będzie ciężko GO GO GUNNERS!!!!!
wiecie co Ronaldo strzelił już z wolnego 7 bramek to mniej niż nasza cała drużyna na wszystkich frontach;/
nam brakuje skrzydłowych i piłkarzy którzy strzelają takie bramki;/
4-4 po meczu Chelsea - Tottenham, jeden z najlepszych meczy trzeba przyznać. ManU prowadzi w tabeli.. Dobrze by było aby w weekend ManU przegrał swój mecz z Liverpoolem czego trudno się spodziewać, a my musimy pokonać dobrze grającą teraz Chelsea..
Ciężko będzie, ale bądźmy dobrej myśli..
kurna panowie wierzę, że to będzie niesamowity horror z miłym zakończeniem ale patrząc na cz(w)elsi i zmułów to masakra....boje się ...bardzo się boję
siwy14 - Czy Ty sugerujesz, że drużyna, która remisuje 4 mecz ligowy z rzędu, ma pecha? Możnaby się spierać w tej kwestji...
ARSENAL tak czy siak rozjedzie menchester i chelsea i wygra lige. Poprostu mili pecha. GO GUNNERS GO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
bart>> jesli robrze zrozumialem to pijesz do nas o to ,ze wskakujemy na stronki MU(gdy zlapia slaba forme,lub przegraja mecz) i pyszczymy. Po pierwsze 1% kibicow (jesli mozna ich tak nazwac) to robi a po drugie chyba nie widziales kibicow (mu i cfc) co robia tutaj jak zremisujemy. Wiec wrzuc na luz
To będzie cholernie trudne ale musimy czysto wygrać z chelsea. Nie ma wyjścia. Będzie ciężko po tym jak nam idzie w lidze ale miejmy nadzieję że te sytuacje w meczach co nam się nie udawały dotychczas będą nam wychodziły na SB
Mi się wydaje że przyczyną tego iż nie możemy wygrać z przeciętnymi zespołami jak i z tymi lepszymi jest rozszyfrowanie Arsenalu przez przeciwnika.A mianowicie ,przykład mecz z Middlesbrough FC , który zakończył się wynikiem 1:1,mimo tego że kanonierzy grali pięknie i przeważali na boisku(pomijając źle sędziujących arbitrów)The Gunners tylko zremisowali!!!I to nie pierwszy raz,wcześniej padł taki wynik z Aston Villą,później z Wigan a teraz z Boro,no więc co się dzieje?,,,Moim zdaniem kanonierów gubi ich własna taktyka,która z meczu na mecz jest taka sama,Arsenal w każdym meczu próbuje wejść z piłką do bramki!!!Nie oddajemy żadnych strzałów z dystansów...Nasi rywale nas po prostu rozszyfrowali,stawiają wszystkie karty na Defensywę co można łatwo zauważyć,takie słabe drużyny nie chcą wygrać z Arsenalem,oni próbują przetrwać to starcie i się bronią,dla takich drużyn jak Wigan,Villa czy Boro 1 pkt wywalczony z Arsenalem jest czymś nie zwykłym... Gra kanonierów jest piękna i nie chciał bym w niej nic zmieniać,lecz trzeba spróbować zagrać też inaczej,w przypadku słabych drużyn powinniśmy strzelać jak najwięcej z dystansu,Fabregas,Eboue,Persie,oni mają kopa...To jest moja opinia....Teraz mamy mecz z Chelsea i trzeba go wygrać za wszelką cenę...
Jednak boje się o forme Arsenalu przed meczem z Chelsea. Jak będą wykorzystywać sytuacje to powinni sobie poradzić
Jedno jest pewne,nie możemy już przegrać ani też zremisować,ponieważ na szczycie tabeli robi się już nie bezpiecznie...
co poradzic w taki sposob Arsenal wielkimi krakami traci mistrzostwo
bart - spokojnie, to raz.
Nie mów o nas jako o całości, to dwa.
Luz, Arsenalowi ostatnio nie idzie - trudno.
Manchesterowi też nie szło, ok. Ale liczy się to co jest teraz, a nie to co było.
kappa; bo jak my dostaniemy po dupie to oni sie cwaniaczą, ale jak to oni (ManU) mieli slabszy moment to siedzieli cicho jak mysz pod miotlą i nie bylo widac zbyt wiele komentow z ich strony, ale jak nam sie cos zacielo to oni ochoczo wskakuja i pisza kozackie komenty co to nie oni potrafia.
manutd999>>tak samo mieliscie wygrac z MC. No i widac jaka ładna porażka 1:2. Ta pycha może was jeszcze kiedys zgubić.
nie wiem czy wicie ale MANUTD ma mecz zalegly z Boltonem ktory gra w srode....wiedzialem ze arsenal nie pociagnie takiego tempa, nie maja doswiadczenia zobaczycie ze ****si benda przed wami..a MAnUtd oczywiscie mistrza!!!
Dajmy sobie spokój z tymi meczami... NIe przywołujmy tego co było, bo sie nie wróci... Trzeba patrzeć z optymizmem na następne mecze... Głeboko wierze, że zdobędziemy i PL i LM... ;)
1 bramke strzelona wiecej, racja ale straconych ma o 7 mniej niz arsenal. Wiec roznica bramek +8 na korzysc ManU (a po punktach jak wiadomo to ten bilans jest nastepny)
RahU; administrator komentarzy: 300 newsów: 1394
16.03.2008; 20:53
Smugde: A co się będę oszukiwał? Straciliśmy w meczu z Birmingham i w meczu z Boro 4 punkty PRZEZ ARBITRA. Czemu mamy zdobywać 3 gole, żeby wygrać 1:0? Tyle.
Jeżeli wrzucasz swoje 5 groszy na poziomie to ok, nie mam nic do tego, ale 'już zaczyna się zwalanie winy na sędziego' mnie drażni.
dobra dobra ;] PiS not war ;]
Szkoda tego meczu, i znowu straconych 2 punktów, w meczu z Chelsea chłopaki będą musieli gryżć trawę
Mecz z Chealse to wyzwanie ale tak jak poprzednim razem powinniśmy dac sobie z nimi rade wierze w starania piłkaży Arsenalu dlatego damy im po dupie!!!!!!!!!!!!
no rzeczywiscie mecz z Chelsea bedzie bardzo wazny! Jeszcze do niedawna mielismy bezpieczna przewage 8 pkt a teraz depcza nam ostro po pietach! Bedzie bardzo ciezki mecz!
Ciekawe jak zagramy z Chelsea Londyn....jak przegramy to i oni nas wyprzedzą,a wtedy to już będzie super po prostu...
Ale do końca sezonu zostało trochę czasu ;) nie zauważyłem, że ManU ma nierozegrany jeden mecz :) Zgodzę się z tobą, że lider jest liderem... pewnie nie pisałbym takiej wypowiedzi o jednym golu gdybysmy to my prowadzili jedną bramką :D
Gunner95, chciałbym zauważyć, że Manchester United ma jeden mecz do rozegrania jeszcze, a trzeba założyć, że go wygra, wtedy przewaga będzie wynosiła trzy punkty. Poza tym, co to za głupi argument, że tyle samo punktów i jedna bramka więcej. Gdyby sezon skończył się teraz, MU osiągnąłby mistrzostwo, co kogo obchodzi iloma punktami różnicy. Lider jest liderem.
O Boze... to nie jest tylko wina nawierzchnii i sedziego... to takze nasza, ze nie potrafimy wykorzystac naszych sytuacji... ale sedzia popelnil wiele blednych decyzji... po prostu okradl nas z punktow!
Od razu przypomina mi sie mecz Liverpoolu z Chelsea... Liverpool zasłuzyl na wygrana, ale Pan Gwizdek podyktował Chelsea karnego... ot, blad sedzigo... zdarza sie, no nie?:) ale u nas pomylil sie w 2 z 4 ostatnich meczy!
glory glory czerwone indory... jak to powiedział nasz administrator ^^ pietra17 mamy tyle samo punktów co ManU... macie tylko jedną bramkę więcej!! Takiego lidera to se możesz wsadzić w dupe ;) Wracając do wcześniejszych wypowiedzi mamy złą passe. Sędziowie dziwnie nam nie sprzyjają :) ale to również wina naszych piłkarzy. Mieć tyle świetnych okazji i ich niewykorzystać?? W ostatnim meczu z Middlesbrough sędziemu chyba wyleciały szkła kontaktowe... Jeśli przegramy następny mecz, a nasi obecni "liderzy" wygrają to nie będzie fajnie... tak więc tylko czekać aż się potkną. Oby Arsenal nie popełnił więcej takich błędów. Mam nadzieję, że wygramy z chelsea.
AFC 4EVER
Zgadzam się ze Smudge praktycznie w każdej kwestii. Cztery remisy z rzędu to nie może być wina nawierzchni, sędziego itp. Jasne że poza Aston Villą, to wszystkie te drużyny murowały bramkę, ale tak się gra przeciwko najlepszym w PL, jeśli nie jest się zespołem z pierwszej piątki-szóstki, zwłaszcza jeśli się pierwszemu strzeli bramkę. Najlepsze drużyny umieją złamać taką ultradefensywę, z Boro Arsenalowi trochę brakowało, żeby tu wygrać. Sędzia nie zaliczył prawidłowo zdobytego gola? Trudno, trzeba się zmobilizować i strzelić prawidłowo raz jeszcze (a w wypadku ostatniego meczu - dwa razy). Nie ma co jęczeć na sędziego czy murawę.
Kappa --> ale ile to może jeszcze trwać. Ciągle nas ktoś "okrada" nie mówię, że wina jest tylko po stronie sędziów bądź innych czynników ale także sami sobie robimy problemy.
Smugde: A co się będę oszukiwał? Straciliśmy w meczu z Birmingham i w meczu z Boro 4 punkty PRZEZ ARBITRA. Czemu mamy zdobywać 3 gole, żeby wygrać 1:0? Tyle.
Jeżeli wrzucasz swoje 5 groszy na poziomie to ok, nie mam nic do tego, ale 'już zaczyna się zwalanie winy na sędziego' mnie drażni.
Rahu... ja podalem tylko przyklad... Arsenal mial duzo sytuacji powinien wykorzystac... a nie wszystko przez sedziego :P
pomylilem strony?... coz... to ze jest to serwis fanow AFC to nie znaczy ze inni kibice nie moga wrzucic tu swoich 5 groszu (oczywiscie na poziomie ;] )
przylaze tutaj psim swedem kiedy zyskujemy przewage? .. tak sie akurat sklada ze przychodzilem tu gdy wy wskakiwaliscie na fotel lidera np... ale mniejsza o to
gooner92 >> gdzie obrazilem admina? ;] juz predzej to on mnie obrazil ;]
nawet bym wam tutaj nic nie komentowal... ale jak zobaczylem tytul... :]
komentarz kappa dokladnie obrazuje to o co mi chodzilo... niech Arsenal sie wezmie w garsc a nie to im przeszkadza to a to tamto i przyszukuje sie na walke o tytul
wiedzialem ze objecie lidera przez MANU to tylko kwestia czasu!! Glory Glory MANU!!
kappa>> nikt nie powiedzial ze wina jest po stronie sedziego i zlego stanu boiska!!!!! nasi pilkarze tez mieli sytuacje i ich nie wykorzystali... jednak bledy sedziow tez byly widoczne i niekorzystne dla nas;/
Smudge ma racje. Czy wszytko musimy zwalac na kogos? W jednym meczu winowajca jest boisko w drugim zas sedzia , ciekawe kto bedzie winowajca w nastepnych meczach. Lepiej sie przyznac do bledu i starac sie go poprawic a nie zrzucac wine na kogos bo w ten sposob to afc do niczego nie dojdzie.
Smudge, Smudge.. ojojoj ty ......:) po pierwsze Rahu ma rację. Poczynając od meczu z Birmingham ciągnie sie za nami pech.
Mecz z Birmingham : kontuzja Eduardo, potem gol po faulu ktorego nie bylo (w opinii wielu osob!), następnie nasze ataki zakonczone 2 golami, potem przynam brakowalo skutecznosci, JEDNAK sedzia nie dostrzegl faulu na Adebayorze(ktory nie nurkuje jak C.Ronadlo;]) i nie podyktowal 11.... a na koniec blad Clichy'ego jednak szybko naprawiony, ale PAN GWIZDEK sie pomylil i podyktowal karnego...-.-
Mecz z Aston Villa... hmm wg mnie to był słuszny remis.
Mecz z Wigan... no cóż, jesli nie wierzysz nam to poogladaj skrot i powiedz czy to jest dobra murawa:). Dla takich zespolow jak Arsenal, gra na 'pastwisku' to udreka...
Mecz z M'brough... no tak... pierwszy gol Adebayora nieuznany:/ (widac wyraznie ze to G.Boateng podal mu pilke), następnie rzut wolny po ktorym padl gol... Wg mnie Adebayor tam nie faulowal...
PS. Nie obrazaj naszego administratora:/
@Smudge: Pomijając to że pomyliłeś strony dodam, że o mój poziom nie musisz się martwić.
i nie porównuj Arsenalu do Manchesteru, nie uznać prawidłowo zdobytej bramki, uznać bramkę dla przeciwnika ze spalonego, nie podyktować rzutu (nie mówiąc o drugim) karnego, nie dyktować fauli to RZECZYWIŚCIE nie jest wina sędziego, tylko Arsenalu.
Po co te nerwy? Bo przyłazicie tutaj tylko wtedy, gdy psim swędem uda wam się uzyskać przewagę.
Dla rozluźnienia sytuacji parafrazując komentarz z mojego ulubionego portalu oł-net: glory glory czerwone indory
ostatnim razem manchester przefral z boltonem wiec moze tym razem tez tak bedzie (w zaleglym meczu).... wcale nie jest az tak straszna sytuacja . Ale jezeli arsenal mysli o zwyciestwie w PL to musi wygrac mecze z CFC Liverpool i ManU .... a ostatnio sie okazalo ze Arsenal z bardzo dobrymi klubami potrafi grac i wygrac :) ... mobilizacja bedzei tu najwazniejsza , z mojej strony tyle , zycze chlopakom powidzenia :) ARENAL FOREVER
RahU; administrator komentarzy: 298 newsów: 1394
16.03.2008; 01:12
Smudge: oglądałeś mecz, że masz czelność tu przychodzić i się wypowiadać nędzny fanie MU? Bo jak spojrzałeś tylko na wynik na livescore i przychodzisz tu żeby siać ferment, to od razu leci banik.
Kochany panie administratorze nie sieje zadnego fermentu :]
w przeciwienstwie do Ciebie ja nie nazywam Cie nedznym fanem... no ale to swiadczy tylko o twoim poziomie...
coz... ja skomentowalem tylko kulturalnie tytul newsa... 4 remisy z rzedu to nie przypadek...
wiec nie ma co zwalac na sedziego niepowodzenie w ostatnim meczu
Man U odpadl z FA Cup dlatego ze sedzia im nie podyktowal karnego?... nie... odpadli bo nie umieli wykorzystywac sytuacji...
to samo tyczy sie remisu Boro z Arsenalem
p.s. mecz ogladalem
p.s.2 po co te nerwy
A wy tylko ten Manchester.....spójrzcie gdzie jest Chelsea...
WYGRAC Z CHELSEA I LICZYC NA PORAŻKE MANU Z LIVERPOOLEM !!!
teraz trzeba powalczyć o 3 punkty na Old Trafford no i wygrywać inne mecze, a coś czuje, że mANCHESTER JESZCZE SIĘ POTKNIE BOTY;LKO1:0 Z OSTATNIM W TABELI dERBY I TO URATOWANE 1:0
Piłka moze nietyle nie jest sprawiedliwa co nieprzewidywalna. I za to ją kocham. Jakby zawsze faworyt wygrywał to co to by była za przyjemnośc widowiska. Mam nadzieje ze chłopaki chca nam zrobić horror i na koniec szczesliwie wygrają Premiership. (oni to robia po to zeby nam sie nie nudziło)
4 spotkania a my tracimy 8 punktów i to w meczach, które powinniśmy spokojnie wygrać. Czemu piłka nie jest sprawiedliwa, ehhh..... szkoda gadać.