Czwartek - podsumowanie dnia

09.04.2009, 20:03, Damian Romankiewicz 13 komentarzy

Eguren miał wizję: Emirates zostanie zdobyte

Bójcie się piłkarze, bójcie się kibice. Emirates Stadium zostanie zdobyte, bowiem wizję miał znany w świecie ekspert od czarnej magii - Sebastian Eguren. I co teraz, i co teraz?!

- To prawda, że jesteśmy zmęczeni wtorkowym spotkaniem, ale musimy szybko odzyskać siły, ponieważ czas nas goni - przyznał Eguren w wywiadzie dla AS'a.

- Arsenal to młody zespół, a jednak pokazał, że jest silny. Były momenty, gdy po piłkarzach rywali nie było widać zmęczenia.

- Ale z ręką na sercu, mam silne przeczucie, że możemy odnieść sukces na Emirates Stadium.

- Gdy sędzia zakończył pierwszy mecz, nikt w szatni nie załamywał rąk i wszyscy są pełni nadziei przed rewanżem. To była spontaniczna reakcja całego zespołu.

- W drugim spotkaniu musimy wykorzystać nasze doświadczenie, które może okazać się kluczowe.

Wenger się rozgląda, media spekulują

Media sugerują, że Arsenal Londyn ma szansę pozyskać asa francuskiej piłki - Mathieu Coutadeura - którego przyszłość w Le Mans jest bardzo niepewna.

22-letni piłkarz jest postrzegany jako wielki talent. Arsene Wenger bacznie obserwuje rozwój zawodnika, podobnie jak wiele innych klubów.

Gracz Le Mans powiedział: - Mój kontrakt wygasa latem 2010 roku. Jestem ambitny i chcę się rozwijać - mówi Francuz.

- Nad moją przyszłością skupimy się po zakończeniu obecnych rozgrywek.

Skauci Kanonierów obserwowali również innego zawodnika Le Mans - Gervinho.

Dumny Fabregas

Cesc Fabregas powrócił do tematu wtorkowego spotkania Arsenalu z Villarrealem, które zakończyło się wynikiem 1:1. Kapitan Kanonierów przyznał, że jest bardzo dumny ze swoich kolegów z drużyny. Dzięki rezultatowi uzyskanemu na Estadio El Madrigal to Arsenal jest nieco bliżej awansu do dalszego etapu Ligi Mistrzów, ponieważ rewanżowe spotkanie podopieczni Arsene'a Wengera zagrają na własnym stadionie.

- Jestem naprawdę dumny z tego zespołu. Kiedy widzisz, że twoi koledzy z drużyny grają w ten sposób, to czujesz się bardzo dobrze mogąc grać razem z nimi. Oni również są z siebie dumni.

- W spotkaniu z Villarrealem pokazaliśmy charakter oraz to, jak bardzo jesteśmy zmotywowani, żeby coś wygrać w tym sezonie.

- Uważam, że mogliśmy zagrać trochę lepiej, ale nie możemy narzekać, ponieważ wróciliśmy do gry po tym jak straciliśmy Manuela Almunię oraz Williama Gallasa i udało nam się zremisować. Wynik 1:1 nie jest więc złym rezultatem - powiedział Fabregas.

Fabian pali się do gry

Łukasz Fabiański jest smutny z powodu kontuzji Manuela Almunii, ale jednocześnie zadowolony, bowiem przed nim kolejne okazje na pokazanie swoich nieprzeciętnych umiejętności.

- Zawsze dobrze jest grać, jednak nie w takich okolicznościach. Życzę Manuelowi wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że szybko do nas wróci. Być może jest dla mnie jeszcze za wcześnie, abym zajął miejsce pierwszego bramkarza, ale uważam, że jestem gotowy do gry.

- Szanuję to, co Manuel zrobił dla klubu. Grał naprawdę świetnie przez ostatnich kilka miesięcy. Teraz jednak sytuacja wymaga tego, żebym to ja bronił i jestem na to gotowy - powiedział Polak.

Biedny Gallas - czyli, co słychać wśród kontuzjowanych

Arsene Wenger ujawnił straty, jakie poniósł Arsenal, po zremisowanym 1:1 meczu z Villarrealem.

Francuz był zachwycony powrotem i postawą swoich czołowych graczy na El Madrigal, ale niestety w zespole pojawiły się trzy nowe kontuzje. Może okazać się, że William Gallas nie zagra już do końca sezonu, po uszkodzeniu więzadeł kolanowych. Przez trzy tygodnie będziemy musieli poradzić sobie także bez Manuela Almunii, któremu odnowiła się kontuzja kostki. Zaskoczeniem natomiast jest kontuzja Gaela Clichy'ego, który zagrał cały mecz w Hiszpanii. Francuz będzie nieobecny przez około dwa tygodnie z powodu urazu pleców. 60% szans na powrót do składu na mecz z Wigan mają Robin van Persie i Eduardo.

- Gallas szybko się regeneruje, ale myślimy, że wróci do nas tuż przed końcem sezonu - powiedział Wenger na przedmeczowej konferencji. - To naprawdę wielki cios, ale zespół musi pokazać, że umie sobie z tym poradzić.

- Mówiąc to, myślę także o Manuelu Almunii i Gaelu Clichym, których również wyeliminowały z gry kontuzje. Straciliśmy trzech graczy we wtorek, więc musimy sięgnąć po zmienników, ale myślę, że są oni silni i przygotowani. Oprócz tego musimy skorzystać z naszej siły mentalnej, ponieważ do tej pory radziliśmy sobie z kontuzjami bez problemu.

- Robin van Persie i Eduardo przejdą testy jutro rano. Jeżeli uznam, że są gotowi, to zagrają z Wigan. Na sobotę mamy także Andrieja Arszawina.

Jedyny zawodnik, który będzie musiał poczekać troszeczkę dłużej na powrót to Tomas Rosicky. Pojawiła się plotka, że gwiazdor pochodzący z Czech ma wrócić na mecz rezerw z Tottenhamem, ale musi jeszcze odpocząć ze względu na kontuzję pachwiny.

- W tym momencie Tomas nie jest blisko powrotu. Musimy być cierpliwi - powiedział Wenger.