Dopełnić formalności: Arsenal vs AC Milan
14.03.2018, 16:00, Eryk Szczepański 1409 komentarzy
Już w czwartkowy wieczór Arsenal stanie przed szansą, aby wreszcie przekroczyć nieosiągalną ostatnio barierę 1/8 finału europejskich rozgrywek. Przed Kanonierami rewanżowy pojedynek z drużyną Milanu, którą pokonali w pierwszym starciu na San Siro 2:0. Drugi mecz na pewno nie będzie spacerkiem, ale należy go traktować raczej jako okazję do postawienia kropki nad „i”.
Podopieczni Arsene’a Wengera od sezonu 2010/11 rok w rok zatrzymywali się na etapie 1/8 finału Ligi Mistrzów. Choć trzeba przyznać, że w większości przypadków trafiali na bardzo mocne ekipy, należy zaznaczyć, że swoją grą również sporo dołożyli do takiego stanu rzeczy. Teraz, choć tylko w rozgrywkach Ligi Europy, Arsenal ma ogromną szansę przełamać złą passę i zameldować się w ćwierćfinale europejskich rozgrywek.
The Gunners po fatalnym okresie i paśmie upokorzeń, zdają się wracać do optymalnej dyspozycji. Po naprawdę dobrym meczu na San Siro, rozbili w ligowym starciu Watford 3:0. Wiadomo, że dwa mecze jeszcze wiosny nie czynią, ale przynajmniej widać w zawodnikach chęć odbicia się od dna i udowodnienia, że nie są wcale tak beznadziejni, jak ich forma od początku roku. Choć dwubramkowa zaliczka z pierwszego meczu powinna dać piłkarzom dużo spokoju, w żadnym wypadku nie można podejść do rewanżu „na luzie”, bo wiemy jak to się może skończyć. Jeśli Kanonierzy zagrają tak, jak w pierwszym meczu, awans będzie tylko formalnością.
Zawodnicy Milanu po kiepskim początku sezonu, zdecydowanie odżyli pod wodzą Gennaro Gattuso. Przed pierwszym pojedynkiem z Arsenalem, Rossoneri zaliczyli serię 13 meczów bez porażki i wydawało się, że w domowym spotkaniu stawią zdecydowanie większy opór zawodnikom z północnego Londynu. Rzeczywistość okazała się jednak inna i drużyna z Włoch była tylko tłem dla londyńczyków. W Seria A kontynuują jednak dobrą passę, ogrywając w ostatnim meczu Genoę na wyjeździe. Mimo tego faktu, odwrócenie losów dwumeczu, będzie dla Milanu bardzo trudnym zadaniem.
Sytuacja kadrowa obu drużyn jest całkiem dobra. Arsene Wenger nie może oczywiście skorzystać z Santiego Cazorli i Alexandre’a Lacazette’a. Po konferencji przedmeczowej wiemy jednak, że pozostali zawodnicy są do dyspozycji Bossa. Gattuso będzie musiał ustalić skład na mecz, nie biorąc pod uwagę Adrei Contiego oraz Ignazio Abate.
Losy tej rywalizacji najprawdopodobniej zostały już przesądzone w pierwszym spotkaniu. Dwie bramki zaliczki i mecz na Emirates Stadium to bardzo komfortowa sytuacja dla Arsenalu. Zawodnicy Wengera muszą jednak uważać, aby nie poczuć się zbyt komfortowo, gdyż niejednokrotnie prowadziło to do sporych kłopotów. Jeśli jednak zagrają z odpowiednim poziomem koncentracji, bez problemu powinni awansować do ćwierćfinału.
Rozgrywki: 1/8 finału Ligi Europy
Miejsce: Anglia, Londyn, Emirates Stadium
Data: Czwartek, 15 marca 2018 roku, godzina 21:05 czasu polskiego
Przewidywany skład: Ospina – Chambers, Mustafi, Koscielny, Kolasinac – Xhaka, Ramsey – Ozil, Wilshere, Mchitarian – Welbeck.
Typ Kanonierzy.com: 2:0
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Jedynie niezasłużenie w tej edycji LM odpadły totty miały potencjał na duzo więcej, nieskuteczność na Wembley i niesamowity błąd na 1-2 . Spokojnie mogli grac dalej.
@RIVALDO700:
Nie zachwycam się Chelsea, ale według mnie to nie tak, że Barca ich jakoś zmiażdżyła. No ale cóż Barca ma Messiego, który wygrał im kolejny mecz, pan z 10 po drugiej stronie nie pokazał kompletnie nic, a wciąż znajdą się tacy dla których to topowy skrzydłowy.
Barca wczoraj nie grała na maxa, oni wciąż mieli jeszcze z jeden, dwa biegi do wrzucenia w razie kłopotów.
@Szebson:
Ci nasi kosmici, to tacy trochę przebierani kosmici.
Wystarczy odjąć gole i asysty Messiego w dwumeczu z Chelsea i już widzimy jak mogłyby wygladać te pojedynki.
Pamiętacie jak Szczęsny bronił takie strzały Messiego z ostrego kąta ? Wojtek zawsze zostawiał jedną nogę ugiętą w kolanie a tylko drugą robił wykrok. I bronił. Wczoraj Courtois dostał dwie siatki i pozamiatane.
Messi ich porobił ale co sie dziwić przecież on był wczoraj wolnym elektronem nwm czy ktoś wql odpowiadał za jego krycie ?
przecież pod takiego zawodnika musi być ustawione indywidualne krycie i nawet na moment nie odpuszczanie go
mi sie podobał wczoraj Alonso,Hazard, Kante i Wilian
brakowało napastnika jak i Fabregasa który zapomniał o czasach jak tam grywał :D swoją drogą co Conte widział w Giroud sprowadzając go xd
@karmel567: A ja nie rozumiem zachwytów nad chelsea, czułem sie jakbym wczoraj ogladał sparing w wykonaniu Barcy, ani razu nie czułem dreszczu w stylu oni moga jej zagrozić. Z reszta wynik dwumeczu to ukazuje 4-1.
@AlexVanPersie: Tez mamy kosmitow w skladzie, a nie dominujemy. Rownowaga swiata zachwiana.
Ja nie rozumiem zachwytu nad Barcą. Na SB byli wręcz gorsi od Chelsea. Wczoraj gdyby Courtuis bronił na swoim poziomie to ten mecz tak łatwo by sie nie rozstrzygnał. Ogolnie gdyby Chelsea była skuteczniejsza w dwumeczu to spokojnie mogłaby myśleć o awansie bo dogodnych sytuacji było sporo.
Mnie ciekawi czy Hiszpania będzie tak dominować w Europie jak odejdzie Messi i Krystyna.
Oni są tym, szczególnie Messi, czynnikiem, który rozstrzyga mecze.
WIELE meczy inaczej by się skończyło, gdyby ich nie było na boisku.
Messi wczoraj zrobił z Courtois jakiegoś pachołka, on wyglądał jak bezradny dzieciak do bicia.
Żyjemy w stanie nierównowagi.
Trzeba czekać aż w futbol znów zaczną grać TYLKO LUDZIE a nie aliensy.
Ma osobowość angielskich piłkarzy, ale umiejętności hiszpańskich, dwie różne kultury, które bardzo lubię - mówi Gattuso, pytany o zainteresowanie Wilsherem.
@JaanMat: Ciężko będzie o to. Coraz głośniej o tym, ze RM chce Kane za Benzeme. Z tym się trzeba pogodzić i tyle, ale i tak angielskie daja ciała, ze nie kupuja wiekszych gwiazd niż by mogły. United wychodzące Rashfordem i lingardem na LM, Chelsea wychodząca Ziru. Ktos zabronił im kupic fekira, aubameyanga i wielu innych topowych zawodników , nie. Dla mnie te 2 kluby na własne życzenie od dawna nie licza sie w LM.
wychodzac* bez napastnika.
Sadze, ze Anglia musi sie pozbyc trenerskich dinozaurow typu Wenger/Mou i stawiac wiecej na mlodych szkoleniowcow.
Patrzac na sama gre zespolow nie wyniki to Pep, Klopp, Pochettino to inna liga w porownaniu do Mourarza i Węgla. A Conte to wogole tlen do mozgu ktos odcial w pierwszym meczu na Stamford Bridge nie wychodzac na spotkanie bez napastnika.
Jeśli zaczniemy znowu regularnie ogrywać w lidze (nierozkupione) Liv, Tott ze swoimi gwiazdami to i w Europie możemy coś ugrać. Bo tak to marna satysfakcja pokonać naszych konkurentów osłabionych. Musimy zyskać sportowo a nie przez osłabienie przeciwników, tak może nie było by znowu tych wysokich porażek w LM.
Ja bym chciał żeby angielska była najlepsza w Europie, to może gwiazdy nie będą tak odchodzić do Barcy i Realu.
Jeśli chodzi o tą edycje to City bez wątpienia jest jednym z głównych faworytów do zwyciestwa. To w jaki sposób zdominowali Premier League w tym sezonie jest imponujące i na pewno cała Europa musi patrzeć na to z respektem. Manchester ma bardzo silną i zgraną drużyne i jeśli zaprezentują swój najlepszy poziom są w stanie wygrać z każdym, cieżko znaleść u nich słaby punkt.
Liverpool jest strasznie nieprzewidywalny, z jednej strony mają ofensywe, której każdy powinien się bać, do tego dość dobrze radzą sobie w pojedynkach z silnymi drużynami, z drugiej strony ich obrona wciąż pozostawia wiele do życzenia (wystarczy przypomnieć wystep Lovrena na Old Trafford), no i Liverpool to specjaliści od frajerzenia, więc tu wielki znak zapytania.
Dobra, podsumujmy.
1) Hiszpanie na przestrzeni ostatnich lat dominują w pucharach. Nie ulega to wątpliwości, przepaść między La Ligą, a innymi ligami, w tym BPL.
2) W tym sezonie jednak, nadal angielskie zespoły mają szanse wypaść lepiej, niż hiszpańscy giganci. Mają szansę oznacza, że mają szansę, a nie, że tak będzie. Być może znowu odpadną a LM wygra hiszpański zespół. Jednak niepoważne jest dla mnie śmianie się ze słabości ligi zanim padną ostateczne rozstrzygnięcia.
3) Nawet jeśli City i Liverpool (i Arsenal w LE) wypadną lepiej niż w tym sezonie od Hiszpanów, będzie to oznaczało, że po prostu byli lepsi w tym sezonie od Hiszpanów. Ale nie będą nagle lepsi i dominujący na przestrzeni ostatnich paru sezonów, które należały do Hiszpanów.
To jest moje zdanie, więc serio nie czaję, czemu się mnie czepiacie. W ogóle nie zrozumieliście o co mi chodziło chyba. Ale już nieważne.
@new_star: Oprócz Juve i może Romy, w LM nie ma już drużyny która zagra autobus. Bedze otwarta piłka. Takie lfc czy bayern ,z barca beda bic sie o posiadanie piłki na CN jak i cała reszta.
Wszyscy chcą, aby liga angielska była uważana za najlepszą na świecie a każdy cieszył się z odpadnięcia United i Kurczaków :)
Nie można mieć wszystkiego. Ja osobiście stawiam wyżej odpadnięcie United niż renomę Premier League :)
Prawda jest taka, że Hiszpania deklasuje Anglie w europejskich pucharach na przestrzeni ostatnich lat. Angielskie klubu co rok przystępują do Ligi Mistrzów z dużymi ambicjami, ale skutek jest marny.
Poziom w topie w Anglii jest bardzo wyrównany, 6 czołowych drużyn walczy o 4 miejsca w Lidze Mistrzów i tak na prawdę co roku to czwórka może być inna. W Hiszpanii pozycja Realu i Barcy jest niepodważalna, jest jeszcze Atletico, które w ostatnich latach świetnie radziło sobie w Lidze Mistrzów, inne hiszpańskie kluby raczej nie odgrywają istotnej roli w tych rozgrywkach.
Cóż te 3 hiszpańskie drużyny mają dużo wiekszą skuteczność w LM niż te 6 angielskich drużyn.
Po prostu śmieszy mnie beka z ligi angielskiej, jak jeszcze w grze są bardzo mocne City, które w moim odczuciu jest jednym z faworytów, a także nieobliczalny Liverpool.
No i oczywiście w LE my, którą musimy wygrać, by grać w LM.
Poczekajmy z tą beką po prostu. Ja sam się żenowałem poziomem gry drużyn z BPL w ostatnich latach i podziwiałem czołówkę hiszpańską, ale jak nie ma rozstrzygnięć jeszcze, to z czego tu bekę cisnąć.
@Qarol:
Nie uważam więc, że ten 1 sezon odwróci jakiś pogląd na całokształt. Odwróci tylko pogląd na TEN 1 sezon, że w tym sezonie po prostu Anglicy mogą jeszcze być lepsi. Ale nie muszą, to chyba oczywiste.
@Qarol:
Ale przecież ja nie mówię o całokształcie, tylko o TYM SEZONIE. Czy wy naprawdę nie potraficie czytać ze zrozumieniem, no ludzie.
Ja nie biorę pod uwagi historii i poprzednich sezonów, bo tak to faktycznie Hiszpanie wypadają dużo lepiej i przecież to są fakty, jak można się bić z faktami, aż tak głupi nie jestem.
Chodzi mi tylko o obecny sezon bo w obecnym sezonie Anglicy jeszcze nie są na straconej pozycji. Trudno to pojąć?
@Armata500:
Tylko dlaczego uważasz, że ten jeden sezon odwróci pogląd na temat Hiszpania vs. Anglia? Na przestrzeni WIELU lat i pojedynków bezpośrednuch widać wyraźnie, w której lidze ten top jest mocniejszy. Jeden sezon nie zmieni tego tak nagle, o ile w ogóle stanie się to co zakładasz.
Ja to bym chciał finał LM barca na city. Dwie ofensywnie nastawione drużyny.
@erykgunner: Może nie Las Palmas ale Eibar lepiej się ogląda niż Swansea czy West Ham
Mam na myśli wysyp opinii i memów od innych odbiorców, dla mnie PL i tak jest i będzie najlepsza, innej ligi nie oglądam.
@erykgunner
+1.
Myślę, że wpływ na grę i wyniki angielskich drużyn może też mieć sędziowanie. Wiadomo, że w BPL się gra dużo ostrzej niż w innych ligach. W Europie obowiązują jednak inne standardy w odgwizdywaniu fauli i w pozwalaniu na fizyczne starcie. Świetnie to było widać wczoraj, choćby po starciach Giroud vs Umtiti. W PL pewnie żadne ze starcie nie byłoby odgwizdane, a wczoraj niemal każde na korzyść Barcy. I Żwirek karpia strzelał przy każdym gwizdku.
Swoją drogą, ciekawa byłaby statystyka ilości kartek i zawieszeń za faule zawodników z drużyn PL w LM i LE - może to częściowo też wpływa na wyniki.
Tak na marginesie - ciekawe byłoby starcie typu "all stars" LaLiga vs BPL. To dałoby może pewien obraz jakości zawodników grających w poszczególnych ligach.
Do "zmierzenia" siły danej ligi - jeśli w ogóle jest to możliwe - potrzebne były starcia wszystkich 40 drużyn (po 20 z każdej) w systemie każdy z każdym 2 mecze. Powodzenia :)
Jeśli okaże się, że City jednak nie podoła a Arsenal w końcu osiągnie sukces w Europie, również i to będzie symboliczne w kontekście "lepszości" ligi jednej od drugiej. O ile LM zdobędzie Hiszpania.
@Armata500:
Brak argumentów.
@FabsFAN:
Różnicę zobaczymy na koniec sezonu, ile razy można to powtarzać.
Ty się lepiej Fabs skup na "medialności" reprezentacji Belgii.
@erykgunner:
Wiem wiem. Jeśli chodzi o mnie. To kiedyś na pewno bym wybrał mecz ligi angielskiej. A dziś pewnie żaden
@new_star:
Możemy dowolnie zamienić na Stoke - West Ham. Wiesz, o co mi chodziło.
@erykgunner:
Swansea bo Fabian z braku laku
@Armata500:
3:2 ,jeśli mówimy o ilości drużyn, a 2:0 dla Hiszpanów w bezposrednich pojedynkach. Widzisz różnicę?
@rev:
Ale Ty też zauważyłeś, że angielskie drużyny z europejskich pucharów są niepokonane w FACup i TorbaoCup? Mniej hołdują LM, Hiszpanie bardziej i nic nie poradzisz.
@rev:
Kurde, ale tak pomijając to biadolenie o "dominacji" lig w którym sam uczestniczę, można się zgodzić z Twoją wypowiedzią.
@Czeczenia:
Może właśnie brak przerwy zimowej spowodował, że na wiosnę drużyny angielskie grają w Europie dużo gorzej niż na jesieni. Nie wiem..
Sami nakręcacie gównoburzę o tym, która liga jest silniejsza, a potem się dziwicie, że temat znowu wraca.
Pomijając fakt, że nie da się obiektywnie zmierzyć siły ligi, bo grają ze sobą tylko topowe zespoły, a pozostałe 14-15 nie, to co to za różnica, która liga byłaby silniejsza? Czy to coś zmienia w waszych preferencjach? Czy będziecie przez to oglądać inne mecze?
Generalnie to, co się dzieje z innymi klubami niż Arsenal, nic mnie nie obchodzi. Mogą wszystkie angielskie kluby odpadać fazach grupowych, a cztery hiszpańskie być ćwierćfinałach. Anglia to nie mój kraj i też nie widzę powodu, dla którego miałbym w sobotę życzyć całej topce porażek, żeby w tygodniu trzymać za nie kciuki.
Poza tym rzeczywistą siłą ligi jest jej atrakcyjność. Nie oszukujmy się ale tu Premier League nie ma nawet konkurenta. Kto chciałby obejrzeć mecz Las Palmas - Eibar zamiast Swansea - West Ham?
@new_star: wpisz sobie tam co chcesz, to przecież bez znaczenia, bo chodzi o to, że tak czy siak to argument "z dupy'.
@armata500: bez znaczenia dla mnie jest to, jak to nazwiecie. Dominacja czy nie, jeszcze dłuuuga droga przed angielskimi zespołami, by chociaż w jakimś stopniu podjąć walkę z hiszpanią w rywalizacji lig. Czy City wygra czy nie - nie wiem. Ale patrząc przez pryzmat tego, że to była najlepsza jesień klubów z EPL, 1/8 jest po prostu klapą. Miało być jak nigdy, a wyszło jak zawsze. I o to chodzi, że anglicy w zapowiedziach zawsze są mocni. A tu niestety, trzeba jeszcze zagrać w piłkę.
Ja w ogóle nie rozumiem dyskusji nad "mocą" danej ligi. Przecież w LM grają poszczególne zespoły, a nie reprezentacje ligowe. Jasne - kluby grające w LM na co dzień grają w danej lidze krajowej i w pewnym stopniu ją reprezentują, ale nie ma sensu (w moim odczuciu) oceniać siły ligi przez pryzmat wyników poszczególnych klubów w rozgrywkach europejskich.
W latach '90 w Europie dominował Ajax Amsterdam. Czy to oznaczało, że liga holenderska jest najmocniejsza? Na pewno nie.
Jeśli LM wygrałoby PSG (czego przecież nie można było wykluczyć przed rozpoczęciem rozgrywek), to oznaczałoby to, że Ligue 1 jest najmocniejsza?
Fakt, że ostatnimi czasy kluby z Hiszpanii wygrywają większość rozgrywek europejskich, ale wynika to z tego, że po prostu są to dobre drużyny z dobrą myślą szkoleniową i zapleczem finansowym, a nie z tego, że liga hiszpańska jest najmocniejsza.
Czy BPL jest "najmocniejsza"? Tego nie wiem, bo nie wiem w czym miałaby się przejawiać "moc" ligi. Na pewno jest najbardziej konkurencyjna, bo jak klub z topu przegrywa z beniaminkiem, to jest to co najwyżej niespodzianka. A jak Barca zremisuje 0-0 z jakimś Levante czy innym Las Palmas to olaboga sensacja skandal i niedowierzanie.
@Czeczenia:
Niee tam. Takie tłumaczenia są bezsensowne, faktom nie ma co przeczyć.
PL kuleje w Europie i nie ma co do tego wątpliwości, szczególnie w LM.
Ale zamiast użalać się nad poprzednimi latami, lepiej kibicować nie patrząc wstecz. Chociaż spodziewam się tego typu tłumaczeń, jeśli twój przykład stanie się faktem.
@Czeczenia:
Trochę słabo porównywać drużynę z PL z LaLigi 2.
@Czeczenia:
Nie, nie będzie można. Bo to będzie oznaczało, że kolejny rok pod rząd zespoły hiszpańskie dominują w Europie. Ale dopóki sezon się nie skończy, nie wiemy czy ten sezon będzie znowu pod znakiem ich dominacji. Dlatego własnie należy się wstrzymać z osądami.
@Simpllemann:
Zgadza się. Ale chodzi o TEN sezon. W tym sezonie nie jest powiedziane, że hiszpańskie znowu będą dominować.To się dopiero okaże.
Chciałbym aby w tym roku obie angielskie drużyny miały powody do świętowania, bo te statystyki są przygniatające.
Manu-Sevilla był takim właśnie symbolicznym meczem w tej kwestii .
Jeszcze hiszpańska ekipa nie wykorzystała tam naprawdę wielu okazji, wynik mógł być duży wyższy dla gości.
@praptak: a jak LM wygra Barcelona, a LE Atletico, to zawsze można napisać, że to się nie liczy, bo trzeba porównać Stoke z Granadą i West Bromwich z Las Palmas. O!
Ostatnie 20 finałów europejskich pucharów zakończyło się 11 zwycięstwami drużyn z Hiszpanii. To jest dominacja.
Okej, hiszpanie mają tylko jednego więcej przedstawiciela w LM od anglików, ale dajcie spokój. Nie ma co porównywać.
Zespoły z Hiszpanii wywaliły za burtę PSG, Chelsea i Man Utd. Za to odpadły wszystkie angielskie zespoły które wylosowały drużyny z top5 lig na kontynencie.
Faza pucharowa w LM i mecze ENG vs ESP, to jak pojedynek gołej dupy z batem. Od zwycięstwa CFC w dwumeczu z Barcą, a później triumfie w LM, tylko raz angielski zespół wywalił z gry hiszpański. Rok temu Leicester.
Wcześniej można było rzucać "argumentami", że Hiszpania to tylko dwa zespoły, że w Anglii walka cały rok, nie ma łatwych meczów. Póki nie odpaliło City z Guardiolą, którzy bawią się w tej lidze. I boom, nagle okazuje się, że nawet w Anglii można golić frajerów z punktów.
Krytycy ligi angielskiej opierają się na faktach a wy na gdybaniu które co roku się powtarza z takim samym skutkiem.
Dorzucie do tej listy Seville i Barce z tego tygodnia, z ostatnich 27 pojedynków tylko 4 na korzyść Anglii:
https://twitter.com/laligaennumeros/status/973692079485411328
@Qarol:
Patrząc na to z perspektywy przed dwumeczem, żadną niespodzianka nie byłoby odpadnięcie Tottenhamu. Ale po fakcie i tym, jak się Kurczaki zaprezentowały na tle Juve, to było frajerstwo. Jak sam napisałeś, 20 minut wystarczyło na nich, pomimo dobrej gry przez zdecydowaną większość dwumeczu. Ale też frajerstwo, które poniekąd wynikło z braku doświadczenia w tych rozgrywkach.