Dwie czerwone kartki, Wolverhampton 2-1 Arsenal

02.02.2021, 19:55, Łukasz Wandzel 1994 komentarzy

Ledwie kilka dni minęło od zremisowanego meczu Arsenalu z Manchesterem United. Dzisiejszego wieczora Kanonierzy przystąpili do kolejnego starcia w angielskiej ekstraklasie, udając się na Molineux Stadium, by zmierzyć z Wolverhamptonem. Piłkarze Mikela Artety zaliczyli udany początek spotkania. Błyszczał Bukayo Saka, a gola dającego prowadzenie zdobył Nicolas Pepe. Goście kontrolowali w pełni kontrolowali przebieg spotkania przez 45. minut, by w doliczonym czasie pierwszej połowy stracić nie tylko przewagę bramkową, ale i jednego zawodnika.

W drugiej połowie szanse na jakiekolwiek punkty zmalały po fantastycznym golu Joao Moutinho oraz... kolejnej czerwonej kartce, tym razem dla Bernda Leno. Tym samym Arsenal nie tylko stracił punkty w meczu, w którym miał duże szanse na zwycięstwo, ale także skomplikował swoją sytuację w kontekście kolejnego spotkania. Poza podstawowym bramkarzem Mikel Arteta dysponuje jedynie dwoma niesprawdzonymi jeszcze golkiperami.

Składy obu drużyn:

Arsenal: Leno – Bellerin, David Luiz, Holding, Cedric – Thomas (75' Runarsson), Xhaka – Pepe (61' Aubameyang), Smith-Rowe, Saka – Lacazette (46' Gabriel).

Wolves: Patricio – Semedo, Coady, Boly, Kilman – Podence (62' Vitinha), Neves (74' Dendoncker), Moutinho – Traore, Willian Jose (90+1' F. Silva), Neto.

Jeszcze przed upływem 1. minuty spotkania na Molineux Stadium Bukaya Saka wyprzedził linię defensywy po długim podaniu od Thomasa Parteya. Młody Anglik trafił wtedy w słupek, a chwilę później zmusił Rui Patricio do interwencji, uderzając prosto w portugalskiego golkipera. Mocny początek nakreślił przewagę Arsenalu, a Bukayo Saka w 9. minucie trafił do bramki po zgraniu Alexandre'a Laazette'a. Londyńczycy już cieszyli się z otwarcia wyniku, a gol nie został uznany po weryfikacji VAR-u ze względu na pozycję spaloną Francuza.

Co się odwlecze, to nie uciecze. W 32. minucie Nicolas Pepe ośmieszył portugalskie trio. Najpierw zabawił się na lewym skrzydle z Nelsonem Semedo, następnie założył siatkę Rubenovi Nevesowi, po czym prawą nogą pokonał Rui Patricio. Wyraźną przewagę Arsenalu zaprzepaścił David Luiz, który tuż przed końcem pierwszej połowy faulował w polu karnym Williana Jose. Napastnik Wolves wychodził na czystą pozycję po podaniu Daniela Podence'a. Brazylijski stoper obejrzał czerwoną kartkę, a Ruben Neves zamienił karnego na bramkę, 1-1!

W związku z tym, że Arsenal rozpoczął drugą połowę w osłabieniu, można było spodziewać się przejęcia inicjatywy przez Wolverhampton. Nikt natomiast nie mógł przewidzieć kapitalnego strzału z dużej odległości w wykonaniu Joao Moutinho. Pomocnik gospodarzy fenomenalnie przymierzył i dał swojemu zespołowi prowadzenie. Kanonierzy bez jednego zawodnika wciąż starali się kreować akcje ofensywne, ale z każdym niepowodzeniem ich duch walki słabł.

Do niecodziennej sytuacji doszło w 72. minucie. Bernd Leno wybiegł do futbolówki poza pole karne i dotknął ją ręką. Sędzia się nie zawahał i po raz drugi w tym meczu sięgnął po czerwony kartonik. Mikel Arteta zdecydował się ściągnąć z murawy Thomasa Parteya, żeby na murawie mógł zameldować się Alex Runarsson. Arsenal kończył mecz w dziewiątkę, rozbijając obóz we własnym polu karnym. Mimo to wynik nie uległ już zmianie, a mecz zakończył się zwycięstwem Wolverhamptonu 2-1.