Henry: Cieszy mnie odejście w cień

30.07.2011, 00:26, IceMan 22 komentarzy

Thierry Henry nie trafia już regularnie na okładki gazet i nie jest w świetle reflektorów. To napawa go niemałą satysfakcją.

Legendarny napastnik tkwi obecnie w środku ligowego sezonu ze swoją ekipą z Nowego Jorku i wydaje się zadowolony swoją decyzją o transferze do MLS z FC Barcelony. Po części dlatego, że ten ruch oddalił go od europejskich mediów.

- Uwielbiam to. Pierwsze strony gazet nie są już opatrzone moimi zdjęciami. Teraz artykuły o mnie są umieszczone bliżej końca.

- Uwierz mi, że taka sytuacja po zgiełku europejskich mediów jest dla mnie idealna. W Stanach jednak wciąż wielu ludzi - szczególnie tych mieszkających w pobliżu zachodniego oraz wschodniego wybrzeża - rozpoznaje sportowców, ale co najważniejsze media nie przejawiają takiego zainteresowania moją osobą.

- Z osobistego punktu widzenia, ten transfer był dla mnie również dobrym rozwiązaniem. Wszyscy wiedzą, że bardzo lubię Nowy Jork i czuję się tam coraz lepiej. Poziom MLS jest wysoki, a utalentowanych piłkarzy tam nie brakuje.

- Oczywiście nie można porównywać Major Soccer League to takich potęg jak Premier League, La Liga czy Serie A, ale nie mam prawa narzekać.

Henry również zdaje sobie sprawę, jak odpowiedzialność dla całego klubu wiąże się z wzięciem udziału na Emirates Cup.

- To jeden z pierwszych przypadków, gdy drużyna MLS poleciała na Stary Kontynent rozegrać spotkanie z europejską ekią. W pewnym sensie reprezentujemy więc całą Major Soccer League.

- Wiemy, że czeka nas ciężka przeprawa. Boisko jest duże, Arsenal będzie wciąż utrzymywał się przy piłce i zmusi nas do nieustannego ganiania za futbolówką. Chcemy jednak pokazać się z dobrej strony i udowodnić, że piłka nożna za Oceanem stoi na wysokim poziomie.