Jack przed rywalizacją z Borussią

15.09.2014, 11:28, Michał Pałasz 14 komentarzy

Jack Wilshere jest zdania, że starcie Arsenalu z Borussią Dortmund to doskonała okazja na to, by wypracować sobie dogodną pozycję wyjściową przed kolejnymi meczami fazy grupowej.

Już na samym początku Kanonierów czeka trudny test w Dortmundzie. Jednak rok temu podopiecznym Arsene'a Wengera udało się zwyciężyć na Signal Iduna Park.

Jeszcze przed sezonem czołowa ekipa Bundesligi straciła Roberta Lewandowskiego, który przeniósł się do Bayernu Monachium, Marco Reus jest natomiast kontuzjowany. Jack Wilshere uważa jednak, iż nie sprawia to, że drużynę z północnego Londynu czeka łatwiejsze zadanie.

- Gdy mierzymy swoje siły, mecze zawsze są ciekawe. Czeka nas już na samym początku trudne spotkanie, najbardziej wymagające ze wszystkich - powiedział pomocnik Arsenalu.

- Możemy przekazać tym starciem jasny sygnał, że pragniemy wygrać grupę. Nawet jeżeli nie uda się zwyciężyć, na pewno nie będziemy chcieli ponieść porażki.

- Głównym osłabieniem jest brak Reusa, on jest fantastyczny. Śledzę jego poczynania i z roku na roku staje się coraz lepszy. Już w tej chwili jest jednym z najlepszych piłkarzy w Niemczech, jeśli nie najlepszym. Będzie im go brakowało. Mamy jednak klasowych graczy i udanie rozpoczęliśmy sezon.

W ostatnich latach Arsenal często kończył fazę grupową Ligi Mistrzów na drugiej pozycji i trafiał w kolejnej rundzie na najsilniejszych przeciwników. Wilshere podkreślił znaczenie zajęcia pierwszej lokaty, do czego Kanonierzy będą oczywiście dążyć.

- To nasz cel, zawsze o tym mówiliśmy. Przez ostatnie kilka sezonów myśleliśmy o zakończeniu fazy grupowej na samym szczycie, ale przegrywaliśmy ostatnie spotkanie i to nas wiele kosztowało.

- Nawet jeżeli zajmiesz pierwsze miejsce, ciągle może ci się trafić bardzo wymagający pojedynek. Gdy jesteś w gronie 16 najlepszych ekip w Europie, nie możesz oczekiwać łatwych meczów.

- Nie mieliśmy szczęścia w losowaniu, trafiając ostatnio na Bayern Monachium. Byli najlepszą ekipą na kontynencie. Mogliśmy trafić na kogoś innego i mieć większe szanse na awans, więc niezwykle istotne jest wygranie swojej grupy - zakończył Wilshere.