Josh Kroenke: Nasze okienko potwierdziło moje słowa
20.08.2019, 21:56, Bartek Romanowski 48 komentarzy
Josh Kroenke, wiceprezes Kroenke Sports & Entertainment oraz dyrektor zarządu Arsenalu, w bardzo dogłębnym wywiadzie prowadzi dyskusję na temat następstw przegranego finału w Baku, letniego okienka transferowego, Unaia Emery’ego oraz swoich nadziei, związanych z nadchodzącym sezonem i przyszłością klubu. Do rozmowy zasiadł wraz z dziennikarzem BBC – Davidem Ornsteinem. Zapis całego wywiadu można przeczytać poniżej.
Właśnie zaczął się nowy sezon. Jesteś podekscytowany?
Powtarzam naszej drużynie, zarówno piłkarzom, jak i wszystkim ludziom w klubie, że jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz. Niestety drugie 45 minut w Baku nie należały do naszych najlepszych. W tamtym momencie można było wyczuć frustrację dookoła, jednak wspólnie postanowiliśmy, że nie dopuścimy, żeby to uczucie towarzyszyło nam ponownie w najbliższej przyszłości. Byliśmy częścią wielu wspaniałych spotkań i nastawiliśmy się na wzmocnienie drużyny w lecie. Myślę, że wchodzimy w sezon z lepszym zespołem, niż rok temu.
Jak bardzo dotknęła ciebie oraz twojego ojca ta noc w Baku?
Bardzo ciężko to opisać. Nigdy nie stawiasz wszystkiego na jedną kartę albo żeby być bardziej szczegółowym, nie opierasz swoich osądów i emocji na jednym meczu, jednak kiedy dochodzisz do finału europejskich rozgrywek, dodatkowo w takim stylu, w jakim my tego dokonaliśmy, a wracasz do domu z pustymi rękami, to jest to bardzo frustrujące. Czuliśmy wielkie rozczarowanie. Ta noc miała jednak również swoją pozytywną stronę. Pamiętam, że kiedy schodziliśmy z boiska po dekoracji, złapałem Unaia i powiedziałem mu: „Jeszcze tu wrócimy”, a piłkarzom powtarzałem: „Zapamiętajcie to uczucie”, jako motywację przed powrotem do treningów po wakacjach. Jestem typem faceta, który zawsze szuka pozytywów, w każdej sytuacji. Kiedy tylko poczuliśmy rozczarowanie, wiedziałem, że moim zadaniem, będąc liderem, to zrobić wszystko, żebyśmy powrócili na szczyt. Uważam, że wyciągnęliśmy wnioski z tej porażki i odpowiednio wzmocniliśmy drużynę. Jesteśmy podekscytowani nadchodzącym sezonem.
Wyglądasz, jakby podobała ci się rola przywódcy...
Bardzo komfortowo czuję się w tej roli. Sądzę jednak, że nie możesz być dobrym liderem, jeśli nie otaczają cię znakomici ludzie. W klubie doszło do wielu zmian, szczególnie w ciągu ostatnich 12, czy 14 miesięcy. Zatrudniliśmy ponad 50 nowych pracowników, patrząc tylko na pozycje związane stricte z futbolem. Wcześniej tego lata, podczas okienka powiedziałem: „Bądźcie podekscytowani” i naprawdę miałem to na myśli. Nie chodziło mi głównie o transfery na krótki okres, myślę tu bardziej o przyszłości klubu, bo uważam, że mamy naprawdę solidną kadrę liderów za kulisami, która wykonuje swoje zadania perfekcyjnie.
Czy porażka w Baku zaostrzyła waszą chęć wzmocnień i zmian?
Myślę, że bez względu na wynik, planowaliśmy – i planujemy zawsze – być zdeterminowani w próbach wzmacniania klubu, zarówno piłkarzami, jak i ludźmi, którzy pracują za kulisami. Drugie 45 minut w Baku wpłynęło trochę na naszą strategię na rynku. Wiedzieliśmy, że nie będziemy mieć Ligi Mistrzów w nadchodzącym sezonie, co ma duże znaczenie dla wielu piłkarzy, którzy mogliby nas zasilić. Musieliśmy przemyśleć jeszcze raz nasz plan na to okienko, jednak podczas lotu powrotnego z Azerbejdżanu, który był bardzo długi, jak również podczas kolejnych spotkań zarządu - następnego dnia - z Vinaiem, Raulem oraz Unaiem moim głównym przekazem było: „Wejdźmy w okienko z wielkim zaangażowaniem i determinacją, nastawieniem na zakontraktowanie najlepszych możliwych piłkarzy”. Jak teraz wiemy, wzięli to sobie do serca i dzięki swoim kontaktom oraz umiejętnościom negocjacyjnym, nasz zespół, który pracuje za kulisami, sprowadził do klubu bardzo utalentowanych piłkarzy, którzy chcą grać dla Arsenalu i są bardzo podekscytowani, żeby występować w naszych barwach.
Większość spodziewała się, że Arsenal nie będzie miał pieniędzy w tym okienku, jednak teraz wielu mówi, że Kanonierzy „wygrali” okienko transferowe…
Wiele żartowaliśmy i śmialiśmy się z tego tematu z naszymi kolegami w Stanach. Podczas wywiadów i rozmów z dziennikarzami nigdy nie możemy ujawniać wszystkich szczegółów. Bardzo ważne jest zachowywać dyskrecję. Nie interesuje nas, jak będą postrzegać nas media i czy będą nas przedstawiać w negatywnym świetle, czy doceniać nasze starania, nas obchodzi tylko dobro klubu. Robimy to, co uważamy za dobre dla Arsenalu i uważam, że mieliśmy bardzo udane okienko. Sprowadziliśmy świetnych piłkarzy na pozycje, które potrzebowały wzmocnienia na ten sezon i nadchodzące kampanie. Mieliśmy również określone zasady co do wieku sprowadzanych zawodników. Bez Ligi Mistrzów nie byliśmy pewni, czy uda nam się sprowadzić piłkarzy z pozątku naszej listy celów, jednak zachęcałem ludzi z działu odpowiedzialnego za transfery, żeby byli zdeterminowani, a kiedy do drzwi piłkarza puka Arsenal, jest to inny rodzaj oferty. Tego lata, mimo że nie byliśmy w silnej pozycji negocjacyjnej po powrocie z Baku, myślę, że znalazło by się wielu, którzy byli zaskoczeni naszymi poczynaniami na rynku oraz tym, że Arsenal nadal posiada aurę, która powoduje, że piłkarze chcą tu grać. Chcemy to kontynuować, nie możemy się doczekać nadchodzącej przyszłości klubu.
Jak tego wszystkiego dokonaliście, mając tak ograniczony budżet?
Nie będą podawał zbyt wielu szczegółów, jednak główną wiadomością do ludzi odpowiedzialnych za transakcje było to, żeby być zdeterminowanym. Wiem, że powtarzam to już któryś raz, jednak ten slogan miał wiele różnych znaczeń. Miałem między innymi na myśli, żeby znajdować najlepszych dostępnych piłkarzy na rynku, których byliśmy w stanie zakontraktować, ponieważ po meczu w Baku musieliśmy przemyśleć parę spraw. Nie przedstawię teraz żadnych szczegółowych informacji, jednak wchodząc w letnie okienko, wiedzieliśmy, że mamy odpowiednich ludzi na odpowiednich miejscach, do przeprowadzenia ofensywy transferowej. Ich działania nie były zależne od sprzedaży zawodników. Pokazali oni swoją magię, bardzo się cieszę, że mamy ich po naszej stronie.
KSE zainwestowało pieniądze podczas tego okienka, czy wszystko było przeprowadzone w ramach samowystarczalnego modelu?
Nie będę wchodził w szczegóły – ludzie potrafią czytać między wierszami, bycie zdeterminowanym powinno w zupełności wystarczyć. Właśnie w taki sposób chcę odpowiedzieć na to pytanie – tutaj w klubie pozostanie to naszą tajemnicą, jednak mam nadzieję, że nasi fani widzieli na własne oczy, że mówiąc o ofensywie na rynku, nie rzucaliśmy słów na wiatr.
Czy list kibiców miał jakiś wpływ na wasze poczynania na rynku?
Myślę, że jeśli reagowałbyś na niepokój kibiców i chcąc ich uspokoić, pobijałbyś rekord transferowy, to nie zaszedłbyś daleko jako klub. Podczas tego okienka nie reagowaliśmy, określiłbym naszą postawę bardziej jako pro aktywną. Szkoda, że do opinii publicznej przeszło wiele tak negatywnych ocen naszych działań, które wypuszczały grupy naszych fanów. Próbowałem odpowiadać na ich obawy najlepiej, jak pozwalała mi na to dyskrecja naszych działań. Wszystko było przygotowane, za kulisami nasi ludzie działali w pocie czoła i byli gotowi na zaplanowaną ofensywę transferową. Nasze ruchy nie były reakcją na żadne opinie z zewnątrz. Interesowała nas tylko ocena naszych ekspertów i ludzi odpowiedzialnych za transfery. Rynek transferowy to żyjąca, oddychająca postać, która szybko ewoluuje. W jego czasie pojawia się wiele specyficznych, kluczowych momentów - czasem wcześniej, czasem później. Określiliśmy kilka głównych celów, później pracowaliśmy nad ich zakontraktowaniem, aż ostatecznie byliśmy w stanie dopiąć zaplanowane transfery. Mam nadzieję, że nasi fani są podobnie podekscytowani nowym sezonem, co ja. Myślę, że doszło do nas wielu utalentowanych piłkarzy, w wieku, w którym będą się szybko rozwijać na boisku przez następne 8-10 miesięcy i będą stanowić o naszej przyszłości. Nadchodzą bardzo ekscytujące czasy dla kibiców Arsenalu.
Jedno to powiedzieć: “bądźcie podekscytowani”, drugie sprawić, żeby było możliwe...
Mieliśmy szczęście, że udało nam się domknąć wiele transakcji. Nigdy nie jest przyjemnie być zostawionym przed samym ołtarzem, jeśli wiesz, o co mi chodzi. Kiedy wypowiadałem te słowa, wiele rozmów zaczynało dobiegać końca. Podczas, gdy nie wiedzieliśmy, czy uda nam się zakontraktować każdego piłkarza, jakiego widzieliśmy w naszych szeregach, ponieważ nigdy nie można być niczego pewnym do ostatecznego podpisu pod umową, miałem po prostu przeczucie, że mamy sporą szanse dopiąć te transakcje, jeśli tylko będziemy odpowiednio zdeterminowani w tych momentach. Ostatecznie udało nam się zakończyć je pomyślnie i mam nadzieję, że będzie to znakiem dla kibiców Arsenalu, że kiedy pracujemy na rynku transferowym, to nigdy nie będą dokładnie wiedzieć o czym myślimy i jaki jest nasz plan, jednak że również potrafimy zaskoczyć sprowadzeniem nazwisk, których się nie spodziewali. Zawsze myślimy tylko o klubie, wszystko co robimy, robimy z myślą o Arsenalu, niezależnie czy są to rozwiązania krótko, czy długoterminowe.
W przeszłości Arsenal był wielokrotnie krytykowany za brak wzmocnień na pozycjach, które tego wymagały – czy teraz widzimy bardziej zdecydowane działania klubu?
Nie powiedziałbym, że byliśmy bardziej stanowczy, myślę, że to dzięki nowej strukturze. Brałem udział w spotkaniach z Arsenem Wengerem i biorę udział w spotkaniach teraz, których częścią są również nasz dyrektor sportowy, dyrektor zarządzający, główny trener, nasz nowy dyrektor techniczny. To zupełnie inna forma i inne podejście. Nie robimy niczego zupełnie inaczej, w porównaniu do poprzednich lat. Myślę, że kiedy masz na stole wiele różnych opinii i skonfrontujesz je z kilkoma osobami, odpowiedzialnymi za podejmowanie decyzji… w wielu kwestiach możecie się nie zgadzać, podczas dyskusji za zamkniętymi drzwiami, jednak kiedy wychodzisz z pomieszczenia, razem z wszystkimi tworzysz jedność, która prowadzi klub na odpowiednie ścieżki. Uważam, że to pozwala na podejmowanie dobrych, szybkich i stanowczych decyzji, co można było zaobserwować podczas tego okienka.
Czy możemy się spodziewać sprzedaży zawodników przed zamknięciem okienka dla zagranicznych lig?
Tę sprawę zostawiam personelowi, który się tym zajmuje, jednak wiem, że jest parę nazwisk, które się pojawiły w kontekście odejścia na wypożyczenie lub definitywnego transferu, ze względu na to, że ci piłkarze nie będą mogli liczyć na zbyt wiele czasu na boisku. Wiem, że prowadzone są odpowiednie rozmowy, jednak zostawiam to ludziom za to odpowiedzialnym.
Czy twój ojciec jest zadowolony z działań podczas letniego okienka i tym w którą stronę zmierza klub?
Jest zachwycony. Mieliśmy okazję powitać wiele nowych twarzy za kulisami, a on miał szansę przebywać z nimi na osobności, poznając ich. Towarzyszy mu tylko ekscytacja. Domyślam się, że to słowo było nadużywane tego lata, szczególnie przeze mnie, jednak naprawdę, wszyscy jesteśmy bardzo podekscytowani. Najtrudniejszą częścią jest pozostawać cierpliwymi i zrozumieć, że wdrażamy plany, które mają ujawniać się przez następne kilka lat. Zrobiliśmy tak z naszymi drużynami w Ameryce i to samo chcemy zaimplementować tutaj, w Arsenalu – ten typ ludzi, którzy będą odpowiedzialni za podejmowanie ważnych decyzji. Myślę, że w tym okienku zaprezentowaliśmy jakość naszego personelu zza kulis.
Jest kilku kluczowych piłkarzy, którym pozostały 2 lata do końca kontraktów. Czas na podjęcie odpowiednich decyzji?
Tymi sprawami w pełni zajmuje się dział do tego powołany. Cokolwiek robimy, będziemy zdecydowani i zdeterminowani, będziemy się odpowiednio komunikować, szczerze rozmawiać o wszystkim, co się dzieje. Z perspektywy piłkarza, czy są to dobre, czy złe wieści, najlepsze co można zrobić, to być szczerym z zawodnikiem, ponieważ ma on ograniczony czas, kiedy może wspinać się na wyżyny swoich możliwości fizycznych. Ufam naszemu personelowi, który zajmuje się sprawami kontraktowymi. Są w tym naprawdę dobrzy.
Jest jeden kontrakt, którym trzeba będzie się zająć w najbliższym czasie – jak bardzo zadowolony jesteś z pracy, jaką wykonuje tutaj Unai Emery?
Myślę, że wykonuje tutaj świetną pracę. Przejęcie sterów po tak legendarnym menedżerze i osobie w postaci Wengera – nie tylko w Arsenalu, ale i w Europie – z założenia było bardzo trudnym zadaniem, również dla klubu. Myślę, że zamknęliśmy rozdział legendy trenerskiej Francuza z odpowiednią elegancją. Codzienne podejście do zawodu Unaia jest fantastyczne. On jest wszędzie, pracuje na boisku, ogląda i analizuje wideo, dobrze się z nami komunikuje. Jego dawka energii każdego dnia oraz oddanie swojej pracy są znakomite, to dokładnie to, czego potrzebujemy.
Co będzie rozpatrywane jako sukces w tym sezonie?
Walka o tytuł Premier League to zawsze nasz cel, o tym regularnie rozmawiamy. Biorąc pod uwagę poziom naszej ligi, która jest najlepszą na świecie, jeśli walczysz o zdobycie Premier League, rywalizujesz również o wszystkie inne trofea, nie ważne czy jest to Premier League, FA Cup, czy puchar w Europie… chcemy walczyć o wszystko. Zdajemy sobie jednak sprawę, że to nie jest proces, który przychodzi łatwo. To wymaga wielkiej ilości pracy – u nas zaczęła się ona wraz z wieloma zmianami w strukturach klubu, jestem zachwycony, że mogę być częścią tego planu. Tworzymy grupę ludzi, która dąży do spełnienia założonych celów.
Czy ten skład jest w stanie powalczyć o mistrzostwo w tym sezonie?
Przed nami jest kilka bardzo silnych ekip, zaczynając od obrońców tytułu oraz zdobywców Ligi Mistrzów. Wiemy, co mamy robić. Zdajemy sobie sprawę, że wyprzedzają nas świetne drużyny. W ten sezon wchodzimy jednak z silniejszym składem, w porównaniu do tego, którym dysponowaliśmy w maju, w Baku. Ekscytuje mnie możliwość ujrzenia na własne oczy, do czego zdolna jest ta grupa piłkarzy. Myślę, że mają odpowiednią mentalność. Są gotowi do pracy i wiedzą co mają robić. Wiedzą czego od nich oczekujemy – my wszyscy.
Szczególnie biorąc pod uwagę spore wydatki, czy Arsenal musi z tego względu powrócić do Ligi Mistrzów?
To oczywisty temat naszych rozmów. W Premier League jest 6 wielkich klubów, niestety tylko 4 zespoły mają zapewnione miejsce w Lidze Mistrzów. To nasz cel, również pod względem ekonomicznym – chcemy mieć możliwości na kolejne inwestycje w rozwój klubu, chcemy być atrakcyjni dla różnych piłkarzy, dla których gra w Lidze Mistrzów to ważny czynnik… Jednak naszym celem jest powrócić na szczyt i wygrywać Premier League.
Relacja pomiędzy kibicami Arsenalu, a właścicielami klubu była nierzadko bardzo napięta. Jak korzystne może być zjednoczenie się kibiców, którzy znowu będą całym sercem za drużyną?
To jedna z najpotężniejszych sił w piłce, którą można mieć. Prawdopodobnie najbardziej potężna, którą widziałem w swoim życiu. Pasja może prowadzić cię w dwie różne strony, a z perspektywy kibica jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Znając oddanie fanów Arsenalu i to na co ich stać, to byłby niewiarygodny widok. Bycie tutaj podczas dni meczowych powoduje u mnie gęsią skórkę, samo myślenie o tym powoduje u mnie pozytywne ciarki. Pewność, że kibice będą stali murem za naszą grupą, byłaby bardzo potężna. Sądzę, że stać na to naszych fanów.
Czasami mogłoby się wydawać, że twój ojciec to wróg publiczny numer 1. Czy twoim celem jest zbudowanie wspomnianej relacji pomiędzy właścicielem, a społecznością fanów?
To bardzo ważne. Oni muszą zrozumieć, kim jesteśmy i co chcemy tutaj osiągnąć. To ważne, żeby próbowali poznać i zrozumieć nasze osobowości – również jesteśmy ludźmi. Ostatecznie wszyscy jesteśmy fanami. Chcemy wygrywać, a zwycięstwa powodują, że nasza praca staje się łatwiejsza. To ważne, żeby kibice zdawali sobie sprawę, że my również jesteśmy pasjonatami. Kiedy spotkałem się z wieloma grupami fanów w zeszłym sezonie, nie wymagałem od nich zaufania. Powiedziałem im, że zaufanie zdobywa się po czasie i że nie marzę o niczym innym, tylko o tym, żeby już teraz mnie nim obdarzyli. Niestety takie rzeczy nie dzieją się z dnia na dzień. Zaufanie będzie budowane przez następne kilka lat. Dopiero się rozkręcamy, mam nadzieję, że zaczniemy zdobywać coraz więcej wsparcia i zaufania kibiców, wkładając coraz więcej pracy.
Czy KSE zamierza pozostać, jako właściciele Arsenalu w dłuższej perspektywie, prowadząc klub w dalszej przyszłości?
Bezapelacyjnie, absolutnie tak. Jestem zachwycony możliwością bycia częścią tego klubu, pracy z tymi wszystkimi wspaniałymi ludźmi. Podczas weekendów panuje tu tak świetna atmosfera, której nie znajdzie się nigdzie indziej, jestem tego pewien. Kiedy moi przyjaciele ze Stanów podróżują po Europie, zawsze staram się przekonać ich, żeby zawitali na Emirates i poczuli tę aurę. To cudowne miejsce, również dla piłkarzy z całego świata. Myślę, że idąc do przodu jako klub, Emirates stało się specjalnym miejscem nie tylko dla mnie, ale dla całej mojej rodziny. Mam nadzieję, że dane mi będzie być tutaj nadal w odległej przyszłości.
Czy zamierzacie kontynuować inwestowanie w styczniu, podczas zimowego okienka transferowego, a poza tym jaka jest twoja wizja?
Mamy najwyższe ambicje. W północnej Ameryce zawsze próbujemy zwyciężać. The Rams mogli zagrać w finałowym meczu - Super Bowlu - w zeszłym roku. Po moich przeżyciach w Baku, mogę sobie tylko wyobrazić, jak wielkie emocje muszą panować podczas finału Ligi Mistrzów. Nasze ambicje pokrywają się z ambicjami fanów. Chcemy wygrywać tak często, jak to możliwe, zachowując atrakcyjny styl gry i prezentując się zjawiskowo podczas meczów. Myślę, że mamy zespół, który na to stać. Co do styczniowego okienka, nie chcę za bardzo wybiegać do przodu. Musimy ocenić niektóre rzeczy w kwestiach krótkoterminowych oraz zastanowić się, które pozycje wymagają wzmocnienia. Kiedy nadejdzie styczeń, mogę zapewnić, że znowu będziemy pro aktywni.
Czy jako właściciele żałujecie czegoś, chcielibyście zrobić coś inaczej?
Ja nie żałuję niczego. Jeśli miałbym cokolwiek zmienić, to do głowy przychodzą mi po prostu złe wyniki spotkań. Po fakcie zawsze łatwo jest mówić, że coś można było zrobić lepiej, przychodzą myśli, że chciałbyś cofnąć się w czasie i coś zmienić. Prawdopodobnie największym rozczarowaniem, od kiedy jestem zaangażowany w sprawy klubu, był mecz w Baku. Tak ciężko pracowaliśmy przez cały sezon, żeby osiągnąć ten finał, a ostatecznie wróciliśmy z pustymi rękami. To pozostawiło po sobie uczucie, które w moim przypadku oznacza motywację. To samo czuliśmy wszyscy, jako klub, przez całe lato i myślę, że podbuduje to nas w przyszłości.
Jak wielkim pasjonatem jesteś, jeśli chodzi o Arsenal – jak wygląda twoje rutyna kibica, kiedy nie jesteś na meczu?
To zależy od godziny spotkania – jeśli mecz zaczyna się wczesnym popołudniem czasu londyńskiego, a ja jestem w LA, najczęściej muszę przynajmniej zejść na dół, bo moja dziewczyna zabiłaby mnie, jeśli oglądałbym przy niej mecze o 4:30 nad ranem. Ale nieważne, czy jest to 4:30, 6:00, 10:00 albo popołudnie - przy meczach rozgrywanych w Anglii późnym wieczorem - jestem zazwyczaj bardzo głośny – moje psy często się mnie boją. Jeśli coś idzie nie tak, trochę krzyczę, muszę przyznać. Kiedy jestem na Emirates, jestem trochę bardziej powściągliwy – dobrze jest pokazywać się ze swojej opanowanej strony, ale pasja przejawia się w wielu aspektach. Myślę, że nasi ludzie, odpowiedzialni za sprawy stricte piłkarskie, powiedzą ci, że często staję się trochę ożywiony. Jednak kiedy siadam z nimi podczas meczów, jestem również bardzo ciekawy naszej gry pod względem taktycznym. Zadaję wiele pytań, chcę rozumieć powody różnego ustawienia zawodników na boisku, to sprawia mi wielką przyjemność. Kocham ten sport, grałem w piłkę, jak byłem młody do momentu, aż stałem się zbyt wysoki. Wtedy niestety zacząłem grać w koszykówkę. Piłka była dla mnie pierwszą miłością. Byłem prawoskrzydłowym, a naszym najlepszym graczem był lewoskrzydłowy. On biegał sprintem lewą stroną boiska i dośrodkowywał piłki, a ja tylko dokładałem głowę i strzelałem bramki. Bycie częścią tamtej drużyny dawało mi wiele radości, ucząc się miłości do piłki. Teraz będąc tutaj na najwyższym poziomie i będąc w środku tego wszystkiego… Czasami muszę się uszczypnąć, żeby upewnić się, że to nie sen.
Jaka jest twoja końcowa wiadomość dla kibiców?
Powiedziałbym: „Bądźcie podekscytowani”, jednak użyłem już tej wersji tego lata. Mogę powiedzieć za to naszym fanom, że nadchodzący sezon będzie bardzo ciekawy, mamy wielu nowych utalentowanych piłkarzy w naszych szeregach, których będą mogli wspierać w najbliższych meczach. Będziemy kontynuować naszą pracę, a wszystko co robimy, jest z myślą o dobru kibiców, nasze działania są wykonywane w ich imieniu.
źrodło: Arsenal.comDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Embix: po prostu bawi mnie to czarnowidztwo, zakup na raty w futbolu to nie jest cos nadzwyczajnego , większość klubów tak robi. gdzieś nawet ostatnio widziałem statystykę który klub zakupił najwięcej zawodników właśnie w taki sposób. i co był ? to Manchester united . w Arsenalu nie pracują idioci, i oni strategie finansowe analizują paręnaście razy i wiedzą jak zarządzać finansami , aby nie obciążyć nadmiernie budżetu i potem się nie obudzić z reką w nocniku.A to ze klub musi sprzedawać zawodników, to jest chyba normalne, na tym to polega, zastepujesz zawodników słabszych lepszymi, i idziesz do przodu, tym bardziej jeśli jest korzystna oferta
@patryksz: Raul bramek nie strzelał, bo karierę zakończył w 2015r. Sprawdź sobie informacje zanim coś napiszesz.
No chyba, że rzeczywiście na Podlasie informacje dłużej dochodzą. To wtedy wybaczam ;)
@ArsenalChampion: no ja nie wiem z czym ty pijesz. Ja mowie tylko o tym ze teraz jest ile to nie wydal Arsenal jaka inwestycja jacy oni dobrzy i wgl a potem będą newsy "zima brak wzmocnien bo raty i nie ma kasy" "latem ograniczony budzet albo na 1 grajka bo wiekszosc funduszu to raty" Arsenal jest samowystarczalnym projektem Kroenke kasy do budzetu nie dorzuci ma klub sam na siebie zarabiac. Ty mi tak tu wyjechales a prawda jest taka ze z tego budzetu 45mln mielismy jeszcze ze 25 po sprzedazy graczy na wzmocnienia. Moze kadra wydaje ci sie kompletna ale znow mamy tylko 1 gotowego skrzydlowego (fakt wczesniej byl takim Iwobi to progres jest), Luiza za Koscielnego, w srodku pola po sezonie luka (za Ramseya WYPOZYCZONY Ceballos). Ilosciowo kadra podobna do poprzedniego sezonu nawet troche uszczuplona. Wypadnie ktos i znowu luki i placz. Zakup pomocnika do srodka pola byl obowiazkowy. Liczmy na to ze uda nam sie tego Celaballosa chociaz potem odkupic
@jarek1: Od dawien dawna mówię, że Arsenal to firma do zarabiania pieniędzy a nie klub jak City, United czy Chelsea. Teraz tyle wydali, ale sprzedać też będą musieli. Hajs się musi zgadzać.
Szczerze powiem ..ten wywiad pokazuje tylko jedno biznes i tyle ...kibiców mają w czterech literach ....
to że kupili Pepe to już myślą że wszystko okey ...
A dlaczego z klubu odeszli tacy pilkarze jak Van persiy czy Sanchez ...zawodnicy co tu zbierali laury obaj dostali nagrode za najlepszego pilkarza sezonu w Pl ....
Dlatego ja nigdy nie uwierze już kroenke nie ma szans .
@Embix: tak zgadza się , ojciec kolegi mojego kolegi jest księgowym w Arsenalu i twierdzi ze Arsenal zbankrutuje przez te raty
@mizio: i na kilka okienek mamy ograniczony budzet bo raty beda.... przeciez po sprzedazy zarzad wylozyl ze 25mln tylko....
Zawód: Syn Prezesa.
Powiedział dokładnie to co chcą usłyszeć wszyscy kibice. Wie że kapitałem drużyny są właśnie fani i takie ich olewanie nie przyniesie zysków.
Miejmy nadzieję że naprawdę ich nowym modelem biznesowym jest wprowadzenie drużyny do czołówki... Choć równie dobrze może to być tylko gadka przygotowana przez speca od PR.
@zly_kanonier: Raul zwolnił Wengera, sam się zatrudnił, wiedział kogo kupić, zmienił sztab szkoleniowy, wytrenował piłkarzy i nawet bramki strzela. To jest gość.
Ja tam mu dalej nie ufam.
Najśmieszniejsze jest to, że nawet wywiad robiony przez oficjalną stronę Arsenalu nie potrafi im polepszyć wizerunku. Choć jak widzę wielu niżej się ze mną nie zgadza xD
Przede wszystkim co widzę, to gość nie potrafi się przyznać do błędu. Według jego wypowiedzi wcześniej wszystko było w porządku. A jedynie wyniki się "nie układały". Jakby insynuował, że to przez Wengera xD
Do tego jak ktoś już wcześniej zauważył, stosuje ten sztuczny język korporacyjny.
Pożyjemy, zobaczymy. Na ten moment Josh sobie musi zapracować na szacunek kibiców, bo cała rodzina Kroeke się zaniedbała w tej kwestii.
Obecna sytuacja to chyba jednak głównie zasługa Raula i jego umiejętności negocjacyjnych.
Milo czytalo sie ten artykul. Nie wiem czemu wy narzekacie, jesli "klamie", czy "manipuluje" to co z tego? Sa w koncu zmiany i w koncu mamy porzadne transfery, znaczy ze Josh z cala reszta pracuje i im zalezy na klubie. Czego wiecej chciec?? Ja jestem podekscytowana :)
Dla mnie może wydać nawet 0 mln. Wzmocnili każdą formacje poza bramką, dla mnie bomba.
Josh Kroenke = przyjaciel Arsenalu
Fajny wywiadzik! wielkie propsy ;)
Nie wiem skąd w was taki malkontentyzm. W ostatnim okresie gołym okiem widać przemiany w strukturach zarządzania klubem i w samym stricte futbolowym gronie. Był (chyba) kiedyś tu artykuł o ostatnich sukcesach drużyn prowadzonych przez KSE. Osobiście uważam, że słowo "ekscytacja" będzie padać często w tym sezonie, a za rok chciałbym by zamieniała się powoli w rutynę.
Bardziej niż trasfery in, z których i tak jestem mega zadowolony, cieszą też transfery out. To zwiastuje koniec sentymentów i rzeczywiste nastawienie na sukces. Stan nie przekonywał do siebie, tak postawienie Josha w tym miejscu ociepla wizerunek zarządu. Oby nie na samym polepszaniu PRu się skończyło.
Słowo klucz tego wywiadu to - kulisy.
Nie bądźmy pazerni ;) okienko udane, wygląda to lepiej.. wiadomo, że cały ten wywiad to taka gadka, jedna i ta sama w kółko..
Sprzedajmy jeszcze kilka szrotów typu Mustafi i kupmy kogoś w styczniu. I bomba!
Tyle pytań o transfery i nic o roli Mendesa ;)
Ładna ustawia, lekko optymistycznie patrzymy w przód.
Niech w zimowym okienku będą pro aktywni w zbieraniu kasy na Ceballosa. Pozbycie się paru szrotów (może jeszcze się uda w tym okienku), zachowanie Caballosa, jeszcze jakieś 2 transfery i jest paka na walkę o najwyższe cele na następny sezon.
Jestem podekscytowany Josh i zdeterminowany, jak będziesz wkładał tyle wysiłku w ten klub ile w mowienie korpogadek i straszenie psów to niedlugo wygramy wszystko co możliwe.
Bądźcie podekscytowani Kanonierzy!
Tak w ogóle to musial być mega przekonujący na żywo, bo przeprowadzający wywiad uznał, że KSE coś zainwestowali
Ludzie ogarnijcie się.. są transfery źle. nie ma transferów też źle xd no kurcze zamiast się cieszyć. że jest to pierwsze fajne okienko transferowe od dawna to nadal narzekanie bo wydaliśmy tyle a tyle a nie 100 milionów więcej.. Zobaczymy jak będzie w przyszłości to wyglądało ale raczej powinniśmy się cieszyć, że idzie to w dobrym kierunku... A no i bądźcie podekscytowani a nie marudni :P
@cutler: Oj chyba powinieneś kibicować realowi z takim podejściem. Okno najlepsze od lata i tak niektórzy narzekają
@radzio_TRN: Dokładnie, też miałem takie samo odczucie. Dosłownie deja vu z korpo. Nie zmienia to faktu, że bardzo przyjemnie się to czyta nawet zdając sobie sprawę, że koleś zna dobrze tematy psychologiczne i neurolingwistycznego programowania to po prostu nazwijmy go reprezentatywnym.
Do tych gadek z inwestowaniem podchodzę sceptycznie bo udzielił bardzo zręcznie wymijającej odpowiedzi ale co mnie zaciekawiło w przeciwieństwie do ojca naprawdę wygląda, że interesuje się tym co dzieje się w klubie.
Szanuję za obszerność newsa.
Trzeba przyznać, że gość jest dobry w manipulacje i wszelkiego rodzaju korpo-gadki, już czytając ten wywiad, miałem kilka momentów, w których pojawiły mi się przed oczami wersy z książki "48 Praw Władzy" Roberta Greene.
Ta cała aura tajemniczości, "praca za kulisami", składanie obietnic, często enigmatycznych, no gość ewidentnie wali w kibiców seriami technik manipulacyjnych. Zobaczymy ile prawdy w jego słowach za jakiś czas. Na pewno chce teraz wykorzystać dobre okno, by kupić sobie zwolenników i sympatię fanów.
Może jednak Josh będzie lepszy od ojca. Na razie można tak stwierdzić.
Zbiera człowieka na wymioty jak czyta to wszystko, ciągłe narzekanie, wiecznie nie zadowoleni. Zacznijcie kibicować komuś kto jest nastawiony na rekordy transferowe.
Wypowiedź napawa optymizmem teraz tylko słowa muszą się pokryć z rzeczywistością i będzie pełna "ekscytacja".
A i Luiz.. Sorry Kroenke.. Wydaliśmy 8 mln na wzmocnienia. Zwracam honor, jesteście z ojcem nieocenieni
A sorry.. Jeszcze 10 baniek za Bielika, czyli sprzedając zrobiliśmy ok 60 łącznie z prowizjami za Bennacera i Adelaide. Wydaliśmy ok 60.. To okienko pokazało... Ze jesteśmy golodupcem...
Tak tak... Sprzedalismy Iwobi 28 mln ( reszta to bonusy) Kościelny 5, Jenkinson 2, Thompson 3, Xavier Amaechi 3 czyli 41 baniek zarobione. Pepe kupiony na raty, pierwsza rata 20 mln, ceballos opłata za wypożyczenie 5 mln, tierney 25 mln, Saliba ( lwia cześć ma być zapłacona za rok po końcu wypożyczenia) czyli niewiem załóżmy, że 10. Czyli wydaliśmy tak naprawdę ok 60.. Jeszcze dostaliśmy procent ze sprzedaży Bennacera i Adelaide łącznie prawie 10 baniek
Kolejne okna muszą być grube, bo są na plusie w te lato, a ludzie umieją liczyć i skoro tak nasi działacze lubią się chwalić sukcesem w postaci kilku obiecujących transferów, to presja jest coraz większa. Jedyne czego można być pewnym to to że plany transferowe były poważne tylko mecz w Baku i końcówka sezonu pokrzyżowała im plany.
Mam nadzieję że uda się sprzedać jeszcze ze 2 graczy i w zimę Emery dostanie kolejne wzmocnienia.
Młody dał typowy wywiad mówiący o wzmocnieniach, sile, pomysłach itd, żeby się kibice odczepili (wykorzystał sytuację), a tu już wszyscy hurraoptymizm, że Kroenke zmienia politykę i będzie pompował miliony. Niczego innego nie można się spodziewać, że powie w takim wywiadzie, zejdźmy na ziemię
Ple ple ple. Po czynach ich poznacie.
@BogdanVanBommel napisał: "...on bedzie gadał ze teraz nastaje rewolucja XD Chłopak probuje odwrócić kota ogonem dzieki dobrym ruchom ze strony Raula itp i zatuszować to ze klub nadal bedzie samowystarczalny i nie ma mowy o inwestowaniu w klub. Marionetka ojca nastawiona na zyski."
Dobrze wiedzieć, że jest tu choć jedna trzeźwo patrząca osoba.
@Redzik: dzięki :D
Czyżby Josh chciał z nas zrobić mocny zespół? Po przeczytanym wywiadzie widać, że chyba mu zależy na tym klubie, wiedział co trzeba zmienić i to zrobił.
Jeśli ta grupa ludzi którzy są teraz przy "sterach" zostaną i będą dalej tak zarządzać naszym klubem jak w tym okienku, to ten klub w ciągu 3-4 lat może nieźle funkcjonować pod względem sportowym i finansowym. Widać, że ma długoprojektowy plan na ten klub. Tylko nawet najlepszy plan może legnąć w gruzach.
Jestem ciekawy czy tak naprawdę wstaje o tej 4 czy 5 rano i ogląda nasze mecze, czy aby tak powiedział?
Zobaczymy po owocach co będzie z tym klubem w ciągu 2 lat. Trochę nas wyciągnął już z bagna, jednak zobaczymy co będzie dalej. Jeśli ten jego projekt wypali i staniemy się potęga to szacunek dla niego.
Brawa dla redaktora, który tłumaczył ten długi wywiad. Dobra robota!
Akurat Josh Kroenke mocno angażuje się w sprawy klubu. Szkoda że tak naprawdę od 2 lat, no ale lepiej później niż wcale. Za Raula czy Svena, to tak naprawdę po części możemy być mu wdzięczni, bo to on odpowiadał za rewolucję w Arsenalu, która dokonywała się po odejściu Wengera. I zatrudniono prawdziwych fachowców, którzy znają się na swojej robocie
Zwolnienia z kontraktów+sprzedaż zawodników+płatności rozłożone w czasie+wypożyczenia= zapewne kwota w okolicach 45mln które przewijały sie w mediach a on bedzie gadał ze teraz nastaje rewolucja XD Chłopak probuje odwrócić kota ogonem dzieki dobrym ruchom ze strony Raula itp i zatuszować to ze klub nadal bedzie samowystarczalny i nie ma mowy o inwestowaniu w klub. Marionetka ojca nastawiona na zyski.
Dobra, dobra Dżosz. Jednym okienkiem mnie nie nabierzesz.
To okienko pozwala wierzyć że zaczyna powoli to zmierzać ku dobremu. Liczę na LM po tym sezonie, zobaczymy. Zimą nie nastawiałbym się na jakieś mega transfery o ile do jakiegokolwiek dojdzie.
Niezły wywiad. Fajnie, że syn się zaangażował w życie klubu. W końcu-można by rzec. Nareszcie czuć, że coś rusza do przodu. Też czuje te ekscytację przed następnym emczem, przed zobaczeniem Cebuli, Pepe i Tierneya. Nie mogę się doczekać października.
Pamiętam, że kiedy schodziliśmy z boiska po dekoracji, złapałem Unaia i powiedziałem mu: „Jeszcze tu wrócimy”, a piłkarzom powtarzałem: „Zapamiętajcie to uczucie”, jako motywację przed powrotem do treningów po wakacjach.“
Ciekawa jaka byla reakcja Unaia i pilkarzy. Mysle, ze te slowa mogly odmienic ich zycie. Dobrze, ze Arsenal ma takich wlascicieli.
Pro aktywność w styczniu ? Zobaczymy
Raul dzięki za wszystko!