Klasyk Premier League: Arsenal vs Manchester United

29.01.2021, 18:29, Patryk Bielski 840 komentarzy

Niezależnie od tego, które pozycje w lidze zajmują Arsenal i Manchester United, starcia tych klubów zawsze należą do klasyków ligi angielskiej. Już jutro kibice zgromadzeni przed telewizorami będą świadkami kolejnej rywalizacji zwaśnionych drużyn, które w ramach 21. kolejki Premier League zmierzą się w Londynie, na Emirates Stadium.

Choć Czerwone Diabły niemrawo rozpoczęły ten sezon, to z każdym kolejnej meczem nabierały rozpędu, a do niedawna okupowały nawet pozycję lidera Premier League, z której jednak zrzucił ich w ostatniej kolejce rywal zza miedzy. Podopieczni Ole Gunnara Solskjæra są groźni szczególnie na wyjazdach, o czym może świadczyć fakt, że ostatnio wyrównali klubowy rekord 17 spotkań bez porażki na stadionach rywali. Zwyciężali w nich aż 13-krotnie. W poprzednim meczu sensacyjnie przegrali jednak na Old Trafford z czerwoną latarnią ligi - Sheffield United 1-2. Najgroźniejszym piłkarzem w obozie United jest bez wątpienia Bruno Fernandes. Portugalczyk w samej lidze zdobył w tym sezonie już 11 bramek i zaliczył 8 asyst i to na nim muszą być skupione oczy defensorów gospodarzy.

Gdy po fatalnym początku rozgrywek wszyscy kibice Arsenalu myśleli, że ten sezon należy spisać na straty, maszyna Mikela Artety ruszyła na dobre. W sześciu ostatnich spotkaniach Kanonierzy tylko raz dali sobie urwać punkty, remisując w starciu z Crystal Palace. 15/18 zdobytych oczek i bilans bramkowy 14-2 może napawać optymizmem. Czy Arsenal stać na podobną grę z rywalem z najwyższej półki? To pytanie zadaje sobie teraz większość fanów.

Jak wyglądają sytuacje kadrowe obu klubów? W Londynie jest wciąż wiele niewiadomych. W ostatnich meczach na lekkie urazy narzekali Smith Rowe, Thomas Partey czy Kieran Tierney, czyli obecny kręgosłup drużyny. Cała ta trójka brała jednak udział w dzisiejszym treningu, więc prognozy na grę są raczej optymistyczne. Niejasna jest natomiast sytuacja kapitana zespołu, Pierre'a-Emericka Aubameyanga. Gabończyk nie grał ostatnio z powodu złego stanu samopoczucia swojej mamy i choć wrócił już do Londynu, może nie znaleźć się w kadrze Kanonierów. Do składu został za to włączony nowy nabytek klubu Martin Ødegaard i choć nie należy spodziewać się, że Norweg wybiegnie na murawę w pierwszym składzie, to kto wie, czy w razie kłopotów Arteta nie zdecyduje się desygnować pomocnika na murawę.

Wśród Diabłów kontuzjowanych piłkarzy jest niewielu, przynajmniej tych, którzy znaleźliby się w wyjściowej jedenastce. Urazy leczą Phil Jones, Pallistri, Rojo i Williams. Oczekuje się, że na mecz gotowi będą Victor Lindelof i Eric Bailly.

Jak dotąd Arsenal mierzył się z Manchesterem United 233 razy, z czego 97 razy wygrywały Diabły, a 84 razy zwycięsko z boiska schodzili Kanonierzy. Od kiedy zespół objął Mikel Arteta, kluby pojedynkowały się dwukrotnie i za każdym razem zwyciężali londyńczycy. 2-0 na Emirates Stadium, a w listopadzie ubiegłego roku 1-0 na Old Trafford. Czy Hiszpan i tym razem znajdzie sposób i przechytrzy Solskjæra? Odpowiedź na to pytanie poznamy już jutro po godzinie 20! Jedno jest pewne, emocji nie zabraknie.

Rozgrywki: 21. kolejka Premier League
Miejsce: Anglia, Londyn, Emirates Stadium
Data: Sobota, 30 stycznia 2021, 18:30 czasu polskiego
Sędzia: Michael Oliver
Transmisja: CANAL+ Sport 2 (Pol)

Typ Kanonierzy.com: 2-1 - kurs 2.85 - obstaw teraz w STS!
Więcej typów bukmacherskich znajdziecie na Zagranie.com.

Diabeł pyta Kanoniera - rozmowa Mateusza dla Devilpage.pl