Klopp odchodzi z Liverpoolu

No i elo , nie będę tęsknił. Przyjdzie Alonso i stworzy potwora

Uczynienie z Liverrpoolu hegemona na początku jego przygody to jedno, ale jak podniósł ten klub w drugiej części swojej przygodyteż jest godne podziwu.

@Patriko: zgadza się. Nie mniej miał świetne trio mane, salah i firmino. Nie obrazę się gdyby nasi grali tak jak w poprzednim sezonie a napastnik nie był liderem strzelców ale łącznie żeby strzelanie rozkładało się na ofensywę po równo

@Cartman_KG napisał: "najpierw to nasi napastnicy muszą zacząć strzelać w bramkę żeby zdobywać gole, dopiero później można myśleć o hegemonii"
I teraz taka konkluzja, Klopp przez cały pobyt w Liverpoolu nie miał takiej typowej, bramkostrzelnej dziewiątki, ani Firmino, ani teraz Nunez czy Gakpo nie są takimi zawodnikami, a jednak wygrał PL, LM i dorzucił kilka innych trofeów, także da się i bez tego, wygrywać oczywiście, już tak abstrahująć od tej hegemonii, tak to można o Bayernie w Niemczech czy Celticu w Szkocji mówić.

Właściwie to obejmował dwie przeciętne drużyny (borussia i liverpool) i z oby zrobił drużyny wygrywające mistrza kraju i wspiął na poziom finału LM. Patrząc na to kogo trenował to można się zastanawiać czy nie jest lepszy od Guardioli.

@zwierz napisał: " Kloppa lubię i do czasu Artety trochę go Liverpoolowi zazdrościłem"
A ja im zazdrościłem go od kiedy przyszedł do live. Trzeba było pożegnać się z Wengerem i brać go wtedy

A ja tam Kloppa lubię i do czasu Artety trochę go Liverpoolowi zazdrościłem. Bywa bucowaty, ale to można powiedzieć o większości w tym fachu. Przede wszystkim to świetny menedżer i wielka osobowość. Dla Liverpoolu to może być potężny cios, a dla nas dobra wiadomość.

Fakt jest takie, że przestraszył się nadchodzącego wielkiego Arsenalu i wywiesił białą flagę }⁠:⁠‑⁠)

A tak poważnie to uwielbiam tego gościa, mega trener i szacun za przywrócenie Liverpoolu na obecną ścieżkę i jako jedyny rzucał Guardioli wyzwanie przy zdecydowanie mniejszym budżecie. Chciałbym kiedyś zobaczyć go w klubie klw którym będzie miał nieograniczony budżet.

Ciekawe czy skusi się na odbudowę Barcelony? Czy jednak Niemcy albo Bayern?

@radzio_TRN: najpierw to nasi napastnicy muszą zacząć strzelać w bramkę żeby zdobywać gole, dopiero później można myśleć o hegemonii

Co by o Jurgenie nie mówić, to trzeba przyznać, że jest wybitny. Z pogrążonego w chaosie i rozpaczy Liverpoolu uczynił drużynę z najwyższego topu. Moim zdaniem najlepszy szkoleniowiec na Wyspach od czasu odejścia SAF'a.

Dla nas to wspaniała wiadomość, bo w Liverpoolu wybuchła właśnie bomba atomowa. Tam nawet gdyby teraz faktycznie przyszedł Xabi Alonso, to w najlepszym, najbardziej optymistycznym dla nich scenariuszu utrzymają wysoki poziom, ale najprawdopodobniej czekać ich będzie czasowy regres, okres adaptacji do wizji nowego szkoleniowca i co najmniej 1-2 słabsze sezony. Więc patrząc z naszej perspektywy - może być tylko lepiej.

Gdyby jeszcze jakimś cudem City zostało po sezonie w końcu ukarane za wałki finansowe, to wypadłoby nam dwóch głównych konkurentów, mielibyśmy autostradę do mistrzostwa lub nawet kilkuletniej hegemonii w lidze.

@Necro:
Zgadzam się, ale też muszę dodać od siebie jedna rzecz. Tacy ludzie są cholernie potrzebni w sporcie, ponieważ budzą w nas wszystkich emocje. Nie zawsze są to emocje pozytywne, ale czyż nie na tym polega to piękno? Przywołam tutaj zawodnika Bruno z Newcastle. W 1 meczu tego sezonu, gosc niesamowicie nas prowokował, skakał, sapał się - no był typowym frajerem boiskowym i zapewne nie było kibica Arsenalu, który by mu nie spuścił chętnie wpi..dolu.. ale popatrz teraz na to z drugiej strony. Ile osób czeka na rewanz? Ile osób zaciera rączki na te rywalizację z nimi i się ekscytuje? To jest właśnie ta dobra strona tego chamsta, buractwa, że wyzwala to w nas dodatkowe emocje, ekscytacje.
Dlatego uważam, że tacy ludzie są cholernie potrzebni w piłce nożnej.

A ja powiem w inny sposób - nie ważne co osiągnąłeś, ważne jakim jesteś człowiekiem. Dlatego wyniki czy osiągnięcia nie są decydującym powodem czy ktoś powinien być szanowany czy nie. Można to podziwiać, ale nie uważam, żeby za same osiągnięcia należał się bezwzględny szacunek. To tak jakbym miał teraz szanować Emiliano Martineza bo wygrał mistrzostwo świata. Na pewno nie.

https://www.youtube.com/watch?v=SRiFI-n0iQ8

Szalony i bucowaty, ale z wynikami. Nie sposób go nie szanować. Przez 9 lat osiągnął bardzo dużo w dodatku przed odejściem zaczął proces przebudowy drużyny. Chciałbym żeby Arteta podczas swojej kariery w Arsenalu osiągnął równie dużo.

Nie lubię go, ale szanuje jego osiągnięcia. Dzięki niemu Liverpool wrócił do gry, wszystko to jego zasługa. Premier League dużo straci na odejściu Niemca, rock and roll :]