Kolejny ligowy remis: Arsenal 2-2 Crystal Palace
23.04.2025, 21:55, Łukasz Wandzel
879 komentarzy
Arsenal zaliczył jeszcze jeden z wielu remisów w tym sezonie Premier League, tym razem dzieląc się punktami z Crystal Palace. Mimo dwukrotnego prowadzenia gospodarzy najpierw po świetnej główce Jakuba Kiwiora, a potem trafieniu Leandro Trossarda, Orły zdołały wywieźć z Emirates Stadium punkt. Choć strata punktów i błędy w defensywie nie cieszą, to na szczęście Mikelowi Artecie udało się uchronić swoich graczy przed kontuzjami, ponieważ hiszpański trener oszczędnie dysponował minutami kluczowych zawodników przed półfinałem Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain.
Składy obu ekip
Arsenal: Raya – Timber, Saliba, Kiwior, Lewis-Skelly (86' Tierney) – Odegaard (86' Nwaneri), Partey, Rice – Sterling (60' Saka), Trossard, Martinelli
Crystal Palace: Henderson – Lerma, Lacroix, Guehi – Munoz, Devenny (80' Esse), Wharton (63' Hughes), Mitchell – Kamada, Eze (63' Sarr) – Nketiah (80' Mateta)
Lepszego początku spotkania nie mógł sobie wyobrazić Jakub Kiwior. Stoper wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i pokonał Hendersona. Przeciwnicy dali mu mnóstwo swobody, dzięki czemu Polak trafił do siatki głową, wyprowadzając Arsenal na prowadzenie już w 3. minucie meczu.
Drużyna Crystal Palace miała swoje szanse i w 26. minucie zaskoczyła Kanonierów, wyrównując po rzucie rożnym. Po wrzutce z narożnika Eberechi Eze kopnął piłkę, która w gąszczu piłkarzy skozłowała i odbiła się od słupka, przez co David Raya nie miał dużych szans na obronę tego strzału.
Chwilę później mało brakowało, by Eddie Nketiah trafił na 2-1, jednak byłego kolegę z drużyny zablokował Kiwior. To gospodarze jeszcze raz zdobyli przewagę, a udało im się na kilka minut przed przerwą. Na listę strzelców wpisał się Leandro Trossard.
Tuż po przerwie Arsenal znowu był bliski szczęścia po wrzutce z rzutu wolnego. Tym razem żaden z piłkarzy nie miał na tyle miejsca, by swobodnie wepchnąć futbolówkę do bramki, a sędzia przerwał zamieszanie, odgwizdując faul na bramkarzu gości.
Po godzinie gry Orły włączyły wyższy bieg i kilkukrotnie zmusiły Rayę do interwencji. Po lepszym fragmencie gry przyjezdnych Kanonierzy byli bliscy dwubramkowej przewagi. Piłkę dośrodkował Timber, a akcję skończył Gabriel Martinelli, jednak sędzia liniowy podniósł chorągiewkę. Nie było spalonego – piłka prawdopodobnie przekroczyła linię końcową, gdy zagrywał ją obrońca Arsenalu.
W 79. minucie umiejętności Hendersona przetestował Saka po podaniu od Martinellego, lecz ostatnie słowo w tym meczu należało do Matety. Wchodzący z ławki Francuz wykorzystał błąd Saliby i ustawienie zaskoczonego Rayi, celnie podcinając futbolówkę, która wpadła do bramki.
źrodło: własne

16.09.2025, 14:46 5 komentarzy

07.06.2025, 19:40 38 komentarzy

06.06.2025, 12:49 3 komentarzy

06.06.2025, 12:47 11 komentarzy

06.06.2025, 12:42 1 komentarzy

06.06.2025, 08:08 9 komentarzy

06.06.2025, 08:04 11 komentarzy

06.06.2025, 08:02 10 komentarzy

06.06.2025, 08:00 2 komentarzy

06.06.2025, 07:56 3 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Mastec30 napisał: "5 sekund słabszej formy i kibic zapomina co zawodnik przez kilka lat gry potrafił robić."
Nowe, nie znałem.
No ja akurat głosów, że co to za różnica czy 2 czy 4 nie rozumiem. Po pierwsze to końcówka zdefiniuje tak naprawdę to jak powinniśmy odbierać ten sezon jako całość. Kontuzje to fakt, na pewno na tym polu ucierpieliśmy najmocniej. Ale nie można lukrować bez końca i przymykać oko na nasze permanentne i stale powtarzające się problemy. Mamy kłopot z tymi wszystkimi średniakami grającymi niską obroną, przy okazji potrafiącymi wyprowadzać kontry. Bijemy w tym sezonie głową w mur. 13 remisów to jest naprawdę z 7-8 spotkań, gdzie sezon czy dwa temu spokojnie dopisalibyśmy 3 oczka, bo mieliśmy więcej ikry, jaj i zawodnicy czasem stawiali na większy chaos, a nie do bólu oklepany schemat. Teraz remisujemy z CP u siebie a w 90 minucie dalej spokojnie klepiemy przed polem karnym, tak nie można grać. Wyniki ligowe są słabe, a i gra uległa pogorszeniu na przestrzeni roku. 2 miejsce zawdzięczamy indolencji reszty stawki, City w kryzysie, Chelsea dalej przypomina zespół pieśni i tańca, AV wyżej wała z Emerym nie podskoczy i to już będzie norma, NU chimerycznie, o United czy Tottach to nawet szkoda pisać. City w największym kryzysie dekady a tracą do nas 6 oczek...
Druga sprawa jest taka, że ewentualna słaba końcówka w lidze i spadek na 3 czy 4 miejsce zwiększa presję na wygranie LM. Stawiamy wszystko na jedną kartę. Jeśli nie wygramy CL i spadniemy na 4 miejsce no to sorry ale ten sezon trzeba ocenić negatywnie, nawet biorąc pod uwagę liczbę kontuzji. Na razie na szczęście w Europie wyglądamy jak król Lew, bo w lidze raczej jak trochę większy Dachowiec.
@Rynkos7 napisał: "Odegaard nie ma strzału z dystansu ani długiego podania. Cała jego gra opiera się na małych przestrzeniach i krótkich wymianach podań."
5 sekund słabszej formy i kibic zapomina co zawodnik przez kilka lat gry potrafił robić.
@Rynkos7 napisał: "To oczywiste, że w takich scenariuszach gdy drużyna przeciwna broni wynik Norweg gra gorzej. Co z tym jednak zrobić? Poprosić przeciwnika aby dali nam trochę miejsca? Albo Odegaard się weźmie za trening albo ktoś go w końcu podmieni."
No tak bo przecież rozbijanie często 10osobowej niskiej obrony przeciwnika zależy indywidualnie od 1 zawodnika. 1 na 10 to i tak mało. Niech jeszcze rezerwowi wejdą. Rozwala mnie takie myślenie. Nasz system nie działa w takich przypadkach i dotyczy wszystkich zawodników bo nawet najlepszy Saka ma z tym często problem. System jest problemem bo nie mamy drużynowo rozwiązania na gre z drużynami w niskim bloku a nie ludzie mają pretensje że Odegaard jednoosobowo tego nie rozbija
@miki9971:
Sterling to najgorszy kanonier na Emirates jakiego oglądałem w ataku. A oglądałem Parka Chu Younga, Bendtnera, Chamakha bez formy, Gervinho i kilku innych.
Gość nie daje absolutnie nic. Nie jestem wstanie sobie przypomnieć czegoś dobrego z jego strony z ostatnich meczy. Jakbyśmy grali w 10. Myślę, że za niego mógłby grać ktoś kto gra sobie amatorsko po pracy z kolegami w jakimś klubie z ligi amatorskiej C albo E i wyglądałby tak samo.
@Rynkos7 napisał: "o którym zapomnimy prędzej czy później."
Zapominamy o tym sezonie i lecimy dalej
@Jogurt napisał: "Sterling - 3 - szkoda komentowac"
Sterling, 3 za wczorajsze spotkanie ? Za co ? Że korki potrafi ubrać i je zawiązać?
@Marcinafc93 napisał: "Liga już jest dawno dla Arsenalu tylko zwykłym meczem do odhaczenia, miejsce w LM będzie, we wtorek z PSG, to jest główny cel, ale takie indywidualne błędy nie mogą mieć miejsca, jeśli myślimy o finale i ewentualnym jego wygraniu."
Pełna racja, ale nas kibiców bardziej od miejsca w tabeli boli to jak ta drużyna wygląda w obecnym sezonie... CP wyszło na nas z zamiarem po prostu odbębnienia tego spotkania. Nie pressowali, nie grali agresywnie, nie wykazywali zbytniej woli walki czy determinacji, a My i tak daliśmy sobie wyrwać 3pkt...kolejny raz. Dla nich też liga jest już skończona, a priorytet to puchar. Kontuzje, kontuzjami, ale moim zdaniem w drużynie jest jakiś problem natury mentalnej. Nie widać tej pasji i woli walki jak wcześniej. Ode wygląda jakby grał za karę, Trossard ciągle sfochowany o wszystko, Saliba myślami jest już chyba w Madrycie... Ostatnie 8 minut, a my bawimy się w powolne budowanie akcji, które wieńczymy wrzutką na mierzącego 172cm wzrostu Trossarda... Bezsilność i brak koncepcji. Wiem, że priorytet to CL, ale trzeba sobie powiedzieć szczerze że tak wyglądało większość naszych spotkań w tym sezonie. Dominacja która kończyła się wrzutkami na oślep...13 remisów nie wzięło się przecież z tego, że przez cały sezon priorytetem była Liga Mistrzów... Kibice opuszczający stadion przed końcowym gwizdkiem? To obraz frustracji.
Ten sezon zmęczył nas, jako kibiców, chyba bardziej niż zawodników. Takie odnoszę wrażenie... Jak MA nie ugra CL to naprawdę trzeba będzie uznać, że położył sezon po całości, a cała drużyna się uwsteczniła zamiast się rozwijać. Ode notuje drugi sezon z rzędu z występami poniżej oczekiwań, Saliba zrobił krok wstecz, jego "ulubieńcy" w postaci Ziny i GJ spadli w hierarchii klubowej jeszcze niżej, jak zostaną na kolejny sezon to chyba trzeba będzie ich przenieść do drużyn młodzieżowych, GM popełnia nadal te same błędy i nie wykonuje żadnego progresu, jego "wymysł" Sterling okazał się (wielka niespodzianka) olbrzymim niewypałem. Saka, Rice, Timber, Gabriel i Raya to jedyni, którzy w tym sezonie po prostu nie zawiedli.
Ten mecz wczorajszy nie ma żadnego znaczenia. Chłopaki grali, bo jest w terminarzu i dobre rozbieganie przed PSG.
6 dni wolnego to idealna sprawa.
@Mastec30:
Odegaard nie ma strzału z dystansu ani długiego podania. Cała jego gra opiera się na małych przestrzeniach i krótkich wymianach podań. To oczywiste, że w takich scenariuszach gdy drużyna przeciwna broni wynik Norweg gra gorzej. Co z tym jednak zrobić? Poprosić przeciwnika aby dali nam trochę miejsca? Albo Odegaard się weźmie za trening albo ktoś go w końcu podmieni. Szczerze spokojnie widzę w Nwanierim sukcesora Norwega, a jak nie Anglik to może ktoś inny.
W sumie to martinelliemu dalbym 4,5
Raya - 5 - przy zadnej bramce nie zawinil ale mial sporo babol i byl bardzo niepewny
Timber - 6 - solidnie
MLS - 6 - solidnie, bez fajerwerków
Kiwior - 7,5 - gol, pewny w obronie, najlepszy piłkarz Arsenalu
Saliba - 4 - za ten wylew to moze nawet i 3
Partey - 7,4 - Pan Piłkarz
Ode - 6 - gralismy chyba 4-2-4 i ode musial zapieprzac za 2, bral cala gre na siebie
Martinelli - 5 - niczym walcott za najgorszych czasow
Sterling - 3 - szkoda komentowac
Rice - brak oceny, chyba go nie bylo na boisku...?
Trossard - 6,5 - mimo ze cp nie pozwalalo za wiele to strzelil gdy mial strzelic
Rezerwa - w zasadzie nikt nic nie wniosl do gry, jedynie Saka mial dobrą okazje na bramke i to tyle
@jurasmolas44: hmm ok
Forma Odegaarda to tylko wierzchołek góry. Problemem jest cały czas system z drużynami które zaczynają się bronić nisko. Wszystko jest zwalane na Odegaarda bo ludzie myślą jako jedyny ofensywny pomocnik będzie robił cuda z piłką. Ja wiem że wczoraj byliśmy ograniczeni brakami kadrowymi ale zastanawia mnie dlaczego nie mogliśmy spróbować MLSa w środku i np ZIne na LO albo nawet Tierneya. Zwłaszcza że z PSG nie może zagrać Partey i kogoś do tej pomocy trzeba będzie przesunąć. A tymczasem wychodzimy 2 pomocnikami z natury defensywnymi (co zresztą dzieje się większość sezonu) i dziwimy się że ofensywa gorzej śmiga. Mam nadzieje że to będzie lepiej rozwiązane w nowym sezonie
Ja się nie przejmuję meczem wczorajszym ani trochę. Zawodnicy wiedzą, że pucharu już nie będzie i całe siły i koncentracja idą na LM. Jestem pewien, że przeciwko PSG zobaczymy inny zespół :)
Tak jak powtarzam od X spotkań, najważniejsze w lidze to uniknąć urazów i kontuzji. Punktów na tyle aby była LM w następnym sezonie to nam styknie, wystarczy zdobyć jeszcze z 5-6 na 12 możliwych i będzie pewniak. A to czy to z drugiego czy piątego miejsca to raczej mało kogo obchodzi, najważniejsze jest to, że ten sezon wciąż może być znakomity i dzielą nas od tego 3 mecze, które trzeba zagrać na najwyższym możliwym poziomie.
@miki9971:
Dokładnie tak. Liga jest już stracona i 2 czy 3 miejsce mi nie robi różnicy, chyba tylko skrajnym fanatykom Artety, którzy będą kategoryzować te regularne 2 miejsca jako sukces. Najważniejsze jest włożenie pucharu do gabloty. Zwycięstwo w Lidze Mistrzów z 4 miejsce w lidze to będzie coś niesamowitego i w końcu byśmy coś wygrali. 2 miejsce kilka punktów za Liverpoolem bez pucharu LM to kolejny raz będzie sezon stracony, o którym zapomnimy prędzej czy później.
@nielegalny napisał: "Mam dziecko i też uważam, że piszesz farmazony ;"
Dziecko podałem jeden z możliwych powodów a kolejnym była długa kontuzja
Ma zjazd formy w tym sezonie ale.to nie zam zy ze można po nim jechać,zabierzcie mu opaskę itd
Poprostu tu są ludzie co po meczu Realem siedzieli cicho a po ostatnich dwóch meczach już nas wywalają z pierwszej piątki itd
Koniec tematu
@Armata500 napisał: "I co mnie jeszcze drażni w nim - gdy tylko kamera go pokazuje, a pokazuje go dość często, to SMARK, SMARK. Jedna dziurka, druga dziurka, SMARK SMARK. Matko boska. Czy oni naprawdę nie mogą gdzieś skitrać chusteczek?"
Powiedz że nigdy nie grałeś w piłkę nie mówiąc, że nigdy nie grałeś w piłkę.
ahhhh ale kijowy mecz, widać brak koncentracji. Mecz z tych które trzeba odbębnić. Wiadomo szkoda braku zwycięstwa, ale no trudno w lidze od stycznia sami się wypisaliśmy z walki o mistrzostwo więc teraz utrzymać fotel vicelidera i tyle.
Uważam, że nie ma co próbować porównywać rozgrywek BPL z LM w obecnej chwili bo w LM wychodzi skoncentrowani i głodni gry.
Trudno się nie zgodzić z @Armata500.
Dla mnie mogą przerżnąć wszystkie spotkania i skończyć sezon na 5 miejscu. (byle tylko zagrać w przyszłej LM).
A całe siły na Ligę Mistrzów, bo kiedy jak nie teraz... Skupienie na Ligę Mistrzów i wypruwanie flaki na Ligę Mistrzów.
Tego sezonu jeśli chodzi o Premier League nikt nie będzie w sierpniu już pamiętał, ba nikt nie będzie pamiętał 31 maja, jeśli wygramy LM.
I tak względnie "staramy się stwarzać pozory" i coś tam w tej Premier League kopać...
Kijowy mecz wczoraj, ale ja jestem bardzo daleki o wysnuwania daleko idących wniosków w oparciu o wczorajszy spektakl i nie będę pisał jak to inaczej trzeba zagrać z PSG, bo inaczej krucho będzie. No wow, doprawdy, niesamowite odkrycie, że musimy zagrać lepiej. Tylko nie widzę za bardzo powodów, czemu nie mielibyśmy zagrać lepiej.
Tak tylko przypomnę. Everton-Arsenal 1:1 - kilka dni później 3:0 z Realem.
Arsenal-Brendford 1:1 - kilka dni później 2:1 dla Arsenalu na Bernabeu.
W obu przypadkach Real miał nas wyruchać. Cudem mieliśmy remis albo jakieś skromne, fartowne zwycięstwo na Emirates wywieźć, a potem modlić się cud na Bernabeu. Było 3:0, mogło być 5:0, jedziemy na Bernabeu i remontada, remontada. Srada k**a. Pełna kontrola oprócz wylewu Saliby.
Dlatego właśnie kompletnie mam wywalone na wczorajszy wynik i grę, bo wiem, jestem pewny, że we wtorek wyjdzie zupełnie inna drużyna, z innym nastawieniem, z inną energią, z inną wiarą. Nasi piłkarze to TYLKO ludzie. Mają psychikę mniej więcej jak każdy przeciętny człek chodzący na tej planecie. To nie są roboty, robocopy czy jakieś inne supermany. Zwykli ludzie, kopiący akurat piłkę lepiej od większości ludzi.
Wiedzą, że nie ma absolutnie żadnych szans na mistrzostwo, wiedzą, że czy zajmiemy 2, 3 czy 4 miejsce, nie ma właściwie żadnego znaczenia w kontekście gry w LM, bo i tak i tak będziemy tak grać za sezon, w kontekście pucharu, bo żadnego nie dostaniemy za 2 miejsce, czy w kontekście finansów, bo te różnice nie są tutaj duże. Ale wiedzą również, że stoją przed historyczną szansą wygrania pierwszy raz w historii najważniejszego pucharu klubowego na świecie. Mogą przejść do legendy, zapisać się w historii jako pierwsi, którzy w blisko 140 letniej historii klubu wygrają ten puchar. I tam jest motywacja, tam jest energia, tam jest inna drużyna. A liga została przegrana już dawno. Naprawdę dziwi was inna drużyna w lidze, a inna w LM? Przecież remisy ze średniakami w lidze pomiędzy rozwałką Realu Madryt to nie jest przypadek. Wszystkie siły na LM, po prostu, a liga, no nie ma tej motywacji, nie ma tej energii, bo wiedzą, że to bezcelowe. Ludzka psychika tak działa. I nawet trener tutaj niewiele może poradzić,, bo sam też wie, że nie ma żadnego sensu wypruwać sobie flaków by wyrwać jakieś 3:2 z Crystal Palace czy 2:1 z Evertonem, bo stoimy przed historyczną szansą zdobycia najważniejszego europejskiego trofeum, a takie zwycięśteo 3:2 wczoraj, co nam da? Nic nam nie da. Nic.
O. I tyle z mojej analizy.
Co do Odegaarda - no jest w mega słabej formie, chyba najsłabszej odkąd jest w Arsenalu. I co mnie jeszcze drażni w nim - gdy tylko kamera go pokazuje, a pokazuje go dość często, to SMARK, SMARK. Jedna dziurka, druga dziurka, SMARK SMARK. Matko boska. Czy oni naprawdę nie mogą gdzieś skitrać chusteczek? Ale i tak go kocham i wiem, że wróci do formy pewnego dnia.
Kiwior - szef. Tyle w temacie.
Mikel Arteta: “I wanna tell our fans that against PSG they have to play every ball with us”.
“Bring your boots, your shinpads, your shorts, your T-shirts!”.
“Let’s play on Tuesday night all together here to have one of the most amazing nights at the Emirates”.
@Simpllemann napisał: "To nie tak miało być. To Liverpool miał tracić punkty. Jednak jeszcze nie wszystko stracone. 4 wysokie zwycięstwa Arsenalu, 5 porażek The Reds i mistrzostwo powędruje do Londynu. Jest nadzieja."
Daj spokój, to przestało być modne, jak Liga mistrzów stała się bardzo prawdopodobnym celem Arsenalu. Już nawet najwięksi hejterzy wybaczają Artecie, że odpuszcza mecze ligowe, bo wiadomo co jest teraz najważniejsze.
@Furgunn napisał: "Ciekawe co się dzieje z Salibą.."
Pewnie dziecko w drodze w pakiecie z psieckiem :D
Już tam walić ten mecz i ligę. Widać że odpuścili już kosztem LM ale ktoś jest w stanie mi wytłumaczyć dlaczego Nwaneri znowu ława i wchodzi nawet Sterling na godzine ? Ostatnie 5 spotkań to 100 min Ethana w tym tylko 1 start w lidze. Dwumecz z Realem to już tylko turystyka stadionowa. On jest na coś oszczędzany czy co ? Jak nie było kim grać i się dupa paliła to mógł dużo grać a teraz jak można mu podtrzymywać formę na kluczowe mecze to odcinamy go i trzymamy na ławce. Tego się nie da pojąć
@jurasmolas44 napisał: "Jak nie masz to .......po co komentujesz jak nie wiesz jak to jest je mieć???"
Mam dziecko i też uważam, że piszesz farmazony ;)
Liga już jest dawno dla Arsenalu tylko zwykłym meczem do odhaczenia, miejsce w LM będzie, we wtorek z PSG, to jest główny cel, ale takie indywidualne błędy nie mogą mieć miejsca, jeśli myślimy o finale i ewentualnym jego wygraniu.
Zapominamy lecimy dalej!!!
Ciekawe co się dzieje z Salibą..
To nie tak miało być. To Liverpool miał tracić punkty. Jednak jeszcze nie wszystko stracone. 4 wysokie zwycięstwa Arsenalu, 5 porażek The Reds i mistrzostwo powędruje do Londynu. Jest nadzieja.
@alexis1908 napisał: "1 bramka idzie na konto Parteya i Declana gdzie byli?"
Az doglebniej przeanalizowalem bramke i.....
Declan kryl 12 co biegl na dlugi rog ale w momencie podania z rogu zauwazyl niepilnowanego zawoenika.
Thomas kryl 9 i zrobil to samo co Declan.
Tam stale fragmenty SA opanowane bardzo dokladnie z czego zaslynal w tym sezonie (o ironio stracilismy gola z roznego)
Jak dla mnie bramka powinna pojsc na tego eksperta od stalych fragmentow co Tak przy lini przezywa kazdy staly fragment.
Yes very sad. Anyway.... czas na PSG
@jurasmolas44: zbyt dużo stosunków seksualnych, aż mi się przypomniało o kim to było
Saliba zawalił mecz nie pierwszy raz w tym sezonie . Francuz jest tak rozkojarzony że robi dziecinne błędy ale tu największa jazda po Ode XD Saka wszedł z ławki i co zrobił ? Był w ogóle na tym boisku ? Rice też dzisiaj biegał jako 2 napastnik a nie w pomocy . 1 bramka idzie na konto Parteya i Declana gdzie byli? Eze był w ogóle nie atakowany mógł sobie spokojnie tą piłkę uderzyć . Cała drużyna zagrała dzisiaj tragicznie od obrony po atak . Ale cóż nie ma Havertza trzeba jechać kogoś innego .
Nie wiem co tu się wcześniej działo, jeśli były jakieś jazdy po Ode, to ja tego nie popieram.
Natomiast to, że gra aktualnie tragiczny sezon, to jest fakt. Gdyby nie to, że po wcześniejszych sezonach wiemy na co go stać, to pozycja SPO byłaby teraz priorytetem transferowym, a nie „9”.
A to czy ma dziecko czy nie, to mnie mało obchodzi, to jego prywatna sprawa. Na tym poziomie to nie może być usprawiedliwienie słabej formy.
@jurasmolas44:Tak już serio to ja się zgadzam z tym, że różne sytuacje życiowe wpływają na psychikę i potrafią zaważyć na naszej formie życiowej/zawodowej. A coś co dla jednego jest "niczym takim" dla drugiego może być dużym ciężarem. Nie wiem co wpływa na formę Odegaarda, ale wiem, że pierwsze dziecko potrafi znacznie wpłynąć na życie i poprzestawiać pewne rzeczy w głowie. To nie może być usprawiedliwienie dla profesjonalisty, ale być może jest jedną z przyczyn gorszej formy.
Ciekawostka- wiecie, że przez ostatnie 365 dni Odegaard strzelił w Premier League jedną bramkę z gry?
Chuchajcie dalej na Norwega.
@Bartek_: w punkt...
A poza fizycznym urazem tylko na poziomie?
@jurasmolas44: Złamany piszczel
I jeszcze jedno .... xi wszyscy co myślą że to ogólnie nic takiego ...... ile macie pociech ?
Nakręciłem się to zapytam ....
Co.jeszce może mieć wpływa na formę zawodnika oprócz narodzin pierwszego dziecka??
Czekam
@Dawid04111: myślę że kontuzja plus narodziny dziecka mogą mieć wpływ na jego formę....
A nawet jak jest jedyny czy po takich dwóch sezonach to jest powód żeby tak po.nim jechać?
@Marzag: hhehe może być
Ide spać bo jutro ostro w robocie ale chętnie wrócę do tej dyskusji bo jestem ciekawy skąd tak łatwo wyciągasz wnioski na temat rodzicielstwa nie mając i nie planując dzieci
Najbardziej mi szkoda, że to oglądałem, bo wynik nie ma znaczenia. Zostały (oby) 3 mecze, a potem proszę o wzmocnienia. Ten sezon mało daje przyjemności z samej gry, nawet mimo spoko wyników.
Ciekawy
@Dziadyga napisał: "Psa i kota też nie mam : ] przestań też farmazony klepać ogólnie.Chlop ma tak ciężko,bo ma dziecko..to tak żenujące tłumaczenie.."
Śpisz po dwie godziny w nocy
..... ma to znaczenie czy nie ????
Proszę odpowiedz.... ciekawa jestem
To ta bródka, gilgocze go w szyje i się skupić nie może.
@Damper napisał: "Z tym dzieckiem to wy naprawdę na poważnie? Nie sądziłem, że po raz kolejny ta wymówka będzie przywoływana. Powiedzcie mi teraz, czy ktoś zajmował się tym, że Magalhaesowi, Zinchence, Parteyowi, Jesusowi czy Havertzowi urodziło się dziecko? W przyszłym sezonie będziemy mówić, że niewyspany, bo bobas ząbkuje?"
A powiedz czy każdy człowiek jest taki sam ?
A teraz przytocz ich osiągnięcia prosto po zostaniu ojcem względem ostatnich sezonów??
Czy mieli takie sezony jak Martin przed ich urodzeniem ?
To jest nasz kapitan, który ciągnął ten wózek od dwóch sezonów a to że trzeci jest słabszy to już jest dla was powód do jego skreślenia i jechania po nim???
Dramat i tyle.
Czyli wg was tylko Odegaard jako jedyny piłkarz w Europie ma dziecko i dlatego taki słaby jest? Może Arteta powinien nakazać drużynie antykoncepcję
@Lamoreaux napisał: "Strach pomyśleć co będzie jak Saka i Rice będą mieć dziecko.
Oczywiście oby nie wspólne, bo byłby koszmar"
+++
:D
Strach pomyśleć co będzie jak Saka i Rice będą mieć dziecko.
Oczywiście oby nie wspólne, bo byłby koszmar