Konferencja Artety przed meczem z Evertonem

28.02.2023, 17:22, Mateusz Rosłoń 9 komentarzy

Już w środę Arsenal zmierzy się na własnym stadionie z Evertonem. Mikel Arteta tradycyjnie spotkał się z dziennikarzami na przedmeczowej konferencji prasowej. Oto, co miał do powiedzenia:

O tym, czy Thomas Partey będzie mógł wystąpić od początku...

Nie za wiele trenował. Odbył jedną sesję, weźmie też udział w dzisiejszym treningu. Tak już jest - nie było go przez kilka tygodni, teraz musi wrócić do rytmu meczowego.

O tym, co wydarzyło się pomiędzy Salibą a Gabrielem pod koniec meczu z Leicesterem...

Są szczęśliwym małżeństwem - uwielbiają ze sobą grać! Ale wymagają od siebie nawzajem naprawdę dużo, to dobrze. Wszystko jest w porządku.

O tym, czy ma jakiekolwiek uwagi co do wykorzystania VARu w meczu z Leicesterem...

Nie.

O tym, czy w meczu z Evertonem będzie chodziło o zrewanżowanie się...

Będzie chodziło o to, żeby robić swoje lepiej niż kilka tygodni temu, gdy z nimi graliśmy, i żeby zasłużyć sobie na wygraną. Mam nadzieję, że jutro zagramy dużo lepiej niż wtedy.

O tym, czy pokazywał piłkarzom nagranie z meczu na Goodison...

Tak jak w przypadku każdego przeciwnika. Pokazujemy naszym zawodnikom, z kim mamy do czynienia, jak przeciwnik gra, co zamierzamy zrobić, żeby ich pokonać. Tak samo jak przed innymi meczami.

O tym, że wygraliśmy tylko jeden na sześć meczów przeciwko Seanowi Dyche'owi...

Musimy to poprawić.

O tym, że zwycięstwo da nam 60 punktów po 25 meczach...

Jeśli wygramy, to tak się stanie, ale to nic nie znaczy, bo dalej mamy przed sobą 14 spotkań. Jeszcze dużo przed nami.

O tym, czy coraz trudniej jest mu wybrać najlepszą jedenastkę...

Oceniamy sytuację każdego dnia. Fakty są takie, że mamy teraz wybór - zawodnicy wracają po urazach, dzięki czemu mamy więcej alternatyw, a to będzie kluczowe. Piłkarze nie są w stanie utrzymać tego samego poziomu przez 10 miesięcy, to niemożliwe. Musimy ich zmieniać i tworzyć sobie różne możliwości, musimy również być bardziej nieprzewidywalni dla przeciwników. Teraz dysponujemy takimi opcjami.

O przygotowaniach do meczu z Evertonem...

Oczywiście w przypadku Seana dość jasne jest, czego dokonał i skąd wziął się ich sukces. Jutro przygotujemy się do meczu w odpowiedni sposób, podobnie jak do meczu wyjazdowego. Jednak z każdym menedżerem chodzi o to samo. Musimy przyjrzeć się pewnym meczom, temu co robią i spróbować dobrać odpowiednią taktykę, by ich pokonać. Mentalność i oczekiwania wobec tego, co chcemy zaprezentować, też są takie same.

O tym, czy tęskni za starą pomeczową tradycją picia drinka z menadżerem przeciwnej drużyny...

Nie zaznałem jej, bo zaraz po tym, jak objąłem drużynę, pojawił się Covid. Było to chyba powodem zaprzestania kultywowania tej tradycji, a szkoda, bo było to coś wyjątkowego i tworzyło pewną więź między managerami. Może uda się o tym porozmawiać w naszym gronie i to przywrócić.

O tym, w jaki sposób przywrócił drużynę do formy...

Rozmawialiśmy o sytuacjach w polu karnym i staliśmy się w nich bardziej skuteczni. Wyeliminowaliśmy błędy indywidualne, przez które poprzednio traciliśmy punkty. Przeciwnicy też grają i czasem zasługują na to, żeby dostać coś z gry. Ale nasz poziom i sposób gry z pewnością się nie pogorszyły.

O tym, jak przeciwnicy postrzegają Arsenal...

Nie wiem - nie jesteśmy w stanie kontrolować tego, co czują przeciwnicy i jak przygotowują się do meczów. My musimy jutro przed naszą publicznością pojechać na pełnym gazie, iść po zwycięstwo, zagrać dobrze i nawiązać odpowiednią rywalizację z naszym przeciwnikiem.

O oddzielaniu pracy od życia rodzinnego w celu zmniejszenia presji...

W swojej pracy możesz mieć trudności i wyzwania, szczególnie wtedy, gdy przegrywasz, ale również gdy wygrywasz, ponieważ ta praca jest bardzo wymagająca, ale nie możesz przez to niszczyć swojego życia. Twoja rodzina, przyjaciele, bliscy i ludzie wokół ciebie nie zasługują na to, aby fakt, że nie wygrałeś meczu, negatywnie wpływał na ich życie, więc w moim przypadku ta równowaga miała kluczowe znaczenie, ale czasem potrzebujesz pomocy. Czasem ktoś musi namalować przed tobą ten obraz, bo samemu może być trudno go dostrzec.

O tym, czy współczuje menadżerowi Chelsea, Grahamowi Potterowi...

Oczywiście, jesteśmy kolegami i wszyscy znamy presję, wymagania i niepewność, jakie panują w tej branży. Ostatecznie piłka musi wpadać do siatki, a wiele czynników, które są poza naszą kontrolą, może to uniemożliwiać. Bardzo mu współczuję, bo w takiej sytuacji cierpisz i wiemy, że trudno jest przechodzić przez takie chwile.

O tym, czy kiedykolwiek osobiście doświadczył takich nadużyć, jakich doświadcza Potter...

Wolę nie rozmawiać na ten temat.

O tym czy podoba mu się, że nasi zawodnicy stawiają przed sobą nawzajem wyzwania...

Nie potrzebuję robotów, potrzebuję zawodników z uczuciami, z pasją, którzy wymagają od siebie więcej i między którymi jest chemia. Ci dwaj, Gabriel i Saliba, z pewnością mają tę chemię na boisku i poza nim. Podoba mi się, że nawet kiedy wygrywają, chcą stawać się jeszcze lepsi.

O tym, czy rozmawiał z Bukayo Saką na temat tego, że sędziowie nie odgwizdują fauli na nim...

Rozmawiamy o każdej sytuacji w meczu i każdym momencie, który ma wpływ na drużynę lub indywidualnie na niego, a on musi sobie z tym radzić.

O tym, czy każe mu schodzić ze skrzydła do środka...

Jest wiele rozwiązań.

O tym, że Jakub Kiwior i Emile Smith Rowe wystąpili wczoraj w drużynie U21...

Zagrali bardzo dobrze. Oczywiście potrzebowali minut, a jak dotąd nie byli za bardzo wystawiani na różne sytuacje. Wspaniale było zobaczyć ich na boisku, ponieważ będziemy ich potrzebować w następnych kilku meczach.

O tym, że latem możemy stracić zawodników, którzy nie dostają zbyt wiele minut...

Nie wiem, nie myślę o tym. Skupiam się na tym, co jest najlepsze dla drużyny i zawodników, którzy zapracowali na czas na boisku, a wszyscy na niego zasługują. Postaramy się im go dać w następnych kilku spotkaniach.