Konferencja Artety przed meczem z Manchesterem City

15.02.2023, 12:09, Mateusz Rosłoń 9 komentarzy

Już dziś wieczorem odbędzie się spotkanie na szczycie - lider Premier League, Arsenal, podejmie u siebie wicelidera, Manchester City. Mikel Arteta tradycyjnie spotkał się z dziennikarzami na przedmeczowej konferencji prasowej. Oto, co miał do powiedzenia:

O decyzji VARu w meczu z Brentfordem....

Po analizie ujęć byliśmy bardzo źli i zawiedzeni, bo to nie była ludzka pomyłka - był to przypadek bardzo poważnego niezrozumienia swojej pracy. To nieakceptowalne. Kosztowało nas to trzy punkty. Nikt nam ich nie przywróci, więc będziemy musieli zdobyć te punkty w innych meczach. Ale jednocześnie doceniamy przeprosiny i wyjaśnienie, które były bardzo szczere. Wielu kolegów z branży, pracujących w piłce nożnej, czuje tak samo jak my: że nie możemy w taki sposób pogrywać z uczciwością gry. To tyle, musimy iść dalej. Sprawiło to, że nasi zawodnicy, pracownicy i kibice stali się jeszcze silniejsi i mają jeszcze większe pragnienie, by pokonać tę przeszkodę, którą na nas nałożono. Jesteśmy na to gotowi.

O tym, czy jest zadowolony z tego, że taki wypadek już się nie powtórzy...

Będę zadowolony tylko wtedy, gdy oddadzą nam nasze dwa punkty, a to się nie wydarzy. Doceniam ich przeprosiny i wyjaśnienie, bo uważam, że były bardzo szczere, to bardzo dobrze. Ale nie zmienia to faktu, że mamy w tabeli dwa punkty mniej niż powinniśmy.

O tym, czy trudno to zaakceptować, gdy piłkarze i sztab ciężko pracują, ale zawodzą decyzje sędziów...

Każdy popełnia błędy. Ale to było coś innego. Nie byłem w stanie tego zaakceptować, klub też nie, a konsekwencje są moim zdaniem bardzo wyraźne.

O tym, czy VAR spełnia swoje zadanie...

Kiedy widzę reakcje Howarda Webba, Rady Zawodowych Sędziów Piłkarskich i Premier League, to, jak poważnie podeszli do sprawy, to wiem, że starają się robić to najlepiej jak mogą i że rozumieją, jaka jest stawka. Myślę, że w ostatecznym rozrachunku przyniesie to korzyść. Mam nadzieję, że będziemy mogli korzystać z VARu, aby gra była lepsza, bardziej uczciwa, że będziemy mieli lepszych profesjonalistów, którzy naprawdę będą zwracali uwagę na istotne szczegóły, bo finalnie ma to znaczący wpływ na wyniki.

O tym, czy wykorzystał ten incydent do podbudowania drużyny...

Każdy natychmiastowo zareagował na to właśnie w taki sposób. Nic nie możemy z tym zrobić. Nie możemy używać tego jako wymówki. Musimy iść do przodu i stawić temu czoła, to tyle.

O urazach...

Jak dotąd dostępni są wszyscy, którzy byli w kadrze na ostatni mecz, chyba że dziś wydarzy się coś dziwnego. Czekamy z niecierpliwością.

O tym, czy jest bliski dokonania roszad w składzie...

To wyniki o tym przesądzają, ale dla nas ważne są występy i to, co dali nam poszczególni zawodnicy w drodze do miejsca, w którym się teraz znajdujemy. Oni zasługują na szanse. Oczywiście chcemy im je dawać, gdy na nie zasługują. Wspominaliście o Leo Trossardzie - my mówimy o każdym, kto do tej pory dostał minuty w meczach ligowych. Zmiany będą, i to bardzo niedługo.

O nastrojach podczas treningów, które odbyły się w tym tygodniu...

Jest w nas wielka energia, czułem ją od samego początku po meczu z Brentford. W klubie można było odczuć mieszankę złości i pragnienia rozegrania kolejnego meczu - musimy to jutro wykorzystać.

O tym, co jest największym zagrożeniem ze strony Manchesteru City...

Oni stanowią zagrożenie jako drużyna. Absolutnie zasługują na to, czego dokonali w ciągu ostatnich sześciu lat: swoimi występami na boisku, swoim sposobem gry, rywalizacją i tym, jak pokonują wszelkie trudności. My stoimy przed wyzwaniem, by wejść na ten poziom. Musimy wykorzystać to wyzwanie i tę energię, by powiedzieć: "to jest miejsce, w którym chcemy być". To jest nasz docelowy poziom, w tym kierunku zmierzamy.

O tym, że nigdy dotąd nie pokonał Guardioli...

Chodzi o drużynę, o klub i o to, gdzie się znajdujemy. Osobiście nie skupiam się na tym, by pokonać konkretnego menadżera, lecz na tym, by pokonać następnego przeciwnika, a w tym przypadku jest to Manchester City.

O tym, czego spodziewa się po kibicach na Emirates...

Zagramy 15 zawodnikami! Kibice są niesamowicie zaangażowani w każdą piłkę, w dawanie nam energii i wsparcia, w zasadzie we wszystko, co robią. Cieszmy się tym pięknym wieczorem, tym szczególnym dniem.

O tym, czego nauczyły go przeciwności losu...

W przeszłości też mieliśmy kilka momentów, w których wiele się nauczyliśmy. Dotyczy to zwłaszcza ludzi, których mamy w zespole i ich charakterów, tego, jak bardzo przykładają się do swojego zawodu i jak blisko są ze sobą, a także jak jasne są nasze ambicje i cel naszych codziennych działań, które podejmujemy, aby wygrywać.

O tym, czy styl gry City będzie nam pasował...

Mam nadzieję. Oczywiście mają zupełnie inne cechy i styl gry, ale każda drużyna napotyka trudne wyzwania.

O tym, że przy linii bocznej stanie naprzeciwko Guardioli...

Chcę jutro wygrać.

O tym, czy na początku sezonu spodziewał się, że znajdzie się w tym miejscu...

Gdybyś mi to powiedział na początku sezonu, to miałbym wątpliwości! Miałbym nadzieję, ale wątpiłbym, jednak jesteśmy tu i zapracowaliśmy na to. Teraz musimy każdego dnia zmierzać naprzód i starać się robić wszystko jeszcze lepiej.

O tym, czy Premier League powinna wprowadzić półautomatyczne spalone...

Nie wiem, czy to nastąpi, wiąże się to z wieloma decyzjami. Ten sezon zaczęliśmy tak jak teraz, być może zobaczymy jakieś zmiany latem - nie znam planów w tym zakresie.

O tym, czy sędziowie powinni być surowiej karani za swoje błędy...

Nie wiem, nie mnie to oceniać. Nie chodzi o to, żeby kogoś ukrzyżować, gdy popełni błąd, lecz o to, aby spróbować zrobić wszystko co możemy, aby ten sport był bardziej sprawiedliwy i aby proces decyzyjny był prostszy lub bardziej zrozumiały, żeby komunikacja była lepsza. Mam nadzieję, że to, co stało się w ostatni weekend, pomoże nam to osiągnąć.

O tym, czy zarzuty wobec City wzmocniły ich zespół...

Nie wiem, co z tego wyniknie.

O tym, jakie znaczenie będzie miało doświadczenie w zdobywaniu tytułów...

Nie wiem, jak duże doświadczenie mieliśmy, gdy musieliśmy się mierzyć u siebie z United, z Chelsea czy Spurs na wyjeździe. Chodzi o to, jak dobrzy będziemy jutro wieczorem, jak się zaprezentujemy - właśnie to zdecyduje o tym, jak potoczy się mecz.

O tym, jak odmienne będzie to spotkanie...

Finalnie liczą się trzy punkty. Takie same punkty, jakie musieliśmy zdobyć przeciwko Spurs i jakich pozbawiono nas w meczu z Brentfordem.

O tym, czy Smith Rowe i Nelson będą dostępni...

Napiszę listę i wtedy podejmę decyzję w tej kwestii.

O tym, czy mamy przewagę, bo bierzemy udział w wyścigu o mistrzostwo po raz pierwszy od lat...

Nie wiem. Porównujemy dwie bardzo różne drużyny. Jedna z nich ma w tej dziedzinie bardzo duże doświadczenie, z kolei wielu naszych piłkarzy nigdy tego nie posmakowało. Chcemy wykorzystać tę energię i złość, które mamy w sobie, by wyciągnąć z tego jak najwięcej.

O byciu uczniem Guardioli...

Pracowałem tam - wiele się nauczyłem, ale to była praca. Przebywanie z nim, ze sztabem i z zawodnikami w tamtym czasie było niewiarygodnym doświadczeniem na poziomie osobistym i zawodowym. Tak jak każde doświadczenie sprawiło, że stałem się lepszym człowiekiem, na pewno też lepszym trenerem. Korzystam z tych doświadczeń w swojej własnej karierze.

O tym, co sobie myśli, gdy ludzie mówią, że rozpracowali Arsenal...

Nie wiem. Każda drużyna stara się nas rozpracować, tak samo jak my staramy się to zrobić z każdym przeciwnikiem. Gdy oglądam nasze mecze i patrzę na to, co w nich realizujemy, jestem zazwyczaj bardzo zadowolony. Czasami mogłoby być lepiej, bo jest wiele czynników, które mogą o tym decydować, ale na pewno zawsze szukamy możliwości rozwoju, aby nasi piłkarze stawali się jeszcze lepsi i aby byli w jak najlepszym położeniu do tego, by wygrywać mecze.

O atmosferze na Emirates...

Tworzymy niewiarygodną atmosferę. Piłkarze o niej mówią, bycie jej częścią jest czymś wyjątkowym.

O powrocie do zdrowia Gabriela Jesusa...

Radzi sobie bardzo dobrze, trenuje na boisku, wykonał już mnóstwo samodzielnej pracy z piłką. Jest w dobrym nastroju, a rehabilitacja przebiega jak dotąd pomyślnie.

O tym, czy znamy termin jego powrotu...

Niestety nie. Spytajcie lekarza, może on wam go zdradzi.

O tym czy wierzy w słowa Guardioli, że występ Haalanda jest niepewny...

Oczywiście. Tak powiedział, więc mu wierzę.

O tym, czy uważa, że jak dotąd Arsenal jest najlepszą drużyną w obecnym sezonie...

Cóż, z tabeli wynika, że zdobyliśmy najwięcej punktów. Żeby być najlepszą drużyną, musimy jeszcze przebrnąć przez kolejne cztery miesiące i udowadniać to w każdym meczu.