Koniec marzeń o Invincibles! Gra Arsenalu sięga dna
09.12.2007, 15:27, Patryk Bielski 284 komentarzy
Kanonierzy zaskoczyli... niestety negatywnie. Po raz kolejny nie udało im się zdobyć kompletu punktów, co gorsza tym razem nie wywieźli z obozu rywala ani jednego oczka. Middlesbrough, który przed spotkaniem znajdowało się dopiero na 18. pozycji w lidze, poradziło sobie z liderem rozgrywek i tym samym potwierdziło przedmeczowe przypuszczenia, że Arsenal nie jest zespołem nie do ogrania. Gracze The Gunners bez Hleba, Fabregasa i Flaminiego zagrali fatalne spotkanie i tym samym zakończyli marzenia kibiców Arsenalu o Invincibles w sezonie 2007/2008! Middlesbrough zwyciężyło 2-1.
Dzisiejszy mecz miał rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące formy prezentowanej przez dotychczasowego lidera rozgrywek Premier League Arsenal. Kanonierzy mierzyli się bowiem z usytułowanym o wiele niżej zespołem Middlesbrough. Choć gospodarze zajmowali dopiero 18. miejsce w lidze, to Arsene Wenger miał z pewnością więcej powodów do zmartwień przed pierwszym gwizdkiem sedziego. W szeregach Kanonierów brakowało takich zawodników jak Cesc Fabregas, Mathieu Flamini czy Alexander Hleb. Kontuzję leczył także Robin van Persie.
Gracze Middlesbrough rozpoczęli spotkanie dość agresywnie. Już w 3. minucie minucie meczu dał o sobie znać kontrowersyjny na co dzień Pan Howard Webb. Anglik wskazał bowiem na punkt oddalony o 11 metrów od bramki Arsenalu. Wszystko działo się niebywale szybko. Były napastnik Kanonierów Jeremi Aliadiere wpadł w pole karne Manuela Almuni, po czym został odepchnięty przez Kolo Toure. Do jedenastki podszedł Downing, który strzałem w prawy róg bramki pokonał hiszpańskiego bramkarza. Wydawało się, że Almunia w ostatniej chwili wybije piłkę, lecz ta odbiła się mu od rąk i ostatecznie wpadła do bramki.
Kanonierzy po ciężkim meczu z Newcastle United, wyglądali na nieco zdziwionych formą prezentowaną przez gospodarzy. W akcjach ofensywnych piłkarzy The Gunners brakowało polotu, do którego drużyna Wengera zdążyła nas już przyzwyczaić. Na wiele pozwalał sobie w początkowych fragmentach gry Aliadiere, który najwyraźniej chciał pokazać szkoleniowcowi Kanonierów, iż ten popełnił błąd, pozbywając się go z Emirates Stadium.
Nieliczne próby ataków Arsenalu kończyły się najczęściej jeszcze przed pole karnym Middlesbrough. Kanonierzy próbowali grać długą piłką kierowaną na Adebayora, jednak ta taktyka w ostatnim meczu nie przyniosła pożądanych skutków. Co więcej, nasza gra wyglądała fatalnie. Nie pomagał nawet sam Arsene Wenger, który znalazł stałe miejsce przy linii bocznej boiska. Francuz przy każdej okazji próbował bowiem dać wskazówki swoich podopiecznym.
W 30. minucie spotkania nadarzyła się dobra okazja do zdobycia bramki na 1-1. Na 25. metrze Rosicky'ego sfaulował Woodgate. Do piłki podbiegł Kolo Toure, jednak mocny strzał naszego obrońcy trafił jedynie w mur. 5 minut później Adebayor mógł doprowadzić do wyrównania, lecz jego uderzenie głowa po wrzutce Eboue przeleciało tuż obok słupka bramki Turnbulla. W 37. minucie spotkania Downing groźnie uderzył z 30. metrów na bramkę Almuni, jednak Hiszpan wykazał się dobrym refleksem i złapał piłkę. Zaraz po akcji młodego Anglika swojej szansy nie wykorzystał Tuncay Sanli, który przez chwilę znajdował się na czystej pozycji do zdobycia bramki. Ponownie dobrze jednak zachował sie nasz bramkarz, który wyczuł zamiary pomocnika gospodarzy.
Miejsca na boisku nie potrafili odnaleźć Eduardo da Silva oraz Gilberto, którzy z każdą chwilą odnotowywali coraz to większą ilość strat. Aktywnie grali na skrzydłach Gael Clichy i Bacary Sagna. Do połowy wynik nie uległ zmianie i Kanonierzy schodzili do szatni przy rezultacie 1-0 dla Middlesbrough.
Chwilę po gwizdku rozpoczynającym drugą część gry na boisko w miejscu Eduardo pojawił sie Niclas Bendtner. Kanonierzy z determinacją ruszyli do ataku. W 46. minucie dobrą akcję lewą stroną boiska przeprowadził Clichy, jednak wrzutka Francuza nie trafiła do żadnego z graczów Arsenalu. Trzy minuty później powinno być już 2-0, lecz akcji sam na sam z Almunią nie wykorzystał Tuncay Sanli. Reprezentant Turcji świetnie urwał się obrońcom The Gunners, jednak jego strzał przeleciał tuż obok słupka. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. To wciąż gospodarze kontrolowali przebieg gry. W 60. minucie spotkania Boateng mógł podwyższyć prowadzenie swojego zespołu, jednak futbolówka po potężnym strzale z 25. metrów minęła słupek bramki strzeżonej przez Almunię. Chwilę później na boisku pojawił się oczekiwany przez wielu Theo Walcott oraz Denilson. Murawę opuścili natomiast Emmanuel Eboue i Lassana Diarra.
W 65. minucie pierwszym groźnym strzałem popisał się Niclas Bendtner, jednak uderzenie Duńczyka przeleciało nad poprzeczką bramki rywala. Minutę później ładną akcją popisał się Tomas Rosicky do spółki z Adebayorem, jednak ten pierwszy stracił piłkę na piątym metrze. Gra Kanonierów po wejściu zmienników wyglądała o niebo lepiej. Lecz czy Wenger nie zdecydował się na nie zbyt późno? W 71. minucie Aliadiere wbiegł rozpędzony w pole karne Kanonierów. Sytuacja wygląda dość podobnie do tej z 3. minuty spotkania, jednak tym razem Gallas dobrze zaasekurował całą akcję. Francuz wybił bowiem piłkę na rzut rożny. Do narożnika podbiegł Stewart Downing, Anglik dobrze dośrodkował piłkę w pole karne, jednak obrońcy Arsenal w porę interweniowali i wybili futbolówkę przed linię 16. metrów. Tam czyhał jednak już któryś z graczy gospodarzy, Almunia świetnie interweniował, jednak przy dobitce Tuncay'a Sanli był już bez szans. Middlesbrough prowadziło 2-0!
Nikt nie przewidywał takiego obrotu spraw. W 77. minucie nadarzyła się okazja ku bramce kontaktowej, jednak po dobrym podaniu Adebayora do Walcotta, Anglik zbyt długo myślał co zrobić z piłką, w rezultacie czego, niepotrzebnie dośrodkował piłkę do Bendtnera. Duńczyk zdołał wywalczyć jedynie rzut rożny. Z każdą kolejną minutą ataki Kanonierów nabierały rozpędu. Na stadionie było jednak słychać jedynie przyśpiewki kibiców Middlesbrough. W 90. minucie spotkania boisko opuścił oklaskiwany na stojąco Tuncay Sanli. W jego miejscu pojawił sie Johnson. W 93. minucie gry Tomas Rosicky zdobył kontaktową bramkę dla Kanonierów, jednak nie wystarczyło już czasu na nic więcej. Czech w tempo nabiegł w pole karne i oddał strzał z okolic 16. metra. Jak się później okazało, był to ostatni kontakt z piłką zespołu The Gunners. Zaraz po bramce sędzia zakończył spotkanie.
Drużyna Middlesbrough wygrała spotkanie w pełni zasłużenie. Podopieczni Arsene Wengera muszą zastanowić się nad swoją grą, ponieważ bez kilku podstawowych graczy ich gra nie wygląda już tak, jak przystało na lidera rozgrywek Premiership.
Middlesbrough - Arsenal Londyn 2-1 (1-0)
1-0 Stewart Downing 3'
2-0 Tuncay Sanli 72'
2-1 Tomas Rosicky 90'+
Posiadanie piłki: 54% - 46%
Strzały (celne): 14-7 (8-4)
Rzuty rożne: 5-4
Faule: 15-13
Miejsce: Riverside Stadium
Godzina: 14:30
Data: 09/12/2007
Arbiter: Howard Webb
Frekwencja: 26428
Arsenal Londyn: Manuel Almunia, Emmanuel Eboue (61 Walcott), Kolo Toure, Gael Clichy, William Gallas, Bacary Sagna, Lassana Diarra (60 Denilson), Gilberto, Tomas Rosicky, Eduardo (45 Bendtner), Emmanuel Adebayor
Ławka rezerwowych: Jens Lehmann, Philippe Senderos, Denilson, Theo Walcott, Nicklas Bendtner
Middlesbrough: Ross Turnbull, David Wheater, Jonathan Woodgate (73 Huth), Luke Young, Emanuel Pogatetz, Gary O`Neil, Fábio Rochemback, George Boateng, Stewart Downing, Tuncay Sanli (90 Johnson), Jeremie Aliadiere (81 Arca)
Ławka rezerwowych: Jason Steele, Robert Huth, Julio Arca, Adam Johnson, Dong-gook Lee
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
2:1...za pozno
2:1, odkupił to co powiedziałem o nim ;)
2:1
Przewrotak chyba gallasa,jeynego mezczyzny w tum skladzie!
Juz nawet Rosicky nie potrafi przyjac pilki ;(
czy oni nie umieją w ogóle uderzyć z dystansu !!!
Jezu oni chca wejsc z pilka do bramki zamiast strzelac;/!
Z Theodore'a będzie genialny napastnik, a nie skrzydłowy.
I kolejna dluga pilka toure do przodu... BEZNADZIEJA! Kazda linia pokazala dzisiaj KOMPROMITACJE!
Niestety znowu Kanonierzy zawiedli, zasłużone zwycięstwo Boro mogło być równie dobrze 4:0
Obawiam się że z 1 miejsca po meczu z Chelsea zrobi się 3 :/
Za 1,2 lata Walcott bedzie najlepszym skrzydlowym ale mam nadzieje ze bd mnial charakter bd zadziorny jak ronaldo ale nie bd bal sie wejsc twardo w nogi tak jak ta panienka z manchesteru
ja pier...!! adebayor powinien to wykorzystac! :/
ja pier...!! adebayor powinien to wykorzystac! :/
tzn.. na sopcascie jest opoznienie kilkuminutowe
ja sledze na livescore wynik na zywca... wiec wiem ze nie mamy szans..
grygu-i dlatego o mistrzostwie mozemy pomarzyc...zauwazcie ze kryzys rozpoczal sie juz od meczu z Sevilla...potem bylo Wigan,z ktorym wygralosmy w koncowce na a potem szczescie z Astn Villa,Remis z Newcastle no i dzisiaj kompletny niewypal.szkoda..
no i piękna przewaga punktowa pójdzie sie je**ć,
Arsenal sie stacza po równi pochyłej gdy nie ma podstawowych graczy, troche to smutne ale jak wróci Alex i Cesc to sie odkujemy
wylaczylem mecz z tego wszystkiego... nie moge na to patrzec
knolek- masz juz 89minute? ja dopiero 85..
Aaarsenal - wenger powiedzial ze za wczesnie zeby myslec o invincibles :)
Znowu nudaaaaa
89 minuta i ciagle 2-0... zal
tylko gallas gra jak chłop reszta to dziwczynki bojące się twardo wejść
Wkoncu sciagaja tego symulatora Alidiere!
Powtórki sezonu 2003/04 nie będzie :(
to smutne że w takiej drużynie jak arsenal strata jednego czy dwóch lepszych graczy powoduje takie problemy..
knolek-a niedawno Wenger powiedzial ze mozemy byc niepokonani...
knolek-racja :/ polandblood-tez racja!
ale nasz kapitan jebn** kola bora o zal asz go odrzucilo!
no i Invincibles poszli sie je**ć
Czemu Walcott nie gra w 1 czemu? on jest zaje technicznie a wystarczy mu taka szubkosc!
Szef0 nie, wg. mnie nei chodzi tylko o Cesca. Gdyby gral chociaz Hleb, to mowie Ci byloby zupelnei inaczej..
To jest tak wkurzające że przegrywamy albo remisujemy z drużynami które i tak nie wejdą do pierwszej piątki a my tracimy tak szanse na lidera..
atakujemy troche za pozno :/ go go gunners!!
wielka szkoda widac ze Cesc to 60 % druzyny i bez niego jest ciezko
Walcott jest taki szybki, ze ja pier...
Walcott powinien grac w duecie z eduardo... podobnie graja
2-0;/;/;/
W calym meczu mielismt tylko 5 min dobej gry.to troche za malo,nawet na Middlesbrough...
Walcott zaje rajd brao a sedzia to slepy!
no kurde!!! prawie!! ;/ wAlcott pierwszy sklad!!
walcott byl blisko... ale i tak juz za pozno..
ja tez wierze w Arsenal do konca, moze ten remis
walcot od 11min powinien grac !!!!
ja pier*** !!!! CZemu zawsze z takimi szmatami musimy wdupiać??? Co z nas do cholery za zespół że bez hleba,fabregasa i persiego jesteśmy gówno warci? Znowu zaczyna się powtórka z zeszłego sezonu. Jak nie sięgniemy po mistrzostwo to i fabregas odejdzie a wtedy gówno osiągniemy, co się dzieje z tym zespołem?...
Czarne chmury zebraly sie nad arsenalem....
Mistrzostwo pewnie znowu sie oddali...a bylo tak piknie...
to juz 75minuta, czas cos ustrzelić!!
cieszy jedynie to ze to nie jest cfc...
ale ja wierze w Arsenal do konca, moze ten remis wymeczony w ostatnich minutach kur..! ;(;(
Teraz dopiero zaczyna się zabawa w PL... a miało być tak pięknie i łatwo.
Myslalem ze Arsenal sie podniesie !