Koniec przygody w Lidze Europy. Odpadamy po rzutach karnych

Liga najważniejsza ale szkoda, że odpadamy na własne życzenie

Placzkonierzy

Haha Według żelaznego te zebranie ziny w kółko było pod publiczkę.

Główny cel w tym sezonie i tak jest inny. Natomiast nie czarujmy się, lekkie ukłucie wstydu towarzyszy tego wieczora.

@XandeR napisał: "Fajnie że napisałeś to w momencie w którym Gabi w 5 meczach zdobył z 6 bramek i jest zawsze top3 na boisku, a nie jak grał piach przez półtora miesiąca xD"
Czytaj ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem że on nie strzela bramek lub jest bezużyteczny a wręcz odwrotnie

Tak to jest gdy wąską kadrą próbuję się złapać kilka srok za ogon. Tzreba było rotować, jak byśmy wysoko przegrali- trudno. EPL to priorytet. A teraz nie dość że kontuzje i zmęczenie po 120 minutach gry to LE tak czy siak nie ma...

Dzięki Vieirze i jego notorycznym - stratom, złym zagraniem, złemu ustawieniu, złym podaniom i wszystkiemu innemu co dziś pokazał - graliśmy cały mecz w 10-tkę, ale winny Martinelli bo nie strzelił karnego.

To jest logika.

@praptak:

Fajnie że napisałeś to w momencie w którym Gabi w 5 meczach zdobył z 6 bramek i jest zawsze top3 na boisku, a nie jak grał piach przez półtora miesiąca xD

Niezły zapłon

Znając życie mistrzem będzie City

Szkoda tych karnych. Mieliśmy okazję przećwiczy ten element, wzmocnić się mentalnie i dupa. Takie coś może bardziej w głowie siedzieć niż zwykle odpadnięcie z pucharu. I Ramsdale od jutra 100 karnych dziennie broni do odwołania. Aż się nauczy wyjmowac chociaż 1 na serię

Ten mecz był do zamknięcia tyle razy, sami sobie jesteśmy winni. Niestety odpadamy choc szansa na europejskie trofeum w tym sezonie była ogromna.

Karne to niby loteria wiadomo, ale Ramsdale ma sporo nauki w tym aspekcie jeszcze przed soba.

No nic skupiamy sie na lidze i odbiciu sie w niedziele z Palace, a oby City gralo jak najdluzej w LM, to wtedy możemy mieć powody do radości w maju

Jak Martinelli podszedł do rzutu karnego to był to pierwszy moment w którym miałem obawę czy nasz zawodnik trafi. Okazało się że słusznie.

Odkąd do nas dołączył zawsze byłem jego fanem, ale od paru miesięcy zatrzymał się w wielu aspektach w miejscu.

Było posiłkowanie się że:
"A bo nie ma Jesusa a on lubi z nim" ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - Martinelli zatrzymał się w piłkarskim rozwoju. Trzymam za niego kciuki żeby na nowo pokazywał determinację która czasem tuszowała braki techniczne, ale póki co on mnie trochę męczy i tyle. Cierpliwie znosiłem kiepskie występy bo wiem że ma potencjał a szybkość + orientacja pomogły mu w zdobyciu dużej ilości bramek za co dziękuję szczerze, jednak coś zastygło.

Gabi robi wielką robotę w defensywie, niewielu jest skrzydłowych którzy są takimi pracusiami, tym sporo nadrabia. Ale uważam że Arteta straci w końcu cierpliwość.
PS: Zauważyliście jak często się zdarza, że on nie może utrzymać piłki w boisku przy linii? Odbija się od niego i koniec historii. Wcześniej potrafił sobie częściej poradzić nawet w takich sytuacjach. Pierwszych 10 meczów sezonu to był kozak nawet gdy nie strzelał. A strzelał sporo.

Noooorth Londooon Forever...

Dobra skupiamy się na lidze, jeśli obejdzie się bez poważnych kontuzji będzie git.

Nawet kibice Sportingu nie są tak podnieceni ta wygrana jak fani Manu.

To pokazuje jak bardzo boli wszystkich wielki Arsenal.

Przypomnę tylko wynik ostatniego meczu Liverpoolu z United. 7-0

nasz jeździec bez głowy....

Szczerze to liczylem na Vieire, szczegolnie ze gralismy z druzyna z portugalskiej ligi. Absolutnie nie ciesze sie ze wiecej sil pozostanie na lige. Odpadlismy z pucharu ligi i Angli w pierwszych meczach, widac ze jeszcze daleka droga przed nami zeby stac sie topowa druzyna w europie. Trzeba przyznac szczerze ze Sporting zasluzyl na wygrana w tym dwumeczu. Moze i byli troche gorsi pilkarsko od nas ale na pewno zostawili wiecej serca na boisku i dlatego graja dalej.