Kres poszukiwań?
29.03.2013, 13:55, Eryk Delinger 55 komentarzy
Odkąd Didier Drogba pojawił się w Chelsea i wypracował sobie markę jednego z czołowych snajperów Premier League oraz całej Europy, a Arsène Wenger przyznał, że przegapił szansę sprowadzenia go do północnego Londynu zwykło się mówić, że Francuz szuka „swojego Drogby”. Mniej lub bardziej nieudane próby znalezienia napastnika na miarę Arsenalu w osobach Emmanuela Adebayora, Nicklasa Bendtnera i Marouane’a Chamakha na pewno nie przeczą tej teorii. Latem na Ashburton Grove trafił kolejny zawodnik wpisujący się w szablon wysokiego, silnego i dobrze grającego głową napastnika – świeżo koronowany mistrz Francji, Olivier Giroud.
Były gracz Montpellier wciąż nie może na dobre podbić serc kibiców, których opinie na jego temat są mocno podzielone, ani tym bardziej zdobyć uznania wymagających, a jednocześnie niedoinformowanych brytyjskich dziennikarzy. Po trudnych początkach w końcu wkomponował się w zespół, nawiązał współpracę z Walcottem i Podolskim, strzelił kilkanaście goli, zaliczył sporo asyst, a mimo to wciąż słychać głosy kwestionujące zasadność wartego zaledwie 9,5 miliona funtów transferu. Przyczyna takiego obrotu spraw jest prosta – Giroud przeniósł się do Arsenalu w najgorszym możliwym momencie. Zaryzykuję teorię, że gdyby za tę samą kwotę Francuza pozyskała Chelsea, którą latem Arsenal uprzedził, czy poszukujący napastnika Tottenham i gdyby w tych klubach Olivier prezentował podobną produktywność, w mediach mówiono by dziś o kapitalnym ruchu i „kolejnym >>przespanym przez Wengera<< graczu”. Reprezentant Francji trafił jednak na Emirates Stadium i nim zdążył rozpakować ostatnie bagaże było już jasne, że przyjdzie mu w nowym klubie wejść w buty króla strzelców, najlepszego piłkarza ubiegłego sezonu Premier League i 8. strzelca w historii Arsenalu, Robina van Persiego – obuwie o kilka rozmiarów za duże nie tylko na wychowanka Grenoble, ale na zdecydowaną większość dostępnych ostatniego lata napastników. Oczywiście strzelec wyborowy formatu Radamela Falcao pewnie wypełniłby lukę po Holendrze skuteczniej, ale na wydatek rzędu 50 milionów funtów i związane z nim ryzyko The Gunners – mimo dobrych wyników finansowych – nie stać.
Wszelkie porównania Girouda do byłego kapitana Kanonierów i najbardziej fałszywej z 9-tek należy sobie odpuścić. Francuz nie opiera swojej gry na wyszkoleniu technicznym, a braki szybkościowe nadrabia siłą i walką w powietrzu. Jeżeli szukać jakiegoś piłkarza, który mógłby stanowić solidny punkt odniesienia pozwalający ocenić debiutancki sezon króla strzelców Ligue 1, powinien to być właśnie wymieniony na wstępie Didier Drogba. O ile w przypadkach innych rosłych napastników w najnowszej historii Arsenalu podobieństw do legendarnego już snajpera Chelsea trzeba się było doszukiwać (czasem wręcz na siłę – Chamakh posturą przypomina piłkarza Galatasaray mniej więcej tak bardzo, jak Rafał Murawski Patricka Vieirę), o tyle u Oliviera można ich znaleźć aż za dużo. Oczywiście Drogbę i Girouda łączy podobny, siłowy styl gry, skłonność do ciężkiej pracy dla drużyny i wspomniane warunki fizyczne, ale to się rozumie samo przez się – inaczej nie byłoby warto w ogóle zaczynać tego tematu. Naprawdę interesująco zaczyna się robić dopiero kiedy posuniemy się w tym porównaniu dalej. Przede wszystkim, obaj piłkarze trafili na Wyspy w tym samym momencie swych karier – w wieku 26 lat. Obydwaj przenosili się do Londynu z silnych francuskich zespołów, z tą tylko różnicą, że Iworyjczyk nie zdobył z Olympique’iem Marsylią żadnego trofeum. Łączy ich także niewielkie doświadczenie na najwyższym szczeblu piłkarskich rozgrywek: w chwili transferu Drogba miał w swoim piłkarskim CV 2,5 roku gry w Ligue 1 (łącznie 80 ligowych meczów w barwach Guingamp i OM), zaś Giroud – równe dwa lata (73 mecze dla Montpellier). Pod względem skuteczności na francuskich boiskach prezentowali się całkiem podobnie: reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej wypracował w tamtejszej ekstraklasie średnią w granicach 0,48 gola/mecz, podczas gdy Francuz może się legitymować wynikiem na poziomie 0,45 gola/mecz.
Dość o Francji, to przecież w karierach obu panów zamknięty rozdział. Jak zatem Didier Drogba poradził sobie z aklimatyzacją na Wyspach, z którą zdaniem mediów nowy nabytek Arsenalu ma taki kłopot? W debiutanckim sezonie 2004/05 The Drog rozegrał 41 spotkań, w których zdobył 16 bramek. Dziesięć z tych trafień wychowanek Le Mans zanotował w Premier League. Szybkie porównanie tego dorobku ze statystykami Girouda może zatwardziałych krytyków snajpera Kanonierów co najmniej zdziwić – bilans zwanego niejednokrotnie „przeciętniakiem” piłkarza w trwającym jeszcze sezonie to 40 meczów i 15 goli (9 w Premier League). Jeśli zatem w sobotnim spotkaniu z Reading na liście strzelców choć raz pojawi się nazwisko „Giroud”, Francuz wyrówna dorobek byłego lidera Chelsea w jego premierowym sezonie co do milimetra. Oczywiście jeśli chodzi o same bramki, bo asysty to już oddzielna historia i chyba jedyny aspekt, w którym debiut 16-krotnego reprezentanta Les Blues znacząco odbiega od tego, co pokazał w ciągu pierwszych dwunastu miesięcy na Stamford Bridge 24-milionowy zakup Abramowicza. Olivier od samego początku swej kariery w Londynie przejawia spore inklinacje do gry zespołowej. Często (zbyt często?) w poszukiwaniu lepiej ustawionych partnerów decyduje się na odważne zagrania i znajduje to swoje odzwierciedlenie w statystykach. Pod względem ilości asyst #12 Arsenalu zupełnie deklasuje ówczesną „piętnastkę” Chelsea - we wspomnianych wcześniej 41 starciach Drogba zanotował pięć „ostatnich podań”, zaś licznik napastnika The Gunners zatrzymał się jak na razie na jedenastu wypracowanych kolegom trafieniach. Snajper z WKS z dokładnie taką ilością asyst zakończył za to swój drugi sezon w stolicy Anglii – summa summarum zakończył owe rozgrywki z dorobkiem 17 goli i 11 asyst w 43 spotkaniach. Jeżeli zatem Giroud dobrze się spisze w trzech najbliższych meczach, może doścignąć, a nawet pobić rezultaty dawnego kata Arsenalu z okresu, kiedy ten miał już za sobą proces aklimatyzacji. Całkiem nieźle jak na transferową porażkę.
Nie wypada jednak cały czas odwoływać się do przeszłości, dobrze byłoby zestawić dokonania francuskiego napastnika z obecnymi rywalami. Arsenalowi zarzuca się, że wcale nie wybrał najlepszej spośród dostępnych latem opcji – wszak Michu czy Christian Benteke, również debiutujący w Premier League, strzelają bramki częściej od Francuza. „Specjalistom” w dziedzinie analizy tabeli strzelców zwykle umyka jednak odmienność ról, jakie ci zawodnicy pełnią w swoich zespołach. Wielu czołowych snajperów angielskiej ekstraklasy, jak choćby wyżej wymienieni Michu i Benteke, Luis Suarez, Dymitar Berbatow czy, przed transferem do Chelsea, Demba Ba, musi na swoje barki brać całą odpowiedzialność za zdobywanie goli, podczas gdy w Arsenalu owa odpowiedzialność jest rozdzielona między kilku piłkarzy. W całej Premier League włącznie z Giroudem możemy się doliczyć 23 graczy, którzy zdobyli w trwających rozgrywkach 9 lub więcej goli. Tylko dwa kluby – Arsenal i Manchester City – mają w tym gronie po trzech reprezentantów. Tu obserwatorzy przekonani o bezużyteczności francuskiego napastnika mogą zresztą przeżyć kolejny szok, bowiem w strzeleckiej klasyfikacji na równi z nim figurują nazwiska Kuna Agüero i Carlosa Teveza, a więc piłkarzy, których jakość chyba u nikogo nie budzi wątpliwości.
Żeby była jasność – nie zamierzam tym czy innymi porównaniami udowodnić, że Giroud zalicza w sezonie 12/13 debiut-marzenie. Wciąż bardzo wiele może poprawić – zbyt często podejmuje niewłaściwe decyzje i ciągle sprawia wrażenie, jakby nie przystosował się w pełni do tempa angielskiej piłki. W przyszłym sezonie należałoby przede wszystkim oczekiwać wyższej skuteczności podań – zaledwie 64-procentowa celność zagrań w zestawieniu z wysoką średnią wygranych pojedynków główkowych (najwyższą spośród wszystkich piłkarzy ligowej top 5) każe podejrzewać, że jest to w jakimś stopniu zasługa kolegów, którzy nie potrafią jeszcze wykorzystać jego zdolności i nie „zbierają” skutecznie zgranych przez niego piłek, ale i sam Francuz jest winien tak słabej statystyce: zdecydowanie zbyt często szuka rozwiązań, które powinny być raczej domeną rozgrywającego niż napastnika, a efekty nie zawsze są zadowalające. Olivier jest zwyczajnie za mało samolubny - objawia się to nie tylko w decyzjach podejmowanych z piłką przy nodze, ale też w ruchu bez niej. W moim odczuciu Francuz zdecydowanie zbyt często ustępuje miejsca w środku Walcottowi czy Podolskiemu i potulnie zajmuje miejsce któregoś z nich na skrzydle. Wszyscy lubimy wymienność pozycji, ale w takich sytuacjach piłkarz Les Blues powinien znacznie częściej zostawać w obrębie pola karnego i tam utrudniać życie rywalom – zwłaszcza, że absorbować uwagę obrońców potrafi wręcz doskonale. Innym zarzutem pod adresem 26-latka może być mało imponująca celność strzałów, oscylująca w okolicach 49% - tu jednak zmuszony jestem jeszcze raz odwołać się do osoby Didiera Drogby, który w pierwszych latach gry w Anglii również zatrudniał bramkarzy około 50% swoich uderzeń.
Analizować, porównywać i gdybać można jeszcze długo i na wiele sposobów, ale ostatecznie decyzję Arsène’a Wengera o sprowadzeniu na Emirates Stadium Oliviera Girouda może obronić wyłącznie sam piłkarz. Na razie zdaje się radzić sobie z tym zadaniem, ale najważniejsze, by na tym nie poprzestał – jeśli nadal będzie się rozwijał w tempie, w jakim czyni to od czasu podpisania kontraktu z drugoligowym Tours przed pięcioma laty, za rok o tej porze być może nie będzie już potrzeby, by zamykać usta jakimkolwiek krytykom.
--
Artykuł pochodzi z partnerskiego serwisu Highbury.pl
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Ludzie potrafią tylko krytykować. A moim zdaniem Giroud ma świetny instynkt, prawie w każdym meczu ma jakąś 100procentową okazję. Bardzo dobrze ustawia się na boisku i potrafi zniknąć z "radaru" kryjących go obrońców (do dziś pamiętam, jak w jednym z pierwszych meczów tego sezonu z Liverpoolem chował się za plecami Aggera, a następnie wybiegł za linię obrony i znalazł się w sytuacji 1 na 1 z bramkarzem). Poza tym wyraźnie widać, ze Wenger ustawia go na pozycji tzw. target man'a, którego głównym zadaniem jest opanowanie długich podań, w razie konieczności przytrzymanie piłki i odegranie jej do wchodzących partnerów. W przyszłym sezonie Giroud będzie bardziej pewny siebie i dzięki temu skuteczniejszy, dlatego nie zgadzam się z opiniami, że jest słaby, drewniany itd.
Fajny tekst :).
Fajny teksy. Licze ze przeczytaja go wszyscy nazywajacy Girouda drewniakiem
Giroud, aby osiągnąć poziom Didiera, musiałby poczynić ogromny postęp, a i cała drużyna musiałaby nauczyć się lepiej go wykorzystywać. Statystyki (jak zwykle) nie mówią całej historii. Duże braki techniczne, szybkościowe, dużo złych decyzji (olbrzymia ilość dobrze zapowiadających się akcji zastopowana przez niego). Nie przekreślam go, ale drugi napastnik jest niezbędny. Choćby Sanogo :)
według mnie powinniśmy grać 4-4-2. przydałby się drugi napastnik obok Oliego i wtedy mogliby się dobrze uzupełniać. jak wiadomo Giroud potrafi przyfasolić tak, że prawie siatka się rwie to dlaczego tego nie wykorzystać i nie zostawiać mu miejsca w okolicach 16-20 metra niż go pchać na 5 metr przed bramkarza.
@Leehu
A niby czemu nie pasuje do naszego stylu gry? Ilość asyst mówi co innego, poza tym w Arsenalu Wengera zawsze jest przynajmniej 1 wysoki, potrafiący się zastawić napastnik. Kanu - Henry - Adebayor - van Persie/Bendtner.
Ja jestem po stronie Francuza. Może nie ma tylu bramek ile każdy by chciał, ale jak na cenę i debiut uważam, że idzie mu dobrze. Bardzo dobrze sobie radzi w powietrzu, zarówno dogrywając do partnerów jak i wtedy kiedy musi strzelać na bramkę lub bronić bramki Szczęsnego (obecnie Fabiańskiego). Świetnie asystuje i dodatkowo, ma bardzo mocny strzał. Umie się zastawić, wyjść na pozycję i dograć do partnerów. Gdyby pozostał Judasz i Giroud by wchodził z ławki to założę się, że każdy byłby zadowolony. Nie jestem po stronie, że nie należy kupować drugiego napastnika, ale obecnie Francuz jest najlepszym zawodnikiem na szpice i nie ma co na niego wieszać psów. Zobaczymy kto dojdzie w lato i wtedy będzie można pisać dlaczego Giroud ma usiąść na ławkę.
U nas problemem chyba jest to, że Giroud jest jedynym nominalnym napastnikiem. Dlatego jego liczba bramek tak niektórych razi.
Dla mnie to dobry transfer. Choć przyzwyczailiśmy się do Robina, więc poprzeczka zawieszona bardzo wysoko.
Niemniej przyda się w ataku konkurent z prawdziwego zdarzenia.
"Robina van Persiego – obuwie o kilka rozmiarów za duże nie tylko na wychowanka Grenoble" -
a mi się wydaje że Olivier ma większą nogę od van Persie'go, skoro oddał mu swoje korki to może trzeba mu było nowe kupić jednak i chłopak wtedy byłby jeszcze lepszy. ;P
Dobra Giroud do Arsenalu pasuje tak jak Ibrahimovic do Barcelony niby coś tam strzela ale to nie ta szybkość i technika. Gdyby Giroud trafił do Chelsea to prawdopodobnie byłby określany lepszym transferem, ale nie dla tego że musi zastąpić van Persiego, (z reszto w Chelsea byłby następcą Drogby, który jakby nie było osiągnął na pewno więcej z Chelsea niż Robin z Arsenalem) ale właśnie dlatego że pasowałby bardziej do stylu gry drużyny. Czy Drogba by się u nas sprawdził pewnie też byłoby mu ciężko zastąpić Henry'ego i zapewne nie zostałby legendą klubu taką jaką teraz jest w Chelsea więc to jak zawodnik jest oceniany nie zależy tylko od statystyk czy samego zawodnika, ale także od tego jak zawodnik komponuje się do zespołu. Zlatana też statystyki broniły w Barcelonie, a jednak po roku postanowiono się z nim rozstać. Na pewno Giroud od nas nie odejdzie po tym sezonie, ale czy zostanie u nas na dłużej niż 2-3 sezony to zależy przede wszystkim od kreatywności Wengera i to jak on wkomponuje swojego rodaka w zespół.
dla mnie jest dobry , nic więcej . Marnuje dużo sytuacji 100% strzałem prosto w bramkarza...
Kres poszukiwań? Jak można w ogóle porównać Giroud do Drogby jak Francuz jak już coś strzeli to drużynie na poziomie Reading, heh.
Kres poszukiwań? Jak można w ogóle porównać Giroud do Drogby jak Francuz jak już coś strzeli to drużynie na poziomie Reading, heh.
w bardzo wielu sytuacjach powinien się lepiej zachować.
Giroud to dobry napastnik, ale nie świetny ...
akurat moim zdaniem statystyki nie grają, a Francuz zbyt często wydaje się byś rozkojarzony. Jednakże jestem zadowolony z tego transferu i nie można powiedzieć, że "Wenger znów dał d*py"
Świetny artykuł, bardzo fajnie się czytało. I nadal uważam że Giroud to jednak jest napastnik który nie potrafi grać bez partnera obok. Nie rozumiem krytyki wocec niego, ale co jak co. Kogo bysmy nie ściagneli, nikt nie zagra tak jak RvP. Falcao może tą dziure minimalnie zarównać, ale nigdy nie usypie jej równo.
I Giroud wcale tak mocno do przodu nie gra, jego straty to głównie krótkie podania przy szybkiej grze w pressingu. To jego bolączka, a nie niedokładne prostopadłe przez całą obronę...
Rafson95, etykietki na whoscored to są akurat gówno warte. Pomocników i obrońców do tego nie mieszaj, inne pozycje, inne zadania.
Mniejsza ilość asyst pokazuje właśnie, że nie są one mocnym wyznacznikiem kreatywności. A tutaj niektórzy mają przeświadczenie, że asysty = dobra gra klepką, na małej przestrzeni i prostopadłe ala Fabregas. Kreatywność to dużo więcej. Bendtner też potrafił asystować, nawet wrzutki mu z boku wychodziły, ale nie był kreatywnym zawodnikiem i słabo grał na małej przestrzeni.
Błagam, pisanie, że zaletami Girouda są podania i kreatywność jest oderwane od rzeczywistości o lata świetlne.
Rafson95, Giroud też się cofa i wywala babole, a podobno kreatywność i podania to jego mocna strona. Daj spokój, nie wiem czy jakikolwiek napastnik ma tak słabą celność podań, nawet Demba ma dużo lepszą.
Jeszcze się rozstrzela ;)
Masz choćby whoscored. Klasowi napastnicy (Judasz, Rooney, Aguero) zazwyczaj nie schodzą poniżej 80%.
acforever
Van Persie szybszy od Adebayora?
Nie przesadzajmy :)
Rafson95, na siłę to jest wymienianie w zaletach podań, kiedy Giroud ma ogólną 64% celność podań, a w pojedynczych meczach schodził nawet poniżej 30% (!). On gra bardzo słabo w grze szybkiej, na małej przestrzeni. Asystuje kiedy ma dużo miejsca i gość mu wychodzi na firmową podcinkę.
Przyjęcie ma dobre klatką, nogą już nie.
Zawsze uwazalem, ze Arsenal potrzebuje napastnika typu Villa, Aguero, Suarez. Przyspieszenie i wykonczenie prostopadlych podan to powinny byc atrybuty naszego napastnika. Co prawda od sezenu w kt. odeszli Fabs i Nasri duzo trudniej byloby je nalezycie wykorzystac, ale ten typ niskiego, szybkiego zadziory boiskowego najlepiej by sie sprawdzil w druzynie preferujacej techniczny styl gry.
Dobry artykuł. Bendtner i Chamakh dostali za mało czasu. Można powiedzieć ze byli ofiarami Wengera który zawzięcie stawiał na RvP. Adebayor to ostatni klasyczny napastnik obok RvP z nowego składu którzy mieli przyjemność grać z Henry'm na ataku. A Giroud.... no cóż chłopak potrzebuje sezonu by odpowiednio wkomponować się w dynamikę Premier League. Zresztą juz teraz zdobywa jak na debiutancki rok świetne bramki, więc to jest jedynie potwierdzeniem że ten transfer był w 100% udany. Brakuje mu do parydrugiego takiego jak on żeby miał rywalizacje i mógł podnosić swoje umiejętności
Zawsze mówiłem że to dobry transfer. Na prawdę radzi sobie znakomicie jak na pierwszy sezon w PL.
Oby tak dalej Oli!!!
jak dla mnie to dobry gracz nie zastąpi robina ale nie jest zly jak na pierwszy sezon zobaczymy jak poradzi sobie w następnym sezonie
A mnie się Żiru podoba,tylko że nie ma konkurencji i grał jak grał,jakby usiadł na ławkę na parę meczy a za niego Podolski i miałby walczyć grałby jeszcze lepiej,tu leży problem,napastnik jest b.dobry ale jak ma monopol na swojej pozycji to ma wysrane.A zagrania też ma niezłe,przeciwko M'pellier czy Swansea chociażby,ładne asysty,nic tylko czekać co z nim będzie,i po prostu dać mu do zrozumienia że musi się starać chłopak,a będzie naprawdę nieźle.
Zeby ten nasz Oli byl chociaz w polowie dla nas tym czyms co Drgoba dla Chelsea, to bede skakal z radosci pod sufit.
Zamiast porownywac go do Drogby i patrzec na ich statystyki, mozna sobie zrobic do Podolskiego, ktory strzela 2x mniej, a trafil tylko jeden raz mniej do bramki przeciwnika.
Jest jeszcze Walcott, ktory zdobyl 2 bramki wiecej, przy 20 mniej strzalach.
A i jestem pewien,ze gdyby tylko byly statystyki Strzaly/bramki to Drogba wypadlby lepiej
Trzeba poczekać i dać mu czas. Być może w następnym sezonie pokaże pełnie swoich umiejętności. Problemem Oliego jest to, że my nie mamy innej opcji w ataku. Mamy tak małe pole manewru z przodu, że to wywołuje u mnie płacz.
Tak jak mówiłem trzeba zobaczyć co pokaże w następnym sezonie, bo nie każdy komponuje się do teamu tak jak np. Cazorla. Po za tym pamiętajmy, że rok temu Per też zapowiadał się na nieudany transfer, a jednak w tym sezonie gra, o wiele lepiej.
Gudjohnsena*
Girouda nie trzeba wyrzucać, tylko przenieść na jego miejsce - ławkę. Te porównanie z Drogbą są strasznie na siłę. Odemingwie w debiutanckim sezonie zaliczył 15 trafień - to też jest poziom Didiera? Jak reprezentant WKS przychodził do Chelsea, to ta jeszcze miał Gudjohnesa, który sporo strzelał, więc Drogba często wchodził z ławki.
Poza tym, pod względem technicznym to jest zupełnie inny poziom. Giroud często ma problem z podstawowymi zagraniami.
Jest za mało samolubny? ciężko tak powiedzieć o gościu, który już kilka razy próbował walić z połowy. On nie jest za mało samolubny, on po prostu podejmuje złe decyzje. Kiedy ma strzelać - podaje, kiedy podawać - strzela.
Giroud pewnie się jeszcze rozwinie, ale ja uważam, że nie będzie nawet w połowie tak dobry jak Drogba.
Ciekawy artykuł, choć porównanie do Didiera Drogby wg mnie jest na wyrost. Drogba poza tym, że jest wysoki i silny (makabrycznie!), w tamtym okresie był szybki i naprawdę niezły technicznie.
W latach jego sukcesów z Chelsea, The Blues grali inną piłką niż my. Nie kombinowali na siłę z utrzymywaniem się przy piłce, a grali szybką piłką, często z kontry. Inna sprawa, że Chelsea dysponowała wtedy lepszymi graczami od naszych obecnie, zatem Drogba miał też ułatwione zadanie przy zdobywaniu bramek. Damien Duff, Joe Cole czy Robben na skrzydłach, w środku Lampard i Makelele tworzyli bardzo zrównoważony skład.
My natomiast kopiujemy styl barceloński, który jest ładny dla oka, ale tylko pod polem karnym przeciwnika. Klepka między obrońcami jest po prostu nudna. Zatem przy tak obranym stylu gry zawodnik na szpicy powinien być dobry technicznie, aby nie tylko stanowił ścianę, ale także sam wykazał się inwencją twórczą przy rozgrywaniu.
Uważam więc, że z takim graczem na szpicy nie zdobędziemy LM czy mistrzostwa PL. Co innego, gdybyśmy mieli wybór: dziś postawić na wysokiego, silnego napastnika, czy szybkiego i bardziej technicznego. Wtedy mamy możliwość wyboru, w zależności czy gramy np. u siebie czy na wyjeździe.
Za te pieniądze , zdecydowanie dobry transfer lecz... Nie na miarę Arsenalu . Dla mnie jest po prostu średni .
Według mnie Giroud to drugi najlepszy transfer po Santim.
maciej598598, na podwojenie asyst bym nie liczył ;p jak teraz ma 11 asyst to jakby miał za sezon 22 i by jeszcze strzelał gole byłby nadczłowiekiem ;p
Miejmy nadzieje, że w przyszłym sezonie podwoi ilość bramek i asyst z tego sezonu :)))
Ja już go kiedyś czytałem , o ile się nie myle linka podał afcforever :)
Trzeba trzymać za niego kciuki i wierzyć, wierzyć i jeszcze raz wierzyć. Pokaże nam, że Wenger nie pomylił się kupując go.
Liczę, że Giroud będzie u nas jeszcze lepszy.
Świetny tekst!
Fajny artykuł, czytałem go na highbury.pl jak bodajże zalinkował go afcforever :p wszystkie moje argumenty są tu zawarte + kilka innych
Oby ten artykuł zamknął gęby krytykom.
Giroud przyszłością Arsenalu. ;)