Le Professeur - jaki jest naprawdę?
01.01.2010, 08:57, Eryk Delinger 80 komentarzy
Od wielu lat piszę o Arsenalu i innych londyńskich klubach. Co tydzień, a czasem dwa razy w tygodniu, idę na konferencję prasową z Arsenem Wengerem.
Mógłbym napisać o najwspanialszych chwilach ostatniej dekady, ale pomyślałem, że ciekawiej będzie jeśli zdradzę coś o samym Wengerze, o tym jaki jest, choć nie powiedziałbym, że świetnie go znam. Nikt go nie zna.
Wydaje mi się, że opinia publiczna przedstawia Wengera jako Profesora, nudnego, chłodnego człowieka opętanego futbolem.
Po ponad dziesięciu latach mogę wam powiedzieć, iż nie ma nic bardziej mylnego. Jest ciepły, żartobliwy, ma wielką wiedzę, a przede wszystkim uwielbia dyskutować z innymi.
Jest nie tylko wielkim managerem, ale także towarzyskim i zabawnym facetem. Zwłaszcza kiedy przestaje go śledzić oko kamery.
Miewał wiele ciężkich chwil, jednak na konferencji nie pojawił się tylko raz – po słynnym starciu z byłym Bossem West Ham United, Alanem Pardew.
Arsenal zawsze stara się o jak najlepszy kontakt managera z prasą, a on sam cieszy się każdym spotkaniem z nami.
W dobie internetu każda konferencja z jego udziałem jest nadawana za pośrednictwem sieci, telewizji i radia, przez które to media Francuz przekazuje najświeższe informacje o drużynie, kontuzjach i planowanych transferach.
Wenger znajduje jednak czas także dla zwykłych gazet, dzienników. Każdego tygodnia dzieli się z nami swymi przemyśleniami. Szanuje media, wie jak to działa. Czasem bywa trochę zdenerwowany, ale zwykle traktuje nas fantastycznie.
Najbardziej zirytował się po słynnej wypowiedzi Jose Mourinho, który pół żartem pół serio oskarżył go o podglądanie sąsiadów z zachodniego Londynu przez teleskop. Jeden z moich kolegów-dziennikarzy naciskał go – Nie, Arsene, naprawdę masz teleskop?
Od pierwszego dnia w Anglii Arsene przyjął jedną zasadę – żadnego faworyzowania. Do kilku z nas mówi po imieniu, ale to żadna klika, żaden układ. Zwykła uprzejmość.
Moje wiarygodne źródło mówi, że Wenger dobrze zna nas wszystkich i wiele o nas wie, taki już jest. Do mnie zwrócił się po imieniu raz. I tylko raz.
Było to na gali Stowarzyszenia Dziennikarzy Piłkarskich, gdzie co roku nagradzamy wielkie postaci piłki. Trzy, może cztery lata temu wyróżniony został właśnie Wenger.
Po części oficjalnej spotkania zawsze można poprosić gwiazdę wieczoru o autograf. Podszedłem z żoną do Arsene’a i zapytałem go „Czy mógłbyś podpisać to dla Heather?”. Ona powiedziała natychmiast, że tak naprawdę to dla mnie. Wenger ze śmiechem odpowiedział „Dobrze, John”. Po tych wszystkich latach, po tak wielu konferencjach, wciąż jest to dla mnie wyjątkowe wspomnienie.
Coś podobnego przytrafiło się mojemu koledze po fachu, który zaraz po Euro 2004 zamierzał wziąć ślub. Francuz zauważył go na lotnisku, podszedł i powiedział „Słyszałem, że się żenisz – postaraj się o dobry kontrakt!”
Wenger nie kłamie (a przynajmniej bardzo, bardzo rzadko), ale nie mówi nigdy całej prawdy. Możesz zapytać go o kontuzję zawodnika, a on ją zbagatelizuje, mimo że tak naprawdę dla danego piłkarza sezon się już skończył.
Można powiedzieć, że Wenger posługuje się pewnego rodzaju szyfrem, który nielicznym udało się złamać. Ze sposobu jego wypowiedzi można odczytać bardzo wiele. Kiedy mówi o sytuacji w drużynie, o kontuzjowanych graczach, należy do tego podchodzić ze sporym dystansem.
Wenger jest równie tajemniczy jeśli chodzi o transfery. Klasycznym tego przykładem jest grudzień zeszłego roku.
Napisałem artykuł o zainteresowaniu Arsenalu Andriejem Arszawinem. Kiedy potwierdzono, że Cesc Fabregas wypadł na całe 3 miesiące, Mirror zapełnił moim tekstem całą ostatnią stronę.
Byłem pewien, że owa informacja jest wiarygodna. Wenger wystawił jednak moją wiarę na ciężką próbę zaprzeczając wszelkim plotkom przed kamerami wielu szanowanych stacji, w tym Sky.
Kiedy zadzwoniłem do redakcji, również przekazano mi, że Kanonierzy nie chcą już Arszawina. Zapytano, czy mógłbym przygotować listę pięciu potencjalnych celów transferowych Arsenalu. Ech, dzięki za wsparcie.
Przypomniałem sobie, że kiedyś z Arsenalem łączony był Mark Noble, więc dla zasady dodałem także jego. Kiedy wszyscy pracujący w redakcji kibice West Hamu zaczęli się nabijać, musiałem przyznać: „Wiecie, tak naprawdę to wcale nie są nim zainteresowani...”.
Raczej nie spodziewałbym się po Bossie, że ustosunkuje się do jakichkolwiek plotek. Gdyby jednak coś powiedział, w Sky natychmiast zobaczylibyśmy zatrzęsienie przeczących sobie informacji na ten temat.
Mimo niewinnych kłamstw i gierek z prasą, to wciąż sympatyczny, inteligentny człowiek.
Wenger to rodzinny facet. Lubi z nami żartować, zawsze ma dla nas czas.
Spora w tym zasługa ludzi z biura prasowego Arsenalu. To mili i otwarci ludzie, którzy zewsząd zbierają pochlebne opinie.
Pewnie niektórzy powiedzą, że to niewłaściwe, ale pomyślcie logicznie: jeśli kogoś lubię, dobrze się o nim pisze, to oczywistym jest, że będę dla niego milszy.
Większość kibiców jest przekonana, że dziennikarze spiskują przeciwko ich klubowi.
Nieważne, czy skrytykuję Arsenal, Chelsea, Liverpool czy kogokolwiek innego, dostaję pełno listów i e-maili w których ludzie piszą, że jestem przeciwny temu czy innemu klubowi, a wszyscy dziennikarze sympatyzują z Manchesterem United i Sir Alexem Fergusonem (możecie wstawić dowolny klub i dowolnego managera).
Zapewniam was – bardzo niewielu z nas ma coś przeciwko Arsenalowi czy, zwłaszcza, Wengerowi. To nie fizyka jądrowa! Traktuj ludzi dobrze, a odwdzięczą się tym samym. Co nie znaczy, że będą cię w jakiś sposób faworyzować.
Parę tygodni temu facet z CNN przeprowadził z Wengerem wywiad dla telewizji, w cztery oczy. Francuz udziela takich bardzo rzadko. Dziennikarz pewnie był nim oczarowany, jak wszyscy.
Gdy parę dni później na konferencji ten sam gość z CNN zaczął pytanie od „Kiedy rozmawialiśmy kilka dni temu…” Wenger jakby wcale go nie rozpoznał, a już na pewno w żaden sposób go nie faworyzował. Arsene jest uosobieniem wdzięku i czaru, ale nigdy nie licz, że zostaniesz jego przyjacielem.
Kiedyś spotkałem go po konferencji w hotelu Hertforshire. Chętnie porozmawiał ze mną o prostych rzeczach – o winie, jedzeniu i rodzinie.
Jednak nawet on potrafi czasem zgubić gdzieś cały swój urok. Nienawidzi powtarzanego do znudzenia „Arsenal ma zbyt wielu obcokrajowców”.
Gdy pewnego razu Pardew – a któżby inny – skrytykował Kanonierów ze wychowywanie niewielu rdzennych angielskich zawodników, Wenger w mgnieniu oka skontrował: „Kiedy chciał wypożyczyć Jeremiego Aliadiere’a wcale się na to nie skarżył”.
Manager Arsenalu bardzo się denerwuje kiedy ludzie, którym kiedyś pomagał – tacy jak Pardew – później go zawodzą.
Jednak niewielu ludzi irytowało go przez te lata bardziej niż Sir Alex Ferguson, choć trzeba powiedzieć, że teraz obaj panowie darzą się szacunkiem.
Była Pizzagate, były rozmaite kłótnie, sprzeczki i starcia. Najzabawniejszy komentarz padł z ust Wengera kiedy Fergie stwierdził, że to United są najlepsi. „Każdy uważa, że to jego żona jest najpiękniejsza” zażartował.
To rozzłościło Fergusona. Szkot zinterpretował te słowa nie jako przyjacielski żart, a jako coś obraźliwego. Rozpętała się między nimi prawdziwa wojna. W końcu Wenger wpadł w szał. Wypowiedział wówczas słynne zdanie: „Nigdy więcej nie będę rozmawiał o tym człowieku”.
Wygląda na to, że jednak się dogadali i wreszcie są w normalnych stosunkach.
Wenger nigdy nie unika drażliwych tematów. Nienawidzi za to wywiadów przed wielkimi, ważnymi meczami. Nie chce powiedzieć nic niewłaściwego, by nie rozzłościć i nie zmotywować przeciwników.
Lubi za to bawić się z prasą, tak jak robił to ostatniego lata, kiedy nie chciał kategorycznie zaprzeczyć plotkom łączących go z pracą w Madrycie.
Dajcie spokój, zabawa była przednia. O odejściu do Realu nie było mowy, nie ważne co sądzą na ten temat inni.
Moja ulubiona wypowiedź Wengera padła w 1998 roku, po zdobyciu podwójnej korony, kiedy Arsenal nie radził sobie najlepiej. Kibice byli zniecierpliwieni. Boss powiedział wtedy o „kawiorze i kiełbaskach”.
Kiedy jesteś przyzwyczajony do najlepszych rzeczy, trudno ci zaakceptować coś gorszego.
My, londyńscy dziennikarze jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że to Wenger jest najlepszy. Jest nawet lepszy niż najbardziej aroganckie słowa Mourinho, bo co tydzień służy nam swoją własną, szczerą opinią.
Wenger nie umie jednak przegrywać. Po przegranych meczach bywa zły, wręcz wredny. Ostatnia porażka z Chelsea pokazała to najlepiej.
Powiedzieć, że Didier Drogba nie zrobił w tym meczu nic, to wręcz ośmieszające. On tylko strzelił dwa gole, rozbił obronę Arsenalu i wygrał ten mecz praktycznie w pojedynkę.
Na obronę Wengera trzeba powiedzieć, że nigdy zbytnio się nie przechwala. Oczywiście chwali swoich graczy, ale nigdy w takim stopniu, jak inni managerowie Premier League po wielkich zwycięstwach.
Tak jak fani Arsenalu nie docenią go póki go nie stracą, tak i my, dziennikarze nie docenimy go póki nie odejdzie.
Jego wiedza jest wręcz niesamowita. Żartuje, że woli oglądać niemiecką reprezentację B, niż iść na kolację z żoną. Problem w tym, że mówi prawdę!
Kiedyś jeden reporter zapytał go o George’a Weah – piłkarza, którego wypromował jeszcze jako manager Monaco – startującego wówczas do wyborów w Liberii.
Wenger nie tylko wiedział o kandydaturze Weah. Wiedział wszystko o sytuacji politycznej panującej w Liberii! Niesamowite.
Niedawno, kiedy obchodził 60-te urodziny, kilku z nas postanowiło złożyć się na butelkę dobrego, czerwonego wina. (Mimo tego co mówi Fergie, Wenger to prawdziwy koneser win.)
Wydawał się naprawdę wzruszony niewielką uroczystością na boisku treningowym. Zmartwiło mnie jednak, kiedy tydzień później porównał piłkarza do kiepskiego wina.
Natychmiast zauważył przerażenie na naszych twarzach: „Nie martwcie się, nie chodzi o wasze wino!”
To cały Wenger – energiczny, dowcipny i ciepły. Przede wszystkim jednak legendarny manager. Pisanie o nim przez ponad dekadę było prawdziwą przyjemnością.
John Cross, Mirror Football
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Oblicza naszego Wengera to dobry temat na prace doktoracka :P
Niezły zawodnik jest z Bossa ;)
I jak go tu nie docenić?
Fajny artykuł :]
Ciekawe to było porównanie piłkarza z winem. Dziennikarze to mają szczęście rozmawiać z takimi ludźmi.
Dobry artykuł.
Widać ci dzienikarze mają szczęście.
Bardzo dobry i ciekawy artykuł.
może przypadek może nie.. ale Cesc udzerzył nad jednym z nasych tak centralnie.. :) i jakby zapewne Samir podskoczyl bramki by nie bylo
arsenal122 no jest, ale duzo szczescia(Agbonlahor nie wyskoczyl chyba).
WEJDZIE OBOK NA SKROT Z MECZU Z ASTON I TAM 3:05
http:// arsenalaction.wordpress.com/2009/07/27/photo-arsenal-could-have-signed-ibrahimovic-for-3m/
zobaczcie od 3:05 czyż to nie jest cudo ? ;d;d;d
Można się dużo dowiedzieć z tego artykułu ;]
Ashley Cole to on i jego pizza.
ciekawe. miło się czyta. fajne przemyślenia. zazdroszczę pracy-dziennikarzowi oczywiśćie ;D
evelred > to jest stare :P Legenda głosi, że Ibrahimović chciał po prostu mieć gwarancję gry w pierwszej XI, której Wenger mu nie dał. Wystraszył się konkurencji ze strony Henry'ego i Bergkampa i uciekł do Ajaxu.
Arsen to bezdyskusyjnie prawdziwa legęda Kanonierów. A tak na marginesie to bardzo dobry artykuł ;)
arsenalaction.wordpress.com/2009/07/27/photo-arsenal-could-have-signed-ibrahimovic-for-3m/
Vpr --> dzięki wielkie ;] Tak myślałem, że to coś w ten deseń, ale lepiej zapytać jakiegoś starego wygę ;d bez urazy za starego, Panie Redaktorze ;))
szwarcekruper > któryś z naszych piłkarzy, ale chyba nie wiadomo który :P
No bardzo ciekawy tekst, fajnie się czyta. Dowiedziałem się paru nowych, ciekawych rzeczy.
@Vandal
Pierwsze 4 zdania przeczytał :D
Vpr >A kto rzucił tą pizzą? nie mów że Arsene...
no ciekawe...
Kilkudziesięciu ? Niezły jesteś :D
Artykuł niezwykle interesujący.
Wręcz "wypchany" ciekawostkami, o których szczerze mówiąc nie słyszałem.
Nie żałuje tych kilkudziesięciu sekund które poświęciłem na przeczytanie tego tekstu (;
Maciekkk10 > Pizzagate to kulminacyjny punkt "bufetowej bitwy", która rozegrała się po naszej cholernie niesłusznej porażce na Old Trafford kończącej serię Invincibles. Tak pisze o tym w swojej książce "Moja obrona" Ca$hley Hole: "Kawałek pizzy przeleciał obok mnie i z impetem uderzył Fergusona prosto w twarz. Wszyscy otworzyli szeroko usta i patrzyli, jak pizza powoli osuwa się z jego twarzy i upada na jego czarny garnitur."
Teraz już wiesz o co chodzi z tą pizzą :P
krzykus1990; -----> to ja strzeliłem najładniesza bramke w historii Pl :)
Tekst świetny, nie da się zaprzeczyć, gratulacje dla Vpr.
Ciekawi mnie już od bardzo dawna - o co chodzi z tą pizzą ? ;>
Świetnie się to czyta, bardzo dobry tekst ;D
sporo tych pięknych bramek w meczach z Arsenalem :DDDDD
sporo tych pięknych bramek w meczach z Arsenalem :DDDDD
Adres strony: //sport.onet.pl/0,1248702,2104038,,,chelsea_liczy_na_transfer_mistrza_europy,wiadomosc.html.
Trudno się nie zgodzić z tą sondą.
Który z piłkarzy angielskich drużyn strzelił najwspanialszą bramkę w mijającej dekadzie?
Twój głos: Dennis Bergkamp (Newcastle - Arsenal 0:2)
Ogółem oddano głosów: 11216
Emmanuel Adebayor (Tottenham - Arsenal 1:3) 266 2%
David Bentley (Arsenal - Tottenham 4:4) 180 2%
Dennis Bergkamp (Newcastle - Arsenal 0:2) 2273 20%
Paolo Di Canio (West Ham - Wimbledon 2:1) 142 2%
Maynor Figureoa (Stoke - Wigan 2:2) 294 2%
Steven Gerrard (Liverpool - West Ham 3:3) 456 4%
Dietmar Hammann (Liverpool - Portsmouth 3:0) 636 6%
Jon Harley (Fulham - Aston Villa 2:1) 139 1%
Thierry Henry (Arsenal - MU 1:0) 1235 11%
Thierry Henry (Arsenal - Tottenham 3:0) 235 2%
Glen Johnson (Portsmouth - Hull 2:2) 183 2%
James McFadden (Everton - Charlton Athletic 2:1) 81 1%
Robin van Persie (Charlton - Arsenal 1:2) 317 2%
Cristiano Ronaldo (Porto - MU 0:1) 1782 16%
Cristiano Ronaldo (Arsenal - MU 0:2) 530 5%
Wayne Rooney (Everton - Arsenal 2:1) 352 4%
Paul Scholes (Bradford - MU 0:4) 253 2%
Mario Stanic (Chelsea - West Ham 4:2) 234 2%
Matthew Taylor (Portsmouth - Everton 2:0) 351 3%
Gianfranco Zola (Chelsea - Norwich 4:0) 1277 11%
Ciekawy tekst, podany w "przyjemnej" dla czytelnika formie.
Nie znałem Bossa od tej strony. Wydawało mi się, że to zimna, uparta, zdecydowana piłkarska maszyna, a tu proszę - normalny, mily, błyskotliwy człowiek. Jeszce bardziej go polubilem bo obok wybitnego menagera mamy w Arsenalu sympatycznego starszego pana i to wszystko w jednej osobie.
Chyba najlepszy tekst jaki czytałem ;) genijalny wręcz ;) Nic nie trzeba dodawać do tego o Arsen'ie wszystko zostało ujęte w tym artykule ;)
Arsenal = Arsene Wenger
sport.onet.pl/0,0,2103994,0,0,0,0,4,wiadomosc.html Boże co tam za bramki padają :D
Oczywiście pierwsza 2 to Arsenal :)
Ale jest więcej bramek Arsenalu :P
Może i długie, ale to jest ciekawe,mówiące całą prawdę i ciekawostki o Bossie.
Nic dodać, nic ująć. Profesor nad profesorów, profesjonalista nad profesjonalistów, pasjonat piłki nad pasjonatów. To cały Wenger!
trochę długie to pisemko
Pomijając jego zdolności trenerskie, Wenger zawsze wydawał się sympatycznym człowiekiem. Oczywiście mogę bazować tylko na oglądanych wywiadach (czytane tego nie oddają), ale myślę, że to wrażenie jest bliskie prawdy. Zawsze imponował mi swoją pasją do futbolu. Widać, że tym żyje i dla niego najlepszą formą spędzania wolnego czasu jest oglądanie piłkarskich spotkań, choćby tej wspomnianej przez Crossa, niemieckiej reprezentacji B. Poza tym, lubi żartować i to zazwyczaj z klasą, więc miło się go słucha. Na pewno jest jednym z najbardziej charyzmatycznych menagerów Europy.
ELViS95-->podzielam opinię odnośnie tego spoczywania na laurach.gość robi odkąd jest w klubie taką robotę,że szok;)
genialny człowiek.... genialny trener.... genialny zespół....
w jednym z pierwszych komentarzy było napisane że ktoś go nie lubi za to ze nie umie przegrywać... jak dla mnie nie jest ważne czy ktoś umie przegrywać czy nie, ale ważne jest czy ktoś umie wygrywać, a nie spoczywać na laurach...
Artykuł przyjemnie się czyta.
Już tyle w nim jest napisane ze niewiem co powiedziec. Nie znam go na tyle długo zeby powiedziec cos wiecej, ale napewno go polubilem :)
Niech zostanie u nas jak najdluzej :)
artykuł mistrzowski! Oby został Boss z nami jak najdłużej ;)
Ten artykuł to prawdziwe mistrzostwo świata, gratulacje też dla Vpr'a, który nie zniechęcił się w połowie, tłumacząc go ;).
Wenger ukazany jest w nim trochę, jak 'Dr House' piłki nożnej. Przewrotny geniusz, lekki kłamczuszek, jednak wszyscy go kochamy. ;)
Piękny artykuł. Ja ze wszystkich wypowiedzi, wywiadów itp. z Wengerem odniosłem takie samo wrażenie. Wkurza mnie jak się znajdzie paru niby znawców, którzy "życzą sobie" żeby Wenger odszedł. Chyba mają krótką pamięć i nie pamiętają co Wenger zrobił dla naszej drużyny i co robi dalej i miejmy nadzieję, że będzie robił jeszcze przez długie lata. Styl gry, który wypracował z Arsenalem jest fenomenalny, kosmiczny i w ogóle brakuje słów, żeby opisać to co się czuje np. po takich bramkach jak Songa z Portsmouth. Drugiego takiego managera już nie będzie, choćby następcy byli najlepsi i zdobywali same trofea. Pozdrawiam wszystkich prawdziwych kibiców Arsenalu:)
on jest super.....
Wspaniały człowiek... niestety kiedyś nadejdzie chwila, że będziemy się musieli z nim pożegnać...
naprawde to on jest OK.
bardzo podoba mi sie ten artykol pokazuje kulisy pracy Boss'a .czyta sie swietnie i z humorem ;)
Arsenal ma zbyt wielu obcokrajowców =P