Lekcja futbolu: Man City 4-1 Arsenal

@Mastec30: trójka z tyłu okej, a kto na wahadłach ? Tylko nie mów, że Saka z Martinellim XD

Mamy już oficjalnie ligę mistrzów

@Barney napisał: "Ja żałuję tej ligi europy kuźwa odpaść tak frajersko z tym sportingiem"
A ja wcale bo nie miałem zadnej przyjemności z oglądania tam Arsenalu, ani ja nie traktowałem tych rozgrywek poważnie ani piłkarze. Ale zakwalifikowaliśmy się więc trzeba było grać.

City to powinno mieć bana na rozgrywki,a nie bić się o mistrzostwo. Nikt normalnie nie jest z nimi w stanie uczciwie rywalizować, skoro oni są w stanie kupić dwie równie mocne jedenastki.

@Kaczaza: już tak : )

Ochłonięci?

@Serduszko:

Ja żałuję tej ligi europy kuźwa odpaść tak frajersko z tym sportingiem

City to potwór. Półfinał LM , finał pucharu Anglii i pewnie za chwilę wygrają ligę. Wcale nie będę zdziwiony jak wygrają potrójna koronę. Nie ma co się obrażać i wzdychać że najpewniej nie wygramy ligi. City jest dużo lepsze i zasługują na jej wygranie, choć jeszcze nic nie jest przesadzone.

@aguero10: Wystawienie dwóch byłych graczy Pepa przeciwko niemu, w przypadku obu w nie najwyższej formie, to był prezent, wręcz swego rodzaju handicap. On zna tych Panów na wylot, wszystkie ich zalety i wady, więc zatrzymanie ich to był dla niego pikuś. Jeżeli grasz przeciwko swojemu byłemu mentorowi jego własnymi graczami, to musisz go czymś zaskoczyć, inaczej przepadniesz.

Między szejkami a innym właścicielami różnica jest taka że jak nie ma wyników czy trofeów to po jakimś czasie trzeba przystopować z kupowaniem klasowych piłkarzy trzeba zacząć liczyć każdą złotówkę musi być wszystko zgodne z prawem a szejki mają swoją zabawkę kasy jak lodu nie będzie tego co chcą nawet i przez 20 lat ale i tak będą pompować dużo kasy żeby zdobyć co chcą zdobyć sam mundial w Katarze pokazał jakimi oni są ludźmi w sensie przygotowania budowa stadionów jak traktowali ludzi

@Barney: To nie jest zwykły klub jak Juventus czy Arsenal to są szejki rzucą pod stołem trochę kaski powiedzą że mają karę finansową na 500 tyś i mają spokój na kolejną dekadę:)

@Barney: @Barney napisał: "Coś ucichło o tej karze dla City mogli by im odjąć w przyszłym sezonie pkt."
Nawej jak dadzą to potem City napisze odwołanie i dadzą im kare typu 10 tyś funów i tyle. Już raz było że City dostało karę że miało nie grać w lidze mistrzów, odwołali się do tego i dostali jakąś śmieszną karę finansową. Pieniądze grają tu istotną rolę, po co uefa miała być zakazać gry M.City jak to byłaby dla nich tylko strata finansowa, spadła by oglądalność. Z władzami ligi angielskiej jest dokładnie taka sama sytuacja.

@thegunner4life napisał: "A kim mieliśmy wyjść jak nie mamy ławki? Łysy w City na samą obronę dostał 300 mln funtów."

To nie jest wymówka. Mógł zagrać trójką w obronie. Tierney, Gabriel, White. Odsunąć Holdinga, dzięki temu moglibyśmy przynajmniej próbować rozgrywac od obrony, jechać kontrami. I tak nie mieliśmy piłki bo nas City zdominowało. To ustawienie, którym wyszliśmy nie miało prawa zadziałać. Gdyby Arteta cokolwiek zmienił to przynajmniej by spróbował. Paradoksalnie jego jedyne zwycięstwo w karierze nad Guardiolą to akurat wtedy kiedy zagrał brzydko, sposobem po to żeby wygrać. Przez cały sezon nie mamy planu B a to jest działka trenera

Guardiola miał pełny skład do dyspozycji, my mamy obrońcę co broni na alibi i Haaland z De Bruyne bardzo chętnie z tego korzystali. Nie można tego zwalać na Aryete bo jeśli by wygrał albo zremisował z Holdingiem w składzie na Etihad to to by był spory wyczyn. Cały zespół musiałby mieć dzień konia, Holding za dużo nie mieć roboty i musielibyśmy być bardzo skuteczni. Ale niestety dnia konia nie było, nasze największe słabości z ostatnich spotkań zostały wykorzystane.

@RoMbi napisał: "Ciekawe, czy to wina piłkarzy, czy Arteta kazał grać tak "zachowawczo"."
Taka gra zachowawcza może wynikać że słabości w obronie. Piłkarze wiedzą że blok defensywny sobie nie radzi więc boją się ryzykować, skrzydłowi są osamotnieni i tak dalej. Holding niestety na ogromny wpływ na to jak wygląda gra Arsenalu.

Coś ucichło o tej karze dla City mogli by im odjąć w przyszłym sezonie pkt.

@enrique:

Ja sądziłem że Belg wyjdzie wczoraj w pierwszym ale Jesus to pupilek Artety . Niestety Hiszpan mnie zawiódł taktycznie wczoraj niczym nie zaskoczył Guardioli . Z resztą gramy ciągle to samo za mało elastycznie dlatego czym dalej w sezon to przeciwnicy nas rozkminaja taktycznie .

@executer1 napisał: "Stworzył potwora w tej lidze z którym nikt nie jest w stanie rywalizować."

Stworzył potwora za oszustwa finansowe. To taka różnica.

Niestety, ale styl w jakim wczoraj się zaprezentowaliśmy wyglądał tak, jakbyśmy po prostu znaleźli się w walce o mistrza przypadkiem. Krol został nagi, obnażyli nas.

Arteta jest trochę męczącym bułe trenerem jednej taktyki, gdzie dobitnie to było widać dzisiaj, jak i w pucharach gdzie starał się grać to samo bez wykonawców z pierwszej 11 i wyglądało to straszliwie topornie.

@lordoftheboard napisał: "13/14 też walczyliśmy.
Tylko Ramsey się połamał w kluczowym momencie.
Na otwarcie łez było FA"

Fakt,zapomniałem o tamtym sezonie,ale jak widac to są cykle "co kilka lat" jeden wystrzałowy sezon i stagnacja później.Od 2004 roku to nie było przeciez przynajmniej 2-3 sezonów z rzedu gdzie by zespół o mistrza walczył nawet gdyby go nie zdobył.

@Mastec30: Otóż to, Arteta przy Guardioli to zwykły amator co nie oznacza, że Mikel jest słabym trenerem wręcz odwrotnie Guardiola to po prostu geniusz trenerski. Stworzył potwora w tej lidze z którym nikt nie jest w stanie rywalizować.
Jakby nie patrzeć to Mikel to bardzo młody i nie doświadczony trener i to jak odmienił klub w przeciągu ostatnich lat zasługuje na szacunek.
Trzeba liczyć, że Pepowi znudzi się w końcu liga angielska, do tego czasu czeka nas totalna dominacja przez City w tej lidze

To że wczoraj na boisku była wielka różnica klas widział każdy, ale nie tłumaczy to liderów który po raz kolejny wyparowali. LFC od momentu kiedy Xhaka dostał paraliżu mentalnego, Westham odkąd Partey stracił rozeznanie co się dzieje na boisku, Soton w zasadzie od 30 sekundy, teraz City - w każdym z tych meczów nasi liderzy przepadali. Ode, Saka, Partey, Jesus, Zina - sorry Panowie od Was oczekuje się nieco więcej.

Szczególnie Ode mnie zawodzi, to jest kapitan, powinien nas ciągnąć, dawać impuls do gry, a zamiast tego znika szybciej niż Poldi w swoich gorszych momentach w Arsenalu. Najgorsze że to jest powtórka z tego co Martin robił w Realu, znikanie w ważnych meczach. Nawet jak po sezonie się wzmocnimy i będzie szturmować LM, taka sytuacja może się powtórzyć (to co widzimy od kilkunastu dni to jest jeszcze gorsze niż finał zeszłego sezonu, gdzie przewaliliśmy LM w meczach z Totkami i NUFC).

Widać też że Trossard jest w formie i chce grać, a trzymanie go na ławie kosztem Jesusa to zwyczajny kryminał. Ja nie rozumiem czemu Arteta tak się przylepia do nazwisk, powinni grać Ci którzy najlepiej się prezentują.

@Dziadyga: 13/14 też walczyliśmy.
Tylko Ramsey się połamał w kluczowym momencie.
Na otwarcie łez było FA

Wiele osób juz dodało cos od siebie,Ja na chłodno po emocjach teraz dodam od siebie,ze nie wiadomo czy w nastepnym sezonie bedziemy lepsi.A może to był wypadek przy pracy ten sezon? Bo wiele osób wczoraj już pisało,że wrócimy silniejsi i lepsi..Oby tak było,ale ostatni raz tak naprawde o mistrza walczylismy sezon 07/08 i potem to sie rozpadło w nastepnych latach..i dopiero walka na powaznie po 15 latach była.

Teraz jest zadanie Artety czy ich podniesie teraz(w poprzednim sezonie oblał test,bo same wtopy i nie potrafił pozbierac ekipy) jaka bedzie teraz koncówka i nowy sezon? bo to nie jest gra komputerowa,to są tylko ludzie i nie zdziwie sie,ze nastepny sezon moze być gorszy w naszym wykonaniu + rywale się polepszą itd.Czy wyjdzie Martinelliemu znowu 15 goli w sezonie itd?

Nacieszymy się widokiem tabeli

@Mastec30:

A kim mieliśmy wyjść jak nie mamy ławki? Łysy w City na samą obronę dostał 300 mln funtów. On tam może sobie zmieniać robić co chce, bo ma kim i za co. Tam kasa się nie kończy debet się nie pojawia. Taka superliga tylko bez superligi.

Artysta zamiast coś zmienić na ten mecz to wystawił Jezusa i Zimę, których Guardiola bardzo dobrze zna. Powinniśmy zagrać trzema obrońcami, Wbite, Holding, Gabriel. Niestety nie udało się.

Guardiola taktycznie nas rozwalił. I to jest po raz kolejny ogromny kamień do ogródka Artety. On jest zafiksowany na jednym stylu grania. Cały sezon zero zmian, ciągle robimy to samo. Już od lutego to powtarzam. Mamy dołek, gramy to samo tylko, że gorzej. Guardiola jest elastyczny, cały czas coś zmienia. Ja rozumiem, że może nie mamy takich wykonawców na ławce jak City żeby coś zmienić ale na Boga wychodzić w takim meczu z Holdingiem ??? Trzeba było iść w trójkę obrońców. Tak zresztą jak to zrobił Pep. Mamy inteligentnych zawodników, mogących grać na róznych pozycjach. Zmiana stylu nie ma prawa nas przerosnąć. Arteta przy Pepie sprawia wrażenie że ograniczone taktycznie.

@aguero10: no i elegancko mamy mistrza ! tylko sie nie wy****c na tamtych do konca sezonu i gro

Mnie nie zdziwiły 2 porażki z City bo wiadomo że to nie te mecze decydowały o mistrzostwie .
Co z tego że w sezonie 15/16 wygraliśmy 2 razy z Lisami jak zajęliśmy drugie miejsce bo traciliśmy gupie pkt z niżej notowanymi zespołami . Nikt o tym nie będzie pamiętał bo liczy się tabela na koniec sezonu .

Wystarczy policzyć ile straciliśmy pkt z zespołami 11-20 w tabeli to wszystko wyjaśni .

Dobra jak City wygra FA CUp to zagra z nami o tarcze

Ale to była lekcja futbolu. City totalnie nas zdominowało, zagęszczało skrzydła, non stop było 3 zawodników przy Sace i Martinellim.
Hochland i KdB to cyborgi, uważam, że nawet z Salibą nie byłoby za dużych możliwości na wygranie. Norweg przestawiał wszystkich jak chciał.

Szkoda, bo były możliwości, ale musimy raczej pogodzić się z drugim miejscem, który każdy brałby w ciemno przed rozpoczęciem sezonu. Należy wzmocnić skład i grać dalej.

@thegunner4life: wszystko jest możliwe po 22 latach kibicowaniu Arsenalowi zawsze ta iskierka nadziei jest, ale czy będzie realne? No właśnie...

@damianARSENAL:

Nie wiem , City może zagrać rezerwa chyba 4 dni później finał LM.

Wiadome było od początku sezonu, że mamy gorszy skład niż Manchester City. Obecnie oni mają najsilniejszą drużynę na świecie i idą jak walec.

Wczorajszy mecz nie powinien być aż tak istotny dla naszych szans na mistrzostwo i układ tabeli. Niestety to my sprawiliśmy, że był. Mecz z City można przegrać, to potężna drużyna budowana od wielu lat za galaktyczne pieniądze przez bardzo dobrego trenera, od którego nasz Arteta zresztą się uczył. Taką porażkę trzeba było wliczyć w "koszty". Oczywiście zgodzę się, że mimo wszystko powinniśmy wyglądać lepiej na ich tle, bo wczoraj graliśmy bardzo, bardzo źle. Przegrać można, ale z uniesioną głową, natomiast wczoraj nie widziałem tej głowy, została w szatni chyba.

Nie przegraliśmy mistrzostwa wczoraj. Tytuł przegraliśmy z Brentfordem, Newcastle (gdzie zostaliśmy pokrzywdzeni przez sędziów), z West Hamem, Liverpoolem czy Southampton (na własne i tylko WŁASNE życzenie). Nawet biorąc pod uwagę dwa ostatnie spotkania, zostawmy już ten Liverpool, to przecież to musiało być 6 pkt, a nie 2. 4 pkt w plecy i sami na siebie sprowadziliśmy taki los.

Tytuł w zdecydowanej większości przypadków zdobywa się poprzez punktowanie średnich i słabych zespołów w tej lidze, a nie poprzez wygrywanie z bezpośrednimi rywalami o mistrzostwo. Moglibyśmy wczoraj przegrać tak jak przegraliśmy, ale gdybyśmy wygrali wcześniejsze mecze, nasza sytuacja nadal byłaby dobra lub bardzo dobra. Niestety tracąc punkty z leszczami ciężko oczekiwać, że wyjdziemy na Etihad i po prostu wygramy z potworem, który miażdży Bayern i wszystkich pozostałych. To być może jeszcze za młoda drużyna, nie ma u nas odpowiedniej głębi składu, a presja, ogromna presja, może związać nogi i żadna przemowa Mikela, choćby nie wiem jak dobra, może nie pomóc.

Gdzieś przeczytałem, że Martinelli to potrafi tylko z ogórkami kręcić, a z dużym rywalem znika. No i kurna bardzo dobrze, niech zawsze kręci z każdym ogórem (czyt. słabszym od nas, mnie ogólnie śmieszy to określenie, bo w PL ciężko znaleźć ogóra) i będzie dobrze. Niech kręci z WHU, niech kręci z Southampton, niech kręci z Brentford, niech strzela i asystuje z beniaminkami i każdym zespołem kadrowo słabszym od nas i po prostu wygrywajmy te mecze. A z City może zagrać i słabo, ale jestem przekonany, że wówczas bylibyśmy bardzo, bardzo wysoko w tabeli (tak jak obecnie), więc nie sądzę, by to była jakaś ujma dla niego czy reszty drużyny. Właśnie o to chodzi, że tutaj trzeba kręcić słabszymi, a jeśli tego się nie potrafi, no to efekt właśnie teraz widzimy.

Tyle tego gadania o jakichś sprawdzianach dojrzałości, że dopiero "szlagier" i wielki mecz pokaże, na co nas stać, jakie to było ujadanie przez ekspertów jak ogrywaliśmy słabszych od siebie i że to nic nie znaczy, nic nie znaczy, bo przecież zaraz United, Chelsea, Tottenham, Liverpool nam pokażą miejsce w szeregu. Ale to jest guzik prawda, bo właśnie prawdziwym sprawdzianem nie jest wygranie w pojedynczym szlagierze, tylko regularne punktowanie ze słabszymi, to jest prawdziwy sprawdzian w tej lidze. Live ograło United 7:0, a tydzień później przegrali z Bournemouth. I to są właśnie te detale. My sprawdzian oblaliśmy nie wczoraj w wielkim meczu z bezpośrednim rywalem, tylko przez ostatnie 3 tygodnie go oblewaliśmy raz za razem remisując. Tyle w temacie.

Ile ten komputer nam daje szans teraz, 9%? No mało. Ale nic nie jest przesądzone. Czy wierzę w mistrzostwo? Wierzę do końca, choć wiem, że szanse już są niewielkie, marne wręcz. W niedzielę meczu Fulham-City. To co, może remis, potem my ogramy Chelsea i nadzieje wrócą? :)
W tej lidze szanse są zawsze i nigdy nic nie wiadomo.

Oglądajmy drużynę i wspierajmy ją do końca, bo na to zasługują. Nawet jeśli będzie 2. miejsce ostatecznie, to jest to fantastyczny wynik, które nikt przed sezonem się nie spodziewał. W ogóle to, że doszliśmy do takiego miejsca, że mecz z City był przez wielu określany Bitwą o Anglię, to już jest sukces sam w sobie. Nikt by o tym nie pomyślał w ubiegłym roku w lecie. Liverpool, United, Chelsea, tak, ale Arsenal w budowie po kolejnym sezonie bez LM? No raczej nie. A jednak. Doceńmy progres, który jest ogromny. Po kilku latach banicji wracamy do LM, będzie się działo, będzie ciekawie. A ta drużyna jest bardzo młoda i jeszcze wiele przed nią. W lecie trzeba zrobić duże transfery, poszerzyć skład, żeby nie był tak wąski i może być tylko lepiej.

P.S. A co do decyzji personalnych Artety - osobiście też zacząłbym wystawiać Trossarda od pierwszych minut, bo chłop na to zasługuje.

@mlaxon:
City musiało by się pomylić dwa razy ;/

Ten sezon to jeszcze trochę za wcześnie dla nas. Ale idziemy w dobrym kierunku. Wracamy do LM więc mamy mocną kartę przetargową jeśli chodzi o solidne wzmocnienie składu. Trzeba poszerzyć skład, pozbyć się reszty szrotu (Holding won!) i w przyszłym sezonie lecimy dalej.

Mistrzostwa nie przegraliśmy z city, nie przegraliśmy przez sędziów, przegraliśmy sami że sobą. Takie remisy pod rząd nie mogą się przytrafić drużynie która pragnie zdobyć mistrza chociaż po cichu powoli liczę że city potknie się noga a my wygramy wszystko do końca i rzutem na taśmę go zdobędziemy, ale to tylko marzenia. Nie można mówić że mamy młoda kadrę nie doświadczona zżera ich presją bo to tłumaczenie mamy co sezon.

PANOWIE, ALE O CO CHODZI ***** Z EMILKIEM ??!!!

@cizemek napisał: "Wlasnie widzialem jak kobiete tir strzelił na pasach :( tylko prysneła krew :("
Młoda czy stara baba? Zyje czy po człowieku?

Ja wiele razy 2 sezonu temu pisałem przed każdym meczem gdy Archi zestawiał Gabriela z Holdingiem że tonsię nie uda bo w pewnym momencie bilans na pierwsze 9 meczów tej pary to były same remisy i porazki. Dlatego odważna teza:
Próba Gabriela z Kiwiorem. Dwóch lewonożnych?
Czy White z Gabrielem i próba z zinho na prawej?
A może Gabriel na ławkę a Kiwior z Holdingiem zatrybi XD?

Wlasnie widzialem jak kobiete tir strzelił na pasach :( tylko prysneła krew :(

Bolą nasze porażki po bezpłciowej grze w ważnych meczach. Ten sezon szczególnyi nawet nie mjelibyśmy pretensji gdybyśmy przegrali po zaciętym pojedynku, ale znowu mecz oddany i jak patrzeć na naszych graczy jeśli nie przez pryzmat rozczarowania jakie nam zaserwowali. Dobrze że bramka padła dla nas.
Holding z Gabrielem nie mają prawa tworzyć dobrego partnerstwa. Nie bez powodu w zeszłym sezonie gral White na środku. Szkoda że 3 mecze temu nie zaryzykował Mikel zestawiając White'a z Gabrielem i przesunięciem Zinhio na prawa. Być może 2 gol dla WHU i postawa przy nim Tierneya to spowodowała.
Drobne błędy w obronie w meczu z Lpoolem i WHU spowodowały osranie się, a choroba Xhaki i spadek formy liderów w takim momencie sezonu dopełnił zniszczenia.
Jesus, Saka, Gabriel, Partey, Odegaard - wszyscy na raz obniżyli loty. Nie miał kto pociągnąć. Wczoraj 3 w formie. Jednego przykrył Walker tak że miał kilka kontaktów jedynie z piłką, dwóch pozostałych (Nelson i Trossard) weszli jak było za późno.
Nie winię Mikela że dał zagrać w tym meczu wszystkim którzy stanowili na ten moment pierwszą jedenastkę. Tak zarządza zespołem. Przegramy to niech każdt wie jak to boli i że jest częściowo za porażkę idpowiedzialn.
KDB jak Davidd Silva i Aguero kiedyś - z nami zawsze wygląda jak gość z innejplanety.... z takim Palace czy Wolves potrai się kopać po czole a na Arsenal dostaje inne piguły

@aguero10 napisał: "No fakt nikt się nie spodziewał że w tym sezonie będziemy walczyć o majstra . Jak zakładałem awans do LM . Tylko jak przez 3/4 sezonu prowadzisz w tabeli i wykładasz się na samym końcu to jednak boli w uj"

Dokładnie. I to nie chodzi o ten wczorajszy mecz bo porażka na Etihad była jednak skalkulowana w ryzyko. Ale zremisowaliśmy dwa mecze, w których prowadziliśmy już 2:0 i przeciwnik nie istniał oraz jeden mecz gdzie zdominowała nas ostatnia.druzyna w tabeli. To boli najbardziej.

@Kiepomen: W punkt. Arti ma pomysł tylko na jedną jedenastkę złożona z konkretnych zawodników. Jak przychodzi kontuzja to jest ciężko. Nie potrafi korzystać z rotacji i implementacji innych zawodników.

No fakt nikt się nie spodziewał że w tym sezonie będziemy walczyć o majstra . Jak zakładałem awans do LM . Tylko jak przez 3/4 sezonu prowadzisz w tabeli i wykładasz się na samym końcu to jednak boli w uj. Przypomina mi się zaraz sezon 07/08 gdzie też był lider a na końcu się rozjechaliśmy . Poprostu są mecze gdzie trzeba wygrywać a my teraz traciliśmy pkt . Drugie miejsce na koniec nie jest złe ale będzie niedosyt ...

Mimo tego, że tytuł przegraliśmy sami ze sobą. To jednak tego meczu nie dało się wczoraj oglądać. Na te 90 minut wrócił stary dobry Arsenal jaki pamiętam np. z finału z Chelsea w Baku.

Arteta musi coś ogarnąć, bo to nie jest pierwszy raz kiedy ta drużyna rozjeżdża się na finiszu rozgrywek, tak było już nawet za późnego Wengera kiedy wszystko przegrywaliśmy i odpadaliśmy w ciągu tygodni. Tak samo przegraliśmy udział w LM u Emerego. No i rok temu tak samo przegraliśmy LM nie z United czy Chelsea, bo te pokonaliśmy tylko z Newcastel i Brighton.

To jest do poprawki i nie ma co słodzić. Natomiast jeżeli z jedną jedenastką udało nam się ugrać 74 pkt(sezon jeszcze trwa) to na pewno po wzmocniach wrócimy silniejsi i spróbujemy za rok.

Wczorajszy mecz pokazał jak dużo jeszcze brakuje Arsenalowi do ścisłego topu. Ja generalnie jestem podłamany gdyż wczorajszy mecz obnażył wszystkie nasze słabości, a jest ich dużo. Niestety mlodzi mają trochę zjazd i taki Grealish wczoraj pokazał Sace jak powinien grac skrzydlowy. Jednak do Anglika chyba nie można mieć pretensji gdyż ciągnął nas za uszy przez większą część sezonu. Najbardziej zawodze sie na Odegaardzie. Martin ostatnimi czasy mocno obniżył loty. Wczoraj oprócz tego, że był niewidoczny to 3 bramka na jego konto. Kapitan i lider drużyny nie może grać z przeciwnikiem.
Kolejna rzecz to nasza głębia składu. Wystarczy, że jeden zawodnik wypadnie lub ma zniżkę formy i jest już koniec imprezy. Holding wygląda jak dziecko we mgle. Czy on wygrał chociaż jeden pojedynek z Halandem wczoraj? I ktoś mi powie - zaraz, zaraz... przecież strzelił bramkę. Ale obrońcę rozlicza się że straconych bramek a nie strzelonych. Z Holderem w składzie po prostu wszystko wychodzi nam gorzej. Jesteśmy jeszcze słabi. Tu potrzeba kolejnych wzmocnien. Na dzień dzisiejszy wydaje się, że jedynym zawodnikiem, który jest w stanie coś odmienić z ławki to Trossard. Co do Nelsona mam mieszane uczucia bo co prawda pokazał się z dobrej strony ale City wtedy już zluzowalo. We wcześniejszych meczach był duży rozstrzał w jego dyspozycji. Ja bym chciał na kolejny mecz taki sklad:

______________________Trossard_____________________
Martinelli______________ESR____________________Saka
_______________Xhaka_________Jorgi_________________
Tierney_________Gabi_________Holder__________White
______________________Ramsdale_____________________

1) Trossard Jesus - Brazylijczyk po kontuzji nie przypomina samego siebie. Wcześniej potrafił przyjąć piłkę z napastnikiem na plecach, podryblowac I zrobić różnice. W dodatku bardzo przydatny przy pressingu. Po kontuzji niestety to nie ten sam zawodnik. Traci piłki, macha łapami i ogólnie jest pod forma. Mam wrażenie, że Trossard na ten moment daje znacznie więcej drużynie.

2) ESR Odegaarda - moja cierpliwość do Norwega powoli się kończy. Chlop w najważniejszych meczach i momentach po prostu daje dupy. Gra ostatnio jak "żeński narząd rozrodczy". Tragedia po prostu. Od kapitana i lidera drużyny powinno wymagać się więcej. Martin najwięcej zyskiwał właśnie na rywalizacji z ESR. Jak miał konkurencję to musiał się bardziej starać i wspinać się na coraz większy poziom. A ESR? Niech udowodni, że potrafi jeszcze grać. Bo jak nie to może warto zastanowić się nad jakimś konkretnym zastępstwem? A Odegardowi przyda się kubeł zimnej wody na głowę i trochę odpoczynku.

3) Jorginho Partey - Thomas ostatnio jest fatalny. Tak jak w formie jest jednym z najlepszych DP na świecie to jak ma zniżkę formy to nie dość, że przeszkadza to jeszcze pajacuje. Włoch może chociaż da coś konkretnego w rozegraniu. Thomasowi przyda się odpoczynek.

4) Tierney Zina - tu nie trzeba wiele tłumaczyć. Zina dawał najwięcej kiedy jego zejścia do środka wprowadzały zamęt w szeregach przeciwnika. Od jakiegoś czasu każdy wie, że Zina będzie schodził do środka I chyba już taktyka została rozpracowana. W obronie Ukrainiec jest słaby, a w ataku ostatnio też mało daje. Tierney powinien z kolei dostać swoją szansę.

5) Holding - tu niestety nie ma zastępstwa ale Anglika mam już dosyć. Jedyne co mu wychodzi to fryzura.

Tak jak mówiłem, żeby rywalizować czy to w LM czy to w lidzę potrzebujemy solidnej defensywy i cały budżet powinien pójść na wzmocnienia obrony.
Taki Saliba to powinien być wyznacznik minimalnego poziomu, a nie jak to teraz jest maksymalnego.
Każdy zawodnik prócz niego ma ogromne braki czy to w obronie jak Zinchenko, czy w dynamice jak White, czy w rozgrywaniu jak Gabriel czy we wszystkim jak Holding czy Kiwior itd.
Obroną się wygrywa mecze w takiej części sezonu, a my w 4 spotkaniach tracimy 11 bramek czyli prawie połowę tego co taki Newcastle straciło w całym sezonie. Obecnie nasza defensywa wprowadza chaos, a nie spokój.
Haaland Haalandem, ale wczoraj to my odbijaliśmy się od obrony City jak od muru, a oni sobie robili co chcieli z naszą defensywą.

Mnie pomimo tego, że wiadomym było to, że city jest faworytem w tym meczu, to boli fakt, że Arteta gra ciągle to samo z wiarą w swój "złoty" środek jakby innej taktyki nie było. Czyli otwarty futbol, duże przestrzenie pomiędzy zawodnikami, ten sam skład który zawodzi itd.. Co było woda na młyn dla City i naprawdę będąc szczerym po pierwszej połowie powinno być z 4-0 minimum.

Zamiast na ostatniej prostej skupić się na ostrożnym graniu i ciulaniu punktów, gdzie Saliba wypadł i było oczywistym, że z Holdingiem będzie ciężko i potrzebuje pomocy w obronie, to ten dalej gra tą trójka z tyłu, gdzie raz, że Zina jest bez formy, to dwa że to defensor, który nie potrafi bronić(jego wybicia główka to jest takie XD) .
Tireney od jakiegoś czasu kiedy wchodził, to grał świetnie. Wystarczy tylko sięgnąć to paru sezonów wstecz i przypomnieć sobie Leicester, wtedy na ostatniej prostej ligę wygrali obrona. Śmiem twierdzić, że gdyby grał Tireney to udałoby się dowieźć zwycięstwa w tych przegranych remisach, albo chociaż wyglądać lepiej w obronie.

Szkoda też pisać o tym Artecim pupilostwie, bo to niestety jego największą wada i chyba wiele osób się zgodzi. Potem Dziw, że Nelsony, esry nic nie dają na 10 minut skoro mają po 100 minut w sezonie i on sam w nich nie wierzy.