Manchester ogrywa Arsenal 2:1!
29.08.2009, 19:04, Kuba Zawadzki 568 komentarzy
Wielka wrzawa kibiców przywitała obie drużyny na Old Trafford. Jest to zaledwie początek sezonu, a już możemy delektować się tak wspaniałym piłkarskim widowiskiem jakim jest mecz pomiędzy Manchesterem United a Arsenalem.
Emmanuel Eboue bardzo chciał rozegrać kolejne wspaniałe spotkanie, więc w 2. minucie zdecydował się na strzał, który z pewnością nie zagroził nikomu poza fotoreporterami za bandami. Na początku 8. minuty bardzo brzydko faulowany przez Valencię był Vermaelen, który oberwał w twarz łokciem. Minutę później, po ponad trzydziestosekundowym zamieszaniu w polu karnym, z okolic 5. metra z woleja strzelał Fletcher, na szczęście ta próba mu zdecydowanie nie wyszła. Początek spotkania był dość niemrawy i mało dynamiczny, więcej ataków przeprowadzali Kanonierzy, lecz nic z nich nie wynikało. W 12. minucie Carrick kopnął z całej siły Eboue w udo, w wyniku czego reprezentant WKS musiał zejść na moment z boiska. Następne minuty zaprezentowały nam bardzo nieładny futbol ze strony Arsenalu, natomiast piłkarze Manchesteru z łatwością ogrywali Kanonierów.
Z biegiem minut gra The Gunners się nie poprawiała, a Czerwone Diabły atakowały coraz więcej. W 25. minucie w polu karnym z piłką znalazł się Van Persie, przedryblował kilku zawodników i oddał strzał, niestety jeden z obrońców go zablokował. Sędzia przyznał rzut rożny, Foster źle sparował dośrodkowanie i z rozpędu dobijał Arszawin, lecz piłka poleciała nad bramką. W 29. minucie piłkę w środku pola stracił Eboue, lecz fantastycznie zachował się w tej sytuacji Vermaelen, blokując podanie prostopadłe. W 32. minucie Evra wywalczył rzut wolny na skraju pola karnego. Wykonał go Rooney, na szczęście nie trafił w bramkę.
Gospodarze wyraźnie przeważali w tym spotkaniu, lecz 38. i 39. minuta należały do Arsenalu – najpierw kilka razy w polu karnym mieszali Van Persie i Arszawin (który był faulowany i sędzia powinien przyznać rzut karny), a potem, w 40. minucie Rosjanin dopiął swego.
Po wymianie kilku podań na prawym skrzydle piłka trafiła do Arszawina, ten miał trochę wolnego pola, uderzył z wielką siłą i z ok. 23 metra zdobył bramkę dla Kanonierów! 0:1! Futbolówka miała taką siłę, że przeleciała po rękach Fostera i wpadła w okienko. Brawo Arszawin!
W 45. minucie gorąco zrobiło się pod bramką The Gunners – Almunia minął się z piłką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, na szczęście strzał na bramkę wybił jeden z defensorów Arsenalu.
Podsumowując – początek spotkania był bardzo niemrawy i nudny, potem inicjatywę przejął Manchester, a w miarę upływu czasu Arsenal grał coraz słabiej i popełniał więcej błędów, jednak Kanonierzy przebudzili się pod koniec pierwszej połowy i fantastyczną bramkę zdobył Andriej Arszawin.
Druga połowa rozpoczęła się od ataku Czerwonych Diabłów, co trochę zaskoczyło Kanonierów. W 48. Minucie fantastycznie z linii końcowej do Van Persiego dograł Arszawin, lecz w tej sytuacji fantastyczną interwencją i refleksem popisał się Foster, broniąc ten trudny strzał. W 53. minucie ponad bramką strzelał Valencia. W 58. minucie za faul na Rooney’u żółtą kartkę otrzymał Almunia, w wyniku czego sędzia podyktował rzut karny.
Do piłki podbiegł sam poszkodowany i… zmylił hiszpańskiego golkipera wyrównując na 1:1.
Po stracie bramki Kanonierzy rzucili się do ataku. W 63. minucie mistrzowsko z rzutu wolnego uderzył Van Persie, lecz piłka trafiła w poprzeczkę! Chwilę potem Parki Ji-Sung zastąpił Naniego.
I nagle zrobiło się 2:1! Z rzutu wolnego w pole karne Kanonierów dośrodkowywał Giggs, a Diaby strzelił samobójczego gola! Co za pech i nieszczęście Arsenalu! Kilka minut temu jeszcze prowadzili, a teraz przegrywają w walce o trzy punkty!
Minutę później Diaby próbował naprawić swoja gafę, przedarł się w pole karne i strzelil na bramkę, niestety niecelnie. Widać jednak było zagubienie, załamanie i szok piłkarzy z Londynu, co wykorzystywały Czerwone Diabły, grając na fali. W 70. minucie gry dobrą interwencją popisał się Manuel Almunia, broniąc strzał Sunga. Minutę później na boisku pojawił się Nicklas Bendtner, który zastąpił Emmanuela Eboue. W kolejnych minutach ataki obu drużyn nie przyniosły wielkich efektów. W 79. minucie boisko opuścił Denilson, a w jego miejsce Wenger wpuścił Eduardo. Natomiast w 81. minucie Ramsey zastąpił Arszawina. Chwilę później, po rzucie rożnym, z dystansu strzelał Clichy, lecz jego próba była kompletnie nieudana. W 85. Minucie główą strzelał Vermaelen, ale to również nie podwyższyło wyniku. Minutę później w miejsce Giggsa na boisko wbiegł Berbatow. W 87. Minucie gry bardzo dobrze dośrodkował Bendtner, niestety Eduardo minął się z piłką zaledwie o kilka centymetrów. W 92. minucie bliski pogrążenia Kanonierów był Berbatow, jednak nie zdołał oddać czystego strzału. To samo w 95. minucie mógł zrobić Nani, lecz jego uderzenie powstrzymał Almunia, a dobitka była niecelna.
I gdy wydawało się, że w ostatniej sekundzie meczu Van Persie wyrównał, sędzia odgwizdał spalony i pogrzebał marzenia Kanonierów. Chwilę potem odesłał rozwścieczonego Wengera (który kopnął butelkę, stojącą przy linii bocznej) na trybuny, gdzie 'powitały go' obelgi fanów Manchesteru United, tłum po prostu wrzał. Mike Dean miał wielkie problemy z zapanowaniem nad sytuacją na boisku i poza nim, więc zakończył to spotkanie.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
To był tylko 1 mecz z 38, przegrany ,bo zabrakło trochę szczęścia. Graliśmy dużo lepiej od ManU i to się powinno liczyć w perspektywie następnych meczy. Dzisiaj się nie udało, następnym razem się uda. A najważniejsze mecze to nie te z drużynami z big four tylko z całą resztą. Mam nadzieję, że będziemy wygrywać wszystkie mecze z 'średniakami' i że wygramy u siebie z liverpoolem i manu. Jeśli to się uda to będziemy wysoko.
Ogólnie dobry mecz Arsenalu.
karny tez sie nam nalezal przy 0-0 taka sama sytuacja jak z rooneyem tylko ze vidic dwiema nogam iprosto w nogi arszawina
Zupełnie nie zgadzam się z autorem relacji. Wynika z niej jakoby Arsenal był wczoraj drużyną zdecydowanie słabszą, a tak przecież nie było! Moim zdaniem mecz był wyrównany z niewielkim wskazaniem na Arsenal. MU miał bardzo dobre momenty (okres w pierwszej połowie i końcówka), ale nie znaczy to, że Kanonierzy zagrali słabo. Szkoda porażki po takich bramkach (Almunii trochę brakuje do pełni formy), ale gra może napawać optymizmem. Będzie dobrze :)
szymmeek --> sporo, oj sporo przesadzasz.
Na samym początku powiem tak: to nie GRĄ się wypada z Wielkiej Czwórki, a jedynie zbyt małą ilością PUNKTÓW zdobytych. A po wczorajszym meczu, choć gra nie powalała, United zdobyli TRZY PUNKTY.
Szczęście natomiast w piłce jest bardzo potrzebne. Przykładowo, gdyby nie szczęście, kto wie czy rok temu Arsenal nie przegrałby z Boltonem? :-) A może gdyby nie szczęście MU wygrałoby na Anfield? (I tu przypomnijmy, bo sytuacja była wręcz identyczna jak w przypadku wczorajszego meczu z Arsenalem; Tevez strzela na 1-0, super - zaczyna się wyśmienicie. Później samobój Browna... Praktycznie po marzeniach. Na koniec jeszcze Liverpool i 2:1 dla The Reds). Może gdyby nie szczęście wygralibyśmy z Wami dwa lata temu na Emirates 2:1 (Gallas 90') :-) Może pokonalibyśmy Chelsea na Stamford i tym samym to my przerwalibyśmy ich passę a nie Liverpool? Może, może, może... Szczęście/fart/niefart jest w piłce od lat i moim zdaniem czyni to sport piękniejszym. Wczoraj większe szczęście mieliśmy my, no cóż, zdarza się. :-)
Na początku ligi to Wy natomiast mieliście szczęście z Evertonem. Nie będę śmieszny i nie powiem, że mieliście szczęście związane z tym, że strzeliliście aż 6 goli (bo tyle bramek to coś więcej niż przypadek), ale z tym, że Tofiki oddały mecz przy stanie 0:1. Moyes machnął ręką i powietrze z nich zeszło. Ale co to ma do rzeczy... Wygraliście wtedy i gratulacje. Wczoraj wygraliśmy my.
Dalej piszesz coś o kiwaniu w miejscu naszej obrony przez Diaby'ego. Cóż, raz widziałem jak nią zakręcił: minutę po strzelonym samobóju. Później coś niby wpadał do ataku, ale obrona chyba radę sobie z nim dawała... Poza tym MU nie było bezsilne, nie wiem czemu Wam się tak wydaje. Było mało składnych akcji w ich wykonaniu, no ale jak już jedną stronę chwalicie, to i wysilcie się na pochwalenie tej drugiej. U Was van Persie strzelił w poprzeczkę, raz w 47 minucie Ciastko-Foster obronił coś niemożliwego do obrony. Wtedy mieliście niebywałego pecha. My swoje jednak zdanie też mieliśmy.
Nani zagrał idealną piłkę do Berbatowa, ten spartolił jak nigdy. To było 3:1 na tablicy wyników już przed oddaniem strzału przez Bułgara (tak jak 2:0 u Was w 47'), a tu proszę: w tryyyybuuuuny... Później Nani. Przy Portugalczyku to już walnąłem ręką w stół.
Wy mieliście akcje, my mieliśmy akcje. Nie przesadzajmy też z dominacją Arsenalu. Według mnie mecz był niezwykle wyrównany. Raz piłkę mieli Kanonierzy, raz Diabły, były szybkie wymiany ciosów, szczególnie w drugiej połowie. Posiadanie piłki mniej więcej po równo. Nie byliśmy bezradni :-). Bezradność to była w meczu Pucharu Anglii, kiedy Arsenal przegrał z MU 4:0. Wtedy oddaliście jeden strzał bodajże, niecelny do tego. Nie chcę nikogo wkurzać tymi słowami, tylko zauważcie, że WCZORAJSZY mecz wcale nie był teatrem jednego aktora, w tym przypadku Arsenalu. :-)
Tak jak mówiłem wcześniej: jeżeli nie United, to życzę sobie, by to Arsenal zdobył tytuł. Powodzenia w dalszej części sezonu.
PS Szymmeek, ten komentarz nie jest kierowany w całości bezpośrednio do Ciebie. Dużo w nim mojego 'widzimisię komentarzowego" :D
graliśmy lepiej ob united!
zgadzam się z wami :)
i właśnie oto chodzi, przy byle jakiej kontuzji jesteśmy za przeproszeniem w dupie. Za Fabregasa wchodzi Diaby, chociaż był do wyciągnięcia VdV.
Eboue to dobry zawodnik, niechciałem żeby odchodził i dalej nie chce poprostu to nie był jego mecz
Tak słabego MU to dawno nie widziałem. Ehh doceniam gest Diaby'iego że im pomógł chociaż po ewidentnym prezencie od sędziego w postaci karnego mógł już tego nie robić ;-) MU nie byli w stanie przejść naszej obrony, byli bezradni i z taką grą to mogą wypaść z big four ;-) chociaż przy takim szczęściu pewnie zostaną. Arsenalowi dziś brakowało przywódcy który by trochę uporządkował grę i takim na pewno byłby Fabregas. Fakt MU nie miało hochlanda i Rio F. ale oni gry nie kreowali a w tym elemencie MU wczoraj leżało. Rozkosznie oglądało się na grę Diaby'iego w ataku, jak w miejscu kiwał obronę MU coś pięknego, ale tak jak wspomniałem szkoda że dziś był taki miłosierny. Jak tak dalej będzie się rozwijał to aż strach pomyśleć ;-) Nie mogę się doczekać kolejnego meczu i szybkiego powrotu do zdrowia Cesca i innych.
ale mimo wszystko zagralismy dobrze. przegralismy bitwe na Old Traford ale nie przegralismy wojny.RED DEBILS do zobaczenia na Emirates!
snav dobrze mówsz. a co do eboue to naprawde jest masakra szkoda ze nie odszedł do fiorentiny czy gdzies tam. czasami sprawia dobre wrazenie ale za **** nie potrafi nic wykończyc . w repertuarze piłkarskim ma tylko jeden zwod ktory zawsze robi.maras
wierzyłyłem ze wygramy...no cóz ;/
lucas - piłka to nie losowanie jak lotek, tu nie jest potrzebne szczescie tylko dobrzi zmiennicy itp. To może zacznij sobie czytać z fusów herbaty, stawiać tarota. To był sprawdzań wszyscy dobrze o tym wiemy, ale Wenger powie nic się nie stało i nie kupi nikogo więcej a co jak Song złapie kontuzje, mamy jakiegoś innego DP w zestawie ? Arszawin w tym meczu nie istniał oprócz tego gola co się bardzo zdziwiłem, Eboue też masakra i na koniec wchodzi kto? Ramsey.
gramy dobrze to sie zgadza .ale kolego nie widzisz tego ze brakuje nam zmienników. liga jest bardzo długa do tego puchary liga mistrzów jeszcze mecze reprezentacji to za duzo na jedna jedynatke.
Ja czytając tu nie których komentarze to widzę , że po jednym przegranym meczu (w którym graliśmy lepiej) . Zaczynają się już takie komentarzy jak wypadnie z top4 , bez ławki nic nie zrobimy itp.
Przecież nie ma co załamywać rąk graliśmy dobrze tylko po prostu nie mieliśmy szczęścia.
Tak Jak kolega mówi brakowalo nam klasowych zmienników. i do tego troche szczęścia. jak zwykle przez kontuzje tracimy punkty.
MicHu - od 5 lat wierze w Arsenal ale to jest moje zdanie, takie MU miało kogo wprowadzić, Park, Berbatov -chociaz on taki dobry nie jest a my?
Ramsey i znienawidzony przez kibiców Eduardo ale nie przezemnie, tak naprawde piłka nie opiera się na wierze tylko na wynikach
snav; widzę, że wierzysz w swój ukochany klub - powodzenia ..
A co do meczu, graliśmy bardzo dobrze, ale tym razem brakowało nam szczęścia, piłkarze ManU wiedzą, że tego wieczora byli słabsi, bo tak naprawdę na Old Trafford to my prowadziliśmy grę. Martwi ostatnimi czasy słabsza forma Manuela, szkoda też mi Diaby'iego bo miał naprawdę dobry występ.
'Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce'
załamałem ręce i wyłączyłem TV jak zobaczyłem samobója :|
według mnie, Tottenham wywali nas z Top4
grają naprawde dobrze i mają (patrząc na nas) dobrą ławke, bo ostatnią głupotą jest wpuszczenia np. Ramsey'a w tak ważnym meczu. Potrzebna nam dobra ławka, to moje zdanie
radzio --> 12 z City chyba na wyjezdzie , mam nadzieje ze na ten mecz Cesc i Rosa beda wykurowani , wkoncu maja 2 tyg
ehhh załamka... pech jak ch*j..kiedy nastepny mecz..?
Oglądałem cały mecz i oto wnioski jakie wyciągnąłem:
-Almunia strasznie mnie irytował, bo gdy tylko złapał jakieś dośrodkowanie lub dostał podanie od obrońcy to wykopywał piłkę jak najdalej. 17/20 piłek dostała ManU. Tak nie można.Wenger powinien z nim zagadać, bo przecież Arsenal ma utrzymywaćsię przy piłce, a nie ją oddawać, a później męczyć się żeby odzyskać.
-RVP zagrał słaby mecz często padał na murawę starając się wymusić jakiś faul. Osobiście zdjąłbym go po 1 poł
-Sędzia był zdecydowanie wrogo do nas nastawiony.
+Ale wiecie co wiem, że AFC wygra w tym sezonie jakiś puchar, a wiecie dlaczego? Bo jest w nich sportowa złość, której brakowało. Sagna dostał kartkę za to. Ale chodzi o Wengera. Sytuacja w końcówce z odesłaniem na trybuny to jest coś. O był strasznie zirytowany i nie spokojny jak zawsze. Myślę, że to wpłynie motywująco na naszych
Nie powinno być karnego dla MU,
Po pierwsze Almunia dotknął najpierw piłki,
po drugie Rooncisław i tak by jej nie dogonił, po trzecie zanurkował bo widział że piłki nie dogoni a almunia go dotknie, jakby chciał to by przeskoczył a on na to polował.
Ja dopiero obejrzałem powtórkę i jak zobaczyłem bramkę Diaby'ego, to myślałem że padnę hahaha co to było podanie do bramkarza? Hehe po prostu as:) Znowu nie potrafiliśmy doprowadzić wyniku do końca a szkoda. Moim zdaniem potrzebny jest jeszcze jeden transfer.
Szkoda, może to da Arsenalowi kopa na rozpęd w następnych meczach.
Diaby byl pierwszy to zmiany po tej swojej bramce. Wiecej sie trząsł niz gral ...
Wstyd. Dobra drużyna nie przegrałałby meczu w taki sposób.Jak można faulowa c wtak niegroźnej sytuacji a potem pakowac sobe samobója!!!??? Widać też ,ze nie mamy zmienników ...niestety Wenger uważa inaczej . Z takim składem nie mamy szans nawet na 4te miejsce w lidze i tyle
Ból Cierpienie Porażka
Smutne, że przegrywamy w takich okolicznościach. Na temat umiejętności arbitra brak mi słów. Dobrze, że to dopiero 4 kolejka, dla nas właściwie 3, więc absolutnie wszystko jest do odrobienia. Teraz musimy pokonać City, i do bardzo, bardzo wysoko. I przede wszystkich trzeba im pokazać jak się w gra w piłkę.
fucking united
smutne to bylo
kazdy kto ogladl wie kto byl lepszy
po pierwszej polowie zanosilo sie na wielkie lanie ale nic to
bylem w****ioy jak kazdy z nas...
na szczescie po meczu koncert faith no more roz****l mnie totalnie
cheers gooners
Wenger mecz skopal ogolnie ; C zle nastawil druzyne w przerwie podczas gdy mielismy przewage 1-0. Wlasciwie 90 % [tak na oko ; d ] przypadkow gdy druzyna wyrgywa i potem na koniec schodzi z boiska przegrana to jest wina trenera. Trzeba troche wiedzy taktycznej zeby wynik byl kontrolowany. A Wenger chcial chyba zaryzykowac. Wg mnie lepiej by wyszlo jakby zmienil formacje i dokonal 1 chociaz zmiany w przerwie, bardziej na kontry nastawic zespol, 0 pressingu na polowie przeciwinika, raczej wieksza walka w srodku a niestety ja dzisiaj jak dla mnie ManU wygralo bezapelacyjnie.Ale to jest chyba brak Cesca wlasnie widoczny niestety.Denilson i Song swietnie graja a w waznym meczu sie gubia, nie potrafia opanowac prostej pilki, latwe podania nie dochodza do adresata. poza tym Wenger gdyby zrobil to co powinien byl zrobic jak prowadzilismy 1-0 to moze nie potrzebny bylby ten bulwers na koncu ; D moze na koniec schodzilby z usmiechnieta mina ? ale to tylko moje gdybania, fajnie by bylo Arsene jak bys zauwazyl jeszcze swoje bledy podczas tego meczu....
no trudno, ale widac ze jestesmy w stanie ograc ManU. Dobrze gralismy pilka, troche zabraklo szczescia, ale do konca sezonu jeszcze 33 mecze, wiec bedzie dobrze
jeszcze tylko dla doprecyzowania. Chelsea grała z Hull,Sunderlandem,Fulham i Burnley. To nie sa drużyny ze ścisłej angielskiej czołowki. Nie można tego porównac do wyjazdów na Goodison i do Manchesteru. Po prostu nie mozna. Tak jak pisałem. gdyby była zamiana terminarzy, to zapewne my byśmy teraz mieli 12 punktów. a czy chelsea by miała 6? Mysle,ze całkiem mozliwe,ze 3 albo 4. Wiec naprawde Panowie Kibice,darujcie sobie tezy,że Cheslea nie pogubi punktów i jest murowanym kandydatem na mistrza;))
yavek,sebasz-- co Wy piszecie? Jak możecie opowiadać takie bzdury? Abstrahując już od tekstów typu,że Nasri jest na poziomie Denilsona... kompletna bzdura. Co więcej, mówicie,że cheslea wygra ligę,że nikt ich nie zatrzyma etc. to jest paranoja. Chelsea zagrała jak dotąd 4 mecze. nie 34. Jakw takiej sytuacji mozna mowic,ze chelsea nie pogubi punktów? jak te 4 mecze to by były Arsenal,MU,Liverpool i Tottenham away, to ok,mozna powiedziec,że sa w gazie i ciezko bedzie zatrzymac. Ale jak juz w pierwszym meczu ratuja sie w 90. minucie ze słaba druzyna? a później ogrywaja potęgi typu Burnley?! Jak tu w ogole mozna takie wnioski wciagnac. gdyby Asnl miał taki terminarz,też miałby teraz pewnie 12 punktów. I wtedy byłby szał,ze nikt nas nie zatrzyma i nie bedziemy gubić punktow? Naprawdę,czytam Wasze komentarze i myśle" gdzie tu logika,gdzie sens?". Nie rozumiem jak można mieć takie podejscie. No i nie porównuj kontuzji vdS i Rio do Rosicky'ego,Nasriego,Cesca,Theo,Veli,Djourou itd. bo to jest śmieszne. A jeszcze do tego teksty,że Saar jest wyższy,to by obronił strzał Arshavina. To ja Ci odpowiem kontrargumentem,ze skoro jest wyzszy to byłoby mu trudniej obronic ten strzał Robina,który Foster sparował nogą. Takie gdybanie nie ma ani troche sensu. Według mnie Arsenal był dzisiaj drużyną lepszą i naprawdę żałuje tego,że nie udało nam sie urwać jakichs puntów,bo te(a przynajmniej jeden) nam sie należały. No i naprawde przeczytaj jeszcze raz swoje komentarze,albo nawet wpisz na youtubie "Nasri-Arsenal",bo to co piszesz nie ma racji bytu. cytując Geralta: "Jeśli piłeś to wytrzeźwiej,a jeśli nie pileś,to idź sie napić bo bredzisz". Trzeba byc obiektywnym,ale jak kibice Arsenalu piszą po 4(!) kolejkach,że Cheslea już nie da sie dogonic,a Tottenham może byc dla nas za mocny,to można śmiało powiedzieć,ze to jest chore. Tyle z mojej strony.
po wejściu na boisko Ramsey grał padakę ;/ szkoda tego meczu, trzeba wygrać za 2 tyg :)
szkoda na prwde szkoda bo poczatek sezonu byl piekny i gdybysmy ograli man.u byloby cudownie ale taka jest pilka. I tak Arsenal w tym sezonie bedzie walczyl o mistrza i bedzie gorąco !!!
wracając do meczu, po straceniu drugiej bramki mieliśmy zaledwie jedną klarowną sytuację(akcja Diaby'ego) ManU zagrało spokojnie a my nie potrafiliśmy się w tym odnaleźć a nie grali nic specjalnego, zeszło z nas powietrze i brakowało dobrego zmiennika bądź czasu dla Eduardo, szkoda, bo graliśmy dobrą piłkę dzisiaj.
Co do wszelkich obaw jak to nam pójdzie z Tottenhamem, Chelsea etc wiele zależy w jakiej będą formie te zespoły i jaką kadrę my będziemy posiadać. Co do meczu z Chelsea to zawsze mnie bolało, że przegrywaliśmy fizycznie w tym starciu, jeżeli do tego dojdzie dobra forma Chelsea, może być krucho ale nie pora by o tym rozmyślać. Czas na mecze reprezentacyjne i pozostało nam wierzyć aby nikt nie doznał kontuzji i czekać na powrót Cesca, Rosickiego i Walcotta na mecz z City. Mam nadzieję, że chociaż dwójkę z nich ujrzymy ;)
yavek - jeżeli jesteś fanem arsenalu , a chyba tak jest...
to dostałeś nominacje na opuszczenie stronki ....
Sezonowcu ...
Van Der Sar by wybronił , skąd możesz to wiedzieć skoro nie grał :]
Raczej jesteś cichym fanem MAN U , niż wielkim ARSENALU...
yavek - przestań już z tym , że za młoda drużyna , że potrzeba nam doświadczonych zawodników. Jest jak jest i prawdziwy kibic to szanuje, trzeba sobie radzić tak ...
Bo nie wiem czy zauważyłeś ale młodzi się dobrze spisują
do 16 strzelonych bramek też dołożyli swoje przysłowiowe " 3 grosze"
Everton - Arsenal
Denilson
Arsenal - Portsmouth
Ramsey
Dzisiejszy "Czarny Koń" Diaby też strzelił 2 ...
I nie gadajcie głupot , że po dzisiejszym meczu jesteśmy skazani na porażkę z Chelsea i musimy się bać Tottenhamu...
Bo to tak naprawdę jest gó**o prawda...
Dobrze zauważył K1icKer, że dzisiaj MUły grały w 12.... taka prawda , smutna ale prawdziwa...
Niepodyktowany faul na Rosjaninie (ewidentny) tłumaczy wszystko.. a to nie jeden przypadek , co dzisiaj wyprawiał...
Diaby strzelając samobója.. hmm.. zdarza się i najlepszym..
Najlepszy Nurek drużyny z Old Trafford zdecydowanie Rooney.
Zasłużyliśmy dzisiaj na zwycięstwo , jednak przez jedną porażkę nie będziemy płakać..
Porównywanie Nasriego do Diabiego czy też Denilsona jest trochę śmieszne :) i przesadzone :)
Nasri jest bardzo dobrym piłkarzem , ostatek poprzedniego sezonu nie należał do niego.
Ale ogólnie jest to bardzo dobry piłkarz, który na pewno pomógł by dzisiaj drużynie, która i tak spisywała się bardzo dobrze...
widze że idziecie w zaparte ----trudno
co bym nie napisał jest źle nie po waszej myśli
czepiacie sie wszystkiego przypadkowych byędów kolegi czy kilku znaków zapytania by te nie zginęły w gąszczu tekstu
bez kitu.Dobra kazdy ma swoje zdanie na ten temat.Najgorsze jest to że Arsenal przegral i tyle.Dobra ide spac.Narazie
kłucic mozecie sie rownie dobrze w wiadomosciach prywatnych ;P
Słuchaj a czy to nie jest zenujacy komentarz? "Ja nie mogę jak można mieć takiego farta." ? :D
yavek zenujaco niski poziom Twoich komentarzy typu "zapytaj Barce".. wez jak masz takie glupoty wypisywac to wogole nie pisz, albo pisz ale gdzie indziej
sebasz: Co Ty mi tu o jakichś meczach polsko-niemieckich nadajesz. Jesteś jasnowidzem, że wiesz w co wierzyłem, a w co nie? Chyba rzeczywiście jesteś nadpobudliwy, bo spójności w Twojej wypowiedzi brak. Bez urazy.
A kolega "yavek" "wogole", ehh.
Edit: "muwisz" "muwi" mi wszystko o Tobie.
niski93 muwisz że strzelił 2 bramki MU
ok a czyż zawodnik burnley który strzlił MU bramkena wagę 3 pkt też nie jest super gwiazdą?????????
Musiałem odczekać trzy godziny żeby ochłonąć po tym meczu i wreszcie coś napisać.
Zagraliśmy lepiej niż ManU dzisiejszego wieczora. Czy na tyle dobrze by móc być zadowolonym, z pewnością nie bo o ile mogła się podobać waleczność naszych, zaangażowanie, bramka Arszawina który może nie błyszczy formą ale napracował się za dwóch, przechwyty Songa, rajdy Diaby'ego, pewna postawa naszych stoperów i to wszystko niestety okazało się zbyt mało.
Co się rzucało w oczy a czego być nie powinno, zbyt długie holowanie piłki przez Diaby'ego i częste straty, na przeciwwadze przy przechwytach Songa stoją głupie faule, niecelne podania i brak pomysłu gdy posiadał piłkę, nieskuteczność Robina, kompletnie niepotrzebna interwencja Almunii, brak pomysłu na grę zmienników(Bendtner, Ramsey).
Przegralismy ale udowodniliśmy, że jesteśmy groźni, niestety uświadomiłem sobie jak słabą mamy ławkę gdy kilku naszych jest kontuzjowanych. Może i Nicklas strzeli 10 bramek w sezonie jednak z pewnością żadna z nich nie będzie w meczu z najlepszymi. Szkoda Abou bo ta bramka to była najgorsza rzecz jaka mogła mu się przytrafić tego wieczora.
zapytaj Barce jak grala w polfinale LM z Chelsea :D
zapytaj Barce jak grala w polfinale LM z Chelsea :D
Ja nie mogę jak można mieć takiego farta.