Martinelli i Trossard bohaterami Arsenalu w Bilbao
16.09.2025, 21:23, Trempa
3494 komentarzy
Arsenal rozpoczął swoją przygodę z Ligą Mistrzów 2025/26 od trudnego, ale zasłużonego zwycięstwa 2:0 nad Athletic Club na San Mames. Bohaterami wieczoru zostali Gabriel Martinelli i Leandro Trossard, którzy wpisali się na listę strzelców, będąc zmiennikami w tym spotkaniu.
Mikel Arteta zdecydował się na jedną zmianę w składzie w porównaniu do meczu z Nottingham Forest. Declan Rice zastąpił Martina Odegaarda, który nie mógł zagrać z powodu nawrotu kontuzji barku.
PIERWSZA POŁOWA
Spotkanie rozpoczęło się spokojnie, z Arsenalem kontrolującym piłkę, podczas gdy gospodarze skupiali się na defensywie. Gospodarze jednak, przy trybunach pełnych pełni energii, szybko przechodzili do ataku, gdy tylko nadarzała się okazja.
Już przed dziesiątą minutą Declan Rice zobaczył żółtą kartkę za próbę zablokowania strzału na skraju pola karnego. Choć rzut wolny nie przyniósł efektu, Athletic zaczynał coraz bardziej naciskać, zmuszając Arsenal do defensywy.
Podopieczni Artety mieli trudności z kreowaniem sytuacji, ale nagle stworzyli najlepszą okazję meczu. Jurrien Timber świetnie odebrał piłkę Iñakiemu Williamsowi przy chorągiewce rożnej, co pozwoliło Noniemu Madueke poszukać Eberechiego Eze w środku pola karnego. Niestety, jego próba oddania strzału została w ostatniej chwili zablokowana przez Andoniego Gorosabela.
Ta akcja obudziła Arsenal i Viktora Gyokeresa, który w przeciągu kilku minut miał dwie okazje do zdobycia bramki. Groźniejszy z jego strzałów, głową, nieznacznie minął bramkę po bardzo dobrym dośrodkowaniu od Timbera.
W momencie gdy Timber przebywał poza boiskiem, gospodarze grając w przewadze mieli szansę, gdy Alex Berenguer uciekł Martinowi Zubimendiemu, ale jego niecelny strzał przeszedł obok bramki Davida Rayi.
DRUGA POŁOWA
Druga połowa rozpoczęła się od wielu fauli i kilku przerw w grze. Z biegiem czasu Madueke zaczął odgrywać coraz większą rolę, choć brakowało mu precyzji w ostatnich podaniach.
Athletic nie ustępował i utrudniał życie Kanonierom, których gra nie była płynna. Podania często były niedokładne, a odległości między zawodnikami nie zawsze były właściwe.
Na 25 minut przed końcem Arteta zdecydował się na zmianę – Leandro Trossard wszedł za zmęczonego Gyokeresa. Chwilę później na boisku pojawił się Gabriel Martinelli, który już po 36 sekundach zdobył bramkę po świetnej współpracy z Trossardem. - Brazylijczyk wyprowadził gości na prowadzenie, wbiegając w wolną przestrzeń po inteligentnym podaniu Belga i precyzyjnie pokonując Unai Simona.
Po tej bramce Athletic próbował wyrównać, ale brakowało im wcześniejszej intensywności. Arsenal spokojnie kontrolował sytuację i przypieczętował zwycięstwo drugim golem.
Martinelli ponownie odegrał kluczową rolę, mijając obrońcę i podając do Trossarda, który w tłoku pola karnego zachował zimną krew. Jego strzał odbił się od Daniego Viviana i wpadł do siatki.
Pierwszy mecz fazy grupowej, trzy punkty na trudnym terenie, zmiany Artety przyniosły oczekiwany efekt - czego chcieć więcej. Teraz czas na niedzielne starcie z Manchesterem City.
źrodło: arseblog.news
3 godziny temu 1 komentarzy
3 godziny temu 4 komentarzy
3 godziny temu 2 komentarzy
14 godzin temu 2 komentarzy
14 godzin temu 3 komentarzy
14 godzin temu 5 komentarzy
14 godzin temu 3 komentarzy
01.11.2025, 18:22 537 komentarzy
01.11.2025, 12:40 6 komentarzy
01.11.2025, 10:10 8 komentarzy
| Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
|---|
| Zawodnik | Bramki | Asysty |
|---|
-
Zagadnienia Taktyczne #39: Skrzynka narzędziowa
- 16.10.2025 6 komentarzy
-
80 procent: Gdy statystyka przestaje być przypadkiem
- 29.09.2025 28 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 9 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 7 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Marzag napisał: "Niektórzy powinni odłożyć twittera na bok bo im szkodzi."
100%
LFC też gra beton w lidze ale jest wporzo bo się zgrywają, a Arsenal niestety nie ma prawa do zgrywania się. Jak nie grają pięknej piłki na już to znaczy że są zakałą ligi, bo przecież jak mieli pół składu kontuzjowanego w poprzednim sezonie to też nie grali z polotem.
Niektórzy powinni odłożyć twittera na bok bo im szkodzi. Nawet za Wengera nasze początkowe mecze w lidze często wyglądały źle, nie było płynności. Być może wiele osób zaczęło kibicować w erze post Wengerowskiej i tego zwyczajnie nie wiedzą. Ale rzadko było tak że już od pierwszych kolejek klepaliśmy z każdym.
Obecnie widać, że piłkarze jeszcze nie znają sposobu swojego poruszania, nie do końca wiedzą jakiej piłki koledzy oczekują więc to się wiążę z większą ilością niecelnych podań i ostrożniejszym graniem w ofensywie.
@Nicsienieda: tak jest, z czego 13 u siebie. Więc to bardzo dobrze zorganizowana defensywnie drużyna
Dawać mi te City tutaj. A nie jakieś stare mecze na Anfield do analizy. To jest ważne 3 pkt. i po naszej wygranej będzie tam -9
Po 5 meczach wysuwać wnioski, że Arteta zabija w tym sezonie potencjał ofensywny to polecieli na grubo.
United - słaby mecz. Widać było testowanie nowych rozwiązań. Bardzo dużo niedokładności.
Leeds - 5:0 - dominacja
LFC - byle nie stracić bramki. Ograniczony potencjał ofensywny obu zespołów. Słabe reagowanie na przebieg spotkania
NF - 3:0 - dominacja
Bilbao - 2:0 - ni dobry, ni słaby występ. Wygrana na ciężkim terenie. Bardzo dobre zmiany
Więc z tych wszystkich spotkań można przywalić się o ten z LFC. O wyjście bardzo bojaźliwe i brak reakcji na wydarzenia boiskowe. Z drugiej strony LFC też nie zagrał wybitnie.
@Nicsienieda napisał: "Bilbao conceded 29 goals last year (lowest in La Liga) and have only lost 4 games at home in last two seasons"
Dokładnie tak i to doskonale było widać w meczu z nami. Grają wąsko, głęboko, dobrze się poruszają i bardzo trudno ich przełamać.
Uratowało nas świetne podanie Trossarda, błysk Martinellego i słaba dyspozycja ich bramkarza. Bardzo niewygodny przeciwnik
Arsenal captain Martin Odegaard is expected to make a swift return from a shoulder injury sustained during the Gunners’ 3–0 win over Nottingham Forest, with hopes high that he could be fit in time for this weekend’s Premier League clash against Manchester City.
Bilbao conceded 29 goals last year (lowest in La Liga) and have only lost 4 games at home in last two seasons.
@ArsenalChampion:
I pewnie mając dwa dni więcej odpoczynku na łydach zamurujemy próbując wcisnąć po różnym na 1:0. Arteta już na to rozplanowane.
Arsenal sources have told Mail Sport they believe Cristhian Mosquera could become one of the best defenders in the world. [@IsaanKhan_]
@Nicsienieda:
też czują frustrację i ten kredyt zaufania po tylu latach juz ich zaczyna Drażnić :) jak każdego kupa siana zainwestowana , praktycznie ma obsadzoną każdą pozycję graczem jakim chciał a prezentuje obecnie to co prezentuje i w sumie nie dziwię im sie ,ze mają wymagania m ja również mam i szczerze mówiąc
z moich prywatnych przemyśleń , gdyby tak sie stało ze no niestety do gablotki w tym sezonie włoży całe nic , to powinien odejść bo z tego nic nie będzie i z takim Managerem nie ma szans na sukcesy .. ale dobrze wszyscy wiemy ,ze Arteta póki kwalifikuje Arsenal do gry w LM to zarząd nigdy go nie zwolni bo słupki sie muszą zgadać :)
@Pawelars: ja mam wrażenie, że właśnie tutaj 70% - może więcej to samo mówi o Artecie XD i tylko puchar obroni ten toporny styl w tym sezonie.
W LM jestem w stanie zrozumieć to podejście. Athletic skupił się na obronie i po prostu wyczekaliśmy na swój moment. Ale w meczu ze słabszymi rywalami oczekuje wypunktowania.
W PL trochę brakuje mi tego podejścia by ofensywniej wyjść na rywala i siąść na niego. A z drugiej strony, jak już rozpoczęliśmy Leeds/Nott to po prostu ich dokręciliśmy. Trzeba poczekać na więcej meczy. Może naprawdę Arteta chce by forma ofensywna była na drugą część sezonu, prawda? PRAWDA?
@mlody323323 napisał: "nie mogą się doczekać az , nic nie wygra"
ładnie
@mlody323323 napisał: "Polecam , obejrzeć podcast Brytyjskich fanów( The Football Terrace ) na temat jaki Styl prezentuje obecnie Arsenal Artety i jego Decyzje Personalne które znacznie bądź nie znacznie wypływają na Dobro drużyny"
ale po co, tutaj panuję inna rzeczywistość. tutaj Arteta jest bogiem
Polecam , obejrzeć podcast Brytyjskich fanów( The Football Terrace ) na temat jaki Styl prezentuje obecnie Arsenal Artety i jego Decyzje Personalne które znacznie bądź nie znacznie wypływają na Dobro drużyny
Top 3 przemyślenia
1.zabija potencjał ofensywny zawodników bezsensownym betonowaniem
2. Why are you Killing the Game
3 . Boring Boring Arsenal , i can't see this Shit !
Jadą mu po Rajtach , ale ja sie akurat z większością tych tez zgadzam , na pewno z tym ,ze panuje obecnie minimalizm i wizja w głowie Artety ze 3 pkt to 3 pkt nie ważne czy wygrywasz 1-0 czy 5-0 to dalej sa 3 pkt .... i to jest Dramat . Ludzie przychodzą na mecz , oczekują widowiska płacą ogromne kwoty za Karnety bilety i nie chcą oglądać takiej Gry ....
zdania kibiców są podzielone jedni uważają ,ze gra na 0 z tyłu i solidna Defensywa to klucz do sukcesu mimo straty na sile rażenia ... to sie wlicza w cenę ,ale drudzy z kolei wolą ofensywny radosny futbol który pozwala graczom na częściowa samowole na boisku eksplozywność kreatywność i nabieranie pewności siebie , poprzedzona polotem i ograniczanie ich potencjału jest kryminałem ze strony Artety i nie mogą się doczekać az , nic nie wygra i będzie można mu solidnie Pocisnąć i kazać pakować walizkę bo wymówki się skończyły
po której stronie kibiców staniecie ? bo ja prawdę mówiąc bardziej stanął bym po stronie tej 2 części kibiców którzy oczekują by wrócił ofensywny Arsenal
@ArsenalChampion napisał: "To jest ciekawe że Arsenal grał we wtorek, a City gra dzisiaj. Czyli Arsenal będzie miał 2 dni więcej czasu na regeneracje"
no i gramy u siebie... tylko 3pkt się liczą
@thegunner4life: Ja bym wolał żeby Ligę wygrali LM jakoś tak mnie nie grzeje zawsze wolałem ligę ;)
Może już tak zostawmy ten Liverpool. Zagrali 5 spotkań w sezonie i wszystkie wygrali a jak i kiedy wbijali bramy to ich sprawa. Maja jajca i to trzeba docenić.Remisy maja gdzieś, idą po wszystko
To jest ciekawe że Arsenal grał we wtorek, a City gra dzisiaj. Czyli Arsenal będzie miał 2 dni więcej czasu na regeneracje
@Mastec30 napisał: "Można wcale nie wychodzić skoro to taki trudny teren. Walkower i przynajmniej sobie fizycznie odpoczniemy"
Albo możemy zorganizować grę w papier-kamień-nożyce albo jakieś bierki skoro gra w piłkę na terenie rywala to zbyt trudne wyzwanie dla naszej drużyny (zgodnie z opinią użytkownika veron)
@veron napisał: "Guardiola na Anfield wygrał bodajże 2 razy ale no przecież to łatwiutki teren i wystarczy ofensywnie na nich wyjść"
Można wcale nie wychodzić skoro to taki trudny teren. Walkower i przynajmniej sobie fizycznie odpoczniemy
@pawel_1986 napisał: "Arteta ma dużo opcji a wychodzi betonem"
Fakt, Rice powinien zacząć na ławce.
@thegunner4life: Jak wyjdziemy znów pomoca Rice, Zubi Merino to dramat. Kloc Merino to tylko max ławka na taki klub. Arteta ma dużo opcji a wychodzi betonem
@alexis1908:
No i dlatego teraz już mamy Gyo. Będzie git w tym roku w LM tak czuję, bo mamy dużo opcji do rotowania i lepszy skład.
No i obronę jeszcze lepszą teraz to tam jest z tyłu taki mur.
@thegunner4life: w 1 tak ale i tak pokazaliśmy więcej niż Live i meczu z nimi nie musiał Raya co chwilę nas ratować , ale w 2 meczu to znowu my na nich dobrze wyszliśmy tylko brakło skuteczności jak dla mnie to jak byśmy mieli Gyo na 9 to ten mecz dwumecz byl do wygrania oczywiście nie odbierając PSG bo byli najlepszą drużyną w tamtym roku bezdyskusyjnie ;)
@alexis1908 napisał: "według mnie jak ktoś dobrze pressingiem wysoko wyjdzie na Liverpool to zaczną się gubić pokazało to PSG w tamtym sezonie że gdyby nie Allison to tam by z 5-0 było"
no dokładnie, trzeba mieć swój plan na każdego rywala i taktykę dostosowywać do wydarzeń boiskowych. nie bać się przede wszystkim
@alexis1908:
Akurat PSG to tak szybko i dokładnie wymieniało piłkę, że my się też pogubiliśmy. Pamiętasz przez pierwsze 30 minut to nie potrafiliśmy ze swojej połowy wyjść, albo wymienić 2-3 podań.
Enrique ich tak nauczył klepki, że to kosmos jest.
Już dawać ten mecz z City, bo ile można o Anfield gadać. Teraz zagramy z City będzie nowy temat.
I jestem ciekawy czy Martinnelli dostanie pierwszy skład czy znowu wyjdziemy
Merino-Rice i Eze na skrzydle.
@Pawelars: według mnie jak ktoś dobrze pressingiem wysoko wyjdzie na Liverpool to zaczną się gubić pokazało to PSG w tamtym sezonie że gdyby nie Allison to tam by z 5-0 było
@Be4Again napisał: "Ani oni, ani my nie mieliśmy dobrych sytuacji tak naprawdę. XG obu ekip było identyczne. Wiadomo, że potrafimy bronić chyba najlepiej w Europie i LFC "krwawiło", ale prawda jest taka, że w tym meczu zrobiliśmy bardzo dużo żeby nie przegrać, a praktycznie nic żeby wygrać. Zwłaszcza, że LFC się otwierało, oni w drugiej połowie grali bardzo wysoko. Jednak nie potrafiliśmy im jakkolwiek zagrozić... Oni nam w sumie też, po prostu wyszedł im rzut wolny, który też nie był "strzałem nie do obrony" i pewnie Raya obroniłby 9/10 takich uderzeń. Piłka traciła na mocy przed bramką i mocno opadała, nie była to rakieta w czyste okienko.
Po prostu zabrakło większego ryzyka z naszej strony. Chcieliśmy wygrać ten mecz "metodycznie" i zachowawczo, najlepiej po golu z rożnego... To się jednak nie udało. Słabo zagrał Gyo i Zubi w tym meczu. Merino i Rice skupiali się na destrukcji i zabezpieczeniu stref, a nie na ofensywie. Jeżeli taki był cel to można uznać, że zagrali dobrze. Nie powtórzymy tego meczu, mam nadzieję że z City zagramy bez strachu i kompleksów."
Jeśli koniecznie mamy się czegoś przyczepić w tym meczu to wyjściowy skład i zmiany. Martinelli powinien wejść w 60 min i dobić razem z Trossardem Liverpool tak jak to zrobili przedwczoraj. Tylko wtedy Eze był świeżo po transferze i Arteta bał się na niego postawić od 1 minuty.
Co do samej gry to pamiętaj, że wahadło ma zawsze dwa kierunki. Zaatakujesz mocniej, to dasz Liverpoolowi to co oni lubią najbardziej, czyli przestrzeń do gry bezpośredniej długimi podaniami.
A co do City, to będzie zupełnie inny mecz. Pewnie nawet oddamy im piłkę, żeby zagrać z kontry i wygramy co najmniej 2:0
@veron napisał: "aż się nie chce tu wchodzić przez te głupie gadki o defensywnym stylu, wiaodomo lepiej żebyśmy grali jak Juventus i po 3,4 gole w meczu tracili ale przynajmniej dużo goli by wpadało"
To nie wchodź i nie czytaj jak masz problem z dyskusją i argumentowaniem swoich komentarzy oraz z samym faktem, że są ludzie o zwyczajnie innej opinii.
Guardiola na Anfield wygrał bodajże 2 razy ale no przecież to łatwiutki teren i wystarczy ofensywnie na nich wyjść :D
@Ups147 napisał: "A ktoś w ogóle napisał, że chcę żebyś grali jak Juventus czy znowu sobie wymyślacie jakąś historię żeby fajnie pasowała do tezy. Uważaj, bo teraz Cię zaskoczę, ale da się grać ofensywnie i nie tracić po 3-4 bramki. Pójdę dalej, nawet my tak graliśmy i jakoś udało się być najlepszą defensywa w lidze mimo dobrej ofensywy"
Widzę, że codziennie ktoś to musi przypominać. Dobrze, że dziś to nie musiałem być ja.
@thegunner4life: city w tym roku raczej nie powinno zrobić takiej serii jak zwykle nadal mają sporo kontuzji i ten ich skład też się jakoś wybitnie nie prezentuje zwłaszcza obrona ale nie można ich skreślać jednak doświadczenie w zdobywaniu pucharów mają największe .
@Be4Again napisał: "Wczorajszy mecz LFC-ATM utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że najgorsze co można zrobić grając na Anfield to próbować grać defensywnie."
Ale kto Ci tam zacznie grać otwartą piłkę? nie śledzie tak te mecze, ale przecież tam każdy przyjeżdża obsrany. Co mówił Arczi, jak opowiadał ze I can't react, everything pasing by me and I can't react.
Odpaliłem ich terminarz, to drużyna która może z nimi zagrać otwartą piłkę to Real w listopadzie. Aczkolwiek tam znowu Xabi nie jest tak głupi, żeby tam za bardzo otwierać grę, tym bardziej ze tam real będzie zmuszony zagrać z Valverde na PO.
@vitold:
Ja się nie zdziwię, jak LFC może faktycznie przez jakaś kontuzję odpadnie, ale nagle znikąd pojawi się City Guardiolii. Bo oni tak potrafią nagle tu tego nie wiadomo skąd pojawia się w styczniu i ma prawie tyle samo punktów co Ty tylko zaczyna wygrywać seryjnie mecze.
@veron: A ktoś w ogóle napisał, że chcę żebyś grali jak Juventus czy znowu sobie wymyślacie jakąś historię żeby fajnie pasowała do tezy. Uważaj, bo teraz Cię zaskoczę, ale da się grać ofensywnie i nie tracić po 3-4 bramki. Pójdę dalej, nawet my tak graliśmy i jakoś udało się być najlepszą defensywa w lidze mimo dobrej ofensywy.
@vitold: to wtedy wbija do nas Jurek Klopp i odbiera Liverpoolowi mistrza zostając nowym Wengerem xD
@Artetaballer napisał: "Czy ja wiem, grając z nimi mieliśmy lepsze sytuacje. Zawiodła zimna krew pod bramką naszych skrzydłowych"
Ani oni, ani my nie mieliśmy dobrych sytuacji tak naprawdę. XG obu ekip było identyczne. Wiadomo, że potrafimy bronić chyba najlepiej w Europie i LFC "krwawiło", ale prawda jest taka, że w tym meczu zrobiliśmy bardzo dużo żeby nie przegrać, a praktycznie nic żeby wygrać. Zwłaszcza, że LFC się otwierało, oni w drugiej połowie grali bardzo wysoko. Jednak nie potrafiliśmy im jakkolwiek zagrozić... Oni nam w sumie też, po prostu wyszedł im rzut wolny, który też nie był "strzałem nie do obrony" i pewnie Raya obroniłby 9/10 takich uderzeń. Piłka traciła na mocy przed bramką i mocno opadała, nie była to rakieta w czyste okienko.
Po prostu zabrakło większego ryzyka z naszej strony. Chcieliśmy wygrać ten mecz "metodycznie" i zachowawczo, najlepiej po golu z rożnego... To się jednak nie udało. Słabo zagrał Gyo i Zubi w tym meczu. Merino i Rice skupiali się na destrukcji i zabezpieczeniu stref, a nie na ofensywie. Jeżeli taki był cel to można uznać, że zagrali dobrze. Nie powtórzymy tego meczu, mam nadzieję że z City zagramy bez strachu i kompleksów.
@thegunner4life: Zapomniałem dodać:
Moim zdaniem.
Warto przekalkulować liczby i bilans bramek i tabelki na takie, gdy fartownie nie ładowali fartownych bramek w doliczonym czasie.
@thegunner4life napisał: "I jaki był finał tej historii?"
Dali nam puchar za ileś tam meczów wyjazdowych wygranych z rzędu
@vitold:
Na razie u nich też zawodnicy nowi się nie zgrali. A wzmocnili się dosyć mocno w lato. Na razie bym nie wyrokował kto jaki jest.
Tj. no wiadomo, że United walczy o mistrza.
@Be4Again napisał: "Wczorajszy mecz LFC-ATM utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że najgorsze co można zrobić grając na Anfield to próbować grać defensywnie.
Fajnego wywiadu po meczu udzielił Oblak, gdzie trafnie zauważył, że wszystko co złego ich spotkało w tym meczu miało miejsce w momencie kiedy próbowali bronić głęboko.
Największym mankamentem LFC to obrona i trzeba z nimi grać wysoko i próbować narzucać im swój styl. Kerkez/Robertson grają w kratkę, Frimpong jest słaby w defie, VVD to nadal top, ale nie jest już tym samym zawodnikiem co parę lat wstecz, widać że już nie ma takiego doskoku i dynamiki jak wcześniej. ATM nawet z pozornie niegroźnych akcji byli w stanie strzelać im gole. To nie były jakieś akcje na poziomie "stadiony świata". Prosty football Simaone."
Czy ja wiem, grając z nimi mieliśmy lepsze sytuacje. Zawiodła zimna krew pod bramką naszych skrzydłowych
Na chwilę obecną jest to najsłabszy Liverpool od ostatniego sezonu Rodgersa u steru. Jak Arteta nie ogarnie tego w tym sezonie, a Slot urwie drugie mimo wszystko mistrzostwo Anglii w swoim drugim sezonie w klubie, to amen.
Zgadzasz się?
Wczorajszy mecz LFC-ATM utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że najgorsze co można zrobić grając na Anfield to próbować grać defensywnie.
Fajnego wywiadu po meczu udzielił Oblak, gdzie trafnie zauważył, że wszystko co złego ich spotkało w tym meczu miało miejsce w momencie kiedy próbowali bronić głęboko.
Największym mankamentem LFC to obrona i trzeba z nimi grać wysoko i próbować narzucać im swój styl. Kerkez/Robertson grają w kratkę, Frimpong jest słaby w defie, VVD to nadal top, ale nie jest już tym samym zawodnikiem co parę lat wstecz, widać że już nie ma takiego doskoku i dynamiki jak wcześniej. ATM nawet z pozornie niegroźnych akcji byli w stanie strzelać im gole. To nie były jakieś akcje na poziomie "stadiony świata". Prosty football Simaone.
@veron: Wtedy narzekaliby, że obrona za miliard a bramki traci.
aż się nie chce tu wchodzić przez te głupie gadki o defensywnym stylu, wiaodomo lepiej żebyśmy grali jak Juventus i po 3,4 gole w meczu tracili ale przynajmniej dużo goli by wpadało
@nicniewymysle:
I jaki był finał tej historii? Arsenal został mistrzem dzięki swojemu stylowi czy LM przywiózł?
Ale bym chciał już mecz z City
Ciekawe jak city dzisiaj.
Myślę ze maja godnego rywala do zapierdzelania przez cały mecz, co może być dla nas bardzo istotne przed następna kolejką PL.
Jak De Bruyne, tak McTominay będą mega zmotywowani by wygrać a duo Lobotka - Anguissa w środku pola może utrudnić życie Rodriemu. Szkoda tylko tego Hojlunda, bo to drewno jakich mało...