Martinelli: Mogę grać na szpicy

09.03.2023, 10:32, Mateusz Rosłoń 10 komentarzy

W obliczu urazów Eddie'go Nketiaha, Leandro Trossarda i Gabriela Jesusa może się okazać, że to Gabriel Martinelli będzie musiał w najbliższym spotkaniu wystąpić na szpicy. Podczas konferencji prasowej poprzedzającej dzisiejszy mecz ze Sportingiem Gabriel Martinelli stwierdził, że jest gotowy, by wziąć na siebie ciężar zdobywania bramek.

- Niezależnie, czy gram na dziewiątce, czy na skrzydle, zawsze daję z siebie wszystko, żeby pomóc drużynie poprzez zdobywanie bramek lub zaliczanie asyst - powiedział młody Brazylijczyk.

- To Mikel decyduje, ja zagram gdziekolwiek mi każe. Jeśli drużyna będzie tego potrzebowała, mogę nawet wystąpić na bramce! Gramy dla Arsenalu, każdy bierze na siebie tę odpowiedzialność.

Martinelli, który niedawno zaliczył efektowny powrót po kilku meczach odpoczynku, kiedy to na jego pozycji występował Trossard, wypowiedział się również o swojej pracy podczas tego okresu oraz o oczekiwaniu na powrót Gabriela Jesusa:

- Po prostu ciężko pracowałem, zawsze staram się dać z siebie wszystko na boisku i poza nim i to właśnie zrobiłem - stwierdził.

- Jesus to świetny facet i świetny zawodnik. Mówiłem to już wiele razy, dla mnie jest jednym z najlepszych na świecie. Bardzo nam pomoże w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Kolejnym tematem, który poruszyli dziennikarze, były sugestie, że Arsenal może sobie odpuścić Ligę Europy, żeby w pełni skupić się na walce o triumf w Premier League. Martinelli stwierdził, że nie zaprząta sobie tym głowy:

- Jeśli grasz dla Arsenalu, musisz celować w wygraną w każdych rozgrywkach. Taka jest nasza mentalność. Teraz zmierzymy się ze Sportingiem i jedziemy tam, aby zwyciężyć. Kocham naszych kibiców i mam nadzieję, że oni również mnie kochają. Zawsze robię wszystko co w mojej mocy, aby ich uszczęśliwić.