McLintock: Arsenal rozczarowuje w tym sezonie

Wszystko prawda i również ja podobnie jak FM najbardziej czekam na powrót Theo ;najlepiej w formie sprzed kontuzji.Oczywiście w styczniu żeby ratować sezon należy sprowadzić przede wszystkim def.pom. no i jednak ŚO bo jak widać ostatnio Per jak Flam również nie daje rady.

Racja tak słabego sezonu w naszym wykonaniu nie pamiętam...

W tym sezonie gramy straszną padakę... czasem zdarzy się przebłysk jak Galata, Aston Villa czy dwa razy ManCity, ale ogólnie to gramy strasznie słabo... chciałbym bronić Wengera, nawet niedawno znowu w niego uwierzyłem po wygranych w FA Cup i Tarczę Wspólnoty, ale no nie widzę tego... on jest za łagodny, Wilshere biega, biega, walczy i nie wie co ze sobą zrobić, to wszystko dlatego że Wenger nie potrafi nikogo tak łagodnie mówiąc opieprzyć. U Wengera są równi i równiejsi (np Ozil) i to jest złe. Skoro to są już dojrzali piłkarze, mężczyźni to muszą przyznać się do błędu, kiepskiej gry, spiąć dupę i pokazać prawdziwy charakter, a nie że ich nie opieprzy bo się załamią. Jeśli się załamią to jacy z nich mężczyźni!? Jestem pewny że w tej szatni są Ci mężczyźni, ale są zagłaskiwani przez Papcia i dlatego gramy taką padakę. Nie ma już Vieiry, nie ma już Bergkampa z Henry'm, którzy nawet za złe podanie na treningu Cię opieprzyli, nie ma takich graczy którzy sami biorą na siebie odpowiedzialność (ostatnim takim zawodnikiem z charakterem był RvP) więc od tego jest trener i to jest też jego rola, aby zmotywować zespół i jak trzeba to i pochwalić i opieprzyć. Takie jest moje zdanie, Wenger się wypalił.

My też czekamy na Walcotta i zmianę stanowiska trenera ;p

Tak naprawdę zagraliśmy w tym sezonie tylko jeden dobry jak na nas mecz, u siebie z Galatą.

To troche dziwne, bo znowu nikt znaczacy nie odszedl, a doszli dobrzy gracze np. Alexis. Rok temu ciagnal nas Ramsey i to teraz widac, ze jak on gra slabo to reszta tez

w tm sezonie koszmar wenger się wypalił i nie ma co do tego żadnych ale

Kolejny, który to widzi, a Wenger dalej swoje.

Nie dziwie sie, ze Cazorla schodzi do srodka skoro nie lubi grac na skrzydle ale Wenger upycha na siłe zawodnikow tylko przez pryzmat nazwisk a nie obecnej formy i dlatego takie sa problemy. Wszyscy to widza tylko nie Wenger, ktory zachowuje sie tak jakby był pepkiem swiata i wszystko wiedział najlepiej

Ja natomiast zauważyłem, że jedynym piłkarzem w Arsenalu, któremu "się chce" to Sanchez.
Pokazuje to niemal każdy mecz.
Gdy reszta truchta to Alexis potrafi poderwać grę.
Nie wiem jak wyglądał by ten sezon bez niego ale ciesze się, że mamy go u siebie a Barcelona powinna pluć sobie w brodę, ze go sprzedała ;)

Brakuje skrzydłowych i tyle. Nie ma równowagi, bo u nas nie ma czegoś takiego jak lewe skrzydło, zamiast tego jest lewy środek. Sanchez lubi schodzić do środka, za to nie mamy takiego ofensywnego PO jakiego mają najlepsze kluby świata, więc nie ma kto grać na linii. Prosta piłka, a nie ma komu grać - fakty.

Turek44 - jesteś naiwny. Wenger po prostu musi sobie jakoś radzić z krytyką, a publiczne upokarzanie swoich graczy może jeszcze pogorszyć ich pewność siebie. W drużynie brakuje tej pewności, ale i klasowych piłkarzy na dwie bardzo ważne pozycje (DP i ŚO). Przecież Wenger nie powie "Monreal to dupa, a nie środkowy obrońca" bo to nie ma sensu. Ja się cieszę, że Wenger stara się o jakiegoś bardzo dobrego obrońcę i def. pomocnika bo inaczej sprowadziłby znowu szrot typu Silvestre czy Chamakh i musielibyśmy się z nimi męczyć. Wenger ma pieniądze od nie dawna i gdyby był dostępny klasowy piłkarz na ww. pozycje to by go sprowadził. To pokazuje, że klub zaczął celować trochę wyżej. Nie oszukujmy się - Wenger w ciągu godziny znalazłby jakąś zapchajdziurę, ale przez ostatnie dwa lata pokazuje nam, że interesują go tylko piłkarze z najwyższej półki więc należy się uzbroić w cierpliwość.

Wszyscy widzą, że AFC gra kupę, oprócz jednego siwego pana...

Nie ma równowagi ale jest wola walki. Jest też dużo jakości. :)

Słaba analiza. Co do równowagi - DP rozwiąże wszystkie nasze problemy, może to być nawet Diaby, ale na pewno nie Flamini. Flam wyraźnie jest czymś rozproszony na boisku i musi sobie sam z tym poradzić, najlepiej na ławce rezerwowych albo na trybunach.