"Metody treningowe Wengera są przestarzałe"
14.03.2014, 15:41, Adam Cygański 93 komentarzy
Trener przygotowania fizycznego – Raymond Verheijen – który obecnie współpracuje z reprezentacją Walii przyznał, że przyczyną tak licznych kontuzji w składzie Kanonierów są błędne metody treningowe Arsene’a Wengera.
Obecnie dziewięciu zawodników pierwszego składu Arsenalu leczy kontuzje, czyli najwięcej spośród wszystkich klubów w Premier League.
- Kontuzje mogą być wynikiem nieszczęścia, jednak to tylko wyjątek od reguły. W sportach kontaktowych urazy wynikające z pecha występują od czasu do czasu, a tak naprawdę ich przyczyną są przeciążenia organizmu… dzieje się tak, kiedy wykonujesz złe ćwiczenia, w nieodpowiednim czasie bądź w nieodpowiedniej kolejności - uważa Verheijen.
- Wyraźnie coś jest nie tak. Jeśli przyjrzeć się liczbom, to w ostatnich 10 latach coś działa źle. To wyraźnie efekt niekompetencji, jednak nieświadomej niekompetencji. Musisz jednak zdać sobie z tego sprawę, aby to poprawić. Wtedy możesz działać. Jeśli jednak negujesz to i nie potrafisz spojrzeć prawdzie w oczy, za wszystkie kontuzje obwiniasz cały świat i ciągle pozostajesz niekompetentny w tej sprawie. Jeśli to dzieje się od czasu do czasu, to wtedy ok, jednak jeśli tak jest od 10-12 lat, wtedy nie ma mowy o przypadku.
50-letni Verheijen, który w swej dotychczasowej karierze pracował już z wieloma gwiazdami, a ostatnio czołowy piłkarz Premier League zatrudnił go jako swego indywidualnego trenera od przygotowania fizycznego uważa, że duża część kontuzji jest efektem zbyt wymagającego okresu przygotowawczego.
- Ten problem to przede wszystkim efekt okresu przygotowawczego. W przeciągu ostatnich lat rozmawiałem z wieloma zawodnikami Arsenalu i przyznali oni, że w pewnych momentach okresu przygotowawczego trenowali tak, jakby byli Marines (oddziały desantowe amerykańskiej piechoty morskiej – przyp. red.), a nie grali w Premier League. Jeśli tak ciężko trenujesz, przede wszystkim rozwijasz swoją sprawność krótkoterminową. Jeśli jednak robisz to stopniowo, wtedy budujesz swą formę na 9-10 miesięcy, a w przypadku tak szybkich i intensywnych treningów możesz zbudować ją na 3-4 miesiące.
- To tradycyjny rodzaj treningu, w którym zawodnicy podczas okresu przygotowawczego dostają niesamowity wycisk. To oczywiście dotyczy Arsenalu, ale i nie tylko – to samo tyczy się obu klubów z Manchesteru.
- Przez tak intensywny trening w krótkim czasie w zawodnikach kumuluje się zmęczenie, a jeśli jesteś przemęczony, wtedy twój układ nerwowy działa wolniej, a to wpływa na twoją koordynację i kontrolę nad ciałem. Spójrzcie co stało się z Theo Walcottem, który wypadł teraz na długi czas. Kanonierzy w listopadzie bardzo dobrze wprowadzali go do składu, gdyż grał on 25 minut, 25 minut, a potem 45 minut. Pierwszy etap rehabilitacji buduje twoją sprawność fizyczną i oni robili to bardzo dobrze. Arsenal gra jednak dwa mecze w tygodniu, a nie jeden. To nie wpływa na twoją sprawność, jednak od kolejnego meczu dzielą cię trzy dni, a nie sześć, więc nie ma czasu na regenerację.
- Później Theo zagrał pięć razy w ciągu 16 dni, więc zamiast dać mu trochę odpocząć, on grał kolejno 90, 90, 90, 90 i 90 minut, więc nagromadzało się w nim zmęczenie, a ono jest główną przyczyną kontuzji więzadeł krzyżowych.
- Kontuzje więzadeł krzyżowych często mają miejsce bez kontaktu rywala. Często ma to miejsce w przypadkowych sytuacjach, podczas rzeczy, które wykonywałeś milion razy w swojej karierze. Kiedy piłkarz gra pięć razy w ciągu 16 dni, jego układ nerwowy działa wolniej, a mięśnie wokół kolana stają się bardziej rozluźnione, przez co destabilizują kolano. Jeśli sygnał dociera ułamek sekundy za późno, wtedy twoje kolano jest „niechronione”, czego efektem jest kontuzja. To można zobrazować w ten sposób – do uszkodzenia więzadeł krzyżowych dochodzi dlatego, gdyż kolano zbyt późno otrzymuje sygnał o możliwym niebezpieczeństwie, przez co dochodzi to ich naciągnięcia bądź zerwania.
Pomimo ogromnego szacunku, jakim Verheijen darzy Wengera, uważa on jednak, że metody treningowe Francuza są przestarzałe.
- Kiedy Wenger trafił do Anglii w połowie latach 90., jego metody treningowe były wówczas rewolucyjne. To wiele o nim mówi, jednak więcej o ówczesnych treningach w Anglii. To był trener, którzy patrzył przyszłościowo, jednak z rewolucyjnymi ludźmi jest taki problem, że tylko raz w swoim życiu są rewolucyjni. Potem stają się już prehistoryczni. „Prawdziwi” rewolucyjni trenerzy zmieniają się, dlatego mają przewagę nad innymi. Inni tego nie robią, przez co tracą przewagę, którą sobie wyrobili.
- Z drugiej jednak strony Wenger zasługuje na wielkie uznanie. Mam dla niego wielki respekt za to, jak zajmował się finansami klubu. To jeden z niewielu menedżerów, który przestrzegał zasad Financial Fair Play, zanim te zostały jeszcze wprowadzone. Wenger to idealista i to w nim podziwiam. Za całokształt zasługuje on na wielkie uznanie.
- Powiedziałem to już dwa albo trzy lata temu. Ta polityka klubu była pewnym minusem, gdyż nie wydawano pieniędzy, jednak Arsene Wenger wiedział, że FFP nadejdzie. Teraz te zasady obowiązują, a Arsenal jest na nie przygotowany, dlatego nie jestem zaskoczony, że tak dobrze sobie radzą – drugie miejsce w lidze i półfinał FA Cup – to uczucie, które miałem już kilka lat temu. Podczas gdy wszyscy inni tną koszty, Arsenal jest na to przygotowany i działa z impetem. W tym kontekście te metody treningowe mogą zniszczyć ich wspaniałe możliwości. To samozniszczenie – zakończył.
źrodło: mirror.co.ukDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Holloway
mnie też ta sytuacja denerwuje ale nie muszą z tego powodu obwiniać Wengera i sztabu oraz domagać się wypierdzielenia ich na zbity pysk. Dużo ludzi pod tym tematem narzekało na zbyt wymagający okres przygotowawczy itd. Jesteśmy jedną z drużyn, w której piłkarze pod koniec spotkania potrafią przycisnąć (być może mamy nawet najlepsze końcówki spotkań ze wszystkich zespołów) i moim zdaniem jesteśmy jedną z najlepszych drużyn pod względem kondycyjnym. Za coś Ci piłkarze dostają pieniądze aby zapierniczać. Gdyby nie tak wymagające treningi jakie są teraz być może byśmy byli w środku tabeli. To, że mamy porcelanowych graczy a nie byków jak City też ma na to wpływ. Mamy drobnych, technicznych piłkarzy a gramy w lidze angielskiej, która jest chyba najbardziej fizyczna. Mało jest urazów, które zdarzają się u Nas na treningach (lub zdarzają się one sporadycznie). Najczęściej jest to spowodowane jaką sytuacją na boisku i dopiero po meczu dowiadujemy się, że ktoś wyleciał ze składu, a to po kopnięciu, a to po złym stanięciu. Najczęściej są to sytuacje losowe. Dlatego nie widzę powodu aby na Wengerze psów wieszać. Pisze się tutaj o kontuzji Theo, ale w meczu kiedy doznał kontuzji zderzył się z przeciwnikiem i uderzył w okolice kolana, więc nie sądzę aby było to spowodowane przemęczeniem. Są oczywiście wyjątki jak Diaby. Ale wydaje mi się, że Wenger gra takimi piłkarzami, którzy są podatni na urazy. Z tych większych chłopów u Nas to jakoś (odpukać) omijają ich kontuzje. Giroud nie raz dostawał po nogach i gra w niemal każdym spotkaniu a jakoś omija zabiegowy szerokim łukiem.
KuNA89 Ty chyba usprawiedliwiałbyś Wengera i sztab, nawet gdyby połowa leżała zalana od pasa w górę w gipsie. Lata mijają, a kontuzji nadal multum. Pewnie, że kontuzje się zdarzają, ale u nas zdarzają się nazbyt częśto. Znajdź mi drugi taki klub z czołówki, gdzie takie cyrki odstawiane są w każdym sezonie. Śmieszą mnie twoje komentarze, bo sam nie przedstawiasz nic konkretnego na obronę Wengera i sztabu. Faktów nie przykryjesz. Niestety...
KuNA89 Ty chyba usprawiedliwiałbyś Wengera i sztab, nawet gdyby połowa leżała zalana od pasa w górę w gipsie. Lata mijają, a kontuzji nadal multum. Pewnie, że kontuzje się zdarzają, ale u nas zdarzają się nazbyt częśto. Znajdź mi drugi taki klub z czołówki, gdzie takie cyrki odstawiane są w każdym sezonie. Śmieszą mnie twoje komentarze, bo sam nie przedstawiasz nic konkretnego na obronę Wengera i sztabu. Faktów nie przykryjesz. Niestety...
I bardzo słusznie! Wenger, otwórz oczy i na to. Po transferze Ozila jesteśmy spokojniejsi o rynek transferowy, ale te kontuzje w ciągu sezonu są tragedią.
@malyglod
widzę, że jesteś jednym z niewielu trzeźwo myślących tutaj użytkowników. Zgadzam się z Tobą. W końcu ktoś napisał coś obiektywnego a nie jakieś bzdury wyssane z palca...
Macie swojego Wengera Wengerstejowcy. Przyjdzie nowy menago kiedys i jak sie okaze ,ze nie bedzie tylu kontuzji to przez tego dziada stracilismy mnostwo graczy.
Wnioski formuujecie na podstawie wyników.
Wygramy puchar - to będziecie gadać o świetnych metodach treningowych.
Zawsze tak jest, że się szuka na siłę przyczyn niepowodzeń.
Co do treningu. Każdy organizm jest inny, każdy inaczej reaguje. Jak można porównywać złamanie Ramseya do powracających urazów Diabyego? Nijak się to nie ma.
Dokładnie o tym samym myślałem te wszystkie kontuzje, to nie może być kwestia przypadku
Dokładnie to samo powiedziałem wczoraj kumplowi w pracy.Coś złego musi być w treningach arsenalu, dlatego nasi zawodnicy są tak często kontuzjowani.Dziś wchodze na k.com i tu taki tekst :)
Dla mnie również nie może tu być mowy o przypadku. Kontuzje to prawdziwa plaga w Arsenalu. Dodatkowo jak zwykle zemścił się totalny upór i minimalizm Wengera odnośnie transferów. Czy na prawdę Arsenal jest biedny? Nie sądzę. Stało się to, co przewidywałem po zakończeniu zimowego okienka transferowego. Odpadliśmy z Ligi Mistrzów, a walka o mistrzostwo Anglii jest mało realna. Będzie dobrze, jeśli zajmiemy 3 miejsce. Na pocieszenie dostaniemy ochłap w postaci Pucharu Anglii. Chociaż nie. Lepiej nie mówić, że go zdobędziemy. Tak będzie bezpieczniej. Prawda jest bezlitosna. Właściciel traktuje Arsenal jak kolejną firmę. Nie obchodzą go sukcesy, zdobywanie trofeów, transfery i żale kibiców o najwyższych w PL i chyba w Europie cenach biletów. Po prostu sytuacja finansowa ma byś stabilna. Wenger tą sytuację zapewnia i dlatego nadal siedzi na stołku. Gdzie indziej już dawno by się z nim pożegnano. Po tym sezonie najprawdopodobniej dołączę do Wengeroutowców. Pora na zmiany. Pora na sukcesy.
A skąd przeświadczenie, że nic nie zmieniają? W zeszłym roku czy tam dwa lata temu wprowadzono ten system kamizelek gps (wiem nie jest to przykład, który argumentuje moją wypowiedź) i nowe technologie analizy wyników. Jako osoby niezwiązane z klubem, nie wiemy, tak naprawdę, co się tam dzieje i jakie zmiany są tam dokonywane. Trudno wymagać aby sztab trenerski podawał do opinii publicznej w pełni swoje metody treningowe. Nie ma też co wymagać od sztabu żeby nagle zrezygnowały z dotychczasowych metod szkoleniowych i wprowadzały zupełnie nowy, niesprawdzony program, bo nie wiadomo jakie by miał on na piłkarzy wpływ. Myślę, że cały czas są wprowadzane zamiany i analiza ich skuteczności. Nie ma możliwości aby każdy w drużynie trenował indywidualnie. Można dodawać sesje indywidualne ale każdy piłkarz musi przejść trening grupowy, zasadniczy. Może zmiany w treningu są wprowadzane i na niektórych mają zbawienny wpływ a u niektórych sytuacja się poprawia ale powoduje inny typy urazów? Ciężko Nam się podejmować analizy jeżeli nawet nie znamy systemu treningowego, który jest u Nas prowadzony... Takie moje zdanie
Nie wiem ile jest słuszności w/w wypowiedzi gdyż nie jestem specjalistą w tej dziedzinie,ale nawet laik może i musi stwierdzić,że bądź AW bądź jakiś trener odpowiedzialny za trening fizyczny daje ciała bo taka ilość kontuzji urąga wszelkiemu prawdopodobieństwu i niestety w tej klasyfikacji jesteśmy liderem nie tylko w Anglii;co gorsza od ok.7/8 lat - coś nie gra.Nic dziwnego,że trudno zdobyć nam od kilku lat jakiekolwiek trofeum.Sami się unicestwiamy - najdziwniejsze i najsmutniejsze,że tak wysoko opłacani ludzie jak AW i jego sztab wydają się tego nie zauważać i próbować naprawić coś,przeanalizować;coś zmienić.To wszystko pokazuje,że mimo nowego stadionu ,świetnego ośrodka treningowego coraz większej popularności na świecie jest jeszcze dużo do zrobienia,a najwyraźniej sporo osób w klubie nie potrafi jeszcze w pełni profesjonalnie wykonywać swoich obowiązków,a to z kolei przekłada się na wyniki.Ciekawe kiedy w końcu ktoś się obudzi i zacznie wyciągać wnioski?!
Ale głupoty gadacie :D Jest stary dlatego ma odejść? Ferguson był legendą i wygrał z Man Utd wszystko, a gdy kończył współpracę z klubem był starszy od Wengera, do tego z pewnością był bardziej uparty niż Wenger. Pelegrini też jest stary i co z tego? Czy wiek jest wyznacznikiem tego, że ktoś może prowadzić klub? To może w ogóle zrobić zakaz, że Trenerzy powyżej 50 roku życia muszą odejść na przymusową emeryturę i będzie spokój...
Niestety taka jest prawda ze Wenger zajezdza zawodnikow,niestety.
Jest juz stary i ciagle wierzy w swoje przestarzale metody treningowe,nie chce isc do przodu i cokolwiek zmienic.
Jesli nic w tym sezonie nie wygramy a na to wyglada to powinien odejsc jesli ma honor.
Zreszta juz dawno powinien odejsc lub zostac zwolniony.
Cos w tym jest - nie jest przypadkiem, ze co roku mamy szpital. Nie wiem jak wyglada okres przygotowawczy do sezonu ale moim zdaniem Wenger powinien sie przyjrzec temu co sie dzieje za oceanem w NBA, gdzie zawodnicy po sezonie po prostu dlugo odpoczywaja zeby byc przygotowanym na poczatek kolejnego sezonu a wysilek i ogolne obciazania sa tam duzo wieksze..
Wydaje sie byc prawdziwe ale my nic z tym nie mozemy zrobic.
Może miec racje. Podaje konkrety i liczby, a nie domysły.
Szczerze, to jestem skłonny w to uwierzyć. ;)
może mieć sporo racji ale Boss to uparty skurczybyk i nawet Bould nie mógł mu przetłumaczyć pewnych zamian w obronie.
Na pewno przydałby się jakiś młody dobry trener od przygotowania :)
Może być jak kolo pisze coś jest na rzeczy już były takie przypadki w innych klubach że akurat siadały zawodnikom kolana to nie przypadek na 100%
Ja bym się od razu nad tym tekstem nie spuszczał. On przecież nigdy u nas nie pracował i nie wie tak naprawdę co i jak u nas wygląda. Może i ma po części rację, ale na Boga! Zarzucanie Wengerowi bycia dinozaurem to już lekkie przegięcie. Arsenal to jeden z największych i najbardziej nowoczesnych klubów świata. Nasi piłkarze leczeni są w najlepszych klinikach na świecie i jakoś żaden z tamtejszych specjalistów nie dał Wengerowi do zrozumienia, że problem leży w treningu (nie wierzę, że Arsene przy takich sygnałach dalej upierałby się przy swoim). Poza tym ludzie u nas pracujący to też nie są idioci. Gdyby problem leżał w przygotowaniu to już dawno Boss by o tym wiedział i coś zrobił.
Na pewno Wengerowi można zarzucić wąską kadrę i małą rotację, ale jak napisałem wyżej: nie ma co się nad tekstem spuszczać. Jest on mało wiarygodny i tak naprawdę nigdy się nie dowiemy czy to wina treningów czy organizmów samych zawodników. Trzeba pamiętać, że teraz futbol jest bardzo techniczny. Kiedyś jak się na murawie rąbało drewno to mogli ci tylko nogę połamać. Teraz jak się stawia na technikę i szybkość to naturalne, że najbardziej odczuwają to mięśnie i ścięgna.
Ja tam się nie znam, ale takie jest moje zdanie.
moim zdaniem chodzi o styl gry poszczegolnych zawodnikow, np Wilshere jest dobrym przykladem, w kazdym meczu dostaje po kostkach i jest podobnie faulowany bo gra bezposrednio przy rywalach, nie odstawia nogi co sie czesto konczy bolesnym wejsciem w jego konczyny przez jakiegos obronce. Co do treningów, nie wiem, ale czesto sie zdarzalo ze ktos wracal po kontuzji i potem znow kontuzja na 2 czy 3x dluzej, byc moze cos w tym jest szczegolnie gdy sie spojrzy na kadry innych zespolow, pod wzgledem kontuzji czesto niechlubnie prowadzimy.
DawidAL
Nie wiem jaki sztab medyczny jest w stanie sprawdzić czy mięsień jest przemęczony?? Można to stwierdzić jak jest już zapalenie albo jest zerwany. Twoja wiedza medyczna jest na poziomie przedszkolaka więc się lepiej nie odzywaj
No to może to jest przyczyną tylu kontuzji.. Ale przecież gdyby Wenger ich zamęczał czy coś to dostałby sygnał od sztabu medycznego, czyż nie?
@Verminator97
Rzeczywiście świetny tekst... I rzeczywiście wiemy dużo więcej od faceta, który nigdy u Nas nie pracował, a o metodach szkoleniowych w Naszym klubie wie z opowiadań... Rzetelna, sprawdzona wiedza to podstawa ;)
Podoba mi się ten tekst.
Świetny tekst. Po nim wiemy dużo więcej. W końcu wypowiedział się o tej sprawie specjalista w tej dziedzinie. Możliwe, że ma racje. To nie może być przypadek, że co roku u nas jest najwięcej kontuzji mięśniowych, które są powodowane złym przygotowaniem, przeciążeniem czy źle rozłożonym planem treningowym. Szkoda, że przez te kontuzje zazwyczaj tracimy szanse na trofea bo w kluczowych momentach zawsze kogoś będzie brakowało. :/ Chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby zatrudnienia kogoś odpowiedzialnego tylko i wyłącznie za ustalanie planu treningowego jeśli chodzi o aspekty fizyczne i informowanie Wengera, który zawodnik jest w stanie zagrać bo nasz sztab medyczny nawet tego nie potrafi. Oczywiście całą resztą zajmowałby się Wenger. Trzeba przyznać, że przydałby się ktoś taki w klubie.
Nie wiem czy to do końca prawda.
Przecież w klubie też pracują specjaliści. Do tego ciągle sie doszkalają.
Poza tym dzisiejszy świat jest globalny także w medycynie i fizjologii. Nasi piłkarze leczą sie po całym świecie u najlepszych specjalistów. I co? Niby tamci nie wiedzą w czym rzecz? Nie doszukują się przyczyn w złym treningu?
Nie wiem jak jest z metodami treningowymi Arsenalu, ale takie uogólnienia mnie denerwują.
Przecież to nie są wszystko urazy mięśniowe, czy ścięgnowe.
Na pewno jest nad czym myśleć.
Są cztery opcje:
- Złe przygotowanie w okresie przedsezonowym
- Beznadziejni fizjoterapeuci, sztab medyczny
- Źle ułożone plany treningowe
- Przeciążenia.
W końcu się wypowiedział na ten temat specjalista. Nie znam się na medycynie, więc tych rozważań jako takich nie skomentuję (w każdym razie brzmią bardzo fachowo i przekonująco), ale najlepiej chyba wszystko obrazuje to porównanie treningów naszych zawodników do treningów Marines. I to jeszcze w okresie przygotowawczym, kiedy powinno się powoli, stopniowo zwiększać te obciążenia...
A stwierdzenie, że dawniej rewolucyjni w swoich metodach treningowych Wenger wraz ze sztabem, teraz stali się prehistoryczni, równie dobrze można odnieść do innych aspektów działalności tego klubu pod jego wodzą, jak chociażby aktywność na rynku transferowym i obierane na nim cele, ale może jednak w dłuższym rozrachunku wyjdzie nam to na dobre, np. w kontekście nadchodzącego wejścia w życie Financial Fair Play.
Marzag racja. W schemacie tego nie umieściłem.
wracają po kontuzji -> zostają zajechani->wracają na stół operacyjny
Wenger i tak nie posłucha.
To niech wroci i nam pomoze?
Oczywiście, że problem tkwi w treningach. Nie będę się mądrzyć, bo sporo powiedział Pan z artykułu, ale ewidentnie wina tkwi po stronie
sztabu szkoleniowego.
Facet może i ma po części racje...
ale przytaczając przykład Theo trochę strzela sobie w stopę. Myślę że w dużej mierze Theo sam zrobił sobie kuku:
arsenalist.com/f/arsenal-vs-tottenham-fa-cup/walcott-injured-looks-innocuous-but-needed-stretcher.html
Facet może i ma po części racje...
ale przytaczając przykład Theo trochę strzela sobie w stopę. Myślę że w dużej mierze Theo sam zrobił sobie kuku:
arsenalist.com/f/arsenal-vs-tottenham-fa-cup/walcott-injured-looks-innocuous-but-needed-stretcher.html
KuNA89 - podobno Diaby pobiera tylko część zarobków zapisanych w kontrakcie.
Diaby to ma dobrze. Według jednego z serwisów zarabia 2,6 mln funtów rocznie. Klub dodatkowo opłaca mu siłownie zapewne w ramach rehabilitacji. Ma zapewnioną opiekę zdrowotną. Jeżeli dobrze będzie dysponował swoimi zarobkami to za nic nie robienie odkąd jest na kontrakcie w Arsenalu, będzie mógł nic nie robić do końca życia :D W czepku urodzony ;)
Nie znam typa, ale wygląda na kogoś, kto naprawdę wie o czym gada, i szczerze przyznam, że się z nim zgadzam. To nie jest przypadek, że w AFC ciągle są kontuzje. To niemożliwe, że to przypadek. W tym jest coś więcej, wina leży wewnątrz klubu, ciężko nam powiedzieć czy to Wenger czy sztab medyczny, ale na pewno trzeba ten problem rozwinąć.
Szczerze? Uważam, że to jest powód dla którego ostatnio nie wygrywamy trofeów - ciągle tracimy naszych kluczowych zawodników w formie, dlatego nie wyrabiamy na całym dystansie. Dopóki to się nie zmieni, możemy co najwyżej wygrać FA Cup, o na LM i Mistrzostwo Ligi nie mamy co liczyć z takim podejściem.
hahaha pojutrze mija rocznica od kiedy Diaby nabawil sie ostatniej kontuzji, ten facet to ma ciezko.
Moim zdaniem wina leży po stronie sztabu medycznego tylko i wyłącznie.. Dowodem na to jest nawet fakt, iż Wenger nie lubi treningow na sztucznej nawierzchni, czyli wszystkie treningi są na normalnym boisku. Arsene dobrze wie, że przez treningi na sztuczniakach siadają stawy itd więc to wyklucza w pewnym stopniu to co zarzuca mu Verheijen.
PS: Jak myślicie lepiej dzisiaj postawić 100zł na Arsenal z kfc czy w niedziele na hicie dnia? Zastanawiam się czy kurs na nas wzrośnie czy zmaleje.. hmmmm :P
arsenalreport.com/injuryroom/
Na dole strony jest historia kontuzji i można zauważyć,że nie ma ani jednego piłkarza który nie byłby kontuzjowany a mamy 5 zawodników którzy byli kontuzjowani przez więcej niż 100 dni.
Mogą gadać na Boss'a co chcą, nawet jeśli mają rację nic się w tym temacie nie zmieni, bo Wenger jest człowiekiem, któremu nic nie wytłumaczysz, uparty, wiedze czerpie z doświadczenia życiowego.
Już kilka lat temu rozmawiałem z kumplem o tym problemie i doszliśmy do wniosku, że coś w tym musi być - albo jakiś problem z treningami, albo ze sztabem medycznym Arsenalu ;)
ars3n
czyt. uparny stary glupiec :)
Sztab medyczny mamy do dupy i taka jest prawda
Wenger to w pewnym sensie konserwatysta. Nic nie zmieni w swojej filozofii.
na plus,kiedyś gwiazda Wisły i etatowy reprezentant Polski-Radosław Kałużny po transferze do Bundesligi już po pierwszym treningu w czasie okresu przygotowawczego musiał zamawiać taksówkę a koledzy musieli pomóż go do niej wnieść ponieważ mięśnie nie były przygotowane do tak morderczego treningu.Cały zachód tak trenuje,nie ma innej opcji aby drużyna świetnie była przygotowana motorycznie,jedynym lekarstwem aby tych kontuzji było jak najmniej,jest to aby mieć drużynę 23 gwiazd i regularnie rotować składem tak jak to robi Bayern czy też M.City.Jednak mimo tego również w tych drużynach zdarzają się kontuzje,spójrzcie na przypadek Aguero z tego sezonu.
Ja też czekałem aż ktoś to powie. Czułem, że kontuzje są spowodowane źle dobranymi treningami. Miejmy nadzieję, że odpowiedni ludzie trafią do Wengera i coś się ruszy w tej kwestii...
G...o prawda!.Dziennikarze zrobią wywiad z ekspertem od przygotowania fizycznego który nigdy nie był zatrudniony w żadnym klubie z Premiership jako szef przygotowania fizycznego a już większość ludzi zaczyna krytykować Wengera nie mając pojęcia o tym jak się trenuje w takim klubie,bo większość ludzi z piłką miała do czynienia w Fiffie a nie w realnym życiu.Podstawą kontuzji Arsenalu jest to,że zdecydowana większość piłkarzy grający u nas w klubie to szybkościowcy a nie wydolnościowcy.Piłkarze biegają interwałami(krótkie i długie sprinty)a nie jednostajnym ruchem jak w maratonie,kolejną sprawą jest to że najlepsi w Anglii grają mecze co 3 dni przez większość całego roku!,żadna liga nie ma tak jak angielska braku przerwy zimowej.Jak on sam powiedział wszystkie oba kluby z Manchestru mają podobne treningi a nie da się zrobić lżejszych w czasie okresu przygotowawczego,ponieważ po takich lekkich treningach Arsenal prezentowałby się jak przeciętny klub z naszej ekstraklasy w porównaniu do konkurencji a wtedy kibice pragneliby głów Wengera i sztabu odpowiedzialnego za przygotowanie fizyczne.P.S.Odnośnie intensywności treningów w Polsce,chociaż zmieniły się one