Mikel Arteta przed meczem z City

16.06.2020, 13:55, Patryk Bielski 7 komentarzy

To była konferencja inna niż wszystkie. Przed jutrzejszym meczem z Manchesterem City Mikel Arteta wziął udział w chacie wideo z dziennikarzami za pośrednictwem aplikacji Zoom. Poniżej zamieszczamy pełny zapis tej rozmowy.

O emocjach związanych z powrotem do gry...
Przede wszystkim, mam nadzieję, że tam jesteście, bo nikogo nie widzę! Wierzę, że macie się dobrze, tęsknię za wami. To był długi proces, który składał się na wiele etapów, ale jesteśmy naprawdę podekscytowani, że wracamy do tego, co chcemy robić. Mamy nadzieję, że dobrze sobie z tym poradzimy. Ważne jest, by każdy postępował według zaleceń.

O tym, jak równoważył pracę między kondycją a taktyką podczas przygotowań do meczu...
Musimy wiedzieć, w jaki sposób radzić sobie z tymi wszystkimi ograniczeniami. Staraliśmy się robić to jak najlepiej. Myślę, że odnaleźliśmy odpowiedni balans. Najważniejsze było to, by zapewnić piłkarzom bezpieczeństwo, tak by nie czuli ryzyka. Myślę, że to nam się udało. Kondycyjnie stoimy na dobrym poziomie. Odpowiednie nastawienie psychiczne było również bardzo ważne przez te trzy miesiące. Teraz przekonamy się, na jakim poziomie jesteśmy.

O kondycji zespołu...
Jak dotąd wszyscy mają się dobrze. Czeka nas jeszcze ostatni trening i zobaczymy, kto będzie najlepszym wyborem na ten mecz. Zmieni się ilość piłkarzy na ławce i dostępnych zmian, i to również musimy wziąć pod uwagę.

O tym, jaki wpływ wywarł na niego Pep Guardiola...
Cóż, oddziaływał na mnie odkąd miałem 15 lat i spotkaliśmy się w Barcelonie, obaj jako piłkarze. Ale w mojej karierze trenerskiej, jak i życiu osobistym, miał ogromny wpływ. Jeśli mam mówić o tym, jaką jest osobą, o jego wartościach, sposobie w jaki mnie traktował i o tym, jak radzi sobie z piłkarzami oraz ludźmi, którzy go otaczają - był fenomenalny. Wiele się od niego nauczyłem. Spędziliśmy razem niesamowite chwile, także te trudne, ale doświadczenie wyniesione z pracy z nim było niesamowite.

O przyszłości Aubameyanga...
Musimy sprawić, by poczuł, że to odpowiedni krok w jego karierze. Musi czuć się doceniany, czuć, że klub zmierza w odpowiednim kierunku, że możemy iść naprzód, a on będzie kluczowym piłkarzem. W tej chwili jestem naprawdę zadowolony z tego, jak się zachowywał. Mam z nim świetne relacje. Możemy rozmawiać o wielu rzeczach. O ile mi wiadomo, jest u nas bardzo szczęśliwy.

O sytuacji z kontraktami...
Cóż, myślę, że w pewnych okolicznościach chcielibyśmy działać szybciej. Te niespotykane czasy przynoszą wiele niepewnością. Sytuacja jest jednak coraz lepsza i jesteśmy o krok od powrotu do gry w piłkę.

O meczach towarzyskich przeciwko Charltonowi i Brentfordowi...
To był dla nas naprawdę dobry sprawdzian, by ponownie poczuć rywalizację i zobaczyć, jak to jest grać bez kibiców z tymi wszystkimi protokołami. Fizycznie nie graliśmy w piłkę przez trzy miesiące i chcieliśmy dać piłkarzom nieco minut. Udało się przejść przez te mecze bez kontuzji, dlatego oceniam je pozytywnie.

O tym, jaki wpływ na Eddiego Nketiaha będzie miała przerwa i jego dobra forma w sparingach...
Traktujemy Eddiego jako ważną część naszej drużyny. Musieliśmy podjąć istotną decyzję, czy ponownie nie wypożyczyć go po jego pobycie w Leeds. Widziałem, jak trenuje i jestem przekonany, że jest dla nas odpowiednim piłkarzem. Może wejść na wyższy poziom i mieć spory wpływ na naszą grę. Do tej pory był fantastyczny.

Czy nowe reguły w Premier League dadzą większe pole do popisu młodym piłkarzom...
Myślę, że tak. Wystarczy spojrzeć na nasz terminarz - mamy pięć spotkań w ciągu 15 dni, a więc gramy co trzy dni. Nie wiemy, jak gracze zareagują na to fizycznie, ponieważ nasze przygotowania były naprawdę krótkie. Musimy wziąć pod uwagę tych utalentowanych chłopaków, którzy aż palą się do gry. Jestem przekonany, że w innych klubach sytuacja będzie podobna.

O tym czego dowiedział się po restarcie Bundesligi...
Obserwowałem niektóre aspekty, które moim zdaniem możemy wykorzystać. Wszystko wyjdzie jednak w praniu. Z pewnością spotkania będą wyglądać inaczej. Doświadczyłem tego grając ostatnio na pustym Emirates - bez tłumu i tej energii. Intensywność nieco spadła, podobnie jak fizyczność. To normalne, kiedy kibice z trybun nie napędzają cię dopingiem. Musimy się do tego dostosować i znaleźć inne sposoby na motywację naszych piłkarzy. Zobaczymy, jak pójdzie.

O byciu niepokonanym na krajowym podwórku w 2020 roku i tego, czy okres kwarantanny na to wpłynie...
Mam nadzieję, że nie. Pracowaliśmy nad tym, by utrzymać i poprawić poziom naszej gry, a także wyniki, ale są pewne niewiadome. Wszystko co mogę powiedzieć to to, że robiliśmy wszystko co w naszej mocy, by jak najlepiej przygotować się na ten moment.

O tym czy kwalifikacja do Ligi Mistrzów może pomóc przekonać Aubameyanga do pozostania w klubie...
Myślę, że to może przekonać każdego. Na szczęście jesteśmy częścią wielkiego klubu. Jest wielu piłkarzy, którzy chcą do nas dołączyć. Nie chodzi jednak o to, kogo jesteśmy w stanie przyciągnąć. Chodzi o to, by zawodnicy byli zadowoleni, że mogą tu być i byli przekonani, że są we właściwym miejscu. Naszym obowiązkiem jest walczyć o każde możliwe trofeum i grać w Lidze Mistrzów.

Czy rozmawiał z Aubameyangiem...
Przeprowadziliśmy wiele rozmów z Pierrem, jego rodziną i agentem, i jestem pozytywnej myśli, że możemy znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące każdą ze stron.

O ostatnich miesiącach...
Odkąd tutaj przybyłem, to było spore wyzwanie dla nas wszystkich z powodu sytuacji w jakiej się znaleźliśmy. Zrobiliśmy jednak sporo kroków naprzód. Staraliśmy się zmienić energię wokół zespołu, a nawet naszego stadionu i sztabu. Jestem zadowolony z poczynionych postępów. Oczywiście wielkim punktem zwrotnym był koronawirus, który zmusił nas do trzymiesięcznej izolacji. Staraliśmy się jednak iść wytyczoną drogą i być w bliskim kontakcie z naszymi piłkarzami i personelem. Są pewne niejasności, na które nie mamy jednak wpływu. Nie wiemy, jak gracze zareagują na grę co trzy dni po takim długim czasie rozłąki z futbolem. Ale w podobnej sytuacji jest większość klubów. Postaramy się jak najlepiej do tego dostosować i na tym skorzystać. Nie chcemy szukać wymówek. Wyjdziemy na murawę i będziemy się tym cieszyć, bo wszystkim bardzo tęsknimy za futbolem i desperacko pragniemy powrotu do gry.

Czy mijający czas był czymś w rodzaju przedsezonowych przygotowań...
To nie był okres przygotowawczy! Nie miałem piłkarzy do dyspozycji przez sześć tygodni, ale staraliśmy się wykorzystać to najlepiej jak mogliśmy. Jeśli zapytasz mnie o to, co opanowałem w największym stopniu, to odpowiem, że różne sposoby komunikacji, a technologia jest jednym z nich. Nie jest łatwo rozmawiać z piłkarzami, kiedy nie masz z nimi bezpośredniego kontaktu. Teraz przekonamy się, czy wykonaliśmy dobrą pracę.

O nowym kontrakcie Bukayo Saki...
Staramy się sfinalizować umowy, które są dla nas priorytetowe. Zarówno kontrakty Bukayo i Auby do takich należą i są przyszłością tego klubu. Jeśli będziemy mieli coś do ogłoszenia, zrobimy to w odpowiednim momencie.

O najbliższym meczu z City...
Musimy podchodzić do każdego spotkania w ten sam sposób - pojechać tam i wygrać. Wiemy, że każdy stadion i każdy przeciwnik jest zupełnie inny. Muszę przekonać piłkarzy, by skupili się na odpowiednich aspektach gry. Nie możemy kontrolować wszystkiego, co zrobi City, to niemożliwe. To byłoby szaleństwem. Dlatego chcę uświadomić graczy, co możemy zrobić, by ich pokonać. Jaki jest najlepszy możliwy plan, by z nimi konkurować i wygrać. Zobaczymy, ile będziemy w stanie zrobić, ponieważ łatwo mówić o tym tutaj, a ciężej pokazać to przez 96 minut na murawie.