Mocny start Baloguna we Francji

07.09.2022, 09:08, Dominik Kwacz 10 komentarzy

Gabriel Jesus I Eddie Nketiah to duet napastników, z którym Arsenal zakończył letnie okno transferowe. To na ich barkach spoczywać będzie presja związana z przewodzeniem atakom Arsenalu. W wyjątkowo intensywnym sezonie, przemodelowanym na potrzeby nadchodzących Mistrzostw Świata, walcząc na czterech frontach, dwie dziewiątki mogą okazać się niewystarczające.

Do tego grona może jednak nieoczekiwanie dołączyć Folarin Balogun, który zalicza bardzo imponujący start sezonu na boiskach Ligue 1. Młody Anglik błyszczy po przejściu do Reims. Jego liczby plasują go pomiędzy najlepszymi strzelcami kontynentu.

Urodzony w Nowym Jorku piłkarz strzelił do tej pory pięć bramek w lidze. To trzeci wynik, za plecami jedynie Neymara i Kyliana Mbappe. To jednak nie wszystko, poza wykańczaniem akcji bowiem, Balogun dwukrotnie asystował. Łączny wynik – udział przy siedmiu bramkach, stawia go na dziewiątym miejscu wśród wszystkich napastników pięciu najmocniejszych lig Europy.

Poprzedni sezon nie zwiastował przełomu. Po debiucie w przegranym meczu z Brentford nie udało mu się wywalczyć na stałe miejsca w składzie. Ostatecznie zdecydowano o wypożyczeniu do Middlesbrough. Tam również nie błysnął. Licznik zatrzymał się na 18 występach, trzech golach i takiej samej liczbie asyst.

Wychowanek nie był jednak jedynym piłkarzem, który pomimo prób nie przebił się do składu Kanonierów. W podobnej sytuacji znajdował się Wlliam Saliba. Francuz został wysłany do Marsylii po tym, jak kanonierzy podpisali kontrakt z Benem Whitem za 50 milionów funtów. To wydawało się zwiastować koniec krótkiej kariery defensora w północnym Londynie. Jednak jego gra w kampanii 2021/22 była znakomita. Udało mu się zadebiutować w kadrze Trójkolorowych, a sezon zwieńczył tytułem najlepszego młodego zawodnika ligi. Między innymi dzięki jego doskonałej postawie, OM zakończył ubiegły sezon na drugim miejscu w tabeli, gwarantując sobie grę w Lidze Mistrzów. Po powrocie szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszej jedenastce Arsenalu i nic nie wskazuje na to, żeby miał szybko usiąść na ławce.

Przykład Saliby może być inspiracją dla Baloguna. Wpływ na decyzję Anglika mógł mieć też, były już, kolega z drużyny – Alexandre Lacazette. W wywiadzie dla Amazon Prime młody Anglik powiedział:

- Pamiętam, jak rozmawiałem z Lacazettem, a on ciągle mi powtarzał: musisz iść do Ligue 1, dobrze sobie tam poradzisz. Może powinien zostać moim agentem, ponieważ ma ogromną wiedzę o piłce nożnej!

- Spędziłem całą karierę w Londynie, więc kiedy tu przyjechałem, wiedziałem, że będzie inaczej, nie znałem języka, ale wciąż próbuję się uczyć.

- Dla mnie ważne jest, aby wyjść ze swojej strefy komfortu i rzucić sobie wyzwanie. To jest powód, dla którego tu jestem i mam nadzieję, że ta decyzja będzie dla mnie dobra i się opłaci.

Wyjście poza strefę komfortu podziałało na Anglika bardzo dobrze. Reims zdaje się idealnym dla niego miejscem, co tylko potwierdzają liczby. Grając jeszcze w drużynach młodzieżowych, przed podpisaniem nowego kontraktu, Balogun znajdował się na radarze czołowych europejskich klubów. O jego podpis zabiegała między innymi kuźnia młodych talentów — RB Lipsk. Jego poprzednik W Les Rouge et Blanc, Hugo Ekitiké, po sezonie zakończonym z dorobkiem 10 bramek i 4 asyst zagwarantował sobie transfer do PSG. Sam Folarin wydaje się jednak zmotywowany do powrotu do Londynu i walki o miejsce w składzie Mikela Artety. Jeśli będzie kontynuował obecną formę, ma na to duże szanse.