Niewiarygodna wpadka Greena, mecz Anglii z USA na remis
12.06.2010, 23:30, IceMan 69 komentarzy
Dzisiejszego wieczoru kibiców piłkarskich czekała prawdziwa uczta. Na Royal Bafokeng Stadium zmierzyły się ze sobą reprezentacje narodowe Anglii oraz Stanów Zjednoczonych. Za sprawą zarówno prasy, jak i samych zawodników, atmosfera wokół tego spotkania z minuty na minutę była coraz gorętsza.
Zanim widzowie na dobre usadowili się na stadionie, prowadzeni przez Fabio Capello zawodnicy otworzyli wynik meczu. Emile Heskey znakomitym podaniem obsłużył Stevena Gerrarda, a kapitan Trzech Lwów nie miał problemów ze skierowaniem futbolówki do bramki z około 13 metrów.
Amerykanie rozkręcali się jednak z minuty na minutę i w końcu, po ponad pół godzinie gry, The Yanks w nieprawdopodobnych okolicznościach doprowadzili do wyrównania. Bramkarz Anglików - Robert Green - wrzucił piłkę do własnej bramki po słabym strzale Dempsey'a udowadniając tym samym, że największą bolączką Synów Albionu nadal jest brak klasowego golkipera.
Druga połowa przebiegła pod dyktando czekających od 44 lat na zwycięstwo na Mundialu Brytyjczyków. Oko w oko z bramkarzem USA stanął Heskey, jednak doświadczony napastnik strzelił wprost w ręce golkipera Evertonu. Mimo 30 strzałów oddanych na bramkę Tima Howarda, piłkarzom w białych strojach nie udało się wyjść na prowadzenie. Mało tego, to Amerykanie mogli, a nawet powinni, zdobyć w tym meczu 3 punkty. W sytuacji sam na sam z Greenem znalazł się Altidore, który wygrał pojedynek biegowy z Carragherem, lecz piłka posłana przez czarnoskórego piłkarza otarła się o rękawice bramkarza West Ham, a następnie z hukiem uderzyła w słupek.
W ostatnich minutach spotkania olbrzymią przewagę uzyskali Anglicy, jednak strzały "rozpaczy" Franka Lamparda i Wayne'a Rooney'a nie przyniosły oczekiwanego skutku.
Anglia 1-1 Stany Zjednoczone Ameryki
Gerrard - 4' [1-0]
Dempsey - 39 [1-1]
Anglia: Robert Green – Glen Johnson, John Terry, Ledley King (46. Carragher), Ashley Cole – James Milner (31. Shaun Wright-Phillips), Steven Gerrard, Frank Lampard, Aaron Lennon – Emile Heskey (79. Crouch), Wayne Rooney
Stany Zjednoczone Ameryki: Tim Howard – Steve Cherundolo, Jay DeMerit, Carlos Bocanegra, Oguchi Onyewu – Landon Donovan, Ricardo Clark, Michael Bradley, Clint Dempsey – Jozy Altidore (86. Stuart Holden), Robbie Findley (77. Edson Buddle)
źrodło: WłasneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Manchester City | 9 | 7 | 2 | 0 | 23 |
2. Liverpool | 9 | 7 | 1 | 1 | 22 |
3. Arsenal | 9 | 5 | 3 | 1 | 18 |
4. Aston Villa | 9 | 5 | 3 | 1 | 18 |
5. Chelsea | 9 | 5 | 2 | 2 | 17 |
6. Brighton | 9 | 4 | 4 | 1 | 16 |
7. Nottingham Forest | 9 | 4 | 4 | 1 | 16 |
8. Tottenham | 9 | 4 | 1 | 4 | 13 |
9. Brentford | 9 | 4 | 1 | 4 | 13 |
10. Fulham | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
11. Bournemouth | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
12. Newcastle | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
13. West Ham | 9 | 3 | 2 | 4 | 11 |
14. Manchester United | 9 | 3 | 2 | 4 | 11 |
15. Leicester | 9 | 2 | 3 | 4 | 9 |
16. Everton | 9 | 2 | 3 | 4 | 9 |
17. Crystal Palace | 9 | 1 | 3 | 5 | 6 |
18. Ipswich | 9 | 0 | 4 | 5 | 4 |
19. Wolves | 9 | 0 | 2 | 7 | 2 |
20. Southampton | 9 | 0 | 1 | 8 | 1 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 10 | 0 |
C. Palmer | 6 | 5 |
B. Mbeumo | 6 | 0 |
Mohamed Salah | 5 | 5 |
N. Jackson | 5 | 3 |
O. Watkins | 5 | 2 |
L. Díaz | 5 | 1 |
D. Welbeck | 5 | 1 |
K. Havertz | 4 | 1 |
L. Delap | 4 | 0 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Rowniez moim zdaniem na bramce powinien stanac Hart.Ale ciesze sie ze tak sie skonczylo bo bylem za USA.Nabralem do nich sympatii po ich wystepach w Pucharze Konfederacji
Co powiecie o występie Lennona? Myślę że Theo by po tej prawej stronie więcej zdziałał. Prędkość obu graczy porównywalna, ale według mnie Theo jedną z tych dwóch sytuacji by wykorzystał :)
Życzę Anglii jak najlepiej więc w następnym meczu chciałbym zobaczyć Joe Harta.
adam260095 ok, wyslij mi faksem kontrakt...oo nie, nie mam faksu, niestety Cesc zostanie w Londynie...
A co do meczu, to ta bramka mnie załamała...to bolało, ale Green musiał byc upokorzony...ale i tak nie zmienia to faktu ze kibicuje Anglii na mundialu:)
Zgadzam się z koxiarz14- jak zobaczyłam Greena w akcji , to od razu mi się Fabiański skojarzył , no i cieszę się , że jednak go nie kupiliśmy ;]
CESC do Barcelony!!! Cesc do Barcelony!!!
pierwsze skojażenie po wpadce greena - fabiański
Mi po tej wpadce Greena od razu przypomnialy mi się inne wpadki bramkarzy reprezentacji Anglii.
Green był źle ustawiony ciałem przy tym strzale.
Jakby miał ciało na wprost piłki to by obronił normalnie , bo piłka nie miałaby jak przejść.
Może trochę winy piłki w tym było, ale Green powinien to obronić. Anglia powinna wygrać, al jak się nie wykorzystuje sytuacji 100% to sami wiecie...
dobrze i tak kibicowałem USA wykopać tych Anglików z mistrzostw niech odpadną nawet już w grupie :)
Zonkil---->To tak jak ja :D Angole śmieją się z naszych bramkarzy,a sami też nie mają bramkarza...
Wielu bramkarzy narzekało na 'jabulani', więc może trochę winy piłki w tym było... ;)
leon31:
bez przesady ;)
Czułem się jakbym oglądał Almunię albo Fabiana
Powtórzę tutaj moje zdanie, iż bramkarzem nr 1 w bramce Anglików powinien być Hart. Nie rozumiem decyzji Capello, tłumaczenie doświadczeniem do mnie nie trafia, Hart miał bardzo dobry sezon, i po to są w drużynie doświadczeni gracze aby mu pomagać!!!
ładny mecz, tempo na wysokich obrotach, dobry mecz, ale liczyłem na coś więcej...
Babol a'la Fabian ;p