O co gramy w tym sezonie?
24.02.2011, 19:31, Maciej Łuczak 316 komentarzy
Arsenal jako jedyna drużyna w Anglii walczy obecnie na czterech frontach. W najbliższą niedzielę jeden z nich zostanie definitywnie zamknięty, pozostaną trzy i w związku z tym należałoby się zastanowić czy i co powinno być dla drużyny Wengera priorytetem oraz jaki wynik w Premier League, FA Cup i Champions League będzie można na koniec sezonu uznać za sukces.
Na fali euforii po zwycięstwie nad Barceloną z obozu Arsenalu odezwały się głosy, że Kanonierów stać w tym sezonie na poczwórną koronę. Jak każdy z nas podpisałbym się wszystkimi możliwymi częściami ciała pod tym, aby tak się stało. Jednak rozum podpowiada, że jest to mniej niż prawdopodobne.
Zacznę od frontu, który Arsenal może zdobyć najszybciej i najłatwiej. Mowa tu oczywiście o Pucharze Ligi. Niedzielny finał z Birmingham zdaje się być jedynie formalnością jednak na angielskich boiskach formalności coraz częściej przeistaczają się w bardziej skomplikowane sprawy.
Mimo wszystko, jeżeli Boss wystawi na Wembley podstawową „11”, a piłkarze podejdą do meczu odpowiednio skoncentrowani to pierwszy raz w erze Wengera Arsenal powinien zatriumfować w Pucharze Ligi. Jednak czy to trofeum zaspokoi choć w połowie nasze apetyty?
Moim zdaniem zdecydowanie nie. Nie wiem jak Wy, ale ja nie odczuwam przed niedzielnym starciem tak ogromnego podniecenia tak jak było to choćby przed ostatnim meczem z Barceloną. Bardziej sam próbuję sobie wmówić, że przecież jest to finał, moja ukochana drużyna może zdobyć pierwsze od paru lat trofeum, jednak podświadomie wiem, że to nie jest to. Oczywiście, mam wielką nadzieję na zwycięstwo, będę się z niego bardzo cieszył, jednak w kontekście wchodzenia w decydującą fazę sezonu uznam ten skalp jedynie za dobre rozbudzenie apetytu.
Zwróciłbym też uwagę na kwestię rzadko do tej pory poruszaną. Mianowicie uważam, że w kontekście reszty sezonu niedzielna wygrana może przede wszystkim bardzo pomóc piłkarzom. Wszystkich nas kibiców na pewno strasznie irytuje tak często podnoszony fakt braku jakiegokolwiek trofeum od 2005 roku. Pomyślmy jednak, co musi się dziać w głowach zawodników i pod jaką oni dodatkową presją się znajdują. Na poparcie swojej tezy posłużę się tu przykładem z zeszłego sezonu - Olimpique Marsylia. Klub ten był w trochę podobnej sytuacji jak Kanonierzy, gdyż od lat mimo wielkich nadziei zawodził swoich fanów, aż wreszcie w kwietniu ubiegłego sezonu tuż przed finiszem rozgrywek ligowych udało się Marsylczykom zdobyć puchar ligi francuskiej. Podobnie jak w Anglii nie jest to najbardziej prestiżowe, co można wygrać w futbolu nad Sekwaną, jednak tak odblokowało to samych zawodników Marsylii, że do końca sezonu przestali w głupi sposób tracić punkty (co wcześniej było ich zmorą), wygrali praktycznie wszystkie mecze i w cuglach wyprzedzili resztę stawki. Sami zawodnicy w posezonowych wypowiedziach podkreślali właśnie jak wiele dla ich psychiki znaczyło zwycięstwo w tych teoretycznie mniej istotnych rozgrywkach. I właśnie w takim kontekście patrzyłbym na niedzielny mecz.
Gdyby wziąć pod uwagę rachunek prawdopodobieństwa tak naprawdę bardzo ciężko byłoby w tym momencie określić, na którym froncie Arsenal ma największe szansę na końcowy sukces. Stąd też postulat skoncentrowania się na jednych rozgrywkach kosztem drugich byłby bardzo ciężki do sformułowania.
W Premier League strata do Manchesteru jest mała, gramy z Czerwonymi Diabłami mecz na Emirates, ekipę Fergusona czekają trudne wyjazdy - to wszystko brzmi dość optymistycznie. Na pewno od dawna Kanonierzy na tym etapie sezonu nie mieli tak realnych szans na zdobycie mistrzostwa Anglii jak w tym sezonie. Mimo to trzeba pamiętać, że idiotyczne wpadki z WBA, Newcastle, Wigan mogą nas bardzo wiele kosztować. Przypuszczam, iż Manchester stworzy szansę, aby ich dogonić jednak każda kolejna niepotrzebna strata punktów z teoretycznie słabszymi rywalami w obliczu trudnych spotkań z Tottenhamem na WHL i Liverpoolem u siebie praktycznie przekreśli nasze szansę na końcowy triumf.
Czy Arsenal stać na równą, dojrzałą, odpowiedzialną grę w pozostałych wszystkich meczach Premiership? Najlepiej niech każdy sam sobie na to pytanie odpowie.
Drugie rozgrywki na froncie angielskim, czyli FA Cup. Chyba nikt nie zakłada, że już za tydzień Kanonierzy mogliby znaleźć za ich burtą. Tak naprawdę awans do ćwierćfinału uważam za rzecz oczywistą, ale w niej czeka nas starcie z Man Utd. I tu zaczyna się rodzić problem.
Nie chcę abyście odnieśli wrażenie, że nie wierzę w naszą drużynę, co więcej uważam, że wcale nie jest źle grać już we wcześniejszych fazach pucharów z teoretycznie faworyzowanymi drużynami jednak realnie musimy się liczyć z niepowodzeniem. Szczególnie, że mecz rozgrywany będzie na Old Trafford gdzie Czerwone Diabły w tym sezonie leją wszystkich równo.
I na koniec Liga Mistrzów. Euforię, jaka zapanowała po pokonaniu w pierwszym meczu Barcelony uważam jest w pełni uzasadniona. Arsenal pokazał wreszcie, że jest drużyną dojrzałą, potrafiącą przechylić na swoją stronę niekorzystnie układające się spotkanie. Jednak patrząc realnie wynik 2: 1 przed konfrontacją na Camp Nou nie jest żadną zaliczką. Może wiele osób się teraz oburzy, ale uważam, że to czy Arsenal awansuje dalej w dużej mierze nie zależy od Kanonierów, a od tego, w jakiej dyspozycji będzie Blaugrana. Zespół Guardioli w formie jest w stanie wrzucić każdemu zespołowi na świecie parę bramek. Nasza defensywa, choć dużo lepsza niż np. w poprzednim sezonie nie jest w stanie zagrać na zero.
Racjonalnie spójrzmy również na to jak fortuna sprzyjała graczom Wengera w pierwszym meczu. Nieuznany moim zdaniem prawidłowo strzelony gol Messiego, na 2:0 który by praktycznie zakończył ten dwumecz, błąd Valdesa przy bramce Van Persiego, niezauważona ręka Arszawina w ostatniej minucie w polu karnym Arsenalu, Alex Song igrający z arbitrem na granicy czerwonej kartki. Gdyby, choć jeden z tych czterech elementów obrócił się na naszą niekorzyść czy Kanonierzy jechaliby do Barcelony z jakimikolwiek nadziejami?
Jak widać we wszystkich rozgrywkach mamy szansę na końcowy sukces, ale w żadnych z nich sytuacja nie jest łatwa.
A co tak naprawdę można by uznać za sukces w tym sezonie?
Pomijając fakt, że wygrana w niedzielnym finale jest swego rodzaju obowiązkiem uważam, że sezon za w pełni udany będzie można uznać wtedy, gdy Kanonierzy zdobędą końcowe trofeum w lidze, pucharze Anglii lub Champions League. Przy ocenie sezonu 2010/2011 trzeba będzie przyjąć typowo amerykańską zasadę uznawania jedynie pierwszego miejsca. Bo czy hipotetycznie dobre osiągnięcia jak np. drugie miejsce w PL, finał pucharu Anglii i półfinał CL kogokolwiek zadowolą? Moim zdaniem zdecydowanie nie.
Nadszedł czas trofeów i nawet, jeżeli wywalczenie, któregoś z nich wiązałoby się z gorszymi rezultatami na innym froncie to ja się na to zdecydowanie piszę.
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Spokojnie przeciez Arsenal ma najlepsza jakosciowo kadre w PL i napewno sobie poradzicie..
arsenal.com/news/news-archive/cesc-fabregas-out-of-carling-cup-final
wróci za jakieś 3 tygodnie
Oficjalne wiadomości: Cesc Fabregas ma problemy z udem, a badanie przejdzie jutro, natomiast Theo Walcott ma zwichniętą kostkę czyli miesiąc z głowy ;/;/
Oficjalnie fabregas nie zagra w niedziele
Po co tutaj wypisywać, że gol Messiego był prawidłowy, że Arshavin zagrał ręką?! Zaraz zlecą się dzieci farcy i będą wmawiać, że ich sędziowie oszukali itd. ;/
Niestety Cesc nie wykuruje się na mecz z Birmingham. Szkoda, ale Robin podniesie puchar!
joker--> stawiajcie tylko z głową,, hahahah no niezrozumiały zakład...
Liverpool wygrywa;D
Dirk na 1:0
I po kuponie... Liverpool w handicapie, ehh... nie stawiajcie na Liverpool! ;p
Wszystko ustalone: z Tottenhamem gramy 20 kwietnia, w przypadku finału FA Cup 19 kwietnia :)
Pojawiło się może jakieś info dotyczące Fabregasa? O ile mnie pamięć nie myli, to on miał dziś przejść prześwietlenie. I co? Wie ktoś?
Dobry obiektywny tekst, niestety dużo w nim prawdy o meczy z Barcą, ale to nic, myślę, że i tak awansujemy do cwiercfinalu
Millwall-Nottingham Forest 2
Hull-Cardiff 2
Middlesbrough-QPR 2
jak myślicie który jest najpewniejszy
fajny tekst
każdy widzi tylko wady i je opisuje.. jako prawdziwy kibic i sympatyk tej drużyny powinieneś wlać w nasze serca więcej optymizmu.. realia każdy widzi.. oby więcej "meczy życia" rozegrał Kościelny, oby bezbłędny wciąż był Szczęsny.. oby z dużą dozą szczęścia strzelał Van Persie i oby jak najmniej kontuzji dotykało graczy naszej drużyny.. i co najważniejsze.. SAMYCH ZWYCIĘSTW SOBIE I WAM ŻYCZĘ w każdych rozgrywkach.
świetnie napisany tekst :)
Moim zdaniem powinniśmy walczyć, o każde z trofeów do końca, piłkarze powinni dać z siebie jak najwięcej w każdym z kolejnych meczy. Barcelona jest bardzo dobrym zespołem, ale wierzę że jesteśmy w stanie ich pokonać na Camp Nou. Tak samo jak w to, że możemy wygrać PL. Myślę, że w tym sezonie Arsenal jest w stanie osiągnąć wiele :)
Gunner48
EY, z WBA 19 marca ;)
"EY!"
gramy jakie mecze między 15 a 20 marca?
coś LFC kaleczy się.
A ja dziś mam urodzinki także cieszy mnie wczorajsze zwycięstwo :) a jeszcze bardziej ucieszy niedzielne :)
taa ...
jesli wygramy z barca to raczej tylko zwyciestwo w LM wchodzi w gre ;p mam nadzieje, ze wygramy CC i liga angielska, a co do FA Cup to sie zobaczy ;d
O nie, znowu odgrzebywanie meczu z Barceloną. Pewnie wywołam kolejną burzę, ale odnośnie artykułu:
- gol messiego nieuznany prawidłowo, był na spalonym. Ile razy można to wałkować
- ręka Arshavina? odbił piłkę głową, a ta potem musnęła jego rękę, nie było to umyślne zagranie, więc żaden karny się nie należał.
Trochę głupio brzmi stwierdzenie o ręce Arshavina w kontekście ciągłego narzekania wśród kibiców na arbitrów i dyktowaniu przez nich karnych z kapelusza...:/ jeśli arbiter podyktowałby karnego w tamtym meczy to sądzę, że autor inaczej by "ćwierkał" i twierdził, że jest to kolejny sędzia-idiota
napisze tak: Barca miała swoje sytuacje do strzelenia gola tak? tak, więc dlaczego nie było 3-0 dla nich? Bo było 2-1 dla nas i tyle, zemściło się to, że nie potrafili wykorzystać dogodnych sytuacji, a że sędzia nie widział innych akcji (nie wiem gdzie ręka arshavina była bo jeśli w tej akcji jak głową zagrywał to sędzia nie miał prawa tego gwizdać -czysty przypadek) to tyle.
Arsenal się podniósł i wykorzystał błąd Valdesa i wyprowadził kontrę, wykorzystał błąd rywala Barcelona mogła nasze błędy wykorzystać co najmniej 3 sytuacjach, nie zrobiła tego.
Nie ma więc co gdybać i pisać, że Arsenal mógł przegrać, równie dobrze mogę napisać, że powinien być remis.
Na CN będzie bitwa i na to liczę, piękno futbolu zostanie pokazane w pełnej krasie, a wygra po prostu lepszy, skończmy patrzeć przez pryzmat porażki na naszą drużynę, bo są w stanie zrobić wiele.
Więcej wiary w nasz team! Oby w końcu został obalony nasz kompleks niezniszczalnej Barcelony.
PS: FCB to naprawdę dobry zespół i doskonale o tym wiem i szanuje rywala ale jesteśmy w stanie na CN pokazać ile się zmieniło od poprzedniego sezonu :)
GO GO GO GUNNERS !!!
Nie ma co się zastanawiać co będziemy mogli uznać za sukces, co uda nam się w tym sezonie wygrać etc. Najlepiej wygrać wszystko i tyle! :D
Przyszłość wszystko zweryfikuje. Nasi piłkarze muszą wkładać w każde rozgrywki tyle samo serca. Czas pokaże dokąd ich (i nas przy okazji) to doprowadzi.
Mamy szanse , ale to nie od nas-kibiców zależy. My tylko możemy ich dopingować :)
Na czterech frontach gramy i na
wszystkich wygramy.
W skrócie " Dalej, dalej Kanonierzy!!!!!}"
Wielki Fan Arsenalu
Sorki ale mam pytanko :D... Gra ktoś z Was FPL?? Można się jakoś teraz dopisać do sezonu? A jak tak to w jaki sposób?:)
Brawo za tekst naprawde swietny wkoncu ktos trzezwo spojrzal na sytuacje....Na CN wszystko zalezy jak zagra Barcelona i zgadzam sie z tym w 100%..nastepnie CC tutaj Arsenal ma najwieksze szanse..W FA CUP bedzie cholernie trudno bo na OT Untited jazda z kazdym jak chca...Liga mysle ze wieksze szanse niz w FA CUP gra Manchesteru na wyjazdach jest tragiczna i w tym nalezy upatrywac nadziei..W lm jak juz wczesniej wposmnialem wszystko zalezy jak zagra Barca i od sedziego rowniez sporo
Haha patrzcie co Afobe na twitterze napisał
It's a bird, it's a plane.. No no no it's Benik Afobe! Haha (covering eyes) plixi.com/p/79653420
Jack'owi się nudzi chyba ;D :P
yfrog.com/h22kpcfj
zgadzam się z całym tekstem oprócz tych kwestii związanych z niedawnym meczem z Katalończykami. Nasza wygrana jest trochę za bardzo umniejszona i złożona na kark szczęściu i fartowi. Moim zdaniem tak nie było. Najważniejszym aspektem naszej niedzielnej wygranej będzie pobudzenie apetytu piłkarzy i pokazanie im że potrafią, że ta pięcioletnia posucha właśnie się kończy. To jest główna korzyść z wygranej, no bo nie oszukujmy się że Puchar Ligi jest jakimś niezwykle prestiżowym trofeum bo tak nie jest. Moim marzeniem jest wygrana w PL nawet jeśli miałoby się to odbyć kosztem odpadnięcia ze wszystkich innych rozgrywek na obecnym etapie.
Jak na razie jest bardzo dobrze. Jesteśmy na 4 frontach. Znając Arsenal konkluzja jest następująca - albo weźmiemy wszystko (albo przynajmniej 3/4) albo przegramy wszystko będąc o włos od sukcesu. Żadnych pośrednich wyników nie będzie, taki jest właśnie Arsenal i taki obrót sprawy podpowiada mi intuicja poparta doświadczeniem i znajomością tej drużyny od wielu lat.
Licze na CC i FA Cup, mam nadzieje ze uda sie przejsc barce a w lidze 2 miejsce. To moj minimalny plan )
Myslę, ze wielkim sukcesem bedzie wygrana w EPL:) I to by chyba starczylo oczywiscie jako maly gratis CC:)
Z drugiej strony, jesli w 1/4 FA Cup uda nam sie pokonac MU droga do finału bedzie przed nami stała otworem i bedziemy niesieni takim zwyciestwem na OT
@Loman
"wieże"?!
Skromnie mówiąc 2 lub 3 puchary są nasze :)
mądre słowa, mam nadzieję że Arsenal po za niedzielnym finałem zdobędzie jeszcze 2 dodatkowe trofea, i na to liczę jak chyba nikt na świecie :D
go go go GUNNERS ! ! !
"to czy Arsenal awansuje dalej w dużej mierze nie zależy od Kanonierów, a od tego, w jakiej dyspozycji będzie Blaugrana"
Na Camp Nou niewątpliwie będzie niezwykle ciężko, ale Barcelona to drużyna składająca się z ludzi i można ich pokonać.
Nie wiem ile ma lat autor powyzszego tekstu,ale bije z niego dojrzałość.Tylko dojrzałość ze wszystkimi jej minusami:)Trochę więcej optymizmu.PL jest w tym roku wyrównane jak nigdy(przykładów aż za dużo).Sezon rozstrzygnie się w ostatniej kolejce.Błagam:skończmy z cykorią przed Mułami!!!Mam nadzieję że zwycięstwo nad Barcą uzmysłowiło naszym chłopcom,że mogą dowalić każdemu.Moje obawy dotyczą właśnie tego co siedzi w głowach tych 20-stoparolatków.Psychologa Wenger trzeba!!!!
I bierzemy wszystko:)
Tekst bardzo dobry ale nie zgadzam się z pomniejszaniem wartości Pucharu Ligi. Patrząc na dokonania każdego zespołu zwraca się uwagę na to ile zdobył mistrzostw, pucharów Anglii, Pucharów Ligi i ile odniósł zwycięstw w meczach o Tarczę Dobroczynności/Wspólnoty. Nikt nie powie o tym, że drużyna np: zdobyła 2 mistrzostwa, 3 puchary Anglii no i mniej ważne 3 puchary Ligi. Uważam, że zwłaszcza w sytuacji Arsenalu i posuchy pucharowej trzeba się cieszyć z każdego trofeum. Zwłaszcza, że kontuzje, czy też jakaś porażka może spowodować, że to będzie jedyny sukces w tym roku. A więc ściskajmy kciuki w niedzielę i cieszmy się na maksa z sukcesu a nie mówmy: "no tak wygraliśmy mało ważny puchar" !!!
LM jest strasznie ciężko wygrać, bo jeśli pokonamy Barce to czeka nas kolejny trudny rywal.
zdobądzmy wszystko i pokażmy że jesteśmy wielką drużyną
Dobrze napisane. Pozdrowienia dla autora.
Jako Kibic Barcelony gratuluje za tak swietny obiektywny artykuł !!!
Gramy o wszystko. CC musi być nasz, liga też jest do wygrania i to na ten tytuł najbardziej liczę. Puchar Anglii będzie w dużej mierze zależeć od szerokości zdrowej kadry, bo to definiuje jak głębokie rezerwy będą w nim grać. Ogólnie nastroje są dobre, ale niestety zespół znowu zaczyna się rozpadać przez kontuzje. Skład, który wygrał z Barceloną jest gotowy na sukcesy i może je osiągnąć. Tyle, że jeśli stracimy najważniejsze ogniwa to siądziemy nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Tacy zawodnicy jak Fabregas czy van Persie nawet bez formy dają kopa całemu zespołowi. Niech chociaż jeden przetrwa najbliższe trudy, to będziemy mogli z coraz większym optymizmem patrzeć w przyszłość.