Obowiązek nienawiści?
21.02.2011, 18:57, Radosław Przybysz 496 komentarzy
Powiedzmy sobie szczerze. Niewielu z nas zabrałoby własne dziecko na mecz. I mam tu na myśli mecz ekstraklasy, na dużym stadionie, nie okręgówkę w Grzdowie Kolonii, bo to już w ogóle jest egzotyka. „Urwy”, „wuje” i „wysyny” co pół minuty, boisko jak kartoflisko sołtysa, dwie ławki z odchodzącą farbą i walające się puste puszki po wybornych trunkach w cenie 2zł i poniżej. Niewątpliwie ma to swój urok, jednak trzeba być prawdziwym miłośnikiem piłki nożnej pod każdą postacią – nawet taką nieco upośledzoną, by się skusić i przyjść, a tym bardziej przyprowadzić tam latorośl.
Ale nie o tym mowa – mówimy o pierwszej lidze lub ekstraklasie, dużym mieście i kilku (a gdzieniegdzie i kilkunastu) tysiącach ludzi na trybunach. Wzięlibyście dziecko na mecz? Ja nie, przynajmniej dopóty, dopóki nie byłoby na tyle duże żeby mogło spokojnie tego wszystkiego wysłuchiwać. Bo w Polsce mecz piłki nożnej to na pierwszym miejscu nienawiść do kibiców rywala i obowiązek jej ukazania (a czasem i przekazania bezpośrednio), a dopiero na drugim wydarzenie sportowe.
Nie chciałbym być źle zrozumiany. Nie chcę opisywać walk kiboli, noży wsadzanych przez Wiślaków chuliganom Cracovii, krzesełek wyrywanych na stadionach i cosobotnich starć z policją w kilku polskich miastach. Nie chcę, bo po pierwsze zjawisko to zanika w Polsce, powoli nadążamy za trendami i zaczynamy wyraźnie rozdzielać obrazy kibica i kibola.
Nie o tym ma być ten tekst. Chciałbym zatrzymać się na chwilę nad zjawiskiem, które jest tak samo popularne w Polsce, jak i w Anglii, tak samo w Hondurasie, jak w Turcji, tak we Włoszech, jak w Serbii.
Chciałbym pomówić o nienawiści do drugiego klubu. Nie do drugiego człowieka, nie o agresji, nie o walkach między bojówkami różnych drużyn. A o tym co się dzieje w głowie zwykłego kibica – czemu nienawidzimy przeciwnych drużyn? Czemu akurat drużyn X a nie drużyn Y oraz czemu my – jako kibice Arsenalu, mamy nienawidzić Tottenhamu?
I tu przechodzę do meritum – jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, ja nie nienawidzę Spursów. Gdy oglądam mecz Arsenalu z Machensterem Utd albo Liverpoolem, wszystko się we mnie gotuje, za zwycięstwo nad tymi drużynami oddałbym wszystko, bo ich po prostu nie toleruję. Jak rasizmu, punków, czosnku i nauczycielki polskiego. Gdy pada słowo Manchester albo Liverpool (w kontekście klubów) mam takie myśli, że powinienem za każdym razem od razu kierować się do pobliskiego kościoła by dostąpić spowiedzi. W obu tych drużynach nie ma żadnego piłkarza, którego bym tolerował, nie toleruje ich menedżerów, nie toleruje ich gry. Czemu? A żebym ja to wiedział. Tak po prostu jest.
Ale Tottenham? Nie, do Tottenhamu nie mam żadnych uczuć. Jak do gejów, papryki i nauczycielki od biologii. Ta drużyna jest mi kompletnie obojętna. Teraz pewnie popełnię świętokradztwo, ale szczerze wolałbym żeby Koguty były mistrzami Anglii niż ManU albo The Reds. Czasem dziwnie się z tym czuję, mogę powiedzieć, że nawet trochę się za to obwiniam, czuję się nie fair w stosunku do mojego ukochanego zespołu. Próbowałem poddać się „terapii”, próbowałem nastawić się na nienawiść do tego zespołu, oglądałem jakieś patetyczne filmiki, sam sobie wmawiałem jak się cieszę po ich porażkach, ale bardziej czułem że oszukuję sam siebie. Oni we mnie nie wzbudzają negatywnych emocji. Pozytywnych też nie. Po prostu są. Jest taka drużyna jak Tottenham Hotspur, ona sobie gdzieś tam egzystuje, zazwyczaj niżej w tabeli niż Arsenal, więc niech sobie będzie, nie widzę problemu.
Ta osobista dygresja (trochę się rozrosła z dygresji do niemałego wywodu) miała służyć za przykład. Przykład motywujący do dyskusji. Czy nasza „przynależność klubowa” obliguje nas do zmieniania swoich odczuć zgodnie z utartą zasadą panującą w tej drużynie – zgodnie z zasadą o wejściu między wrony? Czy kibic Panathinaikosu musi nienawidzić Olympiakosu i AEK? A nie może lubić tych drużyn? Nie może z kolei mieć pejoratywnego stosunku do, dajmy na to Skody Xanthi i Iraklisu?
Moim zdaniem może. Takich przykładów jest więcej. Sam mam znajomego, który kibicuje Realowi Madryt i jak nikt inny żywi niechęć do Barcelony. Niby wszystko gra, prawda? Ale ten sam znajomy nie ma nic przeciwko Atletico, co więcej lubi Los Rojiblancos i dobrze im życzy. Czy czyni go to gorszym kibicem Królewskich?
Według mnie nie. Wszystko leży w naszych głowach, a prawda jest taka, że nie my o tym decydujemy. Nie chciałbym rzucać tekstami o przeznaczeniu, ale nie wybieramy świadomie, które drużyny lubimy, a które nie. Tak jak nie wiemy czemu wspieramy akurat Kanonierów. Tak już jest i to się nie zmieni. Jak bardzo bym się nie starał, nie potrafiłbym przestać kibicować The Gunners, tak samo nie potrafię nagle zacząć pałać do Tottenhamu takimi uczuciami jak do drużyn z Old Trafford i Anfield.
Mam świadomość, że jest to dziwne, przecież ta zaszłość między oboma klubami z północnego Londynu jest stara jak świat i wydawać by się mogło , że każdy kibic Arsenalu powinien mieć ją we krwi. Ja nie mam i nic na to nie poradzę. A kto z was nie kibicował Kogutom w meczu z Interem na San Siro, niech pierwszy rzuci kamień.
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Dobry artykuł.
Kto chce zobaczyc na prawdziwa nienawisc to niech popatrzy na konflikt wisla-cracovia. Chyba najwiekszy z calej polski i moge zrozumiec w tym przypadku polskich kibicow, ale w zyciu nie zrozumiem polskiego kibica Arsenalu, który nienawidzi Tottenhamu i w dodatku mieszkajacego w polsce.
Jestescie poprostu smieszni. Nienawidzic tylko dlatego ze w anglii ich nienawidza? Powodzenia :)
"Czasem dziwnie się z tym czuję, mogę powiedzieć, że nawet trochę się za to obwiniam, czuję się nie fair w stosunku do mojego ukochanego zespołu."
A ja wogole, nawet lubie kogutów. Dobry zespół. Wole ich 100 razy niz city czy united lub barcelone.. Do nienawisci trzeba miec powod panowie.
Zmiencie zdjecie, duzy brak szacunku..
I chciałbym też podzielić opinie niektórych użytkowników, że ostatnio co raz częściej spotyka się tu dość chamskie i nie przystające Kanonierom zachowania. Takie teksty jak "Leyton Orient>Barcelona" czy zdjęcie z tego newsa oraz to z przekreśloną twarzą Pique są mało śmieszne i raczej świadczą o braku kultury. Nie zniżajmy się do tego poziomu. Jeszcze był tekst "przy bramce wyjątkowo nie zawinił Squillaci" - to już bardziej ujdzie, ale akurat SS zasłużył sobie po tym meczu na większy szacunek. Nie myślcie, że jestem jakimś sztywniakiem, ale takie teksty mnie już nie bawią.
Ja najwieksza nienawiscia palam do Barcelony.Jak plachta(czerwona) na byka na mnie dziala.Co do kurczakow to mam tak jak autor.Jesli chodzi o Livpool to tak srednio nie mniej nie bardziej anizeli kurczaki.****si?Tak samo ja kurczaki i livpool.Muly?Zdecydowanie najbardziej ich nie lubie.Po prostu to zalezy od sezonu z kim rywalizujemy.Teraz procz mulow to reszte traktuje srednio.Pewnie dlatego ze to tylko oni z nami walcza.Dla mnie to jest wlasnie ten czynnik chyba najwazniejszy.Ale nam tez tak moze sie wydawac bo jestesmy kibicami w PL.Co innego czuje kibol w Anglii.Tak samo jest w Polsce z kibolami.Wlasnie dlatego dla nas nie ma takiej nienawisci.A w Polsce jako wierny kibic Legii to juz co innego
hah husarzafc mam podobnie. moze to dziwic ale rowniez mam dosc długa liste klubow, ktore mi zdecydowanie podpadły albo jest jakis powod dla ktorego nei zycze im najlepiej. i nie tyczy sie rzecz jasna to klubow wyłacznie z premierlgue.
Radzio - chyba tekstu nie czytales, bo caly artykul zaprzecza samemu obrazkowi
Ale i tak Arsenal ponad wszystko, ale nie lubie wyzywać innych zespołów i ich drażnić bo po co jak mam je w dupie to lepiej się nie udzielać na ich temat i siedzieć cicho i reprezentować swoje Barwy ARSENAL!
Mam dokładnie to samo mimo iż nie nawidze Manu i Chelsea Liverpool lubie mimo to, że Tottenham jest odwiecznym rywalem to i tak lubie jak wygrają fajny klub nie mam nic do niego nawet jak przegrają to się nie cieszę nie wiem czemu ale tak mam.
Według mnie tak już jest, że jedni lubią lub nie lubią danej drużyny i często na to jakimi uczuciami darzy się daną drużynę nie ma wpływu to komu się kibicuje. Ja osobiście akurat nie trawię Tottenhamu, do tego nie lubię Manchesteru United, FC Barcelony, Realu Madryt, Lazio, AC Milanu, Interu Mediolan, Schalke 04, lubię z kolei Liverpool, Leeds, AS Romę, Juventus, PSG, Seville, Ajax, Borussię Dortmunt. Ale mimo iż lubię inne drużyny to nie wyobrażam sobie żebym kibicował innej drużynie niż Arsenal, a interesuję się tą drużyną i można też, że jej kibicuje już prawie 12 lat.
spurs, chelsea, manu, liverpool, brarca, city
to chyba nasi najwięksi rywale. Trzeba o tym pamiętać.
Bez przeszłości nie ma teraźniejszości.
Oni nas nienawidzą, mają różnego rodzaju hamskie zaczepki ( np dzieciaki, chłopczyki itd) i my chociażby za to musimy ich nielubić, nienawidzić.
Bardzo fajny artykuł. Społeczeństwo często narzuca nam światopogląd: skoro wybrałeś tych, to masz nienawidzić tamtych. Ja tam Spursów nie lubię, ale też nie nienawidzę. Najbardziej nie znoszę Manchesteru United, za to jak przez ostatnie dwa sezony farcą i są wspierani przez sędziów. I staram się być w tym obiektywny, bo jak Chelsea zdobywała mistrzostwo to ciężko było się dopatrzeć takiej ilości czynników losowych jak w wypadku United i też im tego nie zarzucałem skoro nie było do tego powodów. Myślę, że na miejscu takiego "wirtualnego fana" jakim jestem i większość z nas jest, ciężej jest nienawidzić naszych rywali z Północnego Londynu, tym bardziej, że nam nie zagrażają w tabeli. Co innego kibic z Londynu, bo on z tym wszystkim ma styczność na codzień, a w mediach jakiś obelg względem Tottenhamu i Arsenalu jest o dziwo o mało. Chociaż ostatni mecz z nimi mnie wyjątkowo wkurzył i wtedy poczułem ten niewielki pierwiastek nienawiści do Spursów.
@grand
Zgadza się. Atmosfera przed meczem z United była bardziej napięta niż przed meczem z Chelsea.
Zanim jeszcze zacząłem kibicować Arsenalowi...
ManU jakoś od zawsze nie lubiłem, nie żebym ich nienawidził, ale nigdy mojej sympatii sobie nie zaskarżyli. Pamiętam, spotkanie w lidze mistrzów, już nie pamiętam z kim, gdy zaprosili do studia Hirka Wronę, który od lat kibicuje ManU. Pamiętam, że strasznie wkurzało mnie to jak podniecał się Manchesterem i wogóle, a było to już chyba z 8 czy 9 lat temu.
Chelsea - nienawidze za Abramowicza. I tu pojawia się pierwszy promyk mojej sympatii do Arsenalu (może drugi, bo pierwszym był Henry) i spotkanie w lidze mistrzów, sezon 03-04. Po raz pierwszy widziałem wtedy Arsenal na żywo w telewizji i to wtedy po raz pierwszy kibicowałem Kanonierom. Niestety niebieska szmata nas wtedy wyeliminowała. Od tamtego czsu HATE na maksa.
Najwieksza nienawiść... Oczywiście k***a kataloni. Sezon ligi mistrzów 05-06. Całe rozgrywki kibicowałem Arsenalowi (jarałem się wtedy na maksa). No i przyszedł finał, po którym nienawidze tego klubu jak żadnego innego i to juz niegdy sie nie zmieni. Ostatnie podrygi tych imbecyli tylko wzmacniaja moje odczucia. (zraszacze, symulka buskeca kiedy patrzyl przez palce, wiadomo cesc itd.)
Muszę się przyznać, że przez ten klub doszło do tego, że zdarzyło mi się kibicować ManU kiedy grali z Farsa 3 lata temu, w polfinale.
Powiem szczerze, że o ile artykuł można przeczytać, o tyle obrazek z tym herbem to pokaz bezczelności, jednym słowem wstyd. Zresztą, pamiętam zdjęcie z ocenzurowaną twarzą Pique. Szczerze mówiąc myślałem, że to trochę poważniejsza strona. Niedługo kibice Arsenalu staną się najbardziej znienawidzoną grupą wśród polskich sympatyków zagranicznej piłki nożnej..
Ja się z tym nie identyfikuję. Dlatego proszę bardzo, zbanujcie mnie, ale wg. mnie takie zachowania to debilizm i prostactwo w czystej postaci.
Jestem Polakiem, nie mam żadnego obowiązku nienawidzić Tottenhamu. To samo tyczy się reszty ekip. To, że angole za sobą delikatnie mówiąc, nie przepadają, nie obliguje mnie do robienia tego samego. Jedne drużyny lubię bardziej, drugie mniej, ale każdej należy się szacunek.
*Rzuca Kamień*
Ja akurat, tak jak pisales sam nie wiem dlaczego Kogutów nienawidze, a ten sezon jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, ze KFC lubic sie nie da... Cwaniackie zagrywki i gadki VdV ale i samego Redknappa...
Ja oczywiscie bylem za Milanem a jedyne wyjscie w ktorym kibicowal bym Kurczakom to mecz na OT ktory moglby decydowac o mistrzostwie... Tak jak pisales nie wiem skad sie to bierze, ale akurat do Tottenhamu czuje tak wielka nienawisc jak do nikogo innego i nikogo z tej druzyny nie szanuje jako pilkarza...
Nawet w rownie znienawidzonym przezemnie Manchesterze czy Chelsea znajdzie sie ktos kogo szanuje np. Vidic czy Cech... Ale w KFC nie znalazlbym nikogo, bo na ktorego pilkarza bym nie spojrzal stwierdzilbym ze szczerze go nienawidze...
BTW. to jest pytanie do autora... Co z Chelsea? Wymieniales tak czesto Lpool i Manchester a co z The Blues?
Haha fajny obraz ;]
Ja osobiście też nie mam nic do Spursów. Na pewno wolę ich od mułów. każdy może kibicować komu chce. Mój najlepszy przyjaciel jest kibicem Barcy i wogóle mi to nie przeszkadza, przynajmniej miałem wielką satysfakcje po naszej ostatniej wygranej z Barcelona;)
Fajny tekst tylko bardzo głupi. Co my mozemy mowic o nienawisci mieszkajac w Polsce. Pewnie nikt z was nie byl w londynie tym bardziej na czeczu tak jak i ja. Nie ma co ukrywac ze idac po swojej dzielnicy, gdzie dominujesz tylko ty i twoja grupa wyznaniowa ma sie nienawisc do jakiegos innego "odmienca"?(w twoim odczuciu oczywiscie). To tak jakby lubic jednoczesnie audi, merca i bmw, to jest nierealne. Drogi autorze pewnie kierujesz sie tym, zeMu i Liverpool sa bardziej utytulowane, byly wyzej w tabeli i rzadko z nimi wygrywalismy..
Vandal
Co racja to racja ale powiem Ci dzięki niemu nabrałem szacunku do Chelsea a on dzięki mnie do Arsenalu . Ale zauważ też to że przed meczem Arsenal-Chelsea w tym sezonie były sympatyczne komentarze ze strony Drogby czy Ancelottiego a przed Meczem z Mułami to Evra pokazał jakim jest chamem obrażając Arsenal
Ja mówie z mojej perspektywy jak to wygląda. Fakt przyznaje wam rację, przepraszam za słownictwo, ale co od "kibiców" spursów słyszałem to straciłem do nich jaki kolwiek szacunek. Ale i tak jakoś wolę, żeby się tam noga podwinęła MU (celowo piszę MU nie manu, żeby znów nie być posądzonym o brak szacunku do klubu) czy Chelsea, niż Tottenhamowi. Coż mam porywczy charakter, wiele rzeczy wpierw robie potem myśle, ale nad tym pracuje.
Ja też jakoś nie nie nawidzę kogutów.
Nie mogę znieść: mułów, chelsea, city, ale tottenham jest mi obojętny. Może to dlatego, że jestem na tym świecie na tyle krótko, że nie spotkałem sytuacji, aby byli przed nami. Jeśli kiedyś(odpukać) ta tragedia się zdaży być może zmienie swój stosunek do tego klubu, który na razie nie jest taki zły.
@Grand
Bo wy jesteście Polakami, a do tego przyjaciółmi i na pewno nie poznaliście się przy oglądaniu mecze Arsenal v Chelsea. Ja mam w klasie kibica Barcelony i czy to oznacz, że powinienem się z nim bić? :D
@Wiola04
Pejoratywny to może być język czy jakiś jego wydźwięk, a nie uczucie. :P
Co do autora tekstu - również jestem zdania, że zmieniłby on swoje stanowisko, gdyby Tottenham stanowił zagrożenie tak samo wielkie jak chociażby przytoczone United. Niech Spursi sobie egzystują, wszystko ok, póki co roku kończymy sezon przed nimi. Ostatnio jednak staja się coraz silniejsi, dają o sobie znać. Nie chodzi mi tylko o te pojedyncze wygrywane mecze z nami czy o grę w Lidze Mistrzów. Cała ta otoczka klubu, Redknapp, komentarze Defoe, Van Der Vaarta i reszty... Tottenham zaczyna się rzucać w oczy, dawać nam we znaki - przynajmniej ja tak to odbieram.
Wiem, tottenham ma ekstra skłąd ekstra drużynę na chwilę obecną, ale jak sobie pomyśle o tych... z tottenhamu to mnie krew zalewa.
@ Don_Corleone
Bardzo dobry i trafiony komentarz.
Mój stosunek do Kogutów... cholera tak naprawdę (mówiąc brzydko) mam ich gdzieś. Ostatnio mnie bardziej irytują, głównie za sprawą Arry'ego oraz faktu, że czują się jakby byli mistrzami. Choć nic poważnego nie osiągnęli.
Chciałbym aby rzeczywistość sprowadziła ich na ziemię (czyt miejsce poza czołową 7-8).
mecz ze Spurs będzie nie jako ważył losy mistrzostwa, ponieważ będzie to 1/3 planu do wykonania... Spurs, Liverpool, ManU
Ja mam przyjaciela który jest kibicem Chelsea no a ja jestem kibicem Arsenalu . Poza meczami Arsenal-Chelsea ja lubię Chelsea a on Arsenal. Dyskutujemy wzajemnie na temat tych klubów on mówi kto by się przydał w Arsenalu ja mu mówie kogo widziałbym w Chelsea , powiedzcie mi czy kibice zamiast się nienawidzić nie powinni się tak wzajemnie szanować ?
Bedąc 2000 km od Londynu , nie można niczego czuć ,tym bardziej nienawisci do spurs .Tam trzeba po prostu być, i wtedy można okreslić odczucia . 2 Kluby z jednego miasta ,jednej dzielnicy .. Ja szczerze i dogłebnie nienawidze spursów i trwa to już 15 lat i tak zostanie .
C'ON THE GUNNERS !
Wystarczy popatrzeć na bilans bramkowy który mamy o 20 bramek lepszy. To jest przepaść !!!
@Czrekl
Rzeczywiście dziwaczne rozumowanie. :O
Ja sie chetnie wypowiem :P
Nienawisc obu klubow wywodzi sie zapewne z tego iz oba kluby sa z tej samej czesci londynu,jest to normalna nienawisc kibicow z ktorych kazdy ma przeswiadczenie i chce aby ich klub byl-jest najlepszy na podworku...a presja i nienawisc kibicow przenosi sie w jakis sposob na pilkarzy trenerow...dla takich kibicow jak "my" derby nie maja takiego znaczenia jak mecze z manu cheasly czy teraz z man city bo to sa nasi glowni rywale w lidze, rywale o trofea.
@KingsOfLondon - wiesz, że powinieneś za takie komentarze dostać bana? Wysoki poziom kultury... O poziomie nie tylko kultury decyduje szacunek do przeciwnika, nie patrząc na sympatie i antypatie...
Zgadzam się z kilkoma moimi przedmówcami . Prawdziwą nienawiść do Kogutów czują kibice mieszkający w Londynie i nakręcający się wzajemnie od lat derbami, meczami z przeciwnikiem zza miedzy, największym wrogiem. My kierujemy się bardziej tym co widzimy w tv i co przeczytamy w gazecie. Tym jak się dana drużyna zachowuje , jej piłkarze , jak działa cała maszynka danego klubu. Ja uwielbiam Arsenal , może teraz się narażę kilku kolegom , ale Barca to drugi klub jakiemu kibicuję (oczywiście podczas meczyku LM nie miałem sentymentów co do Barcy!). A nienawidzę Chelsea!!!Jak widzę ... nie chcę się denerwować 1,2,3,4 .... drugi na mojej top liście znienawidzonych klubów jest Real ..gwiazdorzy. ....a co do kogutów ... to moje uczucia są....można powiedzieć że nie ma ich wcale.
ja to w glowie mam poukladane tak:
dopoki Arsenal nie gra ze Spursami (albo jest wyzej w tabeli) to kibicuje Spursom (nawet nie wiem dlaczego ale sie ciesze kiedy ogrywaja Inter Mediolan czy inny klub)
Ale jesli jest mecz Arsenal vs. Tottenham to na okres do tego meczu (ok. 3 dni) jestem najzagorzalszym przciwnikiem Lilywithes
zreszta mam kolege ktory jest fanem Tottenhamu i ma podobnie
Mówię szczerze nie cierpię ( w kolejności od najbardziej znienawidzonego do najmniej ) :
-ManU
-Farsy
-AC Milanu
-Juventusu
-ManCity
Tottenham jest mi absolutnie obojętny a Chelsea wiem że to was zdziwi ale trochę nawet lubię oczywiście poza meczami z Arsenalem
Też tak czasami mam, chyba przez to że Tottenham jest po prostu przeciętnym klubem :P
Kurczaki to są ciecie niemyte, czesto ich kibice to są chamy bez szkoły, nie da się z nimi podyskutować, tylko odrazu wyzwią od "anali" geje niemyte. Kij, że ociulaliśmy ich w historii pare razy (i gitara xD), ale to ten ham? Co to kurde jest ???
najbardziej nie lubi się klubów*
Często jest tak, że najbardziej nie lubi klubów, które w jakikolwiek sposób zagrażają naszej ukochanej drużynie. I tak jak napisał Vandal niektóre kluby zaczyna się obdarzać pejoratywnymi uczuciami dopiero, gdy nam w jakiś sposób podpadną, a nie "z zasady".
Powiem szczerze, że do Tottenhamu nic nie mam, byłem za nimi w meczu z Milanem, a nie trawie najbardziej wiadomo man united, ciezko mi to wytlumaczyc dlaczego ale od poczatku kiedy zaczalem interesowac sie pilka jakos ich nie lubilem a teraz wrecz nie nawidze... Chelsea, Liverpool sa mi obojetne, ale jak slysze cos o manu albo pilkarzach tam wystepujacych to mnie krew zalewa...
Kibol haha propaganda GW już dotarła na kanonierzy.com? Był który z was na meczu ekstraklasy w ostatnich latach? A no tak Ci co byli to już leża w plastikowych workach a ja to mam szczęście porównywalne z wygraną w lotka. Szczęście bo przecież jeszcze żyję a jestem w każdej kolejce obecny na stadionie ekstraklasy. ***** ogarnijcie się jeden z drugim zanim pisząc takie bzdury siejecie porpagande Michnika !
a LFC nienawidze za divowanie babela, które wyeliminowalo nas z ligi mistrzów w sezonie 07/08, mu nienawidze bo mają fory w FA i grają w padline a nie w pilke nożną
Ja chcialem uroczyście zakomunikowac ze kibicowalme Interowi w meczu na San Siro. Moze faktycznie bardziej nie lubie mułow od kurczaków. Osobiscie jednak nic do LFC nie mam. Juz predzej do ****sów.
To, dlaczego nie rozumiesz nienawiści do Spursów, tłumaczyć można tylko nieznajomością historii... Zresztą - kibol nienawidzi, kibic jest zapatrzony raczej w swoją drużynę.
Fajny tekst. Ja również mam neutralny stosunek do Kogutów a ich zwycięstwo nad Interem mnie na pewno nie zasmuciło. Z kolei najbardziej negatywne emocje budzi we mnie Chelsea i zwycięstwo nad nimi zawsze smakuję wyjątkowo.
@Mizzou - wiem, że tylko moje, na tym polega felieton - subiektywizm ;)
Chciałem jeszcze dodać że mimo że najbardziej nie trawię Barcelony, to chcę aby co roku grali w LM. Może dlatego że sobie nie wyobrażam CL bez tak wielkiego zespołu...
Dla mnie trochę bez sensu jest pisać o takich rzeczach mieszkając w Polsce. Nie mamy pojęcia co dzieję się na ulicach londynu, jacy są kibice kogutów, dlatego moim zdaniem nie powinniśmy wypowiadać się dlaczego nie lubimy tottenhamu. Kibic w Polsce powie bo Arsenal się z nimi nie lubi i tak musi byc, natomiast w Anglii myślę że mieliby trochę więcej argumentów. Pewnie Tottenham jest obojętny dla redaktora, ponieważ tottenham rzadko kiedy walczył z nami o trofea. Nienawidzimy United bo wyprzedzali Arsenal w walce o mistrzostwo. Więc myślę że tylko londyńscy kibice Arsenalu tak naprawdę wiedzą coś o tej nienawiści.
moze tez ma to wplyw na moją osobę ze jakiś juz czas mieszkam w Anglii, na derbach bywałem z dużymi grupami Arsenalu w najbardziej znanych Arsenalowych pubach no i ta atmosfera na mnie przeszła, ale mimo wszystko z tottenhamem Arsenal nie trze sie tak jak od jakiegoś roku-dwóch z barceloną, wydaje mi sie ze to w chwili obecnej najabrdziej znienawidzony klub, widać to bylo po atmosferze na stadionie, jak i na ulicach przed i po meczu.
Ja wyszedłbym od definicji kibica i próby odpowiedzenia sobie na pytanie: czy jestem kibicem, czy sympatykiem? Pozwolę sobie odpowiedzieć za większość - raczej jesteśmy sympatykami. Kibic wg. mnie jest bliżej klubu, obcuje niejako z nim. Chodzi na mecze, spotkania z zawodnikami, podgląda treningi, jest w stowarzyszeniu, ma stałe miejsce na stadionie, karnet etc.
My natomiast przyglądamy się temu wszystkiemu przez szklany ekran - mecze oglądamy w tv bądź internecie, to co wiemy o zawodnikach czytamy na Kanonierach i w Internecie, a od Londynu dzielą nas setki kilometrów.
Trudno więc mówić o nienawiści do Tottenhamu, Chelsea czy jakiegokolwiek angielskiego klubu, bo niby co ma być podwalinami tej nienawiści? O nienawiści mogą mówić mieszkający w północnym Londynie sympatycy Arsenalu, którzy mają styczność face to face z kibicami Tottenhamu. My, patrzący z perspektywy możemy mówić tylko o sympatiach i antypatiach, nienawiść to dalece bardziej idące uczucie, do wzbudzenia którego informacje zamieszczane w internecie i filmiki na youtube raczej nie wystarczą...
Tylko, żeby nie zrobił nam się tu wysyp fanów Kurczaków z Adipetre na czele...