Obszerny wywiad z Julio Baptistą

10.05.2020, 17:55, Tomasz Kowalski 3 komentarzy

Julio Baptista pojawił się w drużynie Kanonierów w 2006 roku, kiedy to dołączył do ekipy Arsene'a Wengera na zasadzie rocznego wypożyczenia z Realu Madryt. Francuski menadżer od lat obserwował poczynania napastnika i wiązał wobec niego spore nadzieje. Ostatecznie Julio Baptista nie sprostał oczekiwaniom i zdobył tylko 3 bramki w 24 spotkaniach w barwach Arsenalu.

Mimo to Arsenal był zadowolony z tego, co zaprezentował Brazylijczyk. The Gunners próbowali zatrzymać napastnika na dłużej, jednak nie byli w stanie dogadać się z Realem Madryt w sprawie kwoty odstępnego i finalnie powrócił on na Estadio Santiago Bernabeu. Bohater dzisiejszego wywiadu zawiesił buty na kołku w ubiegłym roku po niemal 20 latach gry w piłkę, a poniżej dowiecie się czegoś więcej o kulisach jego przygody w Arsenalu.

Jak wspominasz grę dla Arsenalu pod skrzydłami Arsene'a Wengera?
Wspominam ją bardzo dobrze. Wenger był bardzo miłą osobą i udawało mu się wyciągać co najlepsze z zawodników. Ciężko pracował też nad aspektami emocjonalnymi. Zapamiętam go jako menadżera, który zawsze wiedział, co chce i był bardzo dokładny.

Dlaczego nie zostałeś w Londynie? Co poszło nie tak?
Opuściłem klub w najlepszym dla siebie momencie. Zdążyłem zaaklimatyzować się w stolicy Anglii i poprawić władanie językiem angielskim. Najgorsze w tym wszystkim było to, że znajdowałem się tylko na wypożyczeniu. Ostatecznie Arsenal nie był w stanie przystać na warunki stawiane przez Real Madryt.

Czy uważasz, że odejście Arsene'a Wengera z Arsenalu miało podobny wpływ na tę ekipę, jak odejście Sir Alexa Fergusona z Manchesteru United?
Z pewnością. To nie przypadek, że jeden menadżer był bossem tego samego klubu przez wiele lat. Piastowanie tego stanowiska przez ponad 25 lat nie jest czymś prostym. Wenger to niesamowity lider. W Anglii trenerzy dźwigają na swoich barkach znacznie większą odpowiedzialność i ich zdanie liczy się przy wszystkich podejmowanych przez klub decyzjach. To dlatego był on aż tak ważną postacią dla Arsenalu. To wybitny człowiek i jego nazwisko pozostanie w historii tego zespołu na zawsze.

Czy postrzegasz Mikela Artetę jako właściwego człowieka, który będzie w stanie przywrócić Arsenalowi jego dawny blask?
Arteta jest młodym trenerem, który ma przed sobą wiele okazji na osiągnięcie sukcesów. On potrzebuje klubu, musi czuć się pewnie. To długoterminowy projekt. Jeśli otrzyma odpowiednio dużo czasu, dobre rezultaty w końcu przyjdą, jednak należy być wobec niego cierpliwym.

Grałeś w Premiership, Serie A i La Lidze. Która liga jest według Ciebie najlepsza?
Myślę, że wszystkie stoją na wysokim poziomie, jednak liga angielska wyprzedza te dwie pozostałe. Rywalizacja jest znacznie bardziej zacięta, a ponadto jest w niej kilka drużyn, które stale walczą o tytuł. W ubiegłym roku dwie drużyny z Anglii toczyły bój o miano najlepszej w Europie, kiedy Tottenham grał z Liverpoolem w finale Ligi Mistrzów.

Kiedy dołączyłeś do Arsenalu, w drugą stronę powędrował Jose Antonio Reyes, który niestety zmarł rok temu. Opowiedz o swoich relacjach z Hiszpanem i o tym, co pamiętasz z tego transferu.
To dla mnie nie tylko były kolega z drużyny, ale ponadto świetny piłkarz i człowiek. Notował bardzo dobre występy dla Arsenalu, jednak nie udało mu się przystosować do wyspiarskich realiów i podjął decyzję o dołączeniu do Realu. Granie dla Los Blancos było bardzo stresujące, bo panowała tam inna filozofia, a ja nie byłem w ich planach. W końcu o północy dołączyłem do Arsenalu. Praktycznie rzutem na taśmę.

Kto był najlepszym zawodnikiem w klubie, gdy reprezentowałeś barwy Arsenalu?
Thierry Henry. Francuz zdobył wiele trofeów dla Kanonierów i jest legendą drużyny. Kiedy ludzie o nim myślą, nierozłącznie pojawia się im się przed oczami również Arsenal. On był Arsenalem.

Odszedłeś z Realu tuż przed tym, gdy dołączył do niego Cristiano Ronaldo. Jak myślisz, dlaczego popularny CR7 dołączył do Juventusu? Czy widzisz jakiekolwiek szanse na jego powrót do stolicy Hiszpanii?
Niestety, ale nie miałem możliwości gry u boku Cristiano, grałem tylko przeciwko niemu. To zawodnik, którego fizyczność stoi na absolutnie najwyższym poziomie, nigdy wcześniej futbol nie widział kogoś takiego. Odszedł z Realu Madryt, ponieważ pojawiła się ku temu odpowiednia okazja, a zgaduję, że on sam szukał nowych wyzwań i zmiany otoczenia. Po wielu latach gry na Bernabeu pokazał, że był jednym z najlepszych piłkarzy. Zdobył mnóstwo nagród indywidualnych i wygrał niemal wszystko z drużyną narodową czy klubami.