Obszerny wywiad z Perem Mertesackerem
08.01.2014, 18:40, Marcin Witkowski 2449 komentarzy
Gdy Per Mertesacker dołączał do Arsenalu w 2011 roku, klub zajmował właśnie siedemnaste miejsce w tabeli, przegrał rekordową liczbą bramek w lidze, a drużynę opuściło dwóch kluczowych zawodników – Samir Nasri i Cesc Fabregas.
Minęły dwa lata i sytuacja wygląda zdecydowanie lepiej. Kanonierzy są na szczycie tabeli z jednym punktem przewagi nad drugim zespołem, zakwalifikowali się do dalszej rundy Ligi Mistrzów, a kibice ekscytują się transferami do (a nie „z”) klubu. Więc co zrozumiałe, nastroje wokół klubu są pozytywne, a Per jest jednym z wielu zawodników, który może być zadowolony ze swoich występów. Dwudziestodziewięciolatek, były piłkarz Werderu Brema, prezentuje wysoką formę, ale jak sam twierdzi, pierwsze trudne miesiące w klubie uczyniły go silniejszym, a teraz po prostu zbiera owoce swojej pracy.
Szczególnie w ostatnich latach pokazał on, że jest osobą, na której można polegać i która ma wpływ na innych (na początku tego sezonu Niemiec kapitanował zespołowi już osiem razy). Jego wpływ rozciąga się również poza murawę – pokazał to między innymi pomagając w aklimatyzacji w Londynie młodszemu koledze (z którym grał już w Werderze Brema) - Mesutowi Özilowi.
Trzeci sezon w klubie jest jak dotąd dla Pera prawie bezbłędny, ale jak powiedział podczas rozmowy z Arsenal Magazine, nie ma miejsca na samozadowolenie.
Arsenal jest pierwszy w tabeli i gra dobrze. Jakie są w tej chwili nastroje w zespole?
Najlepszym podsumowaniem będą słowa “Jak dotąd jest dobrze”. Jesteśmy zachwyceni naszym wspaniałym startem, ponieważ taki wyznaczyliśmy sobie cel latem. Chcieliśmy przebrnąć przez kwalifikacje do Ligi Mistrzów i zacząć lepiej w Premier League, w porównaniu do dwóch poprzednich lat. Byliśmy zdeterminowani, by stracić jak najmniej punktów w początkowych etapach sezonu. W tej chwili jesteśmy konsekwentni i chcemy zachować taki stan jak najdłużej.
Czy atmosfera na treningach jest inna, gdy zespół góruje w tabeli?
Cóż, oczywiście wszyscy są w dobrych humorach i są bardzo zadowoleni z takiej sytuacji. Wszyscy, i naprawdę mam na myśli każdego, cieszą się tym momentem i dobrze jest mieć coś takiego w zespole. Nikt nie traci humoru, niezależnie od tego, czy regularnie gra czy nie, i to jest bardzo ważne do budowania ducha zespołu. Mamy dobre postaci w składzie i jeśli utrzymamy wysoko tego ducha, to będziemy na dobrym poziomie.
Biorąc pod uwagę końcówkę poprzedniego sezonu, wasza dobra forma ciągle trwa. Co się zmieniło od stycznia zeszłego roku?
Według mnie w zespole zawsze była dobra mentalność, ale wiesz jak to jest z pewnością siebie w piłce nożnej. Czasami potrzebujesz chwili. Później zdajesz sobie sprawę, że zespół ma potencjał. Wszyscy mówią o możliwościach składu Arsenalu, ale nie chcesz o tym tylko mówić, chcesz w to jeszcze uwierzyć. Po meczu z Bayernem Monachium wszyscy zdali sobie sprawę, że możemy pokonać każdego na świecie. To był kluczowy moment z naszego punktu widzenia. Zrozumieliśmy, że możemy pokazywać nasz potencjał na murawie i robić to konsekwentnie, ponieważ tego nam brakowało. W przeszłości mieliśmy dobry potencjał, rozegraliśmy kilka dobrych spotkań, ale traciliśmy punkty w bardzo ważnych momentach. Ludzie rozpoznali w Arsenalu dobrą drużynę, ale nie kogoś, kto może poważnie zagrozić zespołom z czołówki. To się zmieniło pod koniec zeszłego sezonu i udało nam się to kontynuować w następnym. Poza tym nie straciliśmy ważnych zawodników w letnim okienku, za to wzmocniliśmy skład, więc wszyscy byli dobrze przygotowani. W zespole była koncentracja. Tylko Santi i Nacho brali udział w turnieju, ale większość z nas mogła przygotowywać się do sezonu jako grupa. Wszyscy dobrze się znają, co ostatnio widać bardzo wyraźnie: jest dobra komunikacja i wzajemne ubezpieczanie się na boisku. Teraz jest dobrze, ale zdajemy sobie sprawę, że w piłce wszystko może się zmienić naprawdę szybko.
Jak myślisz, czemu twoja współpraca z Laurentem Koscielnym wygląda tak dobrze?
Cóż, potrzebowałem trochę czasu na aklimatyzację w Premier League i żeby poznać się z kolegami z zespołu. Ja, Laurent i Thomas wzajemnie popychamy się do coraz lepszej gry. W tej chwili gram z Laurentem, ale muszę powiedzieć, że Thomas jest tu dla wszystkich wzorem do naśladowania. Nie tylko dlatego, że jest kapitanem, ale z uwagi na sposób komunikowania się, a także radzenia sobie z sytuacją, gdy nie gra. Ludzie zawsze mówią o tych, którzy grają, ale musisz też pamiętać o tych, którzy nie mieszczą się w wyjściowej jedenastce, a którzy mają wpływ na resztę zespołu.
Jesteśmy dobrymi środkowymi obrońcami, ale potrzeba czasu, by przyzwyczaić się do siebie na murawie i czuć wygodnie w różnych sytuacjach boiskowych. Na tę chwilę znamy się dobrze i wiemy jak się zachowujemy podczas meczu. Wiemy jak się asekurować, jak nasz partner zachowa się w kluczowych momentach. Musisz się tego nauczyć, zwłaszcza przeciwko takim zespołom jak Liverpool, ponieważ mają w składzie światowej klasy zawodników – sam sobie z nimi nie poradzisz. Zawsze potrzebujesz kogoś obok siebie, kto jest czujny i cię zaasekuruje. Kiedy wiesz, że w razie problemów twój partner jest niedaleko, to czyni tę grę znacznie łatwiejszą. Podsumowując, uważam, że cała drużyna broni się dużo lepiej niż w poprzednim sezonie. Niebezpieczne sytuacje mogą nadejść zewsząd, ale jeśli twoi pomocnicy bronią cię przed długimi piłkami, to ma to wpływ na zespół.
Powiedziałeś, że potrzeba czasu, żeby zaadaptować się w Premier League. Co w takim razie musiałeś zmienić w swojej grze, w porównaniu do występów w Bundeslidze?
Szczerze mówiąc nie za wiele. Bardziej chodzi o to, że musiałem reagować na wszystko od samego początku w Arsenalu. Musiałem reagować na różne sytuacje. Czasami musisz popełnić błąd. Musisz cierpieć. Musisz przejść przez ciężkie okresy. Ale musisz się uczyć bardzo szybko – to klucz. Musisz mieć menedżera, który ci ufa i który mówi ci: „Jesteś na tyle inteligentny, by przez to przejść i szybko się z tego uczyć”. Dla mnie to było kluczowe. Gdy wiesz, że musisz przez to przebrnąć, wtedy jest łatwiej i nie musisz poddawać się takiej presji. Kiedy pojawiłem się tu po raz pierwszy, powiedziałem do siebie: „Chcesz być szanowany, ale najpierw musisz ciężko pracować i przechodzić przez trudne okresy”. I tak się stało.
W tej chwili jest inaczej niż gdy pojawiłeś się w klubie – Arsenal wówczas przegrał 2-8 z Manchesterem United, zdobył tylko punkt w trzech meczach, a z klubu odeszło kilku ważnych piłkarzy. Zastanawiałeś się wtedy w co się wpakowałeś?
W tamtym momencie nie dbałem o sytuację. Chciałem po prostu być częścią Arsenal Football Club. To był mój główny cel. Później się zorientowałem, że początki będą ciężkie i że będę musiał grać od początku. Kilka dni po transferze grałem przeciwko Swansea w Premier League. Nie było wielkich przygotowań, nie było okresu przygotowawczego, więc ciężko było wejść do zespołu tak od razu. Być może inaczej było z Mesutem. Przyszedł pod koniec okna transferowego, ale staraliśmy się go przygotować od samego początku. Dobrze jest mieć w zespole kolegów, którzy mówią w twoim języku i którzy mogą tłumaczyć i pomagać w drobnostkach. Więc w moim przypadku były pewne problemy na starcie. Jednak mogłem sobie z nimi poradzić i teraz widzę, że wyciągnąłem z tego korzyści. Wiedziałem czego można się spodziewać, więc mogłem pomóc przygotować się do tego Mesutowi i Poldiemu, gdy przybyli do klubu.
Jak myślisz, ile potrzebowałeś czasu, by w pełni zaadaptować się w Arsenalu?
Wydaje mi się, że zajęło mi to prawie rok. Byłem kontuzjowany w pierwszym sezonie i musiałem wrócić do Niemiec na prawie trzy miesiące, więc miało to wpływ na aklimatyzację. Po tym nie grałem na Mistrzostwach Europy – byłem w składzie, ale nie grałem. Więc próbowałem wtedy myśleć pozytywnie. Po prostu trenowałem, ale nie grałem. Czasami po kontuzji dobrze jest skoncentrować się na treningu przez kilka miesięcy, bez obciążania mojej kostki podczas meczów. Nie musiałem się śpieszyć. Więc po dobrym okresie przygotowawczym było dużo łatwiej wrócić – byłem lepiej przygotowany do gry pod względem fizycznym i psychicznym. Wtedy poczułem, że jestem dobrym dodatkiem do składu. Kiedy teraz o tym myślę, powiedziałbym, że dopiero po pierwszym sezonie poczułem się tu jak w domu.
Teraz jesteś kluczowym zawodnikiem i kapitanowałeś drużynie w tym sezonie. Lubisz taką odpowiedzialność?
Tak. Jak mówiłem, moim celem od początku było zyskać szacunek; najpierw wśród kolegów z drużyny. Aby tak się stało, musisz być uczciwy i wykonywać swoją pracę, zwłaszcza na murawie. To składnik sukcesu. Później wszyscy będą widzieć w tobie uczciwego pracownika i dobrego piłkarza – to pierwsza rzecz, jaką chcesz osiągnąć w klubie. Po dwóch latach i teraz, na początku trzeciego roku, czuję się naprawdę odpowiedzialny. Czuję odpowiedzialność za moją grę w meczu, ale także za inne aspekty pozaboiskowe.
Masz na myśli takie obowiązki jak pobieranie opłat od zawodników, którzy się spóźnili? Czy cieszy cię rola skarbnika?
Tak, Thomas i Mikel wybrali mnie do pełnienia tej funkcji – być może dlatego, że Niemcy znani są ze swojej skrupulatności, szczerości i umiejętności radzenia sobie z ekonomią! Więc to ja zbieram pieniądze z kar, ale muszę powiedzieć, że mamy bardzo dobry zespół pod tym względem i nie muszę pobierać pieniędzy od wielu zawodników. Większość z nich jest zawsze na czas – na tę chwilę nie ma zawodnika, który byłby mi winny dużą sumę pieniędzy!
Szacunek zyskałeś również u fanów. Jak w ciągu tych kilku lat rozwijały się wasze relacje?
Muszę powiedzieć, że od samego początku czułem, że fani są ze mną. Na szczęście wierzyli we mnie i miałem dobre przyjęcie oraz uznanie z ich strony. Niemieccy piłkarze wcześniej radzili sobie tutaj dobrze, więc było łatwiej złapać kontakt z kibicami.
Masz nawet swoją przyśpiewkę, która odnosi się do twojego wzrostu i narodowości…
Tak, ale musisz podejść do tego z dystansem. Niemiecki dziennikarz wyznał mi, że taka forma uznania ze strony fanów to bardzo dobra rzecz. Jestem pewny, że jest tam odrobina sarkazmu, ale również trochę szacunku.
Wspomniałeś osobę Mesuta Özila. Jak to jest ponownie grać z nim w jednej drużynie?
To wspaniałe. Graliśmy w Werderze Brema kilka lat temu i to były dobre chwile. Zawsze graliśmy o tytuł mistrza, ale nigdy go nie zdobyliśmy. Byliśmy na drugim miejscu i zawsze kwalifikowaliśmy się do Ligi Mistrzów. Więc oczywiście byłem bardzo szczęśliwy widząc go ponownie w tym samym klubie, aczkolwiek nigdy nie przypuszczałem, że będziemy w stanie ściągnąć go do Arsenalu. Myślałem, że jest w Madrycie na stałe. Zawsze cieszyłem się widząc go na zgrupowaniach reprezentacji, ale to była wielka niespodzianka, że ściągnęliśmy go do klubu.
Kiedy dowiedziałeś się, że Arsenal pracuje nad tym transferem?
W ostatni dzień okna. Nie pytał mnie o klub przed podpisaniem kontraktu. Menedżer kontaktował się z nim jako pierwszy. Ale rozmawialiśmy wcześniej o Arsenalu. Gdy byliśmy na zgrupowaniu reprezentacji, mówiliśmy o zespole i Londynie. Lukas i ja zawsze mówiliśmy w samych superlatywach o Arsenalu, więc może podświadomie miał w głowie myśl, że to dobre miejsce na kontynuowanie kariery. Więc może mieliśmy mały udział w tym transferze! Ale to była jego decyzja, do której przekonywał go menedżer. Mesut wiedział, że Boss podziwia go już od dawna; myślę, że to najważniejszy element.
W czym w szczególności pomogłeś Mesutowi odkąd przybył do klubu?
Szczerze mówiąc on naprawdę lubi tu być i powiedział mi, że czuje się dobrze przyjęty przez wszystkich. Taki jest właśnie Arsenal Football Club. Każdy czuje ciepłe przyjęcie. Wszyscy troszczą się o piłkarzy, którzy są tu traktowani jako najważniejsze osoby. Mesut to kocha. Dobrze się stało, że zastał tu mnie i Lukasa, ponieważ już nas znał. Nie pomagaliśmy mu zbyt wiele, chodziło tylko o drobiazgi: jak się poruszać po mieście, które obrać drogi. Kilka razy go podwiozłem, pokazałem skróty, to wszystko. On ma tylko pokazywać swoją jakość na boisku, a wiemy, że potrafi zrobić różnicę. Reszta spraw, tych nie związanych z piłką, była dla niego prosta, ponieważ są to problemy, z którymi łatwo można dać sobie radę. Duch zespołu jest dobry, awansowaliśmy do Ligi Mistrzów tuż przed jego przenosinami i wszyscy byli szczęśliwi, więc było mu łatwiej, by dopasować się do reszty i czerpać radość z gry. Dopasował się tu idealnie.
Niemiecki zaciąg w Arsenalu zwiększył się od twojego przyjścia do klubu – oprócz Mesuta i Lukasa, do składu przebijają się Serge Gnabry i Thomas Eisfeld…
Tak, mamy teraz dobrą generację piłkarzy. Wszyscy mówią o Niemcach z uwagi na ostatni finał Ligi Mistrzów. Ludzie są w tej chwili lepiej poinformowani o Bundeslidze, więc to naturalne, że Arsenal chce ściągać do klubu młodych niemieckich piłkarzy. W tej chwili niemieccy gracze są szanowani, a my w odpowiedzi okazujemy respekt Arsenalowi i temu krajowi.
Bardziej Arsenal zrobił z Niemców Anglików czy Niemcy zrobili z Arsenalu niemiecki klub?
Nie ma sensu o tym mówić – wystarczy powiedzieć, że wszyscy jesteśmy Arsenalem. Powiedziałbym, że jesteśmy międzynarodowi. OK, w ostatnich latach na Arsenal miały wpływ różne nacje, ale zawsze był tu brytyjski rdzeń. Myślę, że to kluczowa część Arsenalu – historia i tradycja. Ten klub zawsze będzie kojarzony z dobrą grą, pasją. Fani chcą to oglądać w każdym meczu, u siebie i na wyjeździe. My, piłkarze, musimy sobie z tego zdawać sprawę – z jakości i klasy, którą Arsenal pokazuje od wielu lat.
Niemcy zapewnili sobie miejsce na Mistrzostwach Świata w Brazylii. Czy często o tym myślisz?
Nieszczególnie. W tym momencie to bardzo odległe wydarzenie. Gdy awansowaliśmy po meczu z Irlandią, czuliśmy ulgę, wiedzieliśmy, że zagramy tam latem, więc mogliśmy sobie pozwolić, by zapomnieć o tym na jakiś czas. Wszyscy wymagali od nas, że tam zagramy, więc to była dla nas ulga.
Ale będziecie również postrzegani jako jedni z faworytów…
Tak, ostatnio prawie wygraliśmy ten turniej. Byliśmy konsekwentni, ale nie zdołaliśmy wygrać. Gdyby nam się to udało, byłby to wspaniały koniec dla generacji, która grała ze sobą prawie dziesięć lat. Teraz nas, piłkarzy z około stoma występami w reprezentacji, jest kilku, więc byłoby miło, gdybyśmy wygrali dla zawodników, którzy ciężko pracowali przez cały ten czas. Wygląda na to, że zawsze przegrywamy z Hiszpanią lub Włochami, ale teraz chcemy wygrać te mistrzostwa.
Per, masz na koncie ponad dziewięćdziesiąt występów w reprezentacji. Czym różni się aktualny skład Niemiec, w porównaniu z tymi poprzednimi, w których grałeś?
Gdybym miał porównać aktualny skład do tego z 2006 roku, to powiedziałbym, że wtedy do gry w wyjściowej jedenastce aspirowało dwunastu, trzynastu piłkarzy, natomiast teraz jest ich około dwudziestu pięciu, trzydziestu. Wszyscy prezentują się świetnie, więc trener ma ogromne kłopoty z selekcją. Gdy nadejdzie lato, wszyscy muszą być u szczytu formy, ponieważ, jak sam uważam, będą to najtrudniejsze Mistrzostwa Świata, w jakich graliśmy do tej pory.
źrodło: arsenal.comDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Ok, 15 zł. poszło na 1X w Hull, zobaczymy.
Jescze nawiązując do mojego poprzedniego komentarza to można założyć, że Wenger zawsze może przejśc na dwóch skrzydłowych ale to jest raczej niemożliwe bo wtedy by musiał odejść ktoś z środkowych pomocników tj. Cazorla, Rosicky, Wilshere, Ozil co jest też raczej niemożliwe
Dopiero od połowy marca mamy wyjazdy na mecz z Tottenhamem i Chelsea
A przepraszam nie zauwazyłem meczu ze Stoke na wyjeździe
Dobra lece grac w as4 yo :D
Risen jest fajny ale 1 ;D 2 już nieco gorsza
Na szczescie My z Hull zagramy najwczesniej w marcu fajnie sie układaja Nam mecze w ciezkim okresie w lutym-marcu tylko z Liverpoolem na wyjeżdzie a tak to u Siebie
1 luty 2014
Arsenal Crystal 16:00
8 luty 2014
Liverpool Arsenal 16:00
11 luty 2014
Arsenal Man Utd 20:45
19 luty 2014
Arsenal Bayern 20:45
22 luty 2014
Arsenal Sunderland 16:00
1 marzec 2014
Stoke Arsenal 16:00
8 marzec 2014
Arsenal Swansea 16:00
daty oczywiscie moga byc inne
Chelsea i tak pewnie wygra na farcie. Mur - atak - gol - mur. I po Hull.
według livesports huddlestone dzisiaj w ataku HULL LOL
Hull jest mocne u siebie, więc mam nadzieję, że dzisiaj urwą punkty Chelsea.
Btw ja także polecam Risena, bardzo fajna gierka ;)
@maciekbe
Wiedźmina też obadaj bo to IMO po Gothicu najlepszy RPG wszechczasów.
A 3 część Gothica możesz sobie odpuścić bo jest słabsza od pierwszych dwóch i zamiast niej zagraj w Risena bo jest mega :)
Szybki
A ja się zgadzam z Tobą... Po przyjściu któregoś z dwójki Griezmann-Draxler, będziemy mieli następującą sytuację na skrzydłach po zakończeniu sezonu: Gnabry, Griezmann/Draxler, Walcott, Podolski, AOC. Czyli aż pięciu zawodników. Bioroąc pod uwagę to, że Wenger wystawia na jednym skrzydle typowego skrzydłowego, a na drugim śrdokowego pomocnika(Ozil,Cazorla,Wilshere, Rosicky) mamy aż 5 zawodników na jedną pozycję. Nawet uwzględniając fakt, że Wenger widzi Walcotta na szpicy nie zmienia zbytnio sytuacji i nadal mamy aż 4 zawodników na 1 pozycję. Idąc dalej w tej analizie Gnabry, AOC i nowy nabytek(jak coś) są graczami o wiele lepszymi niż Podolski a bynajmniej napewno mają większy potencjał. Więc jednyne co będzie można zrobić to wypożyczyć jednego z młodzików: Gnabry, AOC czego wenger raczej na pewno nie zrobi. Podsumowując Podolski będzie musiał albo się pogodzić z rolą nawet nie wiadomo czy rezerwowego albo odejść...
@adrian12543
Zmierzch Bogów pozostawia sobie wiele do życzenia , najgorszy dodatek w historii gier ;D Za to też wielkim nieporozumieniem jest Gothic 4 na , którego szkoda wgl klawiatury xD
adrian
pamiętam, ale teraz dopiero jak napisałeś to mi się przypomniało.
A i tak najbardziej spodobał mi się wiedźmin w którego grałem w gimnazjum jednak jakoś nie mogłem go przejść a teraz niedawno się za to wziąłem i naprawdę gra mnie mega wciągnęła i czekam na część 3 ,,Dziki Gon"
Jaką drogę wybraliście w G3? Ja raz przeszedłem drogą Innosa, nie wiem kogo wybrać teraz.
Fallout 3 to jedna z moich ulubionych gier ever
@AAL no właśnie jakoś mnie to ominęło, późno miałem kompa bo od 1997 bawiłem się w playstation 1, potem 2
Dzięki panowie za pozycje, obadam Gothica, Risena i na pewno Fallouta
To jest śmieszne zauważyliscie , że takiej gry jak gothic nie da się skrytykowac ? Gra się sama broni co prawda ma słabą grafikę nawet jak na tamte czasy ale to nie zmienia faktu , że klimat miażdzy . System walki wygląda na zupełnie słabo , ale mi się akurat maksymalnie spodobał i to kolejna rzecz dzięki ktorej tą gre tak uwielbiam :D Co roku praktycznie przechodza ta gre 2 razy od nowa :D
Narobiliście mi ochoty na Gothica, chyba zaraz zabiorę się za 3 część :D
To jest jakis dziwny przypadek ale zawsze kiedy sciągam kolejny raz Gothica 1 albo 2 to jest temat na tej stronie o tej grze xDDD W tym momencie tez mi się sciąga ! :D Jak dla mnie Najlepszy RPG wszechczasów :D
(Mówię o Falloucie)
Zupełnia nowa gra, możesz śmiało w nią grać nawet bez przejścia 3.
@Mikko
Okey , dzieki :D Zaczne budowac ten sklad jak wyjda TOTY bo znacznie wtedy spadna ceny ;D
ja już nie pamiętam Gothica 1 więc nie chce nikogo wprowadzać w błąd.
@maciekbe
:O nie grałeś w Gothica?? Pierwsze 2 części to jedne z najlepszych gier jakie wyszły ever.
Elsar
Sacred Gold, Light Platinum.
Najlepiej takie gdzie są wszystkie generacje i chodzi się po różnych regionach a nie tylko w 1 ;>
songoku95; Wszystkie części są powiązane ze sobą.
songoku
które części polecasz ?:D ja tam fire red przeszedlem tylko . znasz jakies fajne ? :D
maciekbe
F: NV to nowa giera. Nie ma fabularnie nic wspólnego z F 3.
ok dzięki za tytuły, zaraz obadam co mi się najbardziej podchodzi
adrian
no właśnie widze bo oglądam Let's Play na YT i naprawdę świetnie to wygląda.
A nie zagram bo nie mam czasu żeby się w to wciągać.
@Afganski to jest nowa giera czy DLC?
maciekbe
nie pamietam, wiem że trójce fabuła (tak jakby) się ciągnie z 2 a 1 niestety nie pamiętam.
Gothic 2 + dodatek NK miażdży, najlepsza część imo.
maciekbe; Najlepiej od początku ;)
maciekbe
Można, ale trójka jest zdecydowanie gorsza od pierwszych części
Szybki > Do tego na wypożyczeniu dobrze się sprawuje Joel Campbell :)
w gothica muszę grać od początku czy mogę zacząć od trójki ?
poki czyli Pokemony ^^
ew. ściągnij VBA i poki i przechodź wszystkie części ^^
maciekbe
ja najbardziej polecam Wiedźmina jak poczujesz ten klimat to naprawdę może Cię to wciągnąć ;>
maciekbe
jeżeli podobał ci się fallout 3, to na pewno podejdzie Ci Fallout New Vegas, gra o niebo lepsza od poprzedniczki.
@songo dzięki koleżko, zaraz obadam
dobry komentarz: Morgenstern szybciej do skakania wroci niz RvP na boisko. :)
maciekbe
Wiedźmin 1, 2.
Obilvion (?)
Gothic (3 części)
I Skyrim w jego nie miałem przyjemność grać ale oglądam Let's play i jest super :>
ej brzydale dajcie jakieś dobre rpg na PC, może być FPP jak Fallout 3 albo Skyrim a może być coś typu Neverwinter Nights albo Baldurs Gate
Ci co grają w fife polecam wam spróbować szczęścia w tym turnieju ULTIMATE TEAM
esl.eu/pl/fifa14-fut/pc/news/235494/
pioafc
nie chodzi czy ich stac. Chodzi oto, ze tej licencji nie wykupia. Konami tez stac na licencje i dlaczego jej nie maja? EA nie podzieli sie tym, bo to dla nich coroczny wielki zysk. Sam pes nadrabia silnikiem i jesli polaczyc silnik i licencje wyjdzie gra, ktora bije na glowe fife.
2k na nba/nhl ma licencje, bo na rynku nie maja zadnego konkurenta, a nawet jesli, to i tak przepadlby szybko.
Według mnie już teraz o tytuł mistrzowski walczą trzy ekipy. Chodzi mi o Chelsea, City oraz Arsenal. Jako, że cały czas uważam, że Arsenal ma sporo szczęścia, to widzę poważnego kandydata, tylko wśród klubu z Manchesteru. Nie lekceważyłbym United, ale według mnie stracili już zbyt wiele punktów i nic nie wskazuje, aby nagle mieli je cały czas zdobywać.
Komentarz fana Chelsea.
Szczerze to mi się wydawało, że to Chelsea właśnie ma farta wygrywając prawie każdy mecz rzutem na taśmę, po jakimś samobóju czy z pomocą sędziego, ale spoko. Fakt z rywalami czołowymi nie byliśmy najlepsi, ale i nie najgorsi, bo widziałem jakąś tabelkę gdzie byliśmy na 3 miejscu przeciwko ekipom z Top 8.
Zdygany
futhead.com/14/squads/5070818/
Ci co na ławce to są po to żeby jak kupisz ten skład to potem będziesz zmieniał nimi podstawowych zawodników jeszcze zamiast constanta weź criscito
Szybki:
Ty zaś o tym Podolskim? Dlaczego mamy się mieć pożegnać z Podolskim, który dużo strzela? Nie rozumiem cię chłopie..