Oceny Kanonierzy.com: Arsenal vs West Ham

30.10.2010, 19:30, Eryk Delinger 63 komentarzy

Łukasz Fabiański: 7.0 - Wywiązywał się ze swych zadań, interweniował bardzo pewnie. Dobrze komunikował się z obrońcami przy stałych fragmentach gry.

Gaël Clichy: 8.0 - Wreszcie Francuz zagrał na poziomie jakiego się od niego oczekuje, a nawet lepiej. Piłkarze Młotów nie wystawiali go w defensywie na ciężkie próby, ale kiedy musiał bronić, spisywał się dobrze. Świetnie zaprezentował się w ofensywie – w ostatnich minutach popisał się fantastycznym dośrodkowaniem, które na zwycięskiego gola zamienił Song.

Laurent Koscielny: 7.5 - Pokazał się z dobrej strony, zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy zaliczył kilka bardzo imponujących interwencji. Przez całe 90 minut był w pełni skoncentrowany i nie dawał się zaskoczyć.

Sébastien Squillaci: 7.0 - W pierwszych minutach brakowało mu trochę skupienia, ale z czasem dorównał swemu partnerowi. Dominował w powietrzu. Gdyby nie fenomenalna dyspozycja bramkarza gości, prawdopodobnie już w pierwszej połowie wpisałby się na listę strzelców.

Bacary Sagna: 7.5 - Udany mecz Baca. Pokazał w ofensywie sporo dobrych zagrań, szukał gry, starał się wychodzić do podań partnerów. Z tyłu - jak zwykle - bez zarzutu.

Alexandre Song: 8.5 - Zdecydowanie najlepszy piłkarz Kanonierów. Zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Całkowicie opanował środek pola, był znacznie spokojniejszy od swoich kolegów.

Denílson: 5.5 - Nie pokazał niczego szczególnego. Próbował asekurować szarżującego Songa, lecz zaliczył kilka prostych strat, które mogły sporo kosztować cały zespół.

Cesc Fàbregas: 6.0 - Bardzo się starał, ale niewiele mu dziś wychodziło. W drugiej odsłonie spotkania popisał się imponującym podaniem do Walcotta, które otworzyło Anglikowi drogę do bramki.

Samir Nasri: 7.0 - Nie był tak efektywny jak w ostatnich meczach, ale wciąż prezentował się bardzo dobrze. Nie bał się ryzyka. Dobrze utrzymywał się przy piłce, był znacznie bardziej aktywny od kolegów.

Andriej Arszawin: 5.0 - Pierwsze minuty zapowiadały całkiem niezły mecz Rosjanina, lecz z każdą sekundą było coraz gorzej. Przez dłuższe fragmenty spotkania był całkowicie niewidoczny. Parę razy wbiegał z impetem w pole karne West Hamu, lecz nie wynikało z tego zupełnie nic.

Marouane Chamakh: 6.0 - Średnie zawody marokańskiego snajpera. Jak zwykle ciężko pracował, ale nie stwarzał zbyt dużego zagrożenia pod bramką rywali.

Theo Walcott: 6.5 - Wprowadził swoim wejściem sporo ożywienia. Udało mu się nawet pokonać bramkarza - niestety, słupka już nie.

Nicklas Bendtner: 6.0 - grał dosyć krótko, lecz zostawił po sobie całkiem dobre wrażenie. Miał udział przy golu - swoją obecnością zapewne zaabsorbował uwagę rywali.

Emmanuel Eboue - miał zbyt mało czasu.