Oceny Kanonierzy.com: Manchester City vs Arsenal

14.12.2013, 17:32, Michał Lach 79 komentarzy

Poniżej prezentujemy oceny spotkania przygotowane przez naszych redaktorów: Izabelę Walaszek i Michała Lacha. Tym razem ocenione zostało wyjazdowe spotkanie Arsenalu z Manchesterem City.

Wojciech Szczęsny: 5.0

Ten mecz będzie się śnił Wojtkowi w najgorszych koszmarach. Bezlitośni Obywatele oddali 7 strzałów w światło bramki, Polak skapitulował po 6... Jedynie ostatni gol obciąża jego konto, w pozostałych sytuacjach był raczej bez szans.

Bacary Sagna: 5.5

Najlepszy defensor Kanonierów w dzisiejszym spotkaniu. Nie ustrzegł się błędów w obronie, jednak zwykle spisywał się bez zarzutu. W pierwszej połowie był niemal bezrobotny, gdyż podopieczni Pellegriniego szybko zdali sobie sprawę ze słabej dyspozycji Monreala i Wilshere'a, co zaowocowało upartym szturmowaniem bramki Arsenalu prawą flanką. Warte odnotowania są również jego dobre centry, które siały ferment w polu karnym Pantilimona. Po jednej z nich Bac zanotował asystę.

Per Mertesacker: 5.0

Niemiec ponownie zagrał poniżej oczekiwań. Nie potrafił dowodzić blokiem defensywnym, który zamiast być dla gospodarzy murem berlińskim był murem piaskowego zamku. Jako kapitan nie był w stanie zmobilizować kolegów do lepszej gry. Na plus trzeba zaliczyć mu bramkę, która de facto nic nie znaczy.

Laurent Koscielny: 5.0

Francuz nie pograł zbyt długo w tym meczu. W ciągu 41 minut udało mu się kilka razy oddalić zagrożenie, jednak w kluczowym momencie zawiódł. Bramka Agüero obciąża jego konto. Miejmy nadzieję, że uraz Laurenta nie okaże się tak poważny, na jaki wygląda.

Nacho Monreal: 2.0

Był to prawdopodobnie najgorszy występ Hiszpana w barwach Arsenalu. Gracze Manchesteru City raz po raz ośmieszali go jak chłopca. Zwykle był fatalnie ustawiony, a gdy już znalazł się tam, gdzie trzeba próbował odebrać piłkę w sposób tak subtelny, że aż nieskuteczny... Również w ofensywie Nacho nic nie pokazał. Był totalnie zagubiony w dzisiejszym spotkaniu.

Mathieu Flamini: 6.5

Mathieu rozegrał dość dobre zawody. W przeciwieństwie do reszty kolegów, było po nim widać wolę walki. Aż 93% jego podań znalazło drogę do adresata. O tym, jak ważny był dziś dla drużyny najlepiej świadczy fakt, że po jego zejściu z boiska gra Arsenalu zmieniła się o 180 stopni. Jedynymi mankamentami były sporadyczne błędy w ustawieniu oraz złe przyjęcie piłki, które poskutkowało utratą bramki.

Aaron Ramsey: 6.5

Jak zwykle - odbierał, rozgrywał, walczył i biegał. W końcówce meczu nieco odpuścił, tak jak i wszyscy jego koledzy. Walijczyk przyzwyczaił nas do lepszych występów w swoim wykonaniu, szczególnie jeśli chodzi o celność podań (78%). Trzeba jednak odnotować, iż zaliczył asystę przy drugim trafieniu Theo Walcotta oraz miał wielki udział przy pierwszej bramce dla Arsenalu, notując odbiór, który rozpoczął całą akcję.

Jack Wilshere: 3.0

Zdecydowanie najgorszy występ młodego Anglika w tym sezonie. Mnóstwo niepotrzebnych strat, brak kreatywności, rozgrywanie piłki wspólnie z piłkarzami z Manchesteru. Dał upust swej frustracji, wykonując niezbyt wyszukany gest w kierunku trybun. Brak odpowiednich słów, by opisać dzisiejszą grę Wilshere'a. Ocenę minimalnie ratuje jeden celny strzał z dystansu.

Mesut Özil: 5.5

Niewidoczny przez większą część spotkania. Zbyt mało walki, zaangażowania i… chęci do gry? Od zawodnika tego pokroju można wymagać zdecydowanie więcej, niż pojawiania się kilka razy w ciągu całego meczu, w tym kilkakrotnie przez swoje niedokładne podania i straty. Trzeba jednak odnotować fakt, iż Niemiec zanotował dziś swoją kolejną asystę.

Theo Walcott: 8.0

Wymarzony powrót skrzydłowego Arsenalu. Dwukrotnie trafił do bramki rywali, ratując honor drużyny z Londynu. Celność jego podań stała dziś na zaskakująco wysokim poziomie – aż 91% podań Walcott’a trafiało do adresata, w tym dwa z nich były podaniami kluczowymi. Theo niewątpliwie zaskoczył dziś większość kibiców Arsenalu i jest to chyba jedyny powód do radości po dzisiejszym meczu.

Olivier Giroud: 4.0

Szukanie piłki w polu karnym, stałe zagrożenie dla bramki przeciwnika, absorbowanie uwagi obrońców, odegrania w polu karnym otwierające drogę do bramki kolegom – tak, takiego napastnika powinien poszukać Wenger po dzisiejszym meczu. Giroud po raz kolejny nie sprawdził się jako egzekutor. Być może nadal potrafi się zastawić, a po zastawieniu się odegrać szybko piłkę – szkoda, że do graczy w niebieskich strojach.

Thomas Vermaelen: 5.0

Belg nie był zbyt widoczny w dzisiejszym spotkaniu. Może to i dobrze? Zaliczył 2 odbiory i nie popełniał rażących błędów.

Serge Gnabry: 5.0

Zmiana, która nie wniosła zbyt wiele. Przez dwadzieścia minut młody Niemiec nie zrobił nic, by odmienić losy spotkania. Zanotował ponadto fatalną stratę pod własnym polem karnym.

Nicklas Bendtner: 5.5

Duński as również nie poprawił dzisiejszego dorobku bramkowego drużyny z Londynu. Piłka po jego strzale wpadła co prawda do bramki i wszystko byłoby zupełnie nieźle, gdyby nie fakt, że Bendtner znajdował się na spalonym.