Od bohatera do zera?
25.12.2017, 20:03, Eryk Szczepański 164 komentarzy
Bycie zawodowym piłkarzem na światowym poziomie, wcale nie jest tak łatwą sprawą, jak mogłoby się wydawać. Gdzieś tam za zdobytymi bramkami, trofeami, wielkimi pieniędzmi i pięknymi kobietami, zupełnie pomijana i na drugim planie, jest odpowiedzialność przed kibicami. To my wielbimy piłkarzy, chodzimy dla nich na mecze, kupujemy koszulki i napędzamy całą tę finansową machinę. To my czcimy ich niczym bogów i stawiamy im pomniki za życia. I to my śledzimy ich na każdym kroku i staramy się naśladować prawie w każdym aspekcie. Bardzo łatwo jednak jest nas zranić i zniszczyć wszystko jednym gestem lub decyzją. Taką też decyzję podjął Alexis Sanchez – Chilijczyk najzwyczajniej w świecie stwierdził, że ma nas w dupie.
Nie popadając jednak w malkontenctwo, należy zacząć od początku i oddać królowi, co królewskie. Alexis po bardzo dobrym sezonie w Barcelonie (54 mecze, 21 bramek i 17 asyst) stwierdził, że ma dosyć bycia trzecioplanową postacią w klubie i wiedząc, że popularnością nie wygra z Messim i Neymarem, postanowił poszukać nowych wyzwań. Do akcji wkroczył wtedy Arsene Wenger, wykładając na stół 42,5 miliona euro (olbrzymie jak na Arsenal pieniądze) i namawiając zawodnika na przenosiny do północnego Londynu. Sanchezowi spodobała się wizja Bossa, a dodatkowo ekscytowała go możliwość gry w jednym z największych klubów w Anglii, u boku Mesuta Özila. Chilijczyk ponadto miał absolutną pewność, że w ekipie Kanonierów będzie gwiazdą numer jeden, co zdecydowanie łechtało jego wybujałe ego. I tak o to Arsenal wcielił w życie kolejny krok, aby powrócić na sam szczyt, a Alexis znalazł się w samym centrum uwielbienia dziesiątek milionów fanów.
Na pierwszy rzut oka to nie mogło się nie udać. Sam Sanchez na pewno w to wierzył, przyznając po pierwszych treningach, że Arsenal ma w kadrze wielu fantastycznych piłkarzy. Nie wiedział tylko, albo aż, jednego - Kanonierzy nie przegrywali najważniejszych spotkań umiejętnościami, przegrywali je w głowach. Chilijczyk boleśnie przekonał się o tym w kolejnych sezonach.
O ile obiektywnie patrząc na ostatnie lata, można zauważyć zdecydowany progres w kwestii osiąganych wyników (3 Puchary Anglii, 3 Tarcze Wspólnoty i wicemistrzostwo), o tyle wszyscy, a zwłaszcza Alexis, oczekiwali czegoś więcej - realnej walki o mistrzostwo i Ligę Mistrzów. Tymczasem podczas spotkań z największymi klubami, zawodnicy Arsene'a Wengera "zostawali w szatni" i kompromitowali się raz za razem, pokazując, że jeszcze nie są gotowi na poważną walkę o najwyższe cele. Nie były to pojedyncze przypadki, tylko regularne baty od zespołów z czołówki, które upokarzały klub i przede wszystkim niezwykle ambitnego Alexisa, do momentu aż coś w nim pękło.
Tak jak nigdy nie przepadałem za byłym graczem Barcelony, tak nie mogę mu odmówić, że przez 2,5 roku sam ciągnął ten wózek pozbawiony kół. Strzelał, asystował, biegał i walczył za wszystkich. Jego entuzjazm i chęć zwycięstwa widać było na każdym kroku, a wyniki zespołu w dużej mierze były uzależnione od jego dyspozycji. Właśnie dzięki temu urósł do rangi bohatera i dostał od kibiców łątkę "najlepszy od czasów Invincibles". Frustracja Alexisa była jednak większa, niż nam się zdawało, wywołując nieodwracalne zmiany i chęć opuszczenie Emirates Stadium. I powiedzmy sobie szczerze, winna temu jest indolencja naszych kopaczy, a nie kaprys samego Alexisa. Problem polega jednak na tym, że Sanchez obraził się na wszystko i wszystkich, a zamiast grać w piłkę, rozwala klub od środka.
I tu należy zadać sobie dwa pytania. Czy można winić Alexisa za to, że chce odejść do lepszego zespołu i regularnie walczyć o trofea? Oczywiście, że nie. Czy trzeba wymagać od niego, żeby do ostatniego dnia kontraktu gryzł trawę i godnie reprezentował koszulkę z armatką na piersi? Oczywiście, że tak. Żaden piłkarz nigdy nie będzie większy od klubu, a urażoną dumę należy schować do kieszeni przynajmniej do końca obowiązującej umowy i mieć szacunek do kibiców. Odnoszę jednak wrażenie, że wśród części z nich Alexis ma przyzwolenie na strojenie fochów, a jego gloryfikacja na tle innych zawodników zakrawa już o jakiś nieśmieszny żart. Wszystko dlatego, że kiedyś grał świetnie, co też nie do końca jest prawdą.
O tym, jak tragiczny jest teraz Chilijczyk, najlepiej świadczy statystyka straconych piłek. Otóż Alexis w ostatnich trzech spotkaniach stracił futbolówkę 87 razy! To tyle samo co Eden Hazard… przez trzy ostatnie sezony. Wprawdzie ten wynik trudno będzie komuś pobić, ale prawda jest taka, że Sanchez traci piłki od samego początku, kiedy jest w Londynie. Od samego początku na siłę wdaje się w dryblingi, zamiast podawać do lepiej ustawionych partnerów, od samego początku strzela z każdej możliwej pozycji (rzadko celnie) i od samego początku ma pretensje do wszystkich o wszystko. Nawet, gdy sam wykopie piłkę w aut, znajdzie się jakiś winny. Fakty te były wypierane przez nas dzięki zdobywanym seryjnie bramkom i dopiero teraz pan piłkarz Alexis przedstawia nam całego siebie.
Argument, według którego Sanchez walczy tak samo jak wcześniej, tylko ma spadek formy, też jest bardzo łatwy do obalenia. Wystarczy spojrzeć na wykres przebiegniętych kilometrów, aby zauważyć, że jemu się po prostu już nie chce.
Warto dodać jeszcze do powyższego wykresu trzy interesujące fakty:
- Z zawodników, którzy rozegrali w tych spotkaniach pełne 90 minut (z wyjątkiem bramkarza), Alexis 6 razy przebiegł najmniejszy dystans w drużynie
- W meczu z West Hamem Laurent Koscielny, który jest obrońcą, przebiegł 10,3 km
- W meczu z Huddersfield, w momencie kiedy Alexis był zmieniany, Aaron Ramsey miał na swoim liczniku przebiegnięte o prawie dwa kilometry więcej
A wszystko okraszone mową ciała, z której czytamy, jak z otwartej księgi. Uśmieszki po straconej bramce, okrzyki i wymachiwanie rękami nawet po własnych błędach, czy już nawet brak radości z drużyną po zdobytym golu. Alexis po prostu ma napisane na czole „chcę stąd odejść” i jak rozkapryszone dziecko postanowił tupać nóżką. I tak jak w zeszłym sezonie Koscielny musiał przywoływać go do porządku po tym, jak zszedł sobie z treningu do szatni, tak teraz dostał zwyczajną burę od Jacka Wilshere’a za to, że niegodnie reprezentuje Arsenal. Widzą to klubowe legendy, widzą to piłkarze, widzą dziennikarze i eksperci, wreszcie widzimy to my. My, którzy wynieśliśmy go ponad wszystkimi, patrzymy teraz, jak z góry pluje nam w twarz.
Dla niego to tylko 4-letnie zlecenie, robota zwykłego najemnika, a dla nas historia, tradycja i miłość do klubu. Jeśli nie potrafi tego uszanować, to z radością go pożegnamy. Najlepiej już w styczniu.
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Tutaj nie lezy caly problem w Alexisie . Spojrzmy na to ze zawodnicy nie boja sie juz AW bo po kazdej przegranej dzien pozniej juz sa usmieszki na treningach bo papa nie wziol pasa i zbil po dupach. Zobaczmy czy jakikolwiek pilkarz z naszej kady zalapalby sie do podstawy klubow z Manchesterow, Chelsea,Liverpoolu czy nawet Tottenhamu. AOC ktory odszedl nie lapie sie na podstawe w Liverpoolu a u nas byl podstawowym graczem ktory AW wierzyl a ten tak jak mowielem wypiol sie na niego bez szacunku. Petr Cech ktory w Chelsea byl najlepszym bramkarzem ligi i mial wielkie ambicje u nas robi co mecz jakiegos klopsa i w wywiadach mowi ze mamy "JAKOSC" i cieszmy sie z remisu. Koscielny chociaz bardzo go lubie to nie jest material na kapitana. Bellerin jest kolejna pseudo gwiazdeczka ktora przy wielkich meczach pruka w spodenki juz w szatni. Gramy Holdingiem czy wypalonym Mertersakerem (ten porzynajmniej ma stalowa glowe i nie boi sie wielkich meczy i presji) Nacho tez jest mocno sredni on mialby problemy byc w podstawie Evertonu. Coq jedynie mial sezon zycia i gra padake. Najwieksza pseudo gwiazdka jest u nas Ramsey chlop to jest dla mnie parodia juz w 2012 roku czytalem ze marzy o wielkiej barcelonie realach itp uwarza sie za gwiazde a wogule nie pasuje do stylu gry jaka ma Arsenal robi wszystko nie w tempo jego usmieszki po strzalach przy pierwszej lepszej okazji gdyby byl Totenham na topie to by do nich pobiegl na kolanach. Wilshere to wojownik do ktorego wielkich pretensji nie mam ze gra slabiej ale on nie gral 2.5 roku. Zapomnijmy tez o Santim ktory jest graczem prze fantastycznym. Dla mnie Ozil tez nie pasuje do zespolu ogolnie do ligi angielskiej gdzie trzeba wiecej biegac. Duzo nie trzeba bylo zeby w mentalnosc Aw i zespolu wkleil sie Lacazette ktory tez jest zadowolony z remisow z sredniakami. Walcott czy Welbeck to zawodnicy ktorzy sie kopia po czolach i nikt nie chce ich kupic nawet sredniaki to obrazuje jakich mamy skrzydlowych. Na palcach jednej reki mozemy policzyc zawodnikow ktorzy sie staraja dla gry z Armatka na piersi. Reszta to zwykle pseudo gwiazdki ktorze sie jaraja ze wygrali 1 mecz z United 2 lata temu. Dopoki trenerem bedzie AW ktorego nikt sie nie boi lub na nich nie krzyknie i nie zdejmie pasiora to dzieci beda robily co chcieli takim przykladem jest wlasnie Alexis. Spojrzy ze strony ze Alexis gra w Chelsea United City Liverpoolu czy nawet Tottenhamie czy ktorys z trenerow tych klubow pozwolilby siebie zeby ktos gral na pol gwizdka w kazdym meczy czy wypuszczal zawodikow typu ramsey ktorzy by odeszli odrazu od zespolu . Jezeli w ciagu najblizszych 2 lat nie dojdzie do zmiany wlasciciela z ambicjami trenera nie bojacych sie zawodnikow, zawodnikow z nie obsrana glowa juz w szatni to bedziemy sie bili z evertonem czy innymi sredniakami o lige europejska
Widzę jedno dobre rozwiązanie, odsunąć go od pierwszej drużyny i niech treningi ma z młodzieżą. Młokosy może czegoś się nauczą, a Sanchez bez formy meczowej zostanie sprzedany pod koniec okienka transferowego do Manchesteru za jakieś 20 mln. Monaco odpadło z LM więc powinniśmy powalczyć o Lemara w zastępstwie za Chilijczyka.
@Tevez:
Dla takiego piłkarza zawsze się coś znajdzie. Może MU albo Chelsea?
Sanchez gral juz u Guardioli w Barcelonie i zupelnie zawodzil. On nie pasuje do stylu Pepa, wiec ciekawi mnie , jak odnajdzie sie w City, jesli tam odejdzie.
@Sztofort:
Spokojnie, Granit ma zasłużone miejsce na podium w tym rankingu ;)
Pana zawodnika*
@erykgunner: Twój "najgorszy" zawodnik ma strzelone 5 goli i 3 asyst. Naprawdę, surowy jest Twój ranking na najgorszego gracza jeżeli jego niżej klasyfikujesz niż Pana z zawodnikiem zaczynające swoje nazwisko na literę X. :)
@migus11:
"Czytałem tylko fragment o przebiegniętych kilometrach w porównaniu do zawodników na innych pozycjach ale jak można porównywać zawodnika ofensywnego który wykonuje kilkadziesiąt kiwek, zrywów i sprintów do reszty? Trochę to niepoważne jak na taki portal."
Normalnie. Bierzesz na warsztat zawodnika, który przez dwa i pół sezonu jest tym, który "biega i walczy najwięcej". I patrząc na statystyki przebiegniętych kilometrów widzisz, że:
- Biega 1-2 km, a czasem 3 km mniej, niż w meczach sprzed 1,5 roku, kiedy mu się chciało
- W 6 na 10 spotkań, przebiega najmniej kilometrów z całej drużyny. Dodam tylko, że gra na pozycji skrzydłowego, który powinien być w czubie przebiegniętych kilometrów
- Po 73 minutach meczu z Huddersfield, różnica między nim a Ramseyem (również zawodnikiem ofensywnym) wynosi prawie 2 km
- Środkowy obrońca, który gra w zasadzie tylko do połowy, poza rzutami różnymi pod bramką przeciwników, biega więcej (o prawie 2 kilometry) niż Sanchez
Jedyną niepoważną rzeczą, którą tu widzę, to postawa Alexisa
@kaziu874: Twój post powinien wstępem do newsa :) 200% racji i przykładam wszystkie kończyny pod to. Łatwo się zapomina co zrobiły dla nas i łatwo się ocenia. Pozdrawiam.
@erykgunner: Chodziło mi o ta wypowiedź między innymi "robi z siebie męczennika, mając gdzieś klub i kibiców,". Mając taką sytuację w życiu Sanchez nie bierze w ogóle pod uwagę jakiegoś szacunku do kogoś nie patrzy z tej perspektywy, bo Wszystko ma gdzieś teraz- a wy doszukujecie się że konkretnie nas ma w dupie i jacy to my jesteśmy poszkodowani. On musi się "zresetować" psychicznie. Przecież sam nieraz się wypowiadał o swoich ambicjach i głodzie do gry -a teraz? Nie ma tego co było jego motorem napędowym, więc siadła mu psychika. Koniec w temacie.
@Smazony:
Przecież nie obwiniam go za wszystkie niepowodzenia. Jakbyś dokładnie przeczytał tekst, to zauważyłbyś, że wyraźnie napisałem, że to postawa pozostałych piłkarzy jest przyczyną takiego a nie innego zachowania Sancheza. Opisuję również możliwe spojrzenie ze strony Sancheza, czego brak starasz się mi zarzucić. Nie oznacza to jednak, że nie mogę go krytykować wtedy, kiedy na to zasługuje i mieć go dość, kiedy ostentacyjnie olewa grę w klubie, w którym zarabia duże pieniądze i ma z nim ważną umowę.
Ciekawe jest to, że prawisz o dojrzałości i rzucasz jakimiś dziwnymi aluzjami do mojego wieku, a nie potrafisz ze zrozumieniem przeczytać tekstu.
@Master10: Jezu bierzecie pod uwagę jedną czy dwie sytuacje, też bym się tak zachował jakby był w jego sytuacji- on został wykreowany na gwiazdę w naszym klubie więc tak się zachowuje, dodając do tego jego temperament. Też bym się wkurzał jak robie co mogę a ktoś traci piłkę w idiotyczny sposób w danym momencie a sam uważam że zrobiłbym to lepiej. No on tak na to patrzy i tyle w temacie + śmianie po stracony golu- to nie brak szacunku tylko się śmiał z bezsilności całego zespołu, ironia przepełniła dramat i nic innego nie pozostało jak śmiech.
P.S Nie jestem jego obrońcą, tylko spojrzcie na to z dystansu.
Ktoś może mi powiedzieć o jaką burę od Jacka chodzi? Chyba coś przegapiłem
@Smazony: brakiem szacunku jest smianie sie po straconym golu, albo wymachiwanie rekami, gdy inni popelnia blad lub gdy on sam popelni blad - jakby to byla wina Ramseya wtedy, ze Sanchez zle dryblowal lub strzelil
Czytałem tylko fragment o przebiegniętych kilometrach w porównaniu do zawodników na innych pozycjach ale jak można porównywać zawodnika ofensywnego który wykonuje kilkadziesiąt kiwek, zrywów i sprintów do reszty? Trochę to niepoważne jak na taki portal.
Z jednej strony klub zapracował sobie na tę sytuację, bo włodarze mamili Sancheza trofeami i ambicją, a jak wyszło to wiemy. To jednak w żadnym stopniu nie usprawiedliwia Chilijczyka, aby grał taki piach tylko dlatego, że mu się nie chce i czeka do momentu transferu. To jest niedopuszczalne, aby zawodnik nie wypełniał swojego kontraktu, kiedy dostaje za to pieniądze. Gdybym ja robił coś na odwal w pracy to zaraz bym jej nie miał, a Sanchez gwiazdeczka stroi fochy, sieje ferment i nie daje z siebie nawet połowy tego, co w zeszłym sezonie. Gówno mnie obchodzi, że jest sfrustrowany i mu się nie chce. Dostajesz hajs to pracuj.
@erykgunner: Witaj, po Twoich wypowiedziach łatwo stwierdzić iż wcale nie bierzesz pod uwagę szerszej perspektywy i spojrzenia na sytuację ze strony samego Sancheza, a jest to kluczowe do zrozumienia sytuacji. Przeczytaj mój komentarz z wczoraj. Ja rozumiem dobro klubu nade wszystko, ale to nie musi być z jego strony akurat brak szacunku w tym momencie -może to tak wyglądać poniekąd, ale nie wińmy go za wszystkie niepowodzenia, jeden zawodnik nie przegrywa meczów. To są dorośli ludzie, nie dzieci co myślą jak zrobić komuś jak najgorzej a ty to tak widzisz, nie wiem dlaczego, frustracja?- mam pewne przypuszczenia co do Twojego wieku (bez urazy). Ludzie spójrzmy na to bardziej dojrzale.
Z tej mąki chleba już nie będzie. Alexis jest jak zepsuty owoc w koszyku świeżych owoców. Mimo wszystko moim skromnym zdaniem jakaś część mnie stara się w małym stopniu zrozumieć Sancheza co nie zmienia faktu, że nikt nie jest większy od klubu. Chodzi mi o aktualną grę Arsenalu i to co się w tym klubie dzieje pod wodzą Wengera. Zaliczamy regres, jesteśmy w kryzysie i tak być dalej nie może. Z obecną grą i polityką nie sprowadzimy graczy pokroju Sancheza.
@RIVALDO700: Poczekaj jak się okaże że Ozil nie podpisze nowego kontraktu. Teraz jest noszony na rękach, a zaraz też będzie be.
Nie ma co się dziwić, że mu się nie chce. Wie że tu już grać nie będzie, że i tak nic nie wygra więc nie ma żadnej motywacji. Pieniądze ma płacone niezależnie od tego jak i czy gra, w podstawowym składzie też gra niezależnie od tego jak gra.
Ja tam bym go sprzedal... nie chce grac? To do widzenia i tyle....
Jesli faktycznie psuje atmosfere w szatni, to reszta druzyny jak alexis wyleci dostanie boosta... i w top4 skonczymy... a w tym sezonie to oprocz pucharu nic więcej nie ugramy...
Zalapac sie do LM... i tyle.
@simson16:
No i właśnie to granie na pół gwizdka jest oznaką braku szacunku do klubu i do kibiców. Ale skoro to Ci odpowiada, to nie ma o czym rozmawiać.
@erykgunner
Nie zgadzam się z Tobą, Alexis gra na pół gwizdka a i tak jest lepszy od ponad pół składu naszego, więc znów przystaje przy swoim...
@simson16:
"Wniosek taki bezsensu Krytyka Sancheza tyle w temacie!!!!"
No tak. Gościu jest najgorszym naszym zawodnikiem w tym sezonie, notuje więcej strat niż celnych podań, stroi fochy i robi z siebie męczennika, mając gdzieś klub i kibiców, ale jego krytyka jest bezsensowna. Święta krowa Alexis Sanchez.
Czyli co Wniosek jest taki, że powinniśmy sprzedać Alexisa do City, już przed sezonem, Arsenal by zarobił około 50 mln, Alexis był zadowolony i zdobył by Mistrza Anglii i Ligę Mistrzów co mu się za poprzednie lata należy, natomiast my oprócz kasy nic byśmy nie zyskali, i tak po za Top4 i tak., nie piszcie tylko że za Alexisa przyszedł by Lemar to byłoby inaczej... Wniosek taki bezsensu Krytyka Sancheza tyle w temacie!!!!
Mając w składzie takich zawodników jak Koscielny, Ozil, Sanchez i Santi mogliśmy osiągnąć o wiele więcej niż to, co zostało osiągnięte. Brakowało wtedy tylko napastnika, bo przy Cazorli Coquelin gral fantastycznie na DMie.
No tak, jest tutaj sporo prawdy, ładnie opisana aktualna sytuacja z Sanchezem, jak ktoś nie ogląda meczów to warto to przeczytać, żeby dowiedzieć się w jaki sposób zachowuje się Alexis i dlaczego wszyscy mają do niego pretensje (choć asystuje i strzela).
On zachowuje się tak jakby wolał przegrać 5:2, ale strzelić 2 bramki, niż wygrać 5:0, ale nie strzelić nic
Jeżeli zawodnik decyduje się podpisać kilku letni kontrakt to powinien wypełnić co należycie tak jak klub wypełnia zobowiązania finansowe wobec niego. Bez względu na to czy ma status gwiazdy czy też Nie. Arsenal nie zdecydował się na sprzedaż latem więc musi to respektować i dawać z siebie wszystko. Tym bardziej , że my tylko przypuszczam skąd bierze się jego słabsza forma a przyszly pracodawca moze nie koniecznie chciec sciagac buntownika placac mu duze pieniadze tym bardziej że potencjalni kupcy jego pozycję mają silnie obsadzona. I czekam z niecierpliwością na nowy Arsenal z zawodnikami którzy chcą reprezentować ten klub bez względu na to czy kolejny rok będzie bez sukcesów.
I tego nie rozumiem u Sancheza. Odchodził z Barcy, bo nie chciał być jednym z wielu. A teraz pójdzie do City by być jednym z wielu...bo z taką formą to on może nawet ławki nie powąchać u obywateli. Za sukcesy i klęski drużyny jest tak samo odpowiedzialny jak inni. Tyle tylko że Alexis się nie potrafi przyznać że coś spierpapierolił. Wiele bramek traciliśmy dzięki niemu, nawet w pamiętnym dwumeczu z Bayernem przynajmniej 2-3 bramki były przez jego egoizm.
Sztrazburg niedawno ograł PSG a Korona Kielce może cudem wygra Puchar Polski itd., takich wyjątków są dziesiątki - czy to znaczy że jak wygrasz od święta z zespołem z absolutnego topu to też jesteś asem?
oczywiście że nie - statystyki są miażdżące, my jeszcze jak klub się staczał za denilsonów i chamaków mieliśmy straty do lidera na poziomie obecnych strat do wicelidera, ale tak tragicznie jak w tym sezonie to nie było NIGDY - MAMY DO LIDERA W GRUDNIU 21 PUNKTÓW, wniosek: piłkarze są coraz gorsi właśnie czysto piłkarsko (a to że są przepłacani i kosztują fortuny nie ma tu żadnego znaczenia)
Ja tam zawsze będę go lubil :), ale powinien odejść bo widać, że stracił checi
@ljungberg77:
"serio autor tego tekstu wierzy w to co napisał?"
Serio. Uważam, że mieliśmy odpowiednie umiejętności, aby wygrać ligę w ostatnich trzech latach. Dobitnie pokazywały to wygrane mecze z United, City, czy w LM z Bayernem.
Ja uważam inaczej bo w reprezentacji Alexis dawał wszystko z siebie i pokazywał zaangażowanie i jakość piłkarską a w klubie Arsenal widać że tej jakości już nie ma i zaangażowania liczy się tylko kasa ile będzie zarabiał
Szanuję Alexisa. Myślę że cały czas rozwija się piłkarsko i posiada odpowiednią jakość.
Z drugiej strony mieć TAKIEGO najemnika i Ozila i nie wygrać ligii przez brak napastnika i DMa to tylko Arsenal potrafi.
Wszystko ok, ale mam wrazenie ze takiego larum o sytuacji Sancheza by nie było gdyby miał kontrakt jeszcze ze 3 lata ważny. Piłke obserwuje juz kilkadziesiat lat i zawsze jak piłkarz jest pewne ze odejdzie, to raptem staje sie ,,be'' mógłbym przytaczac tu X przykładów. Tak pewnie byłby tekst w stylu ,,Sanchez to super zawodnik, dajmy wrócic mu do formy'' heh.
"Kanonierzy nie przegrywali najważniejszych spotkań umiejętnościami, przegrywali je w głowach."
serio autor tego tekstu wierzy w to co napisał?
mamy piłkarzy na tym samym poziomie (umiejętności, wydolności, inteligencji boiskowej, techniki) co np. Chelsea, czy oba Manchestery?? :)
to może ja zadam pytanie: kto z naszej 24osobowej kadry złapałby się do pierwszej jedenastki Conte czy Guardioli? moim zdaniem obecnie nikt a jeśli już to jedna osoba i ze dwie na ławkę - maks 3 osoby z 24 osobowej kadry, to jest przepaść po prostu
tak że naprawdę nie zrzucajmy wszystkiego na słabą psychikę czy brak pewności siebie takich kolesi jak mustafi, xhaka, ramsey, lacazette itd., to są dorosłe konie pewne siebie i swojej "klasy" jak cholera tyle że po prostu niestety dla Arsenalu tak twierdzą tylko oni i być może ich rodzice, kumple i dziewczyny
@Jsatrzab:
Tylko 3? Raczej 5, albo 6.
@Adrian12543:
I tych jego fochow nie popieram. Jednak doceniam klase pilkarska. Co do porownan RvP i Sancheza tez bym nie przesadzal.
@FabsFAN:
Tak, napisalem, ze z Walcottem i Oxem walczylibysmy o mistrzostwo. Nie zalapales jednak kontekstu.
@bobocian: jaka walka o mistrzostwo, od paru lat wiadomo, ze o majstra walczą tylko 3 kluby i nie jest to Arsenal. A jastrząb ma rację odnośnie RVP i Sancheza. Holender byl kilka poziomow wyżej niz Chilijczyk.
Jestem pewien, że w tym sezonie dalej będziemy poza top4, Wenger zostanie, przed sezonem kilka transferów żeby pozamykać japy kibicom, wielkie obietnice.. I przed końcem roku 2018 dalej będzie można walkę o mistrzostwo wsadzić między bajki. Eh, aż muszę zobaczyć komentarze użytkownika ejmati żeby wiedzieć ile jeszcze trzeba się użerać z Wengerem.
@Jsatrzab:
Bez Sancheza mialbys Walcotta albo OXA na skrzydle. Powodzenia w walce o mistrzostwo.
@Jsatrzab: "Przez 20 lat kończyliśmy w top 4, dopiero ego Sancheza było nas w stanie zrzucić do Ligi Europy" Sory , ale Twoja wypowiedź jest tak głupia że nawet nie chce mi się dalej odpisywać.
Dziwne, jak klubowi nie szlo, a Sanchez ciągnąl ten klub, wieszaliscie psy na Wengerze. Jeden latynos postawil sie Wendze i nikt nie pamieta, ze jeszcze wczoraj zly byl Wenga.
@szyszak: nie, najlepiej pchać się dalej w to bagno które nam serwuje Wenger razem z zarządem i mówić że jest wszystko cacy.
@szyszak:
Po prostu niektorzy doceniają czlowieka i mają dluższą pamięć niz wczorajszy mecz "typie".
@bobocian: Racja RvP był 3 ligi wyżej niż Sanchez...
@kaziu874 Jakoś przed Sanchezem nie mieliśmy problemu utrzymać się w top 4. Przez 20 lat kończyliśmy w top 4, dopiero ego Sancheza było nas w stanie zrzucić do Ligi Europy. Nie można też mówić że Sanchezowi odechciało się grać bo cały klub źle grał, bo Sanchez zaczął się zachowywać jak nastolatka po zdobyciu pierwszego od lat wicemistrzostwa...
Trzeba założyć portal sanchez.com i przenieść tam kilka kont bo nadal są tu typy co lepiej życzą temu ziomeczkowi niż klubowi :DD